Czy Polsce grozi Rosja albo w ogóle jakiś sąsiedni wróg

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

Gdy chodzi o drugi wariant, to należy wykluczyć Unię Europejską, bo jeśli nawet – a chodzi oczywiście nie o społeczeństwa, ale o brukselski aparat władzy – to motorem antypolskich akcentów są w głównie osoby reprezentujące w PE Polskę, ściśle mówiąc tzw. opozycja. Tak zwana, gdyż nie jest to już opozycja w rozumieniu ogólnie przyjętym w parlamentaryzmie, ale ruch oporu, rewolta mająca na celu obalenie demokratycznie wybranej władzy, zatem wywrotowy, antydemokratyczny, kierowany albo przez partykularny interes partyjny, albo po myśli zobowiązań podjętych mniej lub bardziej ostentacyjnie wobec państw lub korporacji mających na celu osłabienie Polski i uzależnienie jej od konkretnych układów. Innymi słowy chodzi o machinacje mające na celu pozbawienie Polski suwerenności. Droga do tego celu nie jest dla owej tzw. opozycji usłana różami, gdyż dręczy ją brak własnego programu, co wcale nie jest takie dziwne, skoro uświadamiamy sobie, iż ma ona na celu destrukcję Polaki. Program ten musiałby zatem zawierać inicjatywy wprost przeciwne tym jakie rozwija obóz dzisiaj rządzący. Oczywiście, zawsze znajdą się głupi lub odpowiednio zmanipulowani ludzie, którzy jak ta kobieta w Gnieźnie, krzyczeć będą, że nie dadzą się przekupić przez 500+, ale ani na głupocie ani na manipulacji nie można zmontować programu, który będzie w stanie reklamować się sukcesami. Tego nie potrafi ani Donald Tusk, który właściwie z zawodu jest magistrem historii, ale sprzed ilu lat? Sam się historią parałem i nadal to czynię, zatem wiem, jaka jest wiedza takiego absolwenta po kilka zaledwie latach, zwłaszcza jeśli nie naucza.

Skoro nie ma programu, a w końcu trzeba walczyć o wiarygodność, zwłaszcza wobec mocodawców z zagranicy, to pozostały burdy, język półświatka, groźby i walka z każdym przejawem rozwoju i bogacenia się Kraju. Tusk nie wahał się grozić wojną domową. Swoją drogą, kto by dla niego chciał nadstawiać karku. Nie sądzę, by chęć taką miała nawet mniejszość niemiecka. Wigor krzykaczy i sufrażystek jest wprawdzie znaczny, ale wyłącznie kiedy policja chroni ich przed linczem. Co innego, kiedy trzeba nadstawić karku, ale mocodawcy mają węża w kieszeni.

A zatem wiadomo już jaka odpowiedź jest właściwa na postawione w tytule pytanie. Grozi Rosja, to prawda, a zresztą teraz Putin grozi już całemu światu, bo sprawił, iż świat ów zrozumiał, że trzeba się bać wariatów. O ile Stalinowi udało się przekonać wielu (exemplum Bernard Show et consortes), to Putin zyskał opinię samodzierżcy i ludobójcy. Może nawet Rosja pragnie izolacji, ale czy akurat takiej? Otóż groźby Putina realne są pod wieloma warunkami. Groźby artykułowane i zawarte w sabotażu tzw. opozycji, są rzeczywistością. I to wcale nie głupota manifestantów z Kórnika i Gniezna daje tu znać o sobie, ale najgorsza jest słabość państwa, które każdy idiota, czy szubrawiec, byle miał immunitet, może ośmieszyć, poniżyć i w dodatku zaprezentować siebie jako polityka wybranego przez część wyborców. To jest niebezpieczne i trudne do zniesienia dla każdego, kto Polskę kocha i uznaje jako wartość nie mającą ceny. Jarosław Kaczyński właśnie dlatego, że słowem i czynem to manifestuje zasłużył w takim Kórniku na chamskie i wulgarne wrzaski i zapowiedź, że „będzie siedział”. Siedzieć powinni ci, którzy dla Polski nie mają nic ponad obscena, wulgarność i nienawiść, której być może powstydził by się nawet okupant, ten z zachodu i ten ze wschodu. Tymczasem oni siedzą, ale w ławach sejmowych, w Senacie, na rozmaitych lukratywnych miejscach w PE, w konsorcjach, wszędzie tam, gdzie pęcznieje kieszeń, nieważne czyją ręką napełniana.

Jeśli w Polsce ma być lepiej, trzeba najpierw skończyć z immunitetem. Jak dotąd paskudzi on sądownictwo, pozwala półgłówkom wybranym do ciał zbiorowych, nie wyłączając gmin, psuć wszystko, co tylko zepsuć się da. To jest ta realna groźba, o której się wszakże nie mówi. Jeśli ona przestanie wisieć jak miecz Damoklesa nad Polskę, to, da Bóg, że te inne groźby nie będą tak niebezpieczne jak rodzimy warchoł.

Warto dowiedzieć się więcej o groźnej dla Polski perspektywie dojrzewającej w Brukseli, a sterowanej z Berlina. Prof. Grzegorz Górski z Uniwersytetu toruńskiego kreśli ewentualny scenariusz akcji podobnej do tego, co dotknęło Włochy za rządów Berlusconiego. Z jego tekstem: p.t. Widziane zza oceanu 9/22. Operacja Monti 2. Pressmania.pl warto się zapoznać, bo to co spotkało Włochy może być i nam zaserwowane. A oto ostatni akapit artykułu prof. Górskiego:

„Piątka Tuska jest już w realizacji i już są w ten plan zaprzęgnięte wszystkie aktywa krajowe - zwłaszcza media, plus KANTAR a za chwilę IPSOS. Weszliśmy w fazę decydującej konfrontacji i na naszych oczach materializuje się to, o czym mówił Jarosław Kaczyński. Tusk, aby zrealizować zlecone mu zadanie, jest gotowy wywołać w Polsce wojnę domową. W naszej walce pojawia się zatem "trzeci front" i to nie w wariancie jakiegoś durnego KOD-u czy Lempart. To będzie gra o zupełnie innej skali. Jak tę wojnę wygrać, postaram się napisać wkrótce. Może ktoś posłucha”.

Zatem wrogów nie brakuje, ale to wcale nie ci, o których głośno.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

nie będzie zrobione definitywnie i do końca, ponieważ chronią one także skutecznie dupska rządzących. To słabość widoczna od początku rządów pisu i do tego dążyli bolszewiccy prawodawcy, aby nic nie było jednoznaczne. Tak nas urządzili konstytucją i mimo, że oczywista oczywistość wskazuje na zagrożenia, nic z tym nie zrobiono. Unika się temetu jak diabeł świeeeconej wody

Vote up!
3
Vote down!
-3

yenom

#1645957

Aktualnie rządząca "Zjednoczona Prawica", gdyby mogła, to nie tylko immunitet, ale i wiele innych postanowień Konstytucji chętnie wyrzuciła by do pieca, a najchętniej zamieniła by tę Konstytucję na całkiem inną, ale niestety jest to niemożliwe, ponieważ do uchwalenia jakiejkolwiek zmiany a także do uchwalenia nowej Konstytucji potrzebna jest większość konstytucyjna, czyli co najmniej 307 mandatów w Sejmie i 51 w Senacie. I tyle.
A Zjednoczona Prawica niestety nie ma tylu mandatów.

Ta obowiązująca u nas Konstytucja jest mocno inspirowana przez komunistów, a jej najważniejszym niejawnym celem jest zabezpieczenie interesów starego komunistycznego reżimu, który w czasie prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego doprowadził do uchwalenia tej Konstytucji. Dlatego teraz wszyscy nowi i starzy komuniści bronią tej konstytucji do upadłego i nie pozwalają niczego w niej zmienić. Nie tylko immunitetu pilnują.

Na czym polega najgrubsza wada tej Konstytucji?

Otóż ta Konstytucja stanowi o prawach władzy i obowiązkach Obywateli wobec władzy!!! Ten chrzaniony immunitet oczywiście jest jednym z tych praw władzy.

A nam w Polsce potrzebna jest Konstytucja praw Obywateli i obowiązków władzy wobec Obywateli. Czyli odwrotnie. Tak ma być ponieważ w Polsce SUWERENEM jest NARÓD czyli OBYWATELE, a wszelka władza ma SŁUŻYĆ NARODOWI czyli OBYWATELOM.

Władza jest dla nas, a nie my dla władzy. 

Vote up!
3
Vote down!
0

michael

#1645989

Vote up!
1
Vote down!
0

michael

#1646010

pouczasz mnie o zawartości aktualnej Konstytucji. Jak napisałem w komentarzu, jest ona wytworem "prawników" skupionych wokół Kwaśniewskiego i bolszewicko-lewackiego środowiska jej twórców ( czy tylko wewnętrznych?). To właśnie sformułowania w niej zawarte, i zatwierdzone przez ówczesnych "reprezentantów narodu",  są źródłem " niemocy" ( ????) prawicy. Bo nie ma odpowiedniej ilości mandatów ?? A dlaczego nie ma ? I innych  bzdur, sprzedawanych ludowi, w celu zaciemnienia i zadymienia umysłów. Konstytucji nie da się zmienić ruchami posuwisto-zwrotnymi i chaosem . Wiem to doskonale od lat. Mści się nie wykorzystanie szansy i zaszłości sitwowe.

Nie interesują mnie dywagacje i mielenie w kółko tego samego socjologiczno-politologicznie, jak również górnolotne apele pisane dużymi literami.

Vote up!
0
Vote down!
-2

yenom

#1646015

[link] "POLSCE POTRZEBNA JEST KONSTYTUCYJNA WIĘKSZOŚĆ PARLAMENTARNA  ANTYKOMUNISTYCZNEJ OPOZYCJI"

[link] KONSTYTUTA i KONSTYTUTKI

[link] TYLKO JEDEN PROBLEM KONSTYTUCYJNY - OBSTRUKCJA PARLAMENTARNA

Władza jest dla nas, a nie my dla władzy. 

Vote up!
3
Vote down!
0

michael

#1645990

     Nienawidzący polskiego patriotyzmu łgarz Tusk - jako wierny przydupas sowieckiej agentki Merkel - łącznie ze zbolszewizowanym narcyzem Trzakowskim z Czajki i ich postbolszewicką, mafijną PO, która latami rabowała i Polskę i Polaków - wykonują wszystkie antypolskie działania dyktowane im przez rosyjską agenturę w UE i w Niemczech.

     Ponadto, mafiozi z PO i zbrodnicze mafie opłacające antypolską propagandę na rzecz PO chcą „żeby było jak było” - czyli ponownej możliwości bezkarnego rabowania Polski.

     Sowiecko-rosyjska agentura w Niemczech jest bardzo liczna - włączając obecnego kanclerza Niemiec zakochanego w sowieckiej tzw. NRD.

Vote up!
5
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1645965

Opozycja typu Lamert czy Tusk to nie opozycja w ścisłym tego słowa znaczeniu. To środowiska dążące do obalenia legalnego porządku w Polsce. Do anarchii. Stąd ich program to te osiem gwiazdek. to kolejna odsłona rewolucji, od Lutra poczynając, przez rewoltę francuską, komunę paryską, meksykańską, bolszewicką i hiszpańską, a potem rok 68. 

Mają czytelne wsparcie Niemiec i podporządkowanej im brukseli (małą literą, bo Bruksela to piękne miasto). I, ma się rozumieć, Putina, który ma swoich ludzi na blogach różnych itp. To na ich rzecz się dzieje, bo Polska stanęła (Ukraina też) w poprzek interesów tych dwóch państw.

Ma Ksiądz rację, że słabość państwa rozzuchwala rozrabiaczy. Immunitet powinien mieć też swoje granice. Swoją drogą, co to za system wyborczy, w którym do reprezentowania Narodu i stanowienia prawa mogą pretendować ludzie, którzy są na bakier nie tylko z moralnością i inteligencją, ale są niemal jawnymi wrogami Polski.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1645966

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika JanStefanski nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Szanowny ksieze, mozemy sobie tutaj toczyc nieskonczona dyskusje dlaczego tak jest w Polsce i zanim nie zastanowimy sie nad tym glebiej, rezultat bedzie zawsze taki sam., czyli jedni sa zli a drudzy dobrzy i ci zli nie pozwalaja tym dobrym itd, itp i tak bez konca. Tymczasem jest w Sejmie jeden czlowiek politolog Kukiz, a tez artysta piosenkarz, ktory odkryl ten problem i probowal wniesc na sejmowa dyskusje. Mianowicie chodzi o reforme systemu wyborczego z wielomandatowego na jednomandatowy. System jednomandatowy czyli JOW od razu zostal przez obydwie zwalczajace sie strony w Sejmie storpedowany. Wyskoczyly takie argumenty ktorych nie bede tutaj przytaczal, po prostu dziecinada. Gdyby choc jedna ze stron miala szczere checi naprawic sytuacje w kraju, poparlaby ten projekt zmian, ktory pozwolilby na szerszy udzial spoleczenstwa w sprawowaniu wladzy. Niestety dwom stronom czyli poplecznikowm Tuska i Kaczynskiego zalezy na tym by utrzymac wladze za wszelka cene. Oni sami wiedza ze nie sa orlami. Ksiadz pisze ze Tusk ma slaby warsztat historyczny, bo poza skonczonymi wiele lat temu studiami, nie poglebil w zaden sposob swojej wiedzy. Rownie dobrze to mozna powiedziec o Jaroslawie Kaczynskim, ktory poza doktoratem zrobionym w komunie, nie mial zadnego glebszego wgladu w prawo ktore jest jego kierunkiem. Smiem twierdzic ze gdyby wprowadzono JOW-y w Polsce, ani Tusk ani Kaczynski nie znalezliby sie w Sejmie. W Polsce jest mnostwo madrych ludzi, niestety zabetonowana przy okraglym stole scena polityczna przez obydwie strony rzadne wladzy doprowadzila w rezultacie do tego, ze taki urzadzili teatr spoleczenstwu, ktore dzisiaj walczy ze soba na przyslowiowe noze. Skoro Tusk jest takim przestepca jakim go opisuja tutejsze teksty, dlaczego minister Ziobro nie postawi mu zarzutow i przynajmniej probuje oskarzyc? Wyciagnijcie wnioski sami. To sie nazywa jak w piosence Skaldow: "gonic kroliczka ale nie zlapac go".

Pozdrawiam

 

Vote up!
2
Vote down!
-7

JanStefanski

#1645974

  • W systemie jednomandatowym osoba dysponująca sporymi pieniędzmi na reklamę wzgędnie łatwo wygrywa wybory.

     Więc pisanie o doskonałości tego systemu to są po prostu bzdury osoby nie bardzo wiedzącej co pisze!

Vote up!
3
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1645975

Stary chwyt ktory jak mantra krazy w opinii betonujacych polska scene. Tak, ci obecni "wybrancy" jak na przyklad Tusk to sa filantropi nielasy na pieniadze. Wymysl cos lepszego, bo to jest stary kotlet. Oni do wladzy ida dla narodu, kasa nie ma przeciez dla nich zadnego znaczenia. kwasniewski dla przykladu filantrop numer jeden z kulczykiem chodzil na piwo i pewnie tez za nie placil. Dlaczego wy wszyscy wierzycie w te androny ktore wam wciskaja?

Vote up!
2
Vote down!
-5

JanStefanski

#1645976

Kolejne bzdury dla odmóżdżonych lemingów, bo nie słyszałem o takim argumencie.

Może bywać używany w bolszewickim "GWnie" - lecz ja tego nie czytam...

Vote up!
4
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1645979

lepij. ;) Ongiś wmawiał np., że na Górnym Śląsku nie ma szkód górniczych. A jak toto się zna na energetyce.. ;)

Szkoda czasu na polemikę z bęcwałem.

Vote up!
3
Vote down!
-2
#1645980

Senat jest chyba jednomandatowy?  Przykład Pana Senatora Grodzkiego  raczej nie zacheca do tej formy głosowania.

Dlaczego Zbigniew Ziobro nie oskarża Tuska ? Pan naprawdę sądzi że nie wiadomo dlaczego i wymyśla teorie spiskowe.Sprawa jest prosta , Sądy część służb mundurowych   i PO  z byłymi komuchami do końca mają "sztamę" .I to taką że  próba wyłamania kończy się jak historie A.Leppera i wielu innych.Ten układ w ostateczności ratuje UE .Może zdarzy się cud i ZP zdobędzie większość konstytucyjną ale  i to nie da 100% gwarancji na rozbicie tego układu.

Vote up!
4
Vote down!
0

exTetrus

#1645977

JanStefański. Co do tego doktoratu, to za komuny bywały one lepsze niż teraz. Sam prowadziłem około 50. Kudrycka i Gowin zadali nauce cios trudny do odrobienia.. 

Vote up!
6
Vote down!
0
#1645978

Szanowny ksieze o ile nauki techniczne mozna uznac za kompatybilne z komuny, to z cala pewnoscia te z administracji komunistycznej mozna zwyczajnie wrzucic do kosza. Jest takie powiedzenie ze po owocach ich poznacie. Skoro te dyplomy z 3 RP sa na nizszym poziomie niz te z komuny, to wniosek jest taki, ze jednak ta 3 RP nie jest tak doskonala jak tutaj na tym portalu mozna przeczytac. No wobec tego jaka jest przyczyna ze jest tak dobrze ze az tak zle? Odpowiedz jest jedna: fasadowa demokracja ktora jest niczym innym jak przechowalnia komuny. Ktos wczesniej pisze ze rzadza sluzby z PRL-u w duecie z PO. Sprawa jest wobec tego prosta: gdy szulerzy zasiadaja do pokera to nalezy stolik przewrocic i zaczac grac uczciwie. Tego sie nie zrobi bezbolesnie. Trzeba te fasadowa demokracje zreformowac. Mozna to zrobic tylko przprzez zmiane ordynacji wyborczej. Tu juz ruszyla batalia HP-kow czekajacych jak wsciekle psy na chamskie ataki ad persona. Ja tu tylko zajrzalem i widze ze nadal obowiazuje zasada: "jak nie z Mieciem to go zmieciem".

Vote up!
3
Vote down!
-5

JanStefanski

#1645983

Konkretnie z 14 czerwca 1960 roku, a to jest ciągle podstawowy akt prawny w administracji. Ustawa o postępowaniu egzekucyjnym w administracji jest z 17 czerwca 1966 roku. Do tej pory sądy administracyjne, a często też strony powołują się na orzecznictwo wypracowane w tamtych latach. NSA wszak został założony 1 września 1980 roku. Za KOMUNY. Inna sprawa, że po 1989 wydano dziesiątki tysięcy aktów prawa, w tym przede wszystkim miejscowego. Jakbyś miał ciut pojęcia o temacie, który poruszasz, to wiedziałbyś, że rocznie takich aktów powstaje nawet ponad.... 80 tysięcy. Tylko skończony ignorant może pisać o tym, że prawo administracyjne uległo diametralnej zmianie po 1989 roku.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1645986

pracy doktorskiej Jarosława Aleksandra Kaczyńskiego była Rola ciał kolegialnych w kierowaniu szkołą wyższą. Promotorem pracy był ś.p. prof. Stanisław Ehrlich (1907-1997) - - teoretyk państwa i prawa, profesor kilkunastu uniwersytetów (obok polskich m.in. Sorbona, Louvain, Toronto, Bazylea, Hamburg, Berkeley, Heidelberg, Florencja, Rzym).

Recenzentami pracy byli natomiast profesorowie Ryszard Malinowski, Michał Pietrzak, Wiesław Juliusz Skrzydło. Praktycznie nie ma w Polsce prawnika, który by nie kojarzył ś.p. Michała Pietrzaka. A to za sprawą ponadustrojowego podręcznika Historii ustroju i prawa polskiego wspólnie z z Juliuszem Bardachem i Bogusławem Leśnodorskim.

A więc nie pluj, błaźnie, i doucz się również z tej dziedziny.

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1645987

A w ogole, gdy chodzi o stopnie naukowe, to komuna ingerowała jedynie po linii cenzury, a nie poziomu prac, a te, jak przypadku pracy J, kaczyńskeigo, miały dobrze przygotowanych profesorów jako patronów. Dziś, obawiam,  że jeśli dłużej potrwa "konstytucja dla nauki" doktoraty prowadzić będą,magistrzy lub licencjanci. Takie czasy, że wszystko musi być "inaczej". Szkoda, że w prokreacji musi być zawsze "tak samo". Toniemy w głupocie, bo, jak czytamy: "Powiedział głupiec w sercu swoim: nie ma Boga". 

Vote up!
5
Vote down!
0
#1645991

Na łamach Salon24 mianowicie. Nie zaglądam tam od lat, także z tego powodu, że tam rząd dusz blogowej cenzury trzymał pan Wojciech Sadurski i jemu podobni. Ale wrócę do dyskusji o Jednomandatowych Okręgach Wyborczych.

W tej dyskusji ważnym okazał się fakt taki, że zarówno jeden jak i drugi dyskutant był z wykształcenia fizykiem teoretykiem, czyli specem od metod matematycznych fizyki, Na ogół tak jest, że w dyskusjach o problemach politycznych wykształcenie rozmówców nie ma żadnego znaczenia. Ale w rozmowie o Jednomandatowych Okręgach Wyborczych akurat to konkretne przygotowanie zawodowe ma ogromne znaczenie, ponieważ pozwala na użycie bardzo poważnych argumentów, których użycie i solidne ich rozumienie jest dostępne dla obu stron. 

Nie mogę oczywiście powtórzyć tamtej dyskusji, ale mogę opowiedzieć jaka była istota użytych argumentów. Otóż każdy realny system państwowy jest tak bardzo złożony, że nawet najprostszy, nawet uproszczony model jego działania, pozwalający na w miarę zgodne z rzeczywistością wyciąganie wniosków i przewidywanie przebiegu konkretnych procesów jest bardzo trudnym zadaniem. Zadanie jest trudne, ponieważ w prawdziwej rzeczywistości biegnie wiele, a nawet bardzo dużo równoczesnych procesów, które mniej lub bardziej oddziałują na siebie i tak po prawdzie, żadnego z tych oddziaływań nie można arogancko wywalić do kosza.

Konieczne jest więc wybranie takiego modelu tej rzeczywistości, który jeszcze działa i daje dobre przybliżenie, dostarczając konkretne wyniki, ale za cenę dobrze dobranych uproszczeń, które nie naruszają zgodności otrzymanych wyników z rzeczywistością. Bardzo skomplikowana matematyka użyta tylko po to, by można było prowadzić prognozowania reakcji rzeczywistości na wprowadzane zmiany.

To są modele zachowań układów dynamicznych, niestety dzieją się w bardzo wielowymiarowej przestrzeni. Stan rzeczywistości przed zmianą oraz stan tej samej rzeczywistości po wprowadzeniu jednej zmiany, musi uwzględniać nie tylko skutki tylko tej jednej zmiany, ale także wszystkie skutki oddziaływań tej zmiany z innymi siłami tej rzeczywistości. Niestety tak na ogół jest, że jeśli w konkretnej rzeczywistości jest jakiś parszywy stan równowagi i jakiś cholerny reformator zechce wprowadzić jakąś zmianę jednej z sił tworzących tę parszywą równowagę, to wszystkie pozostałe siły zrobią wszystko, by system wrócił do poprzedniej parszywej równowagi.

Dlatego zmiana albo będzie na tyla mocna, by ten powrót już był niemożliwy.

Albo zmieniać trzeba nie tylko jeden element systemu, lecz cały system. To jest najlepsza metoda - trzeba zmienić nie tylko jeden  element systemu jakim jest ordynacja wyborcza, lecz konieczna jest zmiana zbioru wielu innych elementów systemu zawartych na przykład w konstytucji. Choć jest prawdopodobne, że nawet zmiana konstytucji, to jeszcze za mało.

Przykład: 

Wprowadzenie Jednomandatowych Okręgów Wyborczych będzie bezskuteczne, jeżeli nie będzie przeprowadzona równoczesna reforma mechanizmu totalnego immunitetu, ponieważ bez względu na to jak konkretny elekt będzie wybrany, zaraz po wyborze schowa się pod ochronę immunitetu i będzie mógł bezkarnie wygłupiać się i szaleć jak wariat w pustym sklepie, nie ponosząc żadnej odpowiedzialności z tego powodu, że czyni idiotyzmy. 

A przy tym warto zastanowić się czy nie powinny być zmienione inne reguły, na przykład inicjatywy ustawodawczej lub uprawnienia wybranego elekta do grzebania w treści stanowionego prawa, chociażby dla uniknięcia wnoszenia do ustaw bezsensownych poprawek bez liczenia się z ich skutkami oraz bez żadnej odpowiedzialności za głupotę tak stanowionego prawa. 

Czyli cały system, a nie tylko JOW.

Vote up!
4
Vote down!
0

michael

#1646009