„Kolonializm: Polak sadzi ziemniaki /nawozi /zbiera /przewozi do punktu skupu,Polacy przepakowują je w worki Polski kierowca wiezie do sklepu Polska ekspedientka sprzedaje ziemniaki sąsiadowi rolnika

Obrazek użytkownika wilre
Notka

W #3rp

„Kolonializm:

Polak kupuje sadzonki

Polak sadzi ziemniaki

Polak je nawozi

Polak je zbiera

Polak przewozi je do punktu skupu

Polacy przepakowują je w worki

Polski kierowca wiezie je do sklepu

Polska ekspedientka sprzedaje ziemniaki sąsiadowi rolnika

Zarabia Niemiec

*Ps.

Polski rolnik ryzykując swoimi pieniędzmi, sprzedaje plon za cenę na granicy opłacalności.

Kierowca, pracownik magazynowy, ekspedientka harują za minimalną krajową.

Klient płaci w sklepie drożej niż w Niemczech

Towar jest gorszego gatunku, niezdrowy, niesmaczny, często zagraniczny a polskim ziemniakiem zajada się unia pierwszej prędkości.

Prawdziwy pieniądz zarabia niemiecki właściciel przetwórni i niemiecki właściciel sieci handlowej.

*patrz: mąka, soki, przetwory, cukier, słodycze, piwo itd..

___________________________________

(Aby odreagować, Polak może sobie za darmo (?) oglądnąć w zagranicznej telewizji perypetie Magdy Gessler, poczytać horoskop, dowiedzieć się kto zmienił ostatnio partnera, komu było widać bieliznę na ściance i że trzeba odsunąć PiS od władzy, a wszystko przerywane reklamami sklepów, gdzie sprzedają ziemniaki.)”

Co władze uczyniły, by ograniczyć ten proceder? Nic, bowiem pozbawione są możliwości troszczenia się o Rzeczpospolitą, która miast inwestować w upodmiotowienie obywateli w życiu publicznym ma realizować projekt międzymorza… A i sami Polacy - sądząc po poparciu obecnej władzy - chętniej widzą się w roli zarządzanego przez patrona zasobu ludzkiego. 

CAŁOŚĆ:

https://www.salon24.pl/u/rzesza/993524,sen-o-podmiotowosci-nas-polakow-38

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (2 głosy)

Komentarze

]]>https://www.salon24.pl/u/rzesza/993524,sen-o-podmiotowosci-nas-polakow-38]]>

fragment:

Dziś by eksploatować „zasoby ludzkie” nie trzeba prowadzić wojen, nie trzeba „zasobów ludzkich” wystawiać na rynek handlu żywym towarem, czy lokować w obozach koncentracyjnych. Wystarczy ludność autochtoniczną poddać presji obozów otwartych, w których zniewala zadłużenie, nieludzka reprywatyzacja wystawiająca ludzi na rynek, bez zapewnienie im koniecznych dochodów… Samo obserwowanie tych i innych problemów, których władza nie chce rozwiązywać skłania do wycofywania się, a to z roli rodzica, a to z roli aktywnego obywatela, a to… (proszę wpisać inne przykłady).

________________________________

P.S.

dot.  polskiej  pracy https://m.salon24.pl/656b71ce45340acabfb8167937a26483,860,0,0,0.jpg

 

Vote up!
4
Vote down!
0


,,żeby głosić kłamstwo, trzeba całego systemu, żeby głosić prawdę, wystarczy jeden człowiek”.

#1610656

kupowało się, a ja - nadal kupuję, polskie ziemniaki bezpośrednio od polskiego rolnika. Kiedyś - robiło się zapas ziemniaków na zimę.

Teraz - mogę kupić ziemniaki na targu. Mam "swoich" gospodarzy - na targu, mam "swoich" gospodarzy - na wsi. 

W gorszej sytuacji są "mieszczuchy". Moje dwie Siostry ze Szwagrami - zawożą wiejskie plony - swoim dzieciom - w mieście. Warto tę metodę upowszechniać.

Pozdrawiam, 

Vote up!
3
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1610658

Była sobie uboga wdowa, miała siedmioro dzieci. Pan Bóg dał jej siłę i wiarę w lepszy los. Kobieta i jej dzieci uprawiali ziemię - i każdego roku ich pracowitość była wynagradzana obfitym plonem: jesienią przed chatką stało sto worków ziemniaków - zapas i nadzieja na przetrwanie zimy. Wtedy na pobliskim drzewie rozsiadały się sępy. Każdy innego koloru: czarny, czerwony, zielony, różowy, tęczowy. - Zabieramy ci, kobieto połowę twojego plonu. Jest nas tu pięciu Pięćdziesiąt worków z mocy prawa należy do nas. Ale - ponieważ jesteś wyjątkowo zaradna i pracowita - zabierzemy ci jeszcze dwadzieścia, aby uzupełnić daninę zaniedbaną przez pijaków i leni. - Cóż, myślała kobieta. Zostało mi jeszcze trzydzieści worków. Jeśli będziemy żyli oszczędnie - przetrwamy zimę. Sępy były zadowolone, ale nienasycone. A teraz kobieto - wybieraj: który z nas najbardziej ci się podoba? Zbliżają się wybory. Głosuj! Nuże do urny! Pokaż palcem najlepszego!!!

A za rok - OBER-SĘPA! PREZYDĘTA di TUTTI SĘPI!

Vote up!
4
Vote down!
-2

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1610660

Ty markowa przestań "bezczelnie" kłamać, przecież wiesz, że to nie jest bajka :).

Myślę, że wdowa nie dokona wyboru, a sępy połowę z zagrabionych ziemniaków, wrzucą do koryta leżącym obok leniwym świniom. To decydujący "elektorat"... :).

Vote up!
4
Vote down!
-2
#1610661

Beneficjentami wdowiego grosza będą leniwe wieprze jak w 'Animal Farm' Orwella, ale dzielna kobieta dokona wyboru: bo oto nadleciały Sokoły! Ominęły góry, lasy, doły!!! Nie ulękły się sępich szponów i drapieżnie zagiętych dziobów, nie wystraszyły ich pomruki niedźwiedzi, warczenie psów łańcuchowych ani żydowski GIEWAŁT; śmiało i bez trwogi zadały kłam bezwstydnej bandzie zdrajców i zdzierców. "Sprzeciwiamy się rozbojowi! Dość wymuszeń!" Te niesłychane w 'ziemniaczanej' krainie słowa rozniosły się echem stukrotnym. Sprowadzone zza oceanu 'przyjacielskie brytany' podniosły głowy, wyszczerzyły kły. One też były na garnuszku wdowy. Jednak skrzydlate słowa wraz z Sokołami już obudziły Ducha Oporu.

Vote up!
4
Vote down!
-2

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1610665

... i kobieta Go wybrała, a później okazało się że on tylko tak na niby, taki przemalowany sęp, gdyż potrzeba mu było resztę ziemniaków podprowadzić łatwowiernej kobicie. Lecz kobitka nie dlatego sczezła, że tęskniła za owym "szóstym" sępem co jej złote góry obiecywał, lecz dlatego, że nie miała zupełnie co jeść. Pointa: nie ufajcie "malowanym ptakom". Zwłaszcza!

Vote up!
2
Vote down!
0

Apoloniusz

#1610678

Była zahartowana na wieści z głównego koryta. Swoje dzieci już dawno nauczyła, że łże-elity mają swoje szczekaczki - i że nie należy im wierzyć. Tym razem też, kiedy jedna z córek zapytała: - 'mamo, czy to prawda, że ty sczezłaś?' - roześmiała się wesoło i odpowiedziała: - nie, i nie mam zamiaru. Ktoś coś słyszał, coś dodał, zamieszał i puścił w obieg. Onegdaj agencja A'Polo zamieniła nam Wrocław na Breslau. Jednego z Sokołów oszczerczo nazwała 'Brunatnym'. Bezkarnie! Cóż, kto wierzy w te banialuki - sam sobie szkodzi. Lepiej chodźmy zobaczyć, czy ziemia już na tyle obeschła, żeby można sadzić nowe ziemniaki..

Vote up!
2
Vote down!
-1

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1610680

jednego z sępów nie określiła "brunatnym" lecz brązowym, a kartofelki jak to bywa we w zwyczaju traktowała glifosatem (aby łęciny powiędły i było łatwiej kartofelki wykopać) i w ten tradycyjny sposób,  truła wszystkich: i swoich wrogów, i przyjaciół i własne córeczki. Pa, pa.

Vote up!
1
Vote down!
0

Apoloniusz

#1610691

"Mamo, w szkole dzieci nam dokuczają. Tylko my nie mamy tabletów, a koledzy mówią, że jesteś kłamczuchą i trucicielką"..

"Kochane moje - powiada Mama - nie macie tez tipsów, tatuaży, a latem chodzicie boso. Ale spójrzcie w lustro - jak piękne macie sylwetki - proste plecy, lśniące włosy, porcelanową cerę. Wasze dłonie - mimo ciężkiej pracy są piękne bez tipsów, wasze głosy brzmią świeżo i donośnie. Wasi bracia są ozdobą wiejskich potańcówek i zawodów sportowych. Gdyby nasze ziemniaki były zatrute - wyglądalibyście blado, nie mielibyście siły, a wasze plecy byłyby pogarbione. Zauważcie, ze najbardziej  dokuczają wam grubasy."

"To dlaczego dlaczego z nas się wyśmiewają?"   

"Bo ci, którzy krzywdzą - równocześnie poniżają. Tak jest  wygodniej łupić i grabić. Nasi sąsiedzi - wasi koledzy znają nas - i wiedzą, jak uprawiamy ziemię. Nie powinni powtarzać kłamstw. To niegodziwe.

A teraz, moi kochani pójdziemy podziękować Bogu za to, co mamy. I odpuścić naszym winowajcom".              

Vote up!
2
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1610710

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1610715