Ginęli z honorem na ORP "Grom". Historia prawdziwa

Obrazek użytkownika Anonymous
Historia

ORP „Grom”, duma Polskiej Marynarki Wojennej, został zatopiony 4 maja 1940 przez niemiecki bombowiec Heinkel He 111. Oto niezwykłe wspomnienia ocalałego marynarza.

W 1940 r. okręty wojenne, które w sierpniu 1939 r. przedostały się z Polski Do Anglii, stacjonowały w porcie Harwich, tuż przed rozpoczęciem Niemieckiej inwazji na Norwegię. Ponieważ ORP Burza w tym czasie uległ awarii, pozostałe ORP Błyskawica i ORP Grom udały się zgodnie z otrzymanym zadaniem do ujścia fiordu Narwik, gdzie dotarły 21 kwietnia 1940 r. Morze w tym czasie, jak wynika z relacji marynarzy ORP Grom, było bardzo spokojne. Polskie okręty wojenne patrolowały miasto i port w Narviku oraz ostrzeliwały z dział pozycje Niemieckie.

Latem każdego niemal roku, będąc w Gdyni, odwiedziłem moje ulubione miejsce, czyli Muzeum Marynarki Wojennej.  Podczas zwiedzania tego muzeum dość dawno temu, zauważyłem marynarza, w charakterystycznej marynarskiej kurtce, który stał przy zdemontowanym z polskiego okrętu wojennego dziale, ustawionym na postumencie. Usłyszałem, jak powtarzał cicho: „Takie samo jak na Gromie - takie samo”. Zapytałem, czy pływał na ORP Grom. Wtedy marynarz opowiedział mi swoją historię.

Tragedia załogi ORP Grom

- „Byliśmy na naszym wspaniałym Gromie zgrani i szczęśliwi, ale gniewni i skorzy do zapłaty Niemcom za Warszawę, za Polskę, za zgliszcza i śmierć. Nasze działa z ORP Grom w Narviku w 1940 r. dawały im,  "szkopom", dobrze popalić. Opowiadał mój rozmówca.

"Dowódcy dział świetnie się spisywali, trafiając niemal za każdym razem w zmotoryzowane kolumny Niemców. Szczęście niestety nas opuściło. W nocy z 3 na 4 maja miałem wachtę.  Przygotowywaliśmy się do odcumowania z portu w Narviku. Około godziny 8 rano, bardzo wysoko lecący samolot nieprzyjaciela, Heinkel He 111, zrzucił bombę, która trafiła w naszego Groma, zabijając od razu kilkunastu marynarzy, w tym szefa radiooperatorów. Zawyły syreny alarmowe. Marynarze, znajdujący się pod pokładem, w popłochu chcieli jak najszybciej wydostać się na górny pokład Groma. Ten jednak szybko tonął. Wielu marynarzy było rannych, wielu poparzonych. Wszędzie na pokładzie były porozrywane mundury i krew.

Okręt szybko przechylił się na prawą burtę. Usłyszałem komendę – "Opuścić pokład!" Opowiadał z przejęciem. "Skakaliśmy do wody szybko, w tym co, każdy miał na sobie. Już w wodzie, widziałem, jak Grom łamał się w połowie a rufa szybko unosiła się ku górze." Wspominał mój rozmówca.

" Ci, co zostali na okręcie, zaklinowani w kadłubie, głośno krzyczeli: „Ratunku!, Boże zmiłuj!”. Młody marynarz, chłopak z maszynowni, wychylał głowę przez okno w kadłubie, krzycząc:„Mamusiuuuu, ratunku!”. Inni, ranni, którzy nie mogli opuścić okrętu, tonęli wraz z nim, ze słowami „O Boże!, Niech żyje Polska!”.

Lodowata woda fiordu zaczęła szybko zbierać żniwo. Kilku moich kolegów z zimna utonęło po minucie od momentu opuszczenia pokładu Gromu. Gdyby nie brytyjski niszczyciel, który wypłynął na pomoc, zginęli by wszyscy marynarze."

Po tych słowach, marynarz posmutniał, po policzkach pociekły mu łzy. Nagle dotknął lufy działa, przy którym staliśmy i powiedział: „Taka sama jak na Gromie, ale w tamtej słychać krzyki ginących moich kolegów”......

Wówczas mój rozmówca, po tych słowach wypowiedzianych prawie szeptem, bardzo się wzruszył i mocno ścisnął mi dłoń. - "Może kiedyś ich pochowam, może kiedyś". I odszedł cicho w kierunku Kamiennej Góry. A ja stałem długo w milczeniu przy tym dziale, patrząc za odchodzącym marynarzem.

ORP "Grom",jak podają żródła, zatonął w ciągu trzech minut a wraz z nim na dno poszło 59 członków załogi (1 oficer, 25 podoficerów i 33 marynarzy). Rozbitków z "Groma" dodatkowo ostrzelali Niemcy, obserwujący wydarzenia ze stanowisk na brzegu.

Gdy przyjeżdżam do mego rodzinnego miasta i odwiedzam Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni, zawsze dotykam lufy tego działa. Może poczuję i usłyszę głosy bohaterskich marynarzy z ORP "Grom".

 

Cześć i Chwała Bohaterskim Marynarzom RP

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (16 głosów)

Komentarze

30 marca 1945 r., z rąk jednego z komunistycznych katów niżańskiej placówki UB zginęła (będąca w ciąży) 23-letnia Janina Przysiężniak "Jaga",łączniczka i sanitariuszka,żona Franciszka Przysiężniaka "Ojca Jana",dowódcy partyzantki NOW-AK,walczącej na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu.

 

Vote up!
8
Vote down!
0
#1624017

Cześć jej pamięci. Jak bardzo ludzie nie są świadomi, co przeszły te ziemie w czasie i po II w światowej.

Niebywałe poświęcenie i bohaterstwo setek i tysięcy zamęczonych ludzi. Trochę się tym interesuję, choć nie urodziłem się na tych ziemiach.  Po 44 r. np. na Lubelszczyznę trafiło na 6 miesięcy, dopóki ruscy nie ruszyli dalej z nad Wisły dalej, 10 tysięcy funkcjonariuszy samego złowrogiego NKWD i Smierszu, którzy w sposób zbrodniczy prowadzili działalność na tym terenie. A w Nisku, siepaczem  UB był  dziadek a później ojciec, najpierw  komunistki a później "Eurokomisarki" w PE z  ramienia PO, ekonomistki bliskiej ideowo Balcerowiczowi,  prof. Danuty Hubner , z domu Młynarskiej. 

Cytat:  "Z Wikipedii wyparowały informacje o ubeku Ryszardzie Młynarskim". http://www.bibula.com/?p=9801

..." Artykuł prof. Nowaka zainspirował mnie, żeby ponownie przejrzeć materiały związane z Danutą Hübner i jej rodziną. Z ciekawości wszedłem również na internetowe strony polskiej eurokomisarki ds. polityki regionalnej – tu oczywiście ani słowa zarówno o niechlubnej, PZPR-owskiej przeszłości p. Danuty, jak i jeszcze bardziej kompromitującej, ubeckiej przeszłości jej dziadka i ojca. Zajrzałem również do Wikipedii. I tu coś mnie tknęło. Przypomniałem sobie, że w biogramie pod hasłem “Danuta Hübner” jeszcze niedawno można było przeczytać, że jest córką Ryszarda Młynarskiego. Tu był odnośnik do biogramu ojca, w którym zawarto podstawowe informacje o jego ubeckiej działalności..." . Tak działają.

Nisko. Inny cytat: "Płużański, syn więźnia stalinizmu, początkowo skazanego na karę śmierci, w innym tekście »Bestie« (“Niezależna Gazeta Polska”) z 7 grudnia 2007 r. pisał o dziadku Hübner – Józefie Młynarskim, że jako kierownik sekcji śledczej w Powiatowym Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Nisku »odznaczał się największym okrucieństwem« obok osławionego kata Polaków S. Supruniuka”. 

 

Vote up!
6
Vote down!
0

Bogdan Jan Lipowicz

#1624094

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

Verita

#1624115

Pani....... pani odda swój mózg naukowcom, jest na pewno wyjątkowy..

Vote up!
8
Vote down!
0
#1624120

A cóż to ? Jakaś ekspozytura Echa Moskwy, jakaś komórka ambasady rosyjskiej ? Bo zasada jest taka, jeśli Żołnierze Wyklęci byli źli, to ci co ich ścigali i mordowali, Smiersz, NKWD i UB skupiające wszelkie polskie męty społeczne pod parasolem  tamtych, byli dobrzy. Nie chce wyjść inaczej. Cóż, mamy różne sympatie. Ale oczywiście tu się zgadzam, z tego punktu widzenia, to "Pokazywanie żołnierzy wyklętych na okrągło, jako wzorzec patriotyczny, to złe wychowanie młodzieży" :). Nie mogę zaprzeczyć.

Vote up!
7
Vote down!
0

Bogdan Jan Lipowicz

#1624128

 @ Verita - Obiecałem adminowi, że nie komentuję komentarzy nawet tych najbardziej debilnych.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1624200

Droga Verito. A i owszem! Potrafię oto z czasem, docenić Twoje racjonalne podejście do życia. Rozumiem po czasie i po licznych osobistych, naszych utarczkach, nieco więcej, Wasze to podejście do życia, znaczy Twoje i Markowej. Tak to prawda, iż nie jest bohaterstwem dać się zajechać, ot tak na żywca! Jednakowoż na miłość Boską, są rzeczy tak święte w naszej narodowej historii, zadumie, pamięci, tak ważne, przełomowe, no choćby to Powstanie Styczniowe, które nawet Kościół katolicki szeroko wspierał, w swoich terenowych jednostkach, iż nie wypada Verito, no po prostu nie wypada......

Vote up!
4
Vote down!
0

Sławomir Tomasz Roch

#1624285

Nie znam ciebie, nie wiem kim jesteś i nie dbam o to - pies cię je..ał. Ale chcę abyś wiedziała, że nie zgadzam się z twierdzeniem, że przypominanie o poświęceniu wszystkich tych ludzi począwszy od powstań, a skończywszy na śmierci 96 ofiar tragedii w Smoleńsku, jest czymś złym, negatywnym. PROMOWANIE WIEDZY HISTORYCZNEJ jest obowiązkiem każdego państwa, które chce przetrwać dłużej niż jedno pokolenie. Jeśli wolisz widzieć siepaczy i morderców NKWD, UB, SB, ZOMO, MO, komuchów jako lepszych do promowania i pokazywania jako wzór młodzieży polskiej, to dla mnie jesteś jedynie starą, zbutwiałą, śmierdzącą szmatą. Budzisz moją odrazę jako człowiek brukając pamięć o tych wszystkich Polakach. W mojej rodzinie z rąk komunistów zginęły w sumie cztery osoby. Dostajesz minusa, ale chętnie dałbym i dziesięć.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1624300

Bardzo dobrze, ze pokazalas swoja prawdziwa twarz, a dokladniej to precyzujac - antypolski ryj.

Teraz nikt z nas nie bedzie mial najmniejszej watpliwosci co soba reprezentujesz. 

Dziekuje.

Vote up!
2
Vote down!
0

To się zaczeło od likwidowania polskości, od wyśmiewania i lżenia naszej przeszłości, naszych bohaterów i naszej wiary. To jest pierwszy krok, drugim będzie likwidacja Polski. J.M.Rymkiewicz

#1624304

31.03.1946 r. - umiera na "raka płuc" Feliks Andrzejewski, polityk, samorządowiec, poseł na Sejm III kadencji, członek AK i WIN.

Nie dali Mu rady Niemcy - dało radę NKWD i ich psy z łódzkiego UB.

Jeden z tych, o których zbyt mało pamiętamy...

Vote up!
7
Vote down!
0
#1624130

Świeć Panie nad jego duszą.

Vote up!
6
Vote down!
0

Bogdan Jan Lipowicz

#1624137

Serwus Tezeusz. Dzięki wielkie! Piękne świadectwo! Nie każdy ma tę szansę w życiu, uścisnąć dłoń marynarza z walecznej, bohaterskiej załogi polskiego okrętu "Grom". Dobrze wykonana robota Tezeusz! I chyba o to w tej szatafecie pokoleń chodzi, byśmy nie zapomnieli, byśmy nie pozwolili zapomnieć, to co ważne i nieprzemijające. Tak trzymaj! Pozdrawiam b. serdecznie

Vote up!
3
Vote down!
0

Sławomir Tomasz Roch

#1624283