Michał BONI zwany "mózgiem"rządu PO - poczet polityków polskich c.d.

Obrazek użytkownika kryska
Kraj

Michał Boni polski polityk,kulturoznawca,minister pracy w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego,w rządzie Donalda Tuska sekretarz stanu w KPRM ,a od 2009 roku minister-członek Rady Ministrów oraz przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów.

W okresie PRLu współpracował z opozycją demokratyczną.

W 1992 roku znalazł się jako TW na tzw.liście Macierewicza.
Wówczas Boni zaprzeczył jakoby był współpracownikiem SB a w jego obronie stanęli :Bujak,Zbigniew Janas i Henryk Wujec.

31 pazdziernika 2007 roku przyznał się oficjalnie do trwającej kilka lat współpracy z SB.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,4630414.html

Przyznanie się Boniego do współpracy nie było wówczas przejawwem odwagi lecz wynikiem strachu,bo IPN i tak by to wykrył i ujawnił.
Dlatego dla mnie był i jest tchórzem,który długo zwlekał z wyznaniem grzechu współpracy z SB a i też nie wykazał jakiejś nadmiernej skruchy z tego powodu,tłumacząc swoje niegodziwe postępowaniem szantażem ze strony SB.

W 1990 roku w rządzie Mazowieckiego sprawował urząd podsekretarza stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.
W 1991 minister Pracy i Polityki Społecznej w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego.
W rządzie Hanny Suchockiej w latach 1992-93 pełnił funkcję wiceministra Pracy i Polityki Społecznej.

To on był "ojcem" i patronem likwidacji mnóstwa zakładów pracy w tym okresie i wyrzucania pracownikó na przysłowiowy bruk.

Od 1994 roku należał do Unii Wolności i kierował jej strukturami w mazowieckim.Liberał i to zdecydowany.

W 1997 -2001 był szefem gabinetu politycznego ministra Pracy i Polityki Społecznej - Longina Kołomowskiego w rządzie Jerzego Buzka.

w 2007 współtworzył program PO.
W kancelarii Premiera Tuska ma niepodzielną choć niełatwą rolę,jest ministrem od gaszenia pozarów i zwany potocznie "mózgiem"rzadu PO.

Po prawie półtorarocznym sprawowaniu funkcji nie można wskazać na jakieś szczególne jego zasługi i osiągniecia.
Chyba,że sukcesem można nazwać trzymanie sie kutrczowe dyscypliny budżetowej nawet w okresie kryzysu.

http://www.biznes-klasa.pl/artykuly/view.php?op=art&dzial=polspol&mid=27544

http://www.rp.pl/artykul/107111.html

Jego ogromną wpadką była reakcja na pytanie o spełnianie obietnic wyborczych w radio RMF FM

http://fakty.interia.pl/polska/news/jak-michal-boni-obrazil-sie-na-rmf,1212603,3

A mnie nurtuje pytanie-dlaczego nie dorobiliśmy się przez 20 lat po transformacji dobrze wykształconej kadry politycznej,że musimy siegać po współpracowników SB?

Osobiście nigdy nie chciałabym stanąć twarzą w twarz z Michałem Bonim,bo musiałabym mu wyrazić potępienie jego współpracy i donosicielstwa na swoich kolegów z opozycji.

Brak głosów

Komentarze

Zalosna jego przeszlosc!

Vote up!
0
Vote down!
0

pat

#16196

Nie wiem czy załosna ale napewno obrzydliwa.

Nie widzę po nim zadnej załości czy skruchy,gdyby miał jedno lub drugie poszedłby w cień a nie pchał sie do koryta.

dla mnie to człowiek -świnia.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#16197

bardzo POtrzebni i niezastąpieni dowodzi przykład Boniego.
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#16200

masz zdrowe nerwy.Ja co najmniej naplułbym mu w pysk pod warunkiem że nie poniosłyby mnie nerwy i nie wyrżnąłbym sbeka
w ryj.

Vote up!
0
Vote down!
0
#16215

Postać żałosna czy/lub obrzydliwa...
A ja swoje, z uporem maniaka - to co powiedzieć tym/
o tych, co go ostentacyjnie na to stanowisko powołują!?
Jak to możesz wytłumaczyć młodemu człowiekowi,
studentowi itd.!?
Będzie mi tu mendził o standardach....
Prawdziwy Donald Likwidator.
Pozdr.

Vote up!
0
Vote down!
0

basket

#16228

Boni najpierw zdradził żonę, a później kolegów. Marcinkiewicz odwrotnie.

Jednak dziwi mnie ta dziwna miara, najpierw wcale nie był, później się nagle przyznaje. Jak musieli wtedy zjechać Macierewicza i resztę, że w ogóle śmieli go wskazać?

liberały - aferały...

Jeśli chodzi o brak autorytetów, to jak miały się wyłonić, jeżeli w sprawach ważnych wypowiadały się osoby w jakiś sposób zależne, np. prof. Iwanek o lustracji.

To jest raczej żałosne. Czasami przykro mi, że jestem Polakiem, ale cóż... Patriota to idiota - coś w tym jest.

Vote up!
0
Vote down!
0
#16236

Mnie też czasem przykro. Ale jak sobie pomyślę, że los by mnie wysłał na inny obszarek kuli ziemskiej i mógłby mnie zrobić Niemcem, Rosjaninem Francuzem, Anglikiem - to przestaję się martwić. Nie widzę narodu, gdzie oglądając się w przeszłość można zobaczyć ten czysty strumień wśród bagna podłoty. Są zapewne narody bogatsze, mądrzejsze (na przykład lepiej grające w szachy) nawet weselsze. Jedźmy dalej i starajmy się być jaknajbliżej tego czystego nurtu.
On ciągle płynie. Nie dajmy go zamulić.
AW

Vote up!
0
Vote down!
0
#16244

A ja mam jeszcze iskierke nadziei,że przyjdzie chwila otrzezwienia i oczyszczenia życia publicznego i politycznego ze wszelkiego rodzaju kapusiów i aferałów .

Może to tylko moja nadzieja ale chce wierzyc w madrość moich rodaków.

pozdrawiam wszystkich

Vote up!
0
Vote down!
0
#16255

zdrady małżeńskiej. Znam go z mediów ale nikt go nie negował, więc zapewne to prawda. Stąd wniosek dotyczący metody pozyskiwania donosicieli przez ubeków: szantaż. Nie oceniam kompetencji ministra Boniego, ale zastanawiam się kto i dlaczego rekomendował go do rządów PO. Czyżby nie było "lepszych"?

Vote up!
0
Vote down!
0
#157199