„Oświeceni” kontra „foliarze”. Wizja redaktora Warzechy

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Kraj

Tekst wspomnianego w tytule publicysty pobudził środowisko antyszczepionkowe. Oto mają teraz kolejną nadbudowę, by przywołać Marksa. Tymczasem prawda jest ciut bardziej zawiła, niż chce ów dziennikarz.

Najważniejsza teza artykułu pojawiającego się w mniej lub bardziej okrojonej formie na różnych portalach:

Powody zaangażowania się dużej części Polaków w sanitarystyczną krucjatę są dwa. Trzeci odgrywa znacznie mniejszą rolę.

Pierwszy to potrzeba poczucia się lepszym – stara jak świat. Szczepionka od samego początku była przedstawiana jako przepustka nie tylko do „nowej normalności”, ale też jako świadectwo bycia mądrym. W końcu zaleca ją „nauka”. Ludzie, szczególnie ci pełni kompleksów, mają głęboką potrzebę potwierdzenia, że należą do lepszej kasty. Ten sam dokładnie mechanizm wykorzystują magicy w rodzaju Jerzego Owsiaka (dajesz na WOŚP – jesteś moralnie lepszy) czy środowiska takie jak to z Czerskiej (czytasz „Gazetę Wyborczą”, „Tygodnik Powszechny” albo „Politykę” – należysz do inteligencji).

(…)

Drugi mechanizm, bardziej może charakterystyczny dla zwolenników obecnej władzy, aczkolwiek bardzo wyraźnie obecny również na lewicy (tej lewicy, która wprost nazywa się lewicą), to irytacja tym, że ktoś nie chce się podporządkować państwu. Ogromna część zwolenników PiS to, zgodnie z duchem tej partii, zwolennicy nawet już nie głębokiego paternalizmu, ale po prostu państwowego zamordyzmu, bo ów zamordyzm jest głęboko wpisany w DNA PiS. Prawo i Sprawiedliwość jest partią w swojej istocie najsilniej antyliberalną nie tylko w wymiarze gospodarczym, ale również społecznym.

(…)

Śmiem twierdzić, że w porównaniu z tymi dwiema potężnymi motywacjami trzecia możliwa, czyli ta dotycząca autentycznej troski o dobro publiczne, której zwolennicy są gotowi do normalnej dyskusji z antysanitarystami, dotyczy naprawdę stosunkowo niewielkiej grupy ludzi.

]]>https://wei.org.pl/2021/blogi/panstwo/lwarzecha/oswieceni-kontra-foliarze/]]>

 

Przyznam, że ubawiło mnie szczególnie ostatnie zdanie z powyżej cytowanych. Otóż wg szanownego publicysty tylko niewielka grupa „sanitarystów”, jak ów nazywa osoby mające zaufanie do proponowanych przez 99,99% lekarzy metod leczenia, jest zdolna do nawiązania dialogu ze środowiskiem antyszczepionkowym.

Tymczasem by można było w ogóle zacząć dyskusję z kimkolwiek musi istnieć wola po obu stronach.

Natomiast praktycznie od samego początku pandemii strona dzisiaj nazywana powszechnie „foliarzami” nieustępliwie była nastawiona ANTY głosząc przy tym absolutne prawdy bez możliwości nawet próby dyskusji. Jakakolwiek próba kończyła się bowiem „wypałowywaniem” interlokutora aż do zaniknięcia jego postu w przestrzeni publicznej. Akcja koordynowana, kontynuowana do tej pory.

Przypomnieć należy, że ci sami ludzie (oczywiście z pewną tolerancją) zaraz po ogłoszeniu wybuchu pandemii stawiali tezę następującą – to, co nazywamy „pandemią” tak naprawdę jest chorobą popromienną wywołaną przez nadajniki 5G dodatkowo zaś objawy wzmacniają opady chemtrails.

Ten drugi termin oznacza jedną z najtrudniejszych do wykorzenienia teorii spiskowych świata. Wg niej widoczne przy odpowiedniej wilgotności za przelatującym samolotem tzw. smugi kondensacyjne tak naprawdę są utworzone z zawiesin zawierających różne specyjały mające poprzez wpływ na zdolność reprodukcyjną mieszkańców doprowadzić do depopulacji w ciągu góra jednego pokolenia.

W 2020 roku teorię zmodyfikowano – opady owe w połączeniu z promieniami 5 G wywoływać miały efekty błędnie określane jako covid-19. Wirus SARS-CoV-2 nigdy bowiem nie istniał ich zdaniem.

Czy zdaniem red. Warzechy z tymi osobnikami najwyraźniej jednej z 52 płci uznawanych przez facebook, nazwijmy ich preantyszczepionkowcami, można było nawiązać kontakt i rozpocząć dyskusję?

Idźmy dalej. Kiedy już okazało się, że objawy występują na terenach przez 5G jeszcze nie zajętych narracja „promiennikowa” zmalała.

Za to zaczęły się szczepienia, co dało impuls do głoszenia kolejnych teorii; przez moment próbowano wmawiać, że liczba ofiar śmiertelnych w wyniku szczepienia jest 8 razy większa, niż zmarłych w wyniku Covid.

Po podstawieniu do wzoru, zupełnie tak jak uczono nas kiedyś w podstawówce, wychodziło, że liczba zmarłych z powodu szczepień jest kilka razy większa od liczby zaszczepionych. To jednak nie był argument mogący choć na chwilę zastanowić antyszczepionkowców.

Gdzieś tak koło czerwca 2021 r. na tapetę dostał się grafen, konkretnie zaś jego tlenek. Wg niektórych wielce uczonych antycovidowców szczepionki miałyby się składać praktycznie wyłącznie z niego (w 98%). W pierwszej kolejności odpowiadałyby za… namagnesowanie ludzi. Żywe magnesy powstałe w wyniku „wyszczepień” rzekomo przyciągają przedmioty metalowe, nawet żelazka. Ot, nagle namnożyło się Etibarów Elchyevów. Jak wiadomo, Etibar jest aktualnym rekordzistą Księgi Guiness’a w kategorii ilość przyciągniętych do ciała łyżeczek.

Tzw. ludzki magnetyzm był obserwowany od stuleci, przy czym najczęściej… w cyrkach. Próby wykazania jego istnienia za pomocą kompasu (tak silne pole magnetyczne powinno spowodować odchylenie igły) nie przyniosły rezultatu, co dowodzi, że „trzymanie” odbywa się za pomocą innych mechanizmów. James Randi wręcz twierdzi, że to po prostu… bardziej lepka skóra niż zazwyczaj.

Doświadczenie z odchylającą się igłą kompasu w przypadku faktycznego wywołania namagnesowania ciała ludzkiego proponowałem już jednemu aktywiście antyszczepionkowemu. Odesłał mnie do youtuba, gdzie przecież wisi „miliony filmów” dokumentujących ten magnetyczny NOP. Nie szkiełko, nie oko ale Internet.

Jak to było? Jeśli fakty są przeciw nam, tym gorzej dla faktów?

Ale antyszczepionkowcy nadal upierają się przy tlenku grafenu. W swoich teoriach podpierają się hiszpańską „piątą kolumną”. Nie, wcale nie chodzi o ukrytych w komunistycznym jeszcze Madrycie zwolenników generała Franco, który na czele czterech kolumn parł na hiszpańską stolicę, by wyzwolić ją z łap czerwonych od krwi stalinistów, ale o „niezależną” akcję zwaną Quinta Colomna, szerzącą od lat dezinformację w interesie Kremla.

Stojący na jej czele kolejny „profesor”, niejaki Ricardo Delgado, obwieścił światu, iż covid-19 to tak naprawdę objawy zatrucia tlenkiem grafenu, do naszych ciał trafiającego za pomocą szczepionek p-ko grypie, maseczek oraz wymazów PCR. No i oczywiście złożonych z prawie czystego tlenku grafenu szczepionek antycovidowych.

Delgado, nazywany profesorem, oparł się na rzekomo demaskującej prawdziwy skład szczepionki analizie prof. Uniwersytetu w Almerii (UAL), Pablo Campra Madrid.

Tyle tylko, że powyższa analiza nie ma żadnych walorów naukowych. Oparta została bowiem wyłącznie na analizie absorpcji światła, co może wskazywać, ale i nie musi (do tego potrzebne są badania chemiczne, czego nie przeprowadzono) na obecność wspomnianej substancji. Dodać należy, iż badana próbka trafiła w ręce prof. Pablo Campra Madrid nie wiadomo skąd. Truizmem zaś jest przypominanie, że winno ich być znacznie więcej.

Co z tego, że rzekomo badana próbka była niewiadomego pochodzenia i nikt nawet nie potwierdził, że faktycznie była to szczepionka?

Nasi antyszczepionkowcy wybuchnęli gniewem.

Jeden z nich pisze na swoim blogu, mającym spore powodzenie kręgach antyszczepionkowych:

Gdy kilka tygodni temu naukowcy hiszpańscy ogłosili, że przebadali „szczepionki” czterech firm obecnych na europejskim rynku i, że każda szczepionka zawiera 98-99% tlenku grafenu, w mózgu zapaliła mi się czerwona lampka!

Co ta informacja oznacza? Ona oznacza, że zostaliśmy oszukani i to podwójnie! Zarówno przez producentów szczepionek (co nie powinno nikogo dziwić, gdyż każdy z nich ma kryminalną przeszłości i był wielokrotnie karany sądownie za działanie na szkodę pacjentów), jak i przez tak zwanych „niezależnych naukowców o ogromnym dorobku naukowym”!

Jaką wiedzę ci „niezależni” naukowcy od prawie już 2 lat nam przekazują??

Że „szczepionki” to jakaś kosmiczna, nowa technologia genetyczna, która zmieni nasze DNA, mRNA, wytworzy „białko kolca” które zniszczy nasz układ odpornościowy, itp., itd.

A co się okazuje? Że mamy do czynienia nie z żadną „kosmiczną” technologią, tylko z prymitywną zagrywką oszustów z bazaru! Jakaś zgraja bandziorów, wlała do buteleczek pospolitą trutkę na szczury, (rozcieńczyła ją wodą) i tą trutką na szczury szprycuje naiwniaków na całym świecie aby ich pozabijać i pokaleczyć! Oficjalny „bajer” jest taki, że szpryca ochroni przed chorobą którą jest grypą sezonową o znikomej śmiertelności!

5G wcale jednak nie zakończyło kariery. Wręcz przeciwnie.

Tym razem promieniowanie elektromagnetyczne ma kumulować wszczepiony tlenek grafenu w… głowie, co ma prowadzić do powstawania zakrzepów i udaru. Oczywiście tylko wybranym wrogom złowrogiego Rządu Światowego.

Jednak jakoś dziwnie ataki na nadajniki 5G się nie zdarzają.

Nie są bowiem aż tak bardzo widowiskowe, jak podpalenie mobilnego punktu?

Czy też chodzi o to, że sieć łączności musi być zachowana, bo za jej pomocą szerzyć można antyszczepionkowe kocopały?

Atakowani są bez pardonu lekarze.

Praca lekarzy należy do jednej z najbardziej odrażających profesji. Na co dzień stykają się oni z ludźmi wyniszczonymi chorobami, śmierdzącymi, niedomytymi, czasami unurzanymi fekaliami, zdeformowanymi, okropnie okaleczonymi w wypadkach ….listę okropności przynależnych zawodowi lekarza można mnożyć w nieskończoność.

By móc normalnie funkcjonować w takich realiach, musi nastąpić adaptacja. Polega ona najpierw na powstaniu znieczulicy wobec chorych u prawie każdego medyka, która przeradza się obrzydzenie do pacjentów a na koniec w nienawiść do nich!

Taki uformowany „materiał ludzki” można ulepić w każdą formę, na przykład morderców ludzi, co właśnie obserwujemy na co dzień.

Środowisko medyków nigdy nie zmyje hańby którą właśnie się okrywa! Tych ludzi powinien spotkać całkowity ostracyzm społeczny, bo o tym by ponieśli odpowiedzialność karną za ogrom zbrodni którą już popełnili i popełniają, nie ma co marzyć!


Tymczasem red. Warzecha stwierdza na poważnie, że nazywanie antyszczepionkowców „foliarzami” to wynik potrzeby poczucia się lepszym oraz, w dalszej kolejności, głosowania na PiS bądź Lewicę!

Czy mam rozumieć, że cytowane przeze mnie wypowiedzi, wcześniej zaś przypominane teorie są charakterystyczne dla zwolenników Wolności i samego JKM? Ba, cechują one ludzi faktycznie lepszych, mądrzejszych, nie głosujących na PiS czy Lewicę, liberałów - po prostu antysocjalistów?

Aż strach pomyśleć, że są poglądami własnymi pana redaktora.


Przy całym szacunku, jaki żywię do każdego człowieka nie wyobrażam sobie dyskusji z kimś, kto jest święcie przekonany, iż lekarze chcą go zamordować, zaś szczepionki zawierają trutkę na szczury.

To w moim odczuciu człowiek chory, wymagający leczenia, i to w zakładzie zamkniętym.

Któremu trzeba pomóc zanim zrobi sobie lub komuś innemu krzywdę.

       Od wielu miesięcy trwa mniej lub bardziej zajadłe szczucie na Państwo i jego organy. Ludziom serwowana jest bajeczka o depopulacji, ZBRODNI na Ludzkości tak wielkiej, że Holokaust czy Gołodomor nie będą warte nawet przypominania wobec jej rozmiarów.

Taka narracja prowokuje tragedię.

Jeśli bowiem pisanie o ciemnych interesach byłego prezydenta Gdańska miało być powodem, dla którego został on zaszlachtowany na oczach tłumu, to pisanie i podpieranie się wyjętymi z nosa „faktami” o mającej dotknąć 90% Ludzkości ZAGŁADZIE tym bardziej doprowadzi do jakiegoś tragicznego w skutkach zamachu.

Ale wg Warzechy winien jest pisowsko-lewicowy ciemnogród, który pełen kompleksów chce choć przez chwilę poczuć się lepszym od a contrario światłych antyszczepionkowców.

Widocznie jestem pełen kompleksów, potrzebuję potwierdzenia własnej mądrości, uważam bowiem, że cytowane przeze mnie wypowiedzi* są godne idioty.

Foliarz” to stanowczo za łagodne określenie.
 

3.12 2021
 

__________________________________

* wystarczy w google’a wpuścić kilka zdań by trafić do źródła – ja nie zamierzam szerzyć czegoś takiego

 

 

 

 

 

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.2 (10 głosów)

Komentarze

"Śmiem twierdzić, że w porównaniu z tymi dwiema potężnymi motywacjami trzecia możliwa, czyli ta dotycząca autentycznej troski o dobro publiczne, której zwolennicy są gotowi do normalnej dyskusji z antysanitarystami, dotyczy naprawdę stosunkowo niewielkiej grupy ludzi". red. Warzecha

Nie ma tu nic zabawnego - to poważna prawda (w szczególności jeśli chodzi o ludzi wpływowych).

Jestem zdania, że państwo powinno być na tyle silne, że w sytuacji prawdziwej pandemii (wg.jej definicji sprzed-Covidowej), powinno być w stanie zmusić ludzi do podjęcia określonych działań, jeżeli te działania rażąco nie godzą w godność człowieka.

Tutaj jednak godzą, o czym akurat red. Warzecha nie pisze wprost - podczas produkcji niektórych szczepionek oraz "szczepionek na Covid'a" korzysta się z abortowanych ludzkich płodów.

Pytanie czy ograniczanie wolności obywatelskiej wynika przez ministerswo zdrowia wynika faktycznie z chęci zapobieżenia rozprzestrzeniania Covid 19, czy z zewnętrznych nacisków.
Nie będę się jeszcze bardziej rozpisywał na temat ew. grup interesów, fałszowanych statystyk, spisków, bo zrobiłbym to mniej udolnie niż robią to Witold Gadowski, Sumliński, dr. Hałat i Tomasz Wróblewski, czy red. Warzecha.

Gdyby nie te abortowane dzieci i gdybyśmy mieli inny ustrój, może nawet byłbym w stanie łyknąć przymus "szczepień", kupować tysiące maseczek (tak by miały sens -> max na godzię a potem nowa) i przystąpić do niebezpiecznego i niesprawdzonego przez polskie instytucje programu... ale teraz nie da rady wolę nie mieć pracy i żyć na garnuszku, być "foliarzem i głupkiem".

Vote up!
6
Vote down!
-2

Szanuję dr Katarzynę Ratkowską za uczciwość w podejściu do Covid 19.

#1637348