A jednak ja nie wątpię

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

Ubiegły rok, podobnie zresztą jak poprzedni to czas głośnego nawoływania do przemocy przeciwko katolikom i narastająca fala nienawiści skierowana wobec Kościoła katolickiego. Od jakiegoś czasu nie kończy się tylko na nawoływaniach do przemocy, co oznacza, że w jakiejś mierze wysłannicy szatana trafili na podatny grunt. Ataki na kapłanów i świątynie stały się już w Polsce niemal codziennością, podobnie jak świętokradcze akty niszczenia pomników świętych i przedmiotów kultu religijnego. Niestety dożyliśmy czasów, w których nawet przydrożne krzyże i kapliczki stojące często na polskiej ziemi od wielu wieków przestały być już bezpieczne. Trzeba jeszcze ze smutkiem dodać, że do tej wymierzonej w chrześcijan barbarzyńskiej akcji politycznego i ideologicznego terroru dołączyli przedstawiciele sędziowskiej kasty zapewniający agresorom bezkarność.

I właśnie to sprzyjanie przez polskie sądy sprawcom antykatolickich aktów wandalizmu i przemocy rozzuchwaliło lewacką dzicz do tego stopnia, że wzniosła ona wrzask po tym, kiedy nagle ku zaskoczeniu sąd nakazał aresztować na trzy miesiące aktywistę LGBT, który w wigilijną noc zniszczył fasadę zabytkowej bazyliki Świętego Krzyża w Warszawie pokrywając ją napisami: „PiS WON, SWIECKIE PAŃSTWO, TU BĘDZIE TECHNO”. Starty oszacowano na ponad 100 tys. złotych.  Natychmiast przyboczna lesbijki Marty Lempart, Klementyna Suchanow ze „Strajku Kobiet” na Twitterze napisała: „kogoś w sądzie pojebało”. Trudno dziwić się tej reakcji skoro całe to lewackie stado dzikich Hunów przywykło do sądowych werdyktów zapewniających im bezkarność. Do grona oburzonych decyzją sądu natychmiast dołączyła „Gazeta Wyborcza” i powołując się na słowa stołecznego konserwatora zabytków, Michała Krasuckiego, napisała na Twitterze: „Trzy miesiące aresztu? Serio? Bez procesu?" Stołeczny konserwator oburzony decyzją sądu ws. napisów na kościele św. Krzyża”.

Czyżby „Gazeta Wyborcza” i stołeczny konserwator zabytków nie wiedzieli, że areszt tymczasowy nie tylko w Polsce, ale w całym cywilizowanym świecie jest środkiem zapobiegawczym stosowanym przez sądy na wniosek prokuratury w trakcie postępowania przygotowawczego, czyli jeszcze przed procesem i wyrokiem? A może chodziło wyłącznie o podburzenie opinii publicznej i wtłoczenie jej w głowy kłamstwa, że oto bezprawnie wpakowano do więzienia człowieka bez udowodnienia mu winy? Oczywiście ja na podstawie wieloletniego doświadczenia i obserwacji tego lewackiego etyczno-moralnego barachła wiem, że Wyborczej, Strajkowi Kobiet i stołecznemu konserwatorowi zabytków wcale nie leży na sercu los aresztowanego aktywisty LGBT. Ich rozwścieczył precedens, czyli decyzja sędziego, która odbiega od tego, do czego przywykła ta lewacka dzicz atakująca katolików i ich Kościół.

Aby ukazać obłudę tego całego neobolszewickiego towarzystwa wzajemnej adoracji warto przypomnieć zdarzenie, do którego doszło 19 września 2018 roku w Gdańsku. Tego dnia około godziny 18 nieznany na tamtą chwilę sprawca, wybił szybę w synagodze w Gdańsku Wrzeszczu, rzucając w jej okno kamieniem i wybijając szybę. Natychmiast ogłoszono nie tylko ogólnopolski, ale także ogólnoświatowy alarm. W „Gazecie Wyborczej” mogliśmy wtedy przeczytać, że: „Atak na synagogę jest jednym z bardziej drastycznych przypadków fizycznego ataku na społeczność żydowską po roku 1989. To wydarzenie każdemu, kto choć pobieżnie zna najnowszą historię Polski, przywodzi na myśl najgorsze skojarzenia z agresywnym antysemityzmem lat 30”. Natychmiast zareagował prezydent Andrzej Duda mówiąc: „Z ogromnym bólem przyjąłem akt barbarzyństwa, do którego doszło w Gdańsku”. Ówczesny prezydent Gdańska Paweł Adamowicz nazajutrz po incydencie ogłosił, że: „Wczoraj wieczorem Gdańsk zarumienił się ze wstydu”. W komunikacie ambasady Stanów Zjednoczonych w Polsce mogliśmy wtedy przeczytać: „Ambasada USA w Warszawie potępia nienawistny i destrukcyjny czyn popełniony wobec gdańskiej synagogi podczas Jom Kippur, najświętszego żydowskiego święta. Stoimy u wszystkich tych, którzy zjednoczyli się w obliczu tego ataku”.

Nie dysponuję jeszcze danymi policji za ubiegły rok, ale przypomnę panu prezydentowi, że tylko w okresie czterech miesięcy, od 25 października 2020 r. do 2 marca 2021 r. doszło w Polsce do 152 ataków na kościoły i katolików. Według danych policji dotyczyły one niszczenia mienia, niszczenie zabytków, zakłócania nabożeństw, znieważania pomników i miejsc kultu, obraza uczuć religijnych. Wynika z tego, że głowa naszego państwa musiałby częściej niż raz dziennie ogłaszać: „przyjmowanie z ogromnym bólem tych aktów barbarzyństwa”. Jeżeli porównamy skalę ataków na Kościół i katolików w Polsce z wybiciem jednej szyby w gdańskiej synagodze to okazuje się, że w kraju zamieszkiwanym w 99 procentach przez katolików oczekuje się większego szacunku dla żydowskiej menory niż dla ołtarzowego katolickiego lichtarza.

Wracając do wybicia szyby w gdańskiej synagodze przypomnę, że sprawcę bardzo szybko namierzono i ujęto. Okazał się nim 27 letni mężczyzna, mieszkaniec gminy Trąbki Wielkie. Natychmiast ustalono również, że ma on od dawna rozpoznaną chorobę psychiczną. Mimo to, aby zadowolić środowiska żydowskie oraz wszystkich miejscowych i zamiejscowych tropicieli polskiego antysemityzmu chory psychicznie mężczyzna decyzją Sądu Rejonowego w Gdańsku powędrował na trzy miesiące do aresztu. Wśród powszechnego aplauzu i pochwał dla policji, prokuratury i sądu nikt nie napisał i nie powiedział tak jak Klementyna Suchanow, że „kogoś w sądzie pojebało”.  

 

Nie znalazł się ani jeden ksiądz, rabin, polityk czy autorytet, który stanąłby w obronie chorego psychicznie człowieka, którego zamknięto w areszcie. Warto w tym miejscu przytoczyć kilka nazwisk poręczycieli, którzy wstawili się za aresztowanym tęczowym aktywistą i bandytą Margot, który atakował działaczy pro life i miejsca kultu religijnego katolików. Przywrócenia wolności bandycie domagali się: rabin, Michael Schudrich, rabin Stanisław Wojciechowicz, ks. Adam Boniecki, Ks. Alfred Marek Wierzbicki,    

W Polsce dokładnie ci sami politycy, którzy nieustannie domagają się świeckiego państwa i usuwania przedmiotów katolickiego kultu religijnego z przestrzeni publicznej w czasie żydowskiego święta Chanuka przywdziewają białe jarmułki i w gmachu Sejmu RP uczestniczą w uroczystości zapalania świecy na dziewięcioramiennym świeczniku zwanym chanukija. Arcybiskup Marek Jędraszewski w homilii wygłoszonej w katedrze wawelskiej w święto Objawienia Pańskiego powiedział: Walczy się dzisiaj z Panem Bogiem w Jego miejsce stawiając człowieka. Odrzucając Pana Boga odrzuca się także prawdę objawioną podczas chrztu w Jordanie o Trójcy Świętej, ale w konsekwencji odrzuca się też prawdę o kobiecie, o mężczyźnie, o małżeństwie, o rodzinie.

A jaki jest cel tej walki? Nie ulega wątpliwości, że celem tej antykatolickiej agresji jest wyrugowanie z przestrzeni publicznej chrześcijaństwa, które stanowiło od wieków spoiwo polskiego państwa, kształtowało jego tysiącletnią historię oraz decydowało o jego sile oraz woli przetrwania w trudnych dla narodu chwilach. Jest to zamach na naszą tożsamość dokonywany pod pretekstem uwolnienia nas od kajdan, jakim rzekomo są stare i anachroniczne formy cywilizacyjne oparte na chrześcijańskich wartościach.

Jeżeli polegniemy pod naporem tego potężnego ataku to zachodnia cywilizacja przestanie istnieć. Jeśli my Polacy mamy jakąś dziejowa misję do spełnienia to jej realizacja wymaga przede wszystkim czynu, a nie biernego oczekiwania i znoszenia w pokorze kolejnych ataków i upokorzeń. Jak pisał Juliusz Słowacki w wierszu „A jednak ja nie wątpię”:

A jednak ja nie wątpię - bo się pora zbliża,

Że się to wielkie światło na niebie zapali,

I Polski Ty, o Boże, nie odepniesz z krzyża,

Aż będziesz wiedział, że się jako trup nie zwali.

 

Dzięki Ci więc, o Boże - że już byłeś blisko,

A jeszcześ twojej złotej nie odsłonił twarzy,

Aleś nas, syny twoje, dał na pośmiewisko,

Byśmy rośli jak kłosy pod deszczem potwarzy.

 

Takiej chwały - od czasu, jak na wiatrach stoi

Glob ziemski - na żadnego nie włożyłeś ducha,

Że się cichości naszej cała ziemia boi

I sądzi się, że wolna jak dziecko - a słucha.

 

Zaprawdę w ciałach naszych światłość jakaś wielka

Balsamująca ciało - formy żywicielka,

Uwiecznica... promienie swe dawała złote

Przez alabastry ciała.

 

Artykuł ukazał się w „Warszawskiej Gazecie”

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

To tylko pokazuje dwulicowość ludzi walczących z wiarą i Bogiem. Szkoda, że prezydent Duda - chcąc czy nie chcąc - znalazł się w takim gronie.

PS w tej sytuacji za ten napis ktoś mógłby się domagać i pół roku aresztu, choć pobyt w celi aresztowanego nie do tego celu został stworzony.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krispin z Lamanczy

#1640596

Trzeba kościoły wpisać na listę dziedzictwa Judy, albo dziedzictwa Mahometa i będzie spokój.

Nikt kamieniem nie rzuci, farbą nie pobrudzi.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1640616

rozpoczął się z chwilą śmierci Jana Pawła II. Jeszcze na krótko Benedykt XVI panował nad sytuacją. Za to był znienawidzony w niemiecko-języcznym obszarze - zwłaszcza w Austrii - nawet bardziej niż JPII. Póżniej było już tylko gorzej, szczególnie za sprawą mętnie niejednoznacznych, w swej wymowie jednak lewackich, praktyk jezuity Franciszka. Dzisiaj Franciszek błogosławii Ukrainie, przywołując jej martyrologię. O kolaboracji z Hitlerem, nawet Stalinem a przede wszystkim o dokonanym genocydzie zupełnie "zapomniał". I to pomimo państwowej doktryny na fundamencie ludobójczego UON UPA. Cerkiew grekokatolicka już raz poświęcała siekiery. To także niestety otwieranie drogi do lżenia kościoła rzymsko-katolickiego w dobie przetaczającego się globalnie antykulturowego neomarksistowskjiego walca.

Vote up!
0
Vote down!
0

1-2-3

#1640677