Odbłyski, wtórne wstrząsy,  spazmy pozytywne

Obrazek użytkownika Marek Jastrząb
Blog

Z nieprzetrawionej lekcji o Solidarności wynikło, że dokonaliśmy cudu i tak nas ten heroizm wymęczył, że do dziś odpoczywamy ciesząc się byle czym. Zadowoleni z osiągnięcia chwilowej wolności, upojeni myślą o odzyskaniu swobody, krocząc przez stulecia po ciernistej drodze do wyzwolenia, zapomnieliśmy, jak ta wyśniona wolność wygląda i czego możemy się po niej spodziewać.

Nie pamiętamy, bo jak możemy pamiętać euforyczne czasy lat dwudziestych ubiegłego wieku. Jak mamy odczuwać niezakłamane nastroje społeczne towarzyszące pierwszym dniom Powstania Warszawskiego?

Relacje naocznych świadków tamtych chwil gasną razem z nimi. Teraz znamy je tylko ze słyszenia.

Upływ czasu decyduje, że głosy wywołujące przeszłość są coraz mniej liczne. Cichsze, bo zakrzyczane i przytłumione propagandową nawałnicą. W wyniku czego przybywa plotek; razem z wymieraniem uczestników niepodległościowych wydarzeń powstają legendy z nowymi herosami w tle i szerzą się epidemie nonsensownych opowieści.

Nie podołaliśmy zadaniu „wybicia się na niepodległość” i  mamy pałę z kolejnego testu: pała dotyczy tworzenia obywatelskiego państwa. Wyciekł z nas poprzedni entuzjazm i  uszło powietrze, a ze spontanicznej idei pozostała tylko rozczulająca nazwa.

*

Ludzie bez skrupułów opanowali arenę bieżących wydarzeń. Ludzie nie chcący pamiętać poprzedniego życia na kartki; słowa takie jak sprawiedliwość, wolność czy niepodległość, są dla nich pustymi frazesami, pod które podkładają własne definicje. Tak jak upierdliwym frazesem jest w ich rozumieniu przestrzeganie konstytucji.  Respektują jej postanowienia w sposób wybiorczy:  tylko wtedy, gdy są zgodne z ich partyjną linią. Zbrodniczym przykładem jest rządowe nawoływanie do pozostawania w domach, a jednocześnie do uczestnictwa w ogólnokrajowych wyborach prezydenta.

Granica pomiędzy dobrem, a złem, zatarła się i nastąpiły nowe odczytania i specyficzne podejścia do znanych zagadnień: liczne rewizje dotychczas jednoznacznych pojęć. Co sprawiło edukacyjny zamęt i powszechną niewiarę w prawdziwość informacji. 

Nastąpiła inwazja stetryczałych małolatów. Wyrój sędziwych młokosów i fanatycznych podfruwajek wyposażonych w zabobon, kłótliwą nonszalancję bądź drastyczny brak subtelności.

Wszelkie protesty, które choć trochę zahaczały o logiczne argumenty, były umyślnie tępione. Obdarzane zawistnym bełkotem, pogardliwie nazywane wstrętnym nudziarstwem i słusznie posądzane o rozsiewanie jątrzącego smrodku.

Mamy tedy zalew absurdalnych przekonań, a jak wiedza i doświadczenie w przeszłości, tak zdrowy pomyślunek teraz, stają się bezużytecznymi rekwizytami człowieczeństwa.

Autorytety odchodzą w następną niepamięć, okopy rosną, mózg ma wychodne, a rozmowy ponad podziałami przypominają dialogi niewidomych z głuchoniemymi prowadzone w języku migowym.

*

Czeka nas długotrwała recydywa: idźmy więc znowu za utraconymi marzeniami. Przypomnijmy sobie, o co nam szło i rozpocznijmy długoletni proces gruntownego edukowania społeczeństwa.  

Na razie nie wszyscy tak myślą. Niektórzy jednak potrafią nie być egoistami.  Potrafią bezinteresownie dzielić się z innymi. Lecz przykład nie idzie ze stronu rządu, a tylko ze strony obywateli. I to jest pocieszające.

I w tym nadzieja: nadzieja w powrocie do punktu wyjścia. Do zjednoczeniowego zrywu. Bo uświadamiamy sobie, że porzucając dotychczasowy  pesymizm, znaleźliśmy się w zupełnie dziewiczej sytuacji. W miejscu, gdy katastrofa epidemiologiczna może okazać się dobrodziejstwem: zwiastunem szansy oferowanej nam przez ślepy los.

Zaczynamy rozumieć, że wspólne działania przybliżają koniec obecnego kataklizmu: że przymusowe poddawanie się kwarantannie zaprowadzi nas do wyzwolenia z dzisiejszych ograniczeń, że surowe przestrzeganie zdrowotnych rygorów otworzy przed nami jutrzejszy świat. Świat zaprzepaszczonych dokonań.    

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 2.6 (3 głosy)

Komentarze

Nie wiemy co przyniesie nam przyszlosc, ale moze byc ciekawie. 

Vote up!
0
Vote down!
0

To się zaczeło od likwidowania polskości, od wyśmiewania i lżenia naszej przeszłości, naszych bohaterów i naszej wiary. To jest pierwszy krok, drugim będzie likwidacja Polski. J.M.Rymkiewicz

#1623162