wirus CoVID-19, wybory 10 maja

Obrazek użytkownika wilre
Notka

Prawda jest taka Kemirze, 99% społeczeństwa nie zna zasad postępowania epidemicznego. Nawet wśród personelu medycznego duża część nie potrafi prawidłowo dezynfekować rąk. Obserwuję te "działania" epidemiczne z perspektywy zawodowej (bez wchodzenia w szczegóły, ale jestem w ułamku procenta tych co mają doświadczenie w pracy z najcięższymi i najzjadliwszymi drobnoustrojami i przeżyłem już własną śmierć).

Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że epidemia na razie jest pod jako taka kontrolą. Ale tu nie chodzi o jej powstrzymanie, bo tego się nie da zrobić. Chodzi jedynie o spowolnienie, aby system opieki zdrowotnej nie padł, bo wtedy będziemy mieli katastrofę. Wczoraj analizowałem dane pandemii z całego świata. Tego się nie nagłaśnia, ale Włosi wiedzieli o zakażeniach już w połowie lutego, a dopiero od marca zaczęły pojawiać się informacje. Większość krajów, gdzie powstały ogniska zarażenia, przez jakiś czas to ukrywało przed społeczeństwem.

W Polsce zrobiono w ostatniej chwili to co było można. Inercja decyzyjna była mniejsza niż w krajach europejskich, ale nawet to nie powstrzyma od rozwoju epidemii, z tym, że w sposób "bardziej kontrolowany". O tym się też nie mówi głośno, ale granice zabezpiecza wojsko, policja i straż graniczna. Wszyscy pod bronią i z ostrą amunicją.
Media mają, generalnie,  uspokajać społeczeństwo, aby nie było paniki.
Prawdopodobnie większość z nas i tak zachoruje, tylko to się rozłoży w czasie i pewnie będziemy chorować na zmutowane wersje wirusa.
Ale czas daje nam szansę, choćby z powodu poznania lepszych sposobów leczenia powikłań. Wirus uszkadza płuca w takim stopniu, że nawet respirator to za mało, ponieważ płuca nie są w stanie przenosić tlenu - analogia jak przy zatruciu chlorem.

Thomas E.24 marca 2020, 11:18

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)

Komentarze

donna clara  24 marca 2020, 17:24

@ Kemir
"odwołanie wyborów usuwa tylko jeden problem - ryzyko zakażeń. Natomiast generuje całą masę innych".

Nie do końca podoba mi się przeprowadzenie wyborów w takich warunkach, ale dzisiaj uzmysłowiłam sobie, że to może być jedyne dobre wyjście. Nie wiemy ile raportów  AW, ABW i innych służb, o różnych zagrożeniach leży na biurkach PMM i PAD. Katastrofalna susza? Powrót wirusa jesienią? Gospodarka? A może geopolityka? A może to wszystko na raz? A my, w ciągłej kampanii, z niejasnym statutem prezydenta. 
Niech te wybory się odbędą. Niech PAD wygra w pierwszej turze. Tak będzie lepiej dla wszystkich.

Vote up!
5
Vote down!
-1


,,żeby głosić kłamstwo, trzeba całego systemu, żeby głosić prawdę, wystarczy jeden człowiek”.

#1623032

]]>https://naszeblogi.pl/55644-czym-grozi-nam-pandemia]]>

z jednej strony zamykamy kraj coraz mocniejszym uściskiem zakazów i nakazów epatując liczbami zewsząd w tak beznamiętny sposób, że powoli tracą one swoją moc. ale przy okazji tych liczb rodzą się pytania, setki pytań.
dlaczego menel wsiadający po pijaku za kółko z automatu nie dostaje mandatu w wysokości 30 000zł? przecież pijący nadal uśmiercają znacznie więcej osób niż ten cholerny wirus. to samo się tyczy palaczy - chociaż oni trują głównie siebie. dlaczego tak żywiołowo nie walczymy ze "zwykłą" grypą?
dlaczego nie walczymy z syfem dodawanym do naszej żywności powodującym plagę nowotworów - choć raczej powinienem napisać z odrobiną żywności dodawanej do syfu - w tak ostry i drastyczny sposób?
dlaczego 50 gram sera pakujemy w 5 gram plastiku?
dlaczego w keczupie może być 30% cukru?
dlaczego w wafelku reklamowanym w tv jako pyszna przekąska dla dzieci na drugim miejscu w składzie jest cukier a na trzecim stoi olej palmowy (o dalszych miejscach wolę nie pisać)? tych dlaczego są tysiące. dlaczego nagle taki istotny dla mojego zdrowia jest ten konkretny wirus? co on w sobie ma, a może powinienem był napisać co ze sobą niesie poza jakimś tam kodem? 

jeżeli jest on taki niebezpieczny to dlaczego nie było takiej reakcji ze strony ue i poszczególnych państw europejskich jak chociażby na Tajwanie czy w Singapurze. czy ktoś coś przespał? przecież żyjemy w globalnej wiosce. dzisiaj sobie uzmysłowiłem, że 5 marca wykupiłem mojej córce kółko plastyczne, na które od momentu zapłaty więcej nie poszła. to nawet nie trzy tygodnie temu.

nieco ponad 6 tygodni temu wylądowałem na Szopenie po bezpośrednim locie z Singapuru i nikogo nie interesował stan mojego zdrowia. co się wydarzyło po drodze? co się jeszcze wydarzy? branża w której pracuję powoli staje. prawdziwym dramatem w skali Państwa nie jest postój piosenkarzy, kin czy kafejek ale jak stanie segment produkcyjny ze złożonymi zależnościami międzynarodowymi to posypie się wszystko. ile nas wówczas będzie dzieliło od niepokojów społecznych? mam nadzieję, że tylko dramatyzuję ale nie jest to moją intencją. czy ktoś bilansuje zyski i straty?

właśnie usłyszałem w radio o zamknięciu małego ruchu granicznego.

wszyscy się podniecamy egzaminem, ten zdał, tamten nie - a czy egzamin to nie jest dopiero przed nami? mam nadzieję, że minister Szumowski wie co robi - mimo wszystko trzeba mieć do niego zaufanie jak do lekarza. no bo do kogo w czasie zarazy można je mieć?

i na koniec napiszę, że mam nadzieję, że ten cyrk będzie trwał bardzo krótko, bo każdy dodatkowy dzień będzie generował dla wielu osób bardzo poważne skutki.

Vote up!
4
Vote down!
0


,,żeby głosić kłamstwo, trzeba całego systemu, żeby głosić prawdę, wystarczy jeden człowiek”.

#1623189