Płatni zabójcy koronawirusa

Obrazek użytkownika Jacek Trzaska
Blog

Chciałbym podzielić się metodą wykorzystania płatnych zabójców w walce z koronawirusem.

 

Ci zabójcy – to olejki eteryczne, których usługi można kupić nabywając je w aptekach, sklepach zielarskich, przez internet…   

To. że olejki eteryczne zabijają bakterie, grzyby i wirusy nie jest żadną tajemnicą, lecz sposób ich użycia może wiele zmienić. Moja metoda – odkryta przypadkiem – jest prosta, działa szybko i dla większości powinna być bezpieczna, ale ostrożność jest niezbędna, ponieważ olejki eteryczne są bardzo mocne i można sobie zaszkodzić, jeśli się przesadzi albo ma jakieś uczulenie…

 

Nazywam ją Inhalacją Bezpośrednią.

 

Poniżej dwa linki: pierwszy to informacja o właściwościach olejków, które udowodniono, a drugi o ciekawych pomyłkach przy diagnozowaniu dengi i koronawirusa w Singapurze. W pierwszym linku jest wspomniane, że olejek oregano skutecznie leczy dengę i żółtą febrę. 

 

https://www.youtube.com/watch?v=8Sf6TNJr5RE3

 

https://www.medonet.pl/koronawirus,nowe-objawy-koronawirusa--przypominaja-goraczke-denga,artykul,59246110.html

 

Olejku oregano można wypić 10 kropli dziennie bez obaw dla dorosłego człowieka w rozcieńczeniu do 10, a nawet 20 procent w oliwie z oliwek, ale można też, (jeśli roztwór jest od 6 do 10 procent – inaczej poparzy…) wziąć na język, przesunąć ze śliną do gardła i jego silne opary głęboko wdychać, a następnie mocno wypuszczać nosem. Tak wdychany olejek może krztusić, tak powinno być. Można liczyć na to, że wspomniane opary olejku zabiją wirusy, bakterie, grzyby, pasożyty… bo to te opary mają walczyć. Dlatego nie tyle pijemy, co przede wszystkim inhalujemy.

  Można, ponieważ zabiłem tym sposobem katar, zapalenie oskrzeli, gardła nie tylko u siebie, ale i również u znajomych, którzy skorzystali. Taką inhalację trzeba powtórzyć kilka razy pod rząd, bo w przeciwnym razie infekcja wraca. Jeśli się to zrobi prawidłowo, objawy przejdą całkiem i na drugi dzień już się nie pojawią, problem mam z głowy. Katar już nie wróci, podobnie jak i inne infekcje. W razie gdyby jednak, na drugi dzień. choroba wróciła, można wszystko powtórzyć.

Ja nie musiałem powtarzać.

 

Co ciekawe, mój katar miał już trzy dni i był w apogeum, czyli obie dziurki nosa zatkane, oczy załzawione, w głowie uczucie potwornego zmęczenia, do tego od lat choruję na zatoki, co skutkowało zawsze przedłużaniem się męczarni, w nosie pojawiała się ropa, a mimo tego jednak się poddał. To samo z zapaleniem oskrzeli – kaszel kilkudniowy, gorączka i coraz gorzej – również zwycięstwo!

Stanom zapalnym zawsze towarzyszą bakterie, toteż większość objawów ustępuje niemal natychmiastowo. 

Byłbym zapomniał – opryszczkę wystarczy jedną kroplą olejku oregano posmarować i bardzo szybko znika, a wirus opryszczki jest trudny do leczenia.

 

Uwaga – biorę tylko kilka kropli na jeden raz! Na przykład 3 do 4.

 

Olejek oregano jest sprzedawany w rozcieńczeniu z oliwą z oliwek i w zależności może mieć różny procent tegoż rozcieńczenia, dlatego jeśli jest za mocny, czyli ma powyżej 10 procent, trzeba go dodatkowo rozcieńczyć.

 

Olejek gożdzikowy można również w taki sposób wykorzystać, ale kupuję się go w stanie czystym, więc solidne rozcieńczenie jest konieczne, a do tego po inhalacji trzeba wypluć, bo chociaż wchłonie się troszkę przez śluzówki, do picia się nie nadaje. Jednak inhalowany nie powinien zaszkodzić.

 

Uwaga – nie więcej niż 1 do 2 kropli, jest bardzo mocny, cierpnie język, usta…

Niektórzy nie powinni go stosować w ogóle.

 

https://www.medonet.pl/zdrowie,olejek-gozdzikowy---sklad--wlasciwosci-lecznicze--zastosowanie,artykul,1729766.html?utm_source=www.medonet.pl_viasg_medonet&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2

 

 

Salviasept (jest do kupienia w aptekach) – zawiera kilka olejków, w tym olejek miętowy, szałwiowy, gożdzikowy, tymiankowy…

 

Podobnie, ale wypluwać.

Można stosować według instrukcji, też wielu pomaga.

 

Uściślając: wypróbowałem na sobie i znajomych olejek z oregano, goździkowy i preparat Salviasept. O innych nic nie wiem.

 

Niewątpliwie jest to metoda dla rozważnych. Czy zadziała na koronawirusa? Jak się nie sprawdzi, to nigdy się tego nie dowiemy; są przesłanki, że olejki będą silniejsze od niego. Jedną z nich jest to, że w naturze rośliny olejkodajne, bo tak się je nazywa, zwalczają wirusy roślinne, przenoszone przez owady w czasie kwitnienia (stąd zapachy w ogrodach, które przyciągają wspomniane owady i jednocześnie są elementem zabezpieczenia roślin). a ponieważ trzy czwarte roślinnych wirusów należy do grupy RNA – podobnie jak denga, żółta febra, ebola i koronawirusy, więc można domniemywać, że i tym razem dadzą radę. Wirusy RNA są dla człowieka wyjątkowo niebezpieczne z powodu umiejętności blokowania naszego układu odpornościowego, a właściwie zaburzaniu jego działania.

 

Dlatego, moim zdaniem, zastosowanie olejków w wyżej opisany sposób na pewno pomoże, ale to w jakim stopniu, nie wiadomo? Dużo zależy od czasu zastosowania, w jakim stopniu choroba jest zaawansowana, ogólnego stanu chorego itp. 

 

Dlaczego taka inhalacja działa? Pewnie dlatego, że większość infekcji, w tym koronawirus, lubi wykorzystywać nasze gardło jako bazę do ataku. Tak przynajmniej uważają niektórzy:

 

„na: TEMAT”

 

https://natemat.pl/zdrowie/302095,koronawirus-naukowcy-wiedza-juz-jak-wnika-do-ludzkich-komorek-nowe-fakty

 

Niestety, atrakcyjny enzym dla koronawirusa ACE2 opisany w artykule powyżej, jest również w innych miejscach naszego ciała, i dalej jest atrakcyjny – ze skutkiem groźnych powikłań:

 

„PCh24.pl POLONIA CHRISTIANA”

 

https://www.pch24.pl/chinscy-uczeni--wirus-covid-19-moze-wplywac-na-plodnosc-mezczyzn,74617,i.html

 

Wiem tylko, że stosowanie różnych specyfików na katar, tylko go przedłużało, a zapalenie oskrzeli byłem zawsze zmuszony leczyć antybiotykiem, a teraz już nie. 

 

I jeszcze  link w obrębie tematu:

 

https://www.youtube.com/watch?v=v67eXyD0hsw

 

Stosuję moją metodę w wątpliwych sytuacjach profilaktycznie, kiedy nie wiadomo, czy nie jestem zarażony, a mam tylko podejrzenia, np. czuje się wieczorem słabo, mamy lekki ból głowy, byłem u jakiegoś chorego… wtedy inhaluję się tylko jeden, a wyjątkowo do dwóch razy, i zawsze wystarcza. W praktyce to jest kilka razy w roku.

 

 

Na koniec obowiązki.

 

Poniżej nieodzowne linki: są w nim artykuły o przeciwwskazaniach, problem w tym, że jedna z osób, która skorzystała z mojej inhalacji ma astmę, i to od dziecka. Nie tylko nic jej nie zaszkodziło, ale jest zachwycona efektami… podobnie z inną, która ma wiek i wiele chorób, jak to z wiekiem bywa, również efekty są świetne. Niemniej koniecznie trzeba się zapoznać. Jeśli ktoś ma alergię na jakichś olejek albo przyszedł na niego czas?!

 

https://www.google.com/search?q=olejki+eteryczne+przeciwwskazania

 

 

No i jeszcze jeden, ten jest nawet ważniejszy, to artykuł z serwisu „5 MINUT DLA ZDROWIA”

 pt. „Uczulenie na olejki eteryczne. Z pozoru błaha sprawa może Cię zabić”

Traktuje on między innymi o tym, jak sprawdzić czy nie jestem uczulony. To bardzo ważne, olejki można nazwać skondensowaną mocą, a jeśli obrócą się przeciwko nam, to może być źle. Oto fragment: 

 

 „Wykonaj test

Test pozwala zobaczyć, jak Twoja skóra reaguje na substancję przed jej szerszym użyciem. Oto kroki do wykonania testu:

Umyj przedramię łagodnym, bezzapachowym mydłem i osusz powierzchnię.

Zanurz kilka kropel rozcieńczonego olejku na skórze na przedramieniu.

Załóż plaster i obserwuj reakcje skóry przez 24 godziny.

Jeśli zauważysz wysypkę, podrażnienie lub dyskomfort w ciągu 24 godzin, usuń plaster i dokładnie umyj skórę delikatnym mydłem i wodą. Nie używaj olejku eterycznego, jeśli podczas testu pojawi się jakakolwiek reakcja.

Jeśli w ciągu 24 godzin nie dojdzie do podrażnienia, prawdopodobnie rozcieńczony olejek eteryczny jest bezpieczny.”

 

 

https://5minutdlazdrowia.pl/uczulenie-na-olejki-eteryczne/

 

 

 

PS

Co do skutków ubocznych takiego inhalowania, to uprzedzam, że nie jestem lekarzem, a co gorsza również nie jestem znachorem i nie mam na ten temat wiedzy. Za to mam chory kręgosłup i jakby mi Rozalkę przyszło do pieca chlebowego na trzy zdrowaśki wsadzać, to i tak nie dałbym rady. Taka Rozalka na łopacie musi trochę ważyć (zwłaszcza niektóre współczesne Rozalki...) Ponadto, jak wcześniej napisałem o katarze i zapaleniu oskrzeli, i wypróbowaniu na sobie opisanej metody, to póki co – w mojej miejscowości jeszcze nie stwierdzono koronawirusa – ale jak tylko się pojawi: może mi się poszczęści – no i będę mógł opisać…

 

Mój wpis nie jest poradnikiem, a tylko opisem moich doświadczeń, i tak należy go traktować.

 

 

 

 

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

 Inhalacja Bezpośrednia

 

 

Co do skutków ubocznych takiego inhalowania, to uprzedzam nawet po 2 flaszkach zero kaca
8-))))))

Vote up!
8
Vote down!
-1
#1627255

Oczywiscie, że nie zadziała na koronowirusa, bo i jak niby.

To tylko prostackie "inhalacje" a dokładniej przetrzymywanie w grn odc. d.odd., by liczyć na rzekome lecznicze dzialanie.

Bez znajomości dawki, sensownego uzycia, właściwości, czegokolwiek - więc prostackie; zapiecze, łzy polecą czy cokolwiek - ma być oznaką, że działa:-)

Przed takimi "domowymi" sposobami już dawno ostrzegano.

Że pomoże na katar, nic dziwnego,skoro byle inhalacja na wodzie z solą może pomóc, nie udawaj jednak , że można tym leczyć choroby, skoro co najwyżej złagodzi jeden z objawów.

A uczulenie można sprawdzić w profesjonalnych testach, czasy testów domowych i takich porad z czasów szeptuch a nie lekarzy, już minęły. taka sztuczka ale z umieszczeniem ale w zgięciu to jest w sztuce przetrwania, my raczej nie ukrywamy się dżungli. W dzisiejszych czasach bez problemu można się całościowo przebadać i nawet trzeba, poważne przeglądy co parę lat i okresowe badania kontrolne. Jest też dobry dostęp do badań laboratoryjnych, mozna np. sprawdzić, czy potrzeba witamin i suplementów, zamiast dać się zwodzić różnym szarlatanom.

Podsumowując, istnieje nowoczesna medycyna a z dolegliwościami kontaktujemy się z lekarzem. Bez właściwie też, bo wypada cyklicznie się przebadać

Vote up!
3
Vote down!
-3

„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin

#1627262

Historyczne dowody dobroczynności - (OJEJKU) - < OLEJKU "Złodziei" >...

- Są groźne (?) dla konkurencji farm-utyków -> wirusów - zarozumiałych fałszyZmów - ZŁOdziejstwa kapitaŁów przemysŁowcow "łowców Skór"...

Pozdrawiam. J. K.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1627366

i to oficjalnie uznane są pod ręką - spirytus. Husky poszedł w dobrym kierunku tyle, że nie wiadomo czy skutecznym i najdroższym - "Wędrowniczka" o mocy 60% raczej się nie kupi w oficjalnej sprzedaży, a jedynie u Szkotów w prywatnych destylatorniach co osobiście sprawdziłem (ok. 70%). A tak nawiasem - oficjalnie sprzedawaną whisky Szkoci nazywają pomyjami, być może dlatego są zdrowi i nie boją się żadnego "świrusa".

Vote up!
3
Vote down!
-1

antyleming

#1627415

Osobiscie bardzo polecam olejek szalwiowo-tymiankowy. Skuteczny na wszystkie zarazki znajdujace sie w jamie ustnej i gardle: od zapalenia dziasel po zapalenie migdalow. Wazne jest zeby uzywac plukanek od pierwszych objawow  np. jak bol gardla. Od lat zadne przeziebienie nie posunelo sie u mnie dalej i trewalo najdluzej 3 dni. 

Vote up!
6
Vote down!
0

Gosia

#1627516

W temacie korona wirusa to też należy przeczytać: https://dorzeczy.pl/kraj/137860/uczona-niewiedza-koronawirusa-wielka-pandemia-czy-najwieksza-pomylka.html

„Wirusologia lekarska – podręcznik dla studentów medycyny” pod red.
Leona Jabłońskiego. Profesor Jabłoński był jednym z najwybitniejszych
epidemiologów i wirusologów. Działał w czasach, kiedy medycyna w naszym
kraju nie uległa jeszcze komercjalizacji. Otwieram książkę na stronie
170 i czytam „Coronavirus”. „Wyodrębniono u chorych na małe schorzenia
układu oddechowego – nieżyty górnych dróg oddechowych i zapalenia
oskrzeli”. A na stronie 172: „Wirusy występują u dorosłych, od dzieci
nie wyosabnia się ich … Prawdopodobnie przenoszą się drogą
kropelkowo-powietrzną… Profilaktyka… Obowiązują zasady takie jak przy
innych wirusowych chorobach dróg oddechowych”.

Vote up!
5
Vote down!
-1


,,żeby głosić kłamstwo, trzeba całego systemu, żeby głosić prawdę, wystarczy jeden człowiek”.

#1628112

... to naprawdę działa, to kiedyś postawimy Ci pomnik!

Vote up!
2
Vote down!
-1

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#1628164

Odchowałam trójkę dzieci i  żadne z nich nie  miało ani jednego dnia nieobecności w szkole z powodu infekcji. Nigdy nie brały antybiotyków , z wyjątkiem pierwszego dziecka w pierwszym roku życia, kiedy to powiedziałam stop i przeszłam wyłącznie na  syrop z cebuli i miodu, czosnek i inhalacje  ziołowe, Tak więc w oparciu o życiowe doświadczenie daję duży kredyt zaufania autorowi  artykułu.

Oczywiście  nie przynosi to zysków koncernom farmaceutycznym ani ich przedstawicielom handlowym, więc "autorytety" z tej branży mogą mieć inne zdanie..

Co do uwag, że inhalacja na etapie zapalenia płuc jest spóźniona, - to chyba po drodze jest etap zapalenia krtani, które można potraktować inhalacją? 

Pytanie do autora: czy inhalacja świeżym naparem z oregano rosnącego w domowej doniczce  będzie dużo słabsza niż olejkiem (który trzeba kupić)? 

 

 

Vote up!
1
Vote down!
0

Nie minusuję bez uzasadnienia, bo to jak cios po ciemku w plecy.  Komentarze niemerytoryczne i agresywne minusuję bez dodatkowego wyjaśniania. Uwagi osobiste proszę kierować na PW.

#1628561

https://od-natury.pl/asepta-oregasept-olejek-oregano-10ml

Proszę przeczytać całość. 

Między innymi: w portalul "OD NATURY" możemy przeczytać:

 "Origanum vulgare jest rośliną, której korzystne właściwości znane były już w starożytności. Zawarty w niej olejek eteryczny bogaty jest w fenole, takie jak karwakrol i tymol, flawonoidy (m.in. apigenina, luteolina, kwercetyna, kemferol), kwasy fenolowe (m.in. galusowy, rozmarynowy), gorycze, terpenoidy, garbniki, fitosterole, witaminy A i C oraz sole mineralne.  

   Oregano stosowane do produkcji olejku pochodzi z unikalnego gatunku. W rejonie Morza Śródziemnego spotkać można najlepsze szczepy tej rośliny z których wyselekcjonowano oregano najbogatsze w olejki eteryczne, które pozyskiwane są następnie w procesie destylacji. Specyfika tego procesu pozwala na uzyskanie maksymalnej ilości aktywnych składników z zachowaniem ich cennych właściwości. Aby uzyskać 2 kg olejku należy poddać destylacji aż 100 kg rośliny. W związku z tym jest to olejek drogi i trudny do pozyskania jednakże jest bardziej wartościowy w porównaniu z olejkiem pozyskiwanym z powszechnie znanych odmian oregano. Zaznaczyć należy, że oregano wykorzystywane do produkcji olejku to nie to samo oregano, które możemy znaleźć na półce w supermarkecie, czy też rosnące w naszym przydomowym ogródku. Powyższe informacje potwierdzone są nie tylko doświadczeniem pokoleń, ale również wynikami licznych badań naukowych. 

  Spożywanie olejku z oregano w postaci płynnej, a nie w postaci kapsułek, jest bardziej korzystne, gdyż wchłanianie jego aktywnych substancji zaczyna się już w ustach. Olejek z oregano to olejek eteryczny dzięki czemu dodatkowo uzyskujemy naturalny efekt inhalacji."

Nie jest to żadna reklama, olejek można kupić gdzie indziej, chyba nawet taniej, ale zasadniczo opis się zgadza.

Pozdrawiam

 

 

Vote up!
1
Vote down!
0

Jacek Trzaska

#1628566

to nazwa gatunkowa, wiec nie może być innego "gatunku" tego gatunku. :-). Taka właśnie  zwykła lebiodka rośnie na lichych glebach w mojej okolicy.

Może  chodzić ewentualnie o odmiany, faktycznie ta odmiana  ze sklepowej  doniczki wygląda nieco inaczej - jest drobniejsza i jakby delikatniejsza w aromacie,  ale  myślę wystarczy wyskoczyć na jakąś podmiejską  dziką łąkę,  przywlec sobie  sadzonkę i wetknąć w ziemię pod  oknem, aby mieć  zwykłą , dziką lebiodkę :-).

Na okolicznych łąkach rosną  krzaczyska  ej lebiodki tak silne, że nawet  zeschnięte po zimie resztki kwiatostanów i liści po roztarciu na dłoni wydzielają bardzo intensywny aromat. Być może  to nie to samo, co polecany produkt, ale troszkę mi cytowany artykuł marketingiem jedzie, a myślę, nawet jeśli nasza rodzima lebiodka to nie to samo, to i tak  jest stosowanie raczej pomoże niż zaszkodzi.

Ostatnio miałam przez kilkanaście  dni nasilający się ból gardła. Kupiłam w Lidlu herbatkę z serii Lord Nelson, o nazwie "Herbatka na zdrowe gardło", taką w  biało -różowym opakowaniu po 20 piramidek. Skład  herbatki  to macierzanka, koper włoski, anyż i tymianek. Piłam przez parę dni, herbatka przynosiła  natychmiastową ulgę , ale na krótko, po paru godzinach  trzeba było wypić kolejną szklankę. Aż w końcu wpadłam  na pomysł , aby wrzucić torebkę do  inhalatora i przez  jakieś 15 minut wdychałam. Ból gardła minął bezpowrotnie (gwoli uczciwości przyznam, że po tej inhalacji zrobiłam jeszcze płukanie gardła sodą, więc skuteczność terapii nie należy w całości do ziółek...) 

Vote up!
1
Vote down!
0

Nie minusuję bez uzasadnienia, bo to jak cios po ciemku w plecy.  Komentarze niemerytoryczne i agresywne minusuję bez dodatkowego wyjaśniania. Uwagi osobiste proszę kierować na PW.

#1628587

Dobrym przykładem jest olejek pichtowy z jodły syberyjskiej, który jest wielokrotnie silniejszy niż z naszych jodeł.

Na Syberii ilość owadów, które roznoszą wirusy roślinne, latem jest o wiele większa niż w Polsce, toteż rośliny, aby przetrwać, wytwarzają odpowiednią do warunków osłonę, w tym znacznie silniejsze olejki.

A jak jest z oregano? Nie wiem, mogę się domyślać. Ja stosuję Oregasept H97

Tak przy okazji: Jest u nas pogląd, że jak jest mroźna zima, to "komary wymrozi".

Nic bardziej błędnego. Na Alasce czy na Syberii ilość owadów jest gigantyczna!

 

 

Vote up!
2
Vote down!
0

Jacek Trzaska

#1628623