Braterstwo broni nad życie – nad własne życie. Zginął ratując Polaka

Obrazek użytkownika Anonymous
Świat

Media  podały krótką informację ukazującą jak w Stanach Zjednoczonych  odbył się bieg ku czci sierżanta sztabowego Wojsk Amerykańskich Michaela Ollinsa, który oddał swoje młode życie dla polskiego żołnierza podczas misji w Iraku. W biegu  upamiętniającym to niezwykłe zdarzenie udział brała licznie zgromadzona amerykańska Polonia oraz Konsul RP w USA i rodziny obu żołnierzy. Były łzy wzruszenia, kwiaty i przemówienia. I nic by się takiego nie stało, cóż powiedział by ktoś żołnierska powinność. Ale ten przypadek zdarzył się po raz pierwszy i świadczy o ogromnej przyjaźni między żołnierzami obu narodów.

Ta historia wydarzyła się naprawdę i świadczy nie tylko o wielkim heroizmie i poświęceniu dla innych , świadczy o żołnierskiej przyjaźni na zawsze. Oto ona dla przypomnienia tamtego zdarzenia :

Tło wydarzeń.


W Polskim konsulacie w Nowym Yorku, jak pamiętamy z przekazów medialnych, odbyła się w 2013 r. skromna, lecz podniosła uroczystość. Pani Konsul Generalna RP w Nowym Yorku złożyła kondolencje rodzinie amerykańskiego żołnierza, który zginął w Afganistanie ratując życie polskiemu żołnierzowi. Wręczając pośmiertnie żołnierzowi amerykańskiemu nadany przez Prezydenta RP odznaczenie Gwiazdę Afganistanu dziękowała rodzinie zmarłego za wspaniałą postawę i bohaterski czyn.

28 sierpnia 2013 r. w wyniku ataku Talibów na polską bazę wojskową w Ghazni ginie 24-letni sierżant sztabowy armii USA Michael Ollins zasłaniając swoim ciałem przed atakiem samobójczym  polskiego oficera ppor. Karola Cierpicę. Polak atak przeżył.

Żołnierz amerykański za swój czyn został ogłoszony bohaterem narodowym. Rodzice poległego żołnierza, twierdzili, że ich syn zawsze chciał być żołnierzem  i oddał swoje młode życie za innego żołnierza zasłaniając go swoim ciałem. W tym geście poświęcenia swego życia dla innego człowieka - żołnierza tworzy się bohaterstwo i braterstwo krwi między żołnierzami i narodami. Polski oficer, w momencie gdy zrozumiał, że zginie zobaczył jak przebywający obok Amerykanin zasłania go sobą. Ich oczy spotkały się na moment. Ten moment został i już zostanie na zawsze w pamięci polskiego żołnierza.

Polski ocalały oficer odwiedził rodzinę człowieka, któremu zawdzięcza życie, był przez nich przyjmowany jak członek rodziny.

Ot i cóż to takiego - powiedziało by wielu, zwykła żołnierska sprawa, ryzyko wkalkulowane jest przecież w zawód. Takich czynów bohaterskich było wiele w czasie II wojny światowej powiedziałoby też wielu. Po co oni tam pojechali itp.

Może i tak było, może i ryzyko utraty młodego życia wkalkulowane jest w zawód żołnierski gdziekolwiek tę służbę się pełni. Ale kto spośród nas miałby odwagę  tak całkiem ''na zimno'' wiedząc i mając realną świadomość czającego się niebezpieczeństwa śmierci -  zasłonić swoim ciałem nieznaną nam osobę wiedząc iż możemy zginąć. No kto? A właśnie, bohaterstwa już nie ma, mamy przecież tylko jedno życie.

Cóż mógł myśleć dwudziestokilkuletni chłopak, który dopiero wchodził swoim młodym wiekiem do życia ginąc za kogoś całkowicie mu obcego. Co mógł myśleć ten chłopak, który tak naprawdę życia nie zaznał, przed nim pewno była wkrótce wielka być może miłość, rodzina wychowanie dzieci, kariera wojskowa itp.

Dlatego chylę czoła takim bohaterskim czynom, które nie zdarzają się często, chylę czoła w zadumie nad faktem autentycznego prawdziwego braterstwa krwi na polu walki.

Domyślam się jakie piętno ciężaru odpowiedzialności i zwykłej ludzkiej wdzięczności ten polski oficer - żołnierz będzie nosił do końca swego życia. A rodzina zmarłego amerykańskiego chłopaka już zawsze w tym człowieku będzie widzieć twarz i serce swego syna, bo on był z nim w momencie jego śmierci.

Zaduma.


Przeważnie, jak podaje nam historia Polski, to my Polacy ginęliśmy za wolność Naszą i Waszą, lecz w tym opisanym przypadku było zgoła inaczej. W obecnym świecie nienawiści, braku zwykłej ludzkiej tolerancji, szacunku dla drugiego człowieka taki czyn jak przedstawiony powyżej, to nie tylko bohaterstwo na polu walki, a dowód ogromnego człowieczeństwa.

Ten przypadek dobitnie pokazuje jak nasz Polski chłopak jest postrzegany przez amerykańskiego chłopaka a przyjaźń, poświęcenie i braterstwo oraz bohaterstwo żołnierskie to już nie teoria napisana w podręcznikach, a samo życie.

Pamiętajmy i my o bohaterskim czynie zwykłego młodego amerykańskiego chłopaka z 10 Dywizji Górskiej z Fort Drum w stanie Nowy Jork.

Cześć jego pamięci.

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.7 (12 głosów)

Komentarze

Wiem od mego znajomego, który zna rodzinę uratowanego polskiego żołnierza, że rodzice żołnierza amerykańskiego traktują go jak swego syna. Kontakty między nimi są bardzo bliskie i bardzo emocjonalne. Ale to informacje na kolejny materiał - ta wzmianka będzie jego zwiastunem.

Vote up!
6
Vote down!
-2
#1615745

Ukryty komentarz

Komentarz użytkownika trybeus został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Obaj byli tam w charakterze najeźdźców ...ciekawe, że jeszcze do tych jankeskich głąbów nie dotrze, że są tylko po to, aby banksterska bandyterka obrastała w łupy...

Vote up!
1
Vote down!
-6

http://trybeus.blogspot.com/

#1615750

Najeżdżcami od 1939 r na Polskę byli Niemcy Rosjanie- historia z podstawówki i tak oceniam ten komentarz - minusem ! Polskie wojsko uczestniczyło w misji pokojowej w Afganistanie zgodnie z międzynarodowym mandatem ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Polski_Kontyngent_Wojskowy_w_Afganistanie ).

Krzysztof Korzeniewski, P. Dzięgielewski, K. Skórczewski ...publikacja

"Wojsko Polskie biorąc udział w misjach wojskowych poza granicami państwa zdobywa cenne doświadczenie, które w ... się na misji stabilizacyjnej NATO w Afganistanie (Inter- national ... rytorium. Podstawa prawną obecności wojsk koalicyj-..".

https://sip.lex.pl/akty-prawne/mp-monitor-polski/przedluzenie-okresu-uzycia-polskiego-kontyngentu-wojskowego-w-misji-18936208

" POSTANOWIENIE

PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

z dnia 20 grudnia 2019 r.

o przedłużeniu okresu użycia Polskiego Kontyngentu Wojskowego w misji RESOLUTE SUPPORT Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego w Islamskiej Republice Afganistanu

Na podstawie art. 3 ust. 1 pkt 1 oraz art. 2 pkt 1 lit. b w związku z art. 5 ust. 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o zasadach użycia lub pobytu Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej poza granicami państwa (Dz. U. z 2014 r. poz. 1510 oraz z 2019 r. poz. 1726), na wniosek Rady Ministrów, postanawiam, co następuje:...."

 

Vote up!
4
Vote down!
-2
#1615760

sterowanej przez sowiecką agenturę z WSI i SB.

Temu miłośnikowi rosyjskiego zbrodniarza płk. KGB Putina - nie przeszkadzają ani sowieckie, ani rosyjskie zbrodnie na polskich patriotach!

To pokazuje, że trybeus jest typowym załganym, bolszewickim propagandzistą.

Vote up!
4
Vote down!
-2

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1615761

...............

Wieczne odpoczywanie 

racz Im dac Panie 

Vote up!
2
Vote down!
0


,,żeby głosić kłamstwo, trzeba całego systemu, żeby głosić prawdę, wystarczy jeden człowiek”.

#1615873