Stolec a sprawa polska

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Humor i satyra

Trzeba być wyjątkowym szkodnikiem, by nie zauważyć dynamicznej poprawy w funkcjonowaniu służby zdrowia pod rządami Tuska i Kopaczowej. Zmyślone informacje o czasie oczekiwania na zabieg, czy też operację, podkopują zaufanie do rządu Tuska, któremu większość przecież zaufała. Niestety – kłamie też, zdawałoby się postępowa telewizja, czyli TVN. Dziennikarz TVN24 prowadzący program "Polska i Świat", Łukasz Grass, miał jakoby czekać aż 9 lat na przyjęcie go do szpitala. Jak informuje TVN24, dziewięć lat temu Grass zgłosił się na pogotowie ze skręconym kolanem. 12 godzin później zalecono mu operację. Został zakwalifikowany do zabiegu. Jednak Ortopedyczno-Rehabilitacyjny Szpital Kliniczny im. W. Degi w Poznaniu dopiero przed tygodniem wysłał mu dokument, w którym Sekcja Ruchu Chorych pyta, czy pacjent nadal chce czekać na operację….

Wstrząsające informacje, że w wielu innych placówkach jest podobnie, niestety nie pokrywają się z prawdą, tak jak to, że pacjentka z zaćmą w Katowicach zostanie zoperowana po półtora roku oczekiwania na przyjęcie do szpitala. W dniu dzisiejszym dowiedzieliśmy się bowiem, że Lech Wałęsa wczoraj po południu trafił niespodziewanie do gdańskiego szpitala – i to bez żadnego czekania. Jak informuje Instytut Lecha Wałęsy, były prezydent uskarżał się na dolegliwości żołądkowe, które powodowały dyskomfort w pracy...

A więc nie jest prawdą – jak twierdzą przeciwnicy Tuska i Kopaczowej, że na przyjęcie do szpitala trzeba czekać miesiącami i że szpital nie przyjmie pacjenta, który cierpi na wzdęcie, lub ma problemy ze stolcem. Ktoś mi powie, że wzdęcie wzdęciu nierówne, jakoż i stolec. To prawda. Przecież nikt w Biedronce nie będzie się przejmować tym, że pracownica kasy ma dyskomfort w pracy ze względu na wzdęcie. Jednak sprawą wagi państwowej, którą powinno się zainteresować Polaków, są problemy gastryczne naszych wielkich przywódców, a zwłaszcza –mędrców europejskich. Do czego może doprowadzić niekontrolowane wzdęcie w trakcie ważnych obrad – nie mówiąc już o innych objawach zaburzeń gastrycznych – nie trzeba wielkiej wyobraźni. To może zaważyć na naszych stosunkach bilateralnych, a nawet na szacunku do Polski – zdobytym z takim trudem przez rząd D. Tuska i Komorowskiego – po śmierci ś.p. Lecha Kaczyńskiego.

Zatem – w tym ważnym dla naszej Ojczyzny momencie – służba zdrowia wykazała swoją 100% gotowość do opanowania niedyspozycji b. prezydenta III RP. Brak przygotowania zmodernizowanej za rządów Tuska i Kopaczowej służby zdrowia, do pokonania tej groźnej dolegliwości – mógłby się przecież odbić szerokim echem w całym świecie i to w najmniej spodziewanym momencie. Na przykład w trakcie konferencji prasowej. Jest więc zrozumiałe, że pracownica dyskontu Biedronka (której szczęśliwie doradza b. prezydent) nie powinna zajmować miejsca w szpitalu, gdyż nagle i niespodziewanie może się w nim pojawić wzdęty Lech Wałęsa, od którego zależą losy całego świata.

Jak odpowiedzialna i niebezpieczna jest rola Wałęsy, stwierdził sam pacjent na łożu boleści żołądkowych:  „Bardzo nie lubię szpitali, ale już muszę polubić szpitalnictwo i więziennictwo przy dobrym układzie. Z żoną nie można wojować i dlatego jestem tu…” Te słowa Wałęsy zamiast uspokoić, doprowadziły do paniki  rząd Tuska, w związku z tym, że Wałęsa niechybnie zamierza trochę sobie posiedzieć we więźniu. Dlatego ministerstwo sprawiedliwości w trybie pilnym nakazało przygotowanie w każdym więzieniu jednej celi, dla godnego przyjęcia europejskiego mędrca. Nakazano też przygotowanie specjalnego menu dla dostojnego gościa, które nie spowoduje dolegliwości gastrycznych i w związku z tym: konieczności ciągłego kursowania na sygnale między szpitalem a więzieniem. Tego NFZ przecież nie wytrzyma, ani też budżet więziennictwa III RP….

Brak głosów

Komentarze

..sondzem, myślem i piszem że jest inaczej, że bedem musiał wzionść sprawe w swoje rence i znuf walczyć o te polskie - jak baba kazali - bom zaczoł nieco głośniej "oddychać", iść do szpitala , tom sobie pomyślał gupia, ale co tam pujdem, bo swoje wiem. Pujdem, bo one nawet po skomplikowanej operacji lub zbiegu chirurgicznym na trzeci, czwarty dzień wypisujom i do domu wysyłajom, ale teraz...teraz to... ooo, Ja panie pokarzem, bo co to? Ja chcem iii Ja panie muszem tu zostać, tu leżeć, tu być!!! ooo, panie tosz to jest przymus...to... to panie zniewolenie, to..to Ja panie do Sondu, jak wyszkoskiego.. Ja panie im pokażem, jak mi ten no..nobel miły.

Z wiarą w prezydenckie rozumy Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#163626

 Biedni chorzy, jak oni przezyja  wzdecia  Medrca Europy.A jak cala madrosc wydmucha swoimi wzdeciami i zostanie zdegradowany do  Glupka Europy? Pozdrawiam .Jolka.

Vote up!
0
Vote down!
0
#163641

Kiełki

Porządek Nowy wypuścił kiełki
i strach na świecie zrodził się wielki.
Boją się ludzie niepewnych zdarzeń.
Poznano wreszcie źródło zakażeń!

Nowy już wszędzie szybko kiełkuje.
Rosnąc zabija i demoluje.
Podstepnie, cicho pnie się do góry.
Klimat nam zmienia, prawa natury.

Mutuje geny, żywność nam zmienia.
Ku słońcu zdąża. Wychodzi z cienia.
Z siedlisk wypycha słabe rośliny
i niszczą życie jego toksyny!

Te kiełki jeszcze można pokonać!
Mutacja nie jest już zakończona!
Nie trzeba przecież wszystkiego łykać!
I rękę można wyjąć z nocnika!

Do starych zasad wróćmy w potrzebie!
Porządek Nowy róbcie u siebie!

Vote up!
0
Vote down!
0

Marek Gajowniczek

#163729