Drugie płuco Europy - ale z pęcherzykami!

Obrazek użytkownika gps65
Świat

Wy­zwo­le­nie się spod wpły­wu Ro­sji to bar­dzo waż­na rze­cz. To waż­niej­sze niż ma­ją­tek i świę­ty spo­kój. War­to na­wet od­dać ży­cie za to, że­by na­si po­tom­ko­wie nie ży­li pod knu­tem ru­skie­go za­mor­dy­zmu. Wszyst­ko, co wy­cią­ga Ukra­inę spod wpły­wów Ro­sji, je­st war­te za­pła­ce­nia naj­wyż­szej ce­ny. Wi­dać, że sta­ra­nia Ukra­iń­ców są wie­le war­te i sku­tek je­st bar­dzo do­bry.

  Trze­ba te­raz zro­bić wszyst­ko, by roz­bić Ro­sję w pył. Ro­sja mu­si zo­stać po­dzie­lo­na na wie­le nie­pod­le­gły­ch pań­stw – na du­żo wię­cej niż to się sta­ło z ZSRR. Cał­ko­wi­ta wy­gra­na Ukra­iny w woj­nie z Ro­sją spo­wo­du­je cho­ler­ny roz­kwit go­spo­dar­czy na­sze­go re­gio­nu. Za­dzierz­gnię­ta te­raz przy­ja­źń Po­la­ków z Ukra­iń­ca­mi przez to, że chro­ni­my ich żo­ny i dzie­ci, je­st cho­ler­nie waż­na, bo ra­zem z ni­mi mo­że­my na zie­mia­ch Pierw­szej Rzecz­po­spo­li­tej utwo­rzyć dru­gie płu­co Eu­ro­py – ob­szar eko­no­micz­nie kon­ku­ren­cyj­ny dla Fran­cji, Nie­miec, Wło­ch i Hisz­pa­nii. Na­wet Bia­ło­ru­si nie po­trze­bu­je­my, choć by się też przy­da­ła. Li­twa, Ło­twa, Es­to­nia, Cze­chy, Sło­wa­cja, Wę­gry, Ru­mu­nia, Buł­ga­ria, Sło­we­nia, Chor­wa­cja, Ser­bia, Bo­śnia, Her­ce­go­wi­na, Al­ba­nia, Ko­so­wo, Ma­ce­do­nia, Czar­no­gó­ra, Moł­da­wia w spo­sób na­tu­ral­ny przy­łą­czą się do te­go płu­ca. To bar­dzo do­brze, że bę­dzie płu­co z wie­lo­ma pę­che­rzy­ka­mi.

  Nie mu­si­my w tym ce­lu two­rzyć ja­kie­goś wiel­kie­go pań­stwa, ja­kiejś jed­no­li­tej, cen­tral­nie ste­ro­wa­nej Rzecz­po­spo­li­tej czy Au­stro-Wę­gier, ja­kie­goś mo­car­stwa. Śmia­ło po­tę­gę daw­nej Rzecz­po­spo­li­tej Oboj­ga Na­ro­dów mo­że­my od­bu­do­wać w ra­ma­ch ty­się­cy nie­za­leż­ny­ch, su­we­ren­ny­ch kra­jów ta­ki­ch jak szwaj­car­skie kan­to­ny. To nie mu­szą być na­wet kra­je na­ro­do­we. Na­ród nie mu­si być po­li­tycz­ny. Waż­ni są przed­się­bior­cy i ka­pi­ta­li­ści, waż­ne są fir­my i kor­po­ra­cje, waż­ny je­st biz­nes i wła­sno­ść pry­wat­na, ka­pi­ta­li­zm i wol­ny ry­nek – po­li­ty­cy są mniej waż­ni. Oni po­win­ni się ogra­ni­czyć do dy­plo­ma­cji i two­rze­nia obron­ny­ch so­ju­szy woj­sko­wy­ch, a nie zaj­mo­wać się ste­ro­wa­niem go­spo­dar­ką.

  Bę­dzie­my wspól­nie, ca­łe Mię­dzy­mo­rze, sil­ni mi­li­tar­nie – si­łą i do­świad­cze­niem wo­jen­nym obec­nej Ukra­iny oraz tech­no­lo­gicz­nym wspar­ciem Ame­ry­ka­nów. Jed­no­cze­śnie na­stą­pi nie­by­wa­ły bo­om go­spo­dar­czy, bo Ukra­ina dzię­ki zbli­że­niu z na­mi i ca­łym Za­cho­dem po­zbę­dzie się oli­gar­chów i ru­szy jej od­bu­do­wa. Do­dat­ko­wo po­zbę­dzie się bu­do­wa­nia swo­jej toż­sa­mo­ści na­ro­do­wej na ban­de­row­skiej prze­szło­ści.

  Obec­na woj­na już utwo­rzy­ła ich sil­ną no­wą toż­sa­mo­ść na­ro­do­wą i moż­li­wo­ść bu­do­wa­nia mi­lio­nów le­gend na­ro­do­wo­twór­czy­ch zwią­za­ny­ch z bi­ciem ru­ski­ch – na­wet dla Ukra­iń­ców ro­syj­sko­ję­zycz­ny­ch ze wscho­du. War­to pie­lę­gno­wać przy­ja­źń z Ukra­iń­ca­mi, war­to im wy­ba­czyć ban­de­ry­zm. Trze­ba o zbrod­nia­ch na Wo­ły­niu pa­mię­tać, by się to już ni­gdy nie po­wtó­rzy­ło, ale nie na­le­ży za to wi­nić dzi­siej­szy­ch Ukra­iń­ców.

  Po­ko­na­nie Ro­sji to był­by bar­dzo ko­rzyst­ny sce­na­riu­sz dla Pol­ski i pó­ki co ku te­mu idzie. Bę­dzie­my jeź­dzić na wa­ka­cje na Krym, pły­wać po Mo­rzu Czar­nym jach­ta­mi, a na Kry­mie wy­bu­du­je­my ko­smo­drom ślą­cy pol­sko-ukra­iń­skie ra­kie­ty na Księ­życ. Jak Ro­sja zdech­nie do koń­ca, to się to zi­ści w pa­rę lat. Dla­te­go war­to te­raz za­ci­sną pa­sa i wszyst­ko co ma­my prze­zna­czyć na ar­mię. Trze­ba jak naj­szyb­ciej do­bić Ro­sję – a nie cze­kać la­ta­mi aż zdech­nie w dru­giej zim­nej woj­nie.

  War­to te­raz zro­bić to, co pro­po­no­wał ge­ne­rał Pat­ton po za­koń­cze­niu II woj­ny świa­to­wej – nie koń­czyć jej, ale roz­po­cząć no­wą z ZSRR. War­to na­wet by­ło wte­dy zrzu­cić bom­bę ato­mo­wą na Mo­skwę. Gdy­by to się sta­ło, gdy­by do koń­ca lat 40-ty­ch XX wie­ku zli­kwi­do­wa­no ZSRR, to dziś by­śmy nie by­li dzieć­mi PRL-u, czy­li bied­ny­mi głup­ka­mi, ale wol­ny­mi Pa­na­mi Brać­mi sil­niej­szy­mi kul­tu­ro­wo i bo­gat­szy­mi ma­te­rial­nie od Niem­ców czy Fran­cu­zów.

  War­to za wol­no­ść od ru­ski­ch za­pła­cić na­wet śmier­cią ty­się­cy żoł­nie­rzy i cy­wi­lów czy znisz­cze­niem kil­ku mia­st. War­to żyć na wol­no­ści, a nie w ru­skiej nie­wo­li. War­to za wol­no­ść bić się na śmierć i ży­cie. Wszel­kie daw­ne ofia­ry pol­skie w na­szy­ch po­wsta­nia­ch, i dzi­siej­sze ukra­iń­skie, nie idą na mar­ne. Im mniej Ro­sji tym le­piej.

  Wol­no­ść je­st waż­niej­sza niż ży­cie, ma­ją­tek czy świę­ty spo­kój. W wa­run­ka­ch wol­no­ści moż­na bę­dzie wy­pra­co­wać wie­lo­kroć wię­cej ma­jąt­ku niż pod ru­skim knu­tem. A ma­ją­tek da świę­ty spo­kój. To by by­ło też war­te dla Ro­sjan – wy­zwo­lić się spod ty­ra­nii ich wred­nej wiedź­my ma­tusz­ki ra­si­ji.

  A zu­peł­nie czymś in­nym je­st wy­zwo­le­nie spod ame­ry­kań­skie­go wpły­wu. War­to się wy­zwo­lić spod ich po­li­tycz­nej po­praw­no­ści, war­to od­rzu­cić ich pe­de­ra­stycz­ny styl ży­cia, war­to po­zbyć się ich glo­ry­fi­ka­cji gen­de­ry­zmu, war­to po­zbyć się ich to­tal­ne­go sys­te­mu fi­nan­so­we­go, war­to zli­kwi­do­wać ich so­cjal­de­mo­kra­ty­zm po­li­tycz­ny, war­to od­rzu­cić ich głu­pią cen­zu­rę. War­to o tym mó­wić, war­to py­sko­wać, kłó­cić się, war­to wy­ja­śniać, dla­cze­go obec­ne ame­ry­kań­skie war­to­ści oby­cza­jo­we są złe i są za­prze­cze­niem ty­ch daw­ny­ch. Ale nie war­to za to gi­nąć, nie war­to wal­czyć o to zbroj­nie.

  Je­śli nie uda się po do­bro­ci prze­ko­nać Po­la­ków, że war­to mieć wła­sną toż­sa­mo­ść na­ro­do­wą, war­to być wol­nym Po­la­kiem, war­to pie­lę­gno­wać na­sze wol­no­ścio­we tra­dy­cje cy­wi­li­za­cyj­ne, pol­ską to­le­ran­cję oraz Zło­tą Wol­no­ść, war­to mieć na­sze swo­bo­dy oso­bi­ste i po­li­tycz­ne, to z dwoj­ga złe­go le­piej zo­stać Ame­ry­ka­ni­nem niż ru­skim.

  Ru­ski­ch war­to bić i za­bi­jać, a Ame­ry­ka­nów trze­ba prze­ko­ny­wać. Z ru­ski­mi, z so­wie­ta­mi, z tu­rańsz­czy­zną, z bi­zan­ty­ni­zmem na­le­ży wal­czyć na śmierć i ży­cie - po­zbyć się te­go zła prze­mo­cą, si­łą mi­li­tar­ną. Le­piej zgi­nąć niż się im pod­dać. A z Ame­ry­ka­na­mi trze­ba wal­czyć sło­wem, kul­tu­rą, do­brym przy­kła­dem, wszel­ki­mi po­ko­jo­wy­mi spo­so­ba­mi. A jak się nie uda, to trud­no – na­le­ży się pod­dać i stać się pe­de­ra­stą, zmie­nić płeć, za­ra­biać w do­la­ra­ch, pić co­ca-co­lę, je­ść ham­bur­ge­ry i oglą­dać hol­ly­wo­odz­kie fil­my. To da się prze­bo­leć, bo moż­na tyl­ko pu­blicz­nie uda­wać, że się ro­bi te ame­ry­kań­skie głu­po­ty, a pry­wat­nie prak­ty­ko­wać sar­ma­ty­zm.

Grze­go­rz GPS Świ­der­ski

 

PS. Okre­śle­nie „dru­gie płu­co” Eu­ro­py to nie mój wy­my­sł – to ana­lo­gia Jac­ka Bar­to­sia­ka, któ­ry w ten spo­sób wy­ra­ża na­dzie­ję na re­ali­za­cję idei Mię­dzy­mo­rza. To prze­ciw­wa­ga Pol­ski z Ukra­iną dla Nie­miec i Fran­cji. Jak Ukra­ina wy­gra z Ro­sją woj­nę, to ta, wy­da­wa­ło­by się uto­pij­na idea, zo­sta­nie zre­ali­zo­wa­na. Ja idę da­lej w tym po­rów­na­niu – pę­che­rzy­ki to mój po­my­sł. War­to by Eu­ro­pa mia­ła dru­gie płu­co, ale war­to też, by się ono skła­da­ło z wie­lu pę­che­rzy­ków – nie­za­leż­ny­ch i su­we­ren­ny­ch, ale wspól­nie od­dy­cha­ją­cy­ch dla do­bra ca­ło­ści. Do­brze, że w na­szym płu­cu bę­dzie wie­le pę­che­rzy­ków ta­ki­ch jak Sło­wa­cja, Cze­chy, Sło­we­nia, Li­twa, Ło­twa czy Es­to­nia, tak jak pierw­sze płu­co ma Bel­gię, Ho­lan­dię, Da­nię, Luk­sem­burg, San Ma­ri­no czy Mo­na­ko. War­to się z ni­mi wszyst­ki­mi przy­jaź­nić. Ge­ne­ral­nie im je­st mniej­sze pań­stwo, tym le­piej.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (12 głosów)

Komentarze

pełna zgoda. Z banderyzmem może być kłopot, bo Ukraińcy po prostu zbyt wielu bohaterów narodowych nie mają. W tym kontekście polecam wywiad ze śp. Premierem Olszewskim, który rzuca na Banderę inne światło:

https://www.se.pl/wiadomosci/polityka/olszewski-bandera-nie-odpowiada-za-woyn-aa-D98u-Cavz-hRhC.html

Vote up!
6
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1644973

Przez ostatnie ponad 100 dni wojny na Ukrainie namnożyło się wielu bohaterów, których mogą czcić w ramach utrzymywania swojej tożsamości narodowej. Już ich mają wystarczająco dużo, by o Banderze zapomnieć. 

Vote up!
4
Vote down!
-1

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1644978

To też nie jest głupi pomysł ;)

Vote up!
5
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1644980

woziła ludzi od Równego do Koblencji. I miałem okazję porozmawiać z Ukraińcami. Dla mnie początkowym szokiem była konstatacja, że potrafią pogodzić szacunek do Polaków z... szacunkiem dla UPA.

Dopiero wspólne rozmowy (wsparte alkoholem rzecz jasna) pozwoliły zrozumieć, że UPA dla nich to niezłomni wojownicy z Sowietami. O Wołyniu coś słyszeli, ale generalnie byli przekonani, że to ruska komunistyczna propaganda.

 

Vote up!
6
Vote down!
0
#1644983

A ja myślałem że to Jan Paweł II jako pierwszy mówił o dwóch płucach Europy. Jeszcze przed panem Jackiem.

To co pan pisze w artykule jest piękne i porywające. Sam bym chciał by taka idea się urzeczywistniła. Widzę tylko jeden problem - demokracje które nie mają silnej centralnej władzy zostają zniszczone przez demokracje, królestwa, reżimy które taką silną centralną władzę posiadają. Te centralne władze nieustaninie kombinują, knują i aktywnie angażują się w dyskredytację a później dezintegracj tych pierwszych. I nic się na to nie da zrobić. To dotknęło również i naszą domokrację z czasów Pierwszej Rzeczpospolitej, i wciąż dotyka to nas dzisiaj mimo że jesteśmy mali. Całe armie zarówno ze wschodu jak i z zachodu pracują nad naszymi politykierami i nad tym by nasza naprawdę cholernie przedemokratyzowana Polska nie była w stanie sama sobą rządzić. Zwłaszcza że Polacy strasznie łatwo utożsamiają anarchię i nierząd z demokracją.

Polacy zawsze żyli mitami. Na przykład mitem demokratycznej Ameryki czy Europy. W rzeczywistości ich demokracje polegają na religijnym przestrzeganiu prawa które sami sobie ustanowili. Demokracja amerykańska na przykład to zamordyzm jaki Polakowi nawet we snach się nie przyśni. Nie tylko amerykańska zresztą. No i scentralizowane instytucje które cały czas pracują nad tym jak nie utracić panowania nad światem. A w innych krajach - jak przewagę i panowanie osiągnąć.

Jak więc urzeczywistnić pański plan unii całej masy lużno połączonych narodów i sprawić by twór taki nie został utopiony zanim jeszcze powietrze złapie? O tym by przetrwał tak z 500 lat to nawet nie marzę... 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1644976

A co za problem, by silną centralną władzę miały niepodległe państwa takie małe jak szwajcarskie kantony, Liechtenstein, Monako, San Marino, Luksemburg, Andora, Cypr, Watykan, Malta, Granada, Seszele, Brunei, Singapur, Barbados, Malediwy, Bahrajn czy Islandia? Jakoś one istnieją, radzą sobie, nikt ich nie podbija. Jeśli takie państwa przetrwały epokę, gdy podboje, grabież i mocarstwowość się opłacały, to czemu nie mogłoby być ich więcej dziś, gdy już mocarstwa się nie opłacają? Centralna władza, duża organizacja, opłacają się do pewnego poziomu wielkości, potem już opłacalność jest do wielkości proporcjonalna. Kiedyś ten poziom był wysoko, ale wraz z rozwojem techniki i wzrostem wydajności pracy to drastycznie zmalało. Dziś już dwa małe państwa są silniejsze niż jedno dwa razy większe od nich. Nie wielkość i centralna władza są ważne, ale poziom rozwoju cywilizacyjnego i technologicznego. Dziś Holandia ma większy potencjał niż Rosja. 

Vote up!
2
Vote down!
-2

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1644977

Małe państwa będą dla niej do pożarcia. Tak więc znowu mamy do czynienia ze słuszną teorią, która jednak nie wytrzymuje konfrontacji ze stanem rzeczywistym. Jak zwykle u JKM.... ;)

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1644982

No to proszę o taką konfrontację. Proszę o wyliczenie, ile w ciągu ostatnich stu latach jakieś duże państwa pożarły małe. A potem proszę porównać to z tym, ile w tym okresie państw powstało. 

Vote up!
1
Vote down!
-1

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1644984

I to wystarczy, by teorie JKM wysłać na pawlacz... ;)

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1644997

Te kraje są niepodległe, więc ich pożarcie było nieskuteczne. Proszę o podanie przykładów skutecznego pożarcia małych państw przez duże. I proszę to porównać z liczbą małych państw, które powstały w ostatnim stuleciu. O jakie teorie JKM chodzi?

Vote up!
1
Vote down!
0

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1645000

500 lat to całkowicie abstrakcyjna perspektywa. Dziś przewidywać możemy na góra 25 lat do przodu, bo mniej więcej za tyle lat wejdziemy w kolano funkcji wykładniczej wszelkiego postępu i to, co się potem stanie będzie kompletnie nieprzewidywalne. To się nazywa osobliwość (singularity). Przewidywać przyszłość możemy tylko na podstawie przeszłości, możemy ekstrapolować wzrost liniowy. A tymczasem wszystko, co obserwujemy, ma wzrost wykładniczy. Tysiąc lat temu ludzie mogli przewidywać co będzie za 500 lat. Dziś świat tak samo rozwinie się w ciągu najbliższych pięciu lat.

Vote up!
1
Vote down!
-1

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1644979

A kiedy mamy się wziąć za komunę rodem z Brukseli, która pozbawia nas suwerenności na wszelkich możliwych polach i narzuca debilne projekty?

Jak tylko rozbijemy Rosję czy troszeczkę później?

Vote up!
1
Vote down!
0
#1644994

Najpierw rozbijemy Rosję, bo tego wszyscy Polacy chcą i jest to realne. Obalenie europejskiej komuny będzie wielokroć trudniejsze, bo większość Polaków chce tej komuny. Przekonanie kilku milionów Polaków, by zechcieli żyć na wolności, a nie pod knutem komuny zarządzanej przez Niemcy i Francję, to cholernie trudne zadanie, wielokroć trudniejsze niż rozbicie Rosji.

Vote up!
1
Vote down!
0

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1645001

bo tego wszyscy Polacy chcą i jest to realne".

-----------------------

Mógłbyś w paru zdaniach przedstawić jak my - Polacy - mamy rozbijać Rosję. Tylko proszę o realne propozycje.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1645010

To proste. To się już dzieje. Trzeba to robić tak, by chronić w Polsce kobiety, dzieci i starców z Ukrainy, a mężczyzn walczących w ich obronie zbroić na potęgę. My, Polacy, to właśnie robimy i jest to skuteczne. Należy nie przestawać w tych wysiłkach. To jest realne.

Vote up!
2
Vote down!
0

Pozdrowienia,

Grzegorz GPS Świderski

#1645017