Ważny sygnał z Niepodległości

Obrazek użytkownika Ryszard Surmacz
Kraj

 

Kończy się Dzień Niepodległości. W Lublinie, w porównaniu z poprzednimi latami, sporo polskich flag narodowych pojawiło się na balkonach i oknach mieszkań. Były jednak dzielnice pod tym względem bardziej patriotycznie i mniej wylewne. Domki jednorodzinne z reguły były bardziej wstrzemięźliwe.  Ale coś wyraźnie ruszyło. Na Plac Litewski, centralne miejsce miasta, jak nigdy dotąd, przyszło sporo ludzi. Niestety nagłośnienie całej uroczystości pozostawiało dużo do życzenia – zbyt ciche i bełkotliwe. Przemówienia notabli także jakieś sztampowe i bez ikry. Czasy wojewody Przemysława Czarnka przeminęły. Ludzie na Placu Litewskim nie odnaleźli niczego, co podkreślałoby wagę tej rocznicy - przyszli bo poczuli obowiązek. Nie ze względu na mobilizację władz lokalnych, rządu lub na przekór demobilizacji totalnej opozycji, lecz w odpowiedzi na wydarzenia związane z białoruską granicą. I trzeba powiedzieć jasno, że te wszystkie flagi powiewające na budynkach i wieżowcach oraz ci ludzie, którzy przyszli na Plac Litewski, a także nieświadome dzieci, które z małymi proporczykami w rączkach spacerowały po mieście, oni wszyscy, nie czekają na kretyński dialog i  propagandę z obu politycznych stron, czy na sianie paniki, lecz na poważne traktowanie polskiego społeczeństwa i jasny plan wspólnego działania rządu. Społeczeństwo wysyła sygnały swojej gotowości do obrony. A to, co w „Wiadomościach” pokazała państwowa TVP w wigilię rocznicy Niepodległości jest kpiną i lekceważeniem obywatela. „Wiadomości” otwierała zajawka w stylu „Stawki większej niż życie” z kalejdoskopem dobranych zdjęć, odgłosami serii karabinów maszynowych i muzyki napędzającej strach. Potem pojawia się twarz prezenterki… C o  t o  j e s t !!! Czy tak ma wyglądać główny program informacyjny? Kto tą telewizją za nasze pieniądze rządzi? Przez ostatnie dwa lata ciągle straszy się nas covidem, teraz doszedł Łukaszenka. Przestańcie. Każdy obywatel ma prawo do rzetelnej informacji. Na granicy zaczyna się wojna hybrydowa, w kraju wrze, a TVP podgrzewa atmosferę nie w kierunku spokojnej mobilizacji psychicznej, lecz paniki. Prezydent Duda wygłasza piękne przemówienia, ale polska rzeczywistość sprawia, że są to słowa bez pokrycia. Marsz Niepodległości okazał się sukcesem, a my podkreślamy klęskę Trzaskowskiego lub swoje zwycięstwo i na tym wszystko się kończy. Nie te wektory. Wszyscy, mniej lub bardziej, żyjemy w wirtualnej rzeczywistości – czarujemy się, oszukujemy i nie możemy uwierzyć, że na ścianie wschodniej już słychać pukanie prawdy i alertu do otrzeźwienia. Społeczeństwo reaguje właściwie, a co z naszymi ukochanymi wybrańcami w Sejmie i Senacie? Do wyborów pozostało dwa lata, jeżeli PiS chce przegrać z samym sobą, to jest na dobrej drodze. To się musi zmienić, bo wróci syndrom Tymińskiego. Zacznijcie traktować ludzi poważnie!

Przy okazji polecam: ]]>https://naszeblogi.pl/60403-wojna-na-bialoruskiej-granicy-czy-pulapka-na-polske]]>;

Nie polecam natomiast wiary w cuda. Na naszej ziemi one się nie zdarzają.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.5 (6 głosów)

Komentarze

Oby te slowa sie sprawdzily

Zrobimy wszystko co mozna.

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#1635356

@ Husky

Jestem realistą, ale daj Boże.

Vote up!
0
Vote down!
0

Ryszard Surmacz

#1635409