Głupota niejedno ma imię

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

Nigdy, jak daleko pamięć moja sięga, a jest tego kilkadziesiąt lat, w różnego rodzaju mediach nie kolportowano tak prymitywnych, po prostu głupich i bezwstydnych treści, jak to dziś się dzieje. Jest to znak czasów bezkrytycznie uznanych za nowoczesne w sensie jakiegoś wierzchołka ludzkiej inteligencji i rozwoju. Tymczasem pogrążmy się coraz bardziej w niedowładzie moralnym i szambie kulturowym. To ostatnie słowo ma dziś szczególnie wielką pojemność. Ale ponad wszystkim króluje głupota, która – podobnie, jak stale powtarzany fałsz, nabiera pozorów prawdy – tak i ona staje się swoista wyrocznią, której prorokami są celebryci.

Ta definicja jest tak skrótowo ujęta, że nie zdziwię się, jeśli ktoś ją rozszerzy, a nawet bardzo bym tego pragnął, bo pominąłem coś bardzo ważnego, mianowicie ogromną szkodliwość tej głupoty i wciskanie jej „na chama” w każdą dziedzinę życia.

A oto przykład drastyczny:

Niezależna.pl

„Już w Stanach Zjednoczonych film [Nieplanowane – ZZ] wywołał burzę, teraz przyszedł czas na Polskę. W związku z piątkową premierą aktywistki z organizacji "Aborcyjny Dream Team" podzieliły się swoją "recenzją" filmu na łamach "Wysokich Obcasów". Czytamy w niej m. in., że tak naprawdę to "aborcja jest bezpieczniejsza, niż poród" (sic!), a film ukazujący dramatyczną walkę nienarodzonego dziecka z narzędziami ginekologicznymi autorki nazywają "science-fiction", ponieważ płód do 24. tygodnia... ma nie odczuwać bólu”.

Napisałem, że moja definicja wymaga uzupełnień, może sprostowań. Otóż jeśli ktoś, niezależnie od wysokości obcasów nie wstydzi się kolportować tak horrendalnej i – co tu dużo mówić – godzącej w dobro i ludzkie uczucia bzdury, to taki czyn wykracza poza wszelką kwalifikację głupoty. To jest bluźnierstwo godzące w rozum ludzki i moralność. To, że nie brak takich, którzy się na to ważą, powinno być dla wszystkich groźnym memento, zwłaszcza, że ludzie o takich poglądach biorą się za edukację młodego pokolenia.

O ile w przytoczonym przypadku głupota rodzi zło najgorszej kategorii, gdyż godzące w ludzkie życie, to bywa i tak, że działając w słusznej sprawie, wymachujemy maczetą gdzie popadnie.

8. XI 2019 r. zamieściłem na Niepoprawni.pl felieton p. tytułem: Kto komu zagraża?. Chodzi w nim o ustawienie na właściwej płaszczyźnie problemu zwykle ukrytego pod skrótem LGBT. Jestem przekonany o tym, że ruch ten nie reprezentuje ogółu homoseksualistów, ale głównie środowiska lewacko-ludyczne, chwytające każdą okazję do manifestowania obscenów. Jestem przekonany, że dla większości homoseksualistów jest to ruch obcy, co więcej niezmiernie im szkodzący, gdyż ściągający na nich piętno ulicznych trefnisiów. Tymczasem nie jest dla nikogo tajemnicą, że wielu homoseksualistów stara się normalnie funkcjonować, nie obnosząc się ze swoim problemem.

I oto doczekałem się komentarza:

Verita: komentarz do mego artykułu p. t. Kto komu zagraża ? na Niepoprawni.pl z 8 XI 2019.

„Ani te monstra, ani inni żyjący w grzechu nie są normalni … No chyba, że życie w grzechu można nazwać normą. Jeżeli „artysta” uważa takie życie za normę… to biedy, ale jeżeli ksiądz, w dodatku profesor uważa to za normę … to cała bieda, jeszcze więcej to tragedia”.

Nie posądzam osoby nie mającej odwagi podpisać się swoim nazwiskiem pod tak krzywdzącym sądem o złą wolę. Choć tak mocno piętnując grzech bliźnich, i nie pamiętając o tym, co mówi na ten temat Ewangelia: „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni”, popełnia chyba także grzech, przypisując mi, świadomie czy nie, coś czego nie napisałem. Nie pamięta też o tym, co św. Paweł pisze do Galatów: „Jeden drugiego brzemiona noście” (Ga 6, 2). A w ogóle z jakiego tytułu z wszystkich homoseksualistów czyni ona grzeszników? Czy sam homoseksualizm też jest grzechem tego, kto jest nim dotknięty? Coś się tu komentatorowi pokręciło i to bardzo.

Uciecha, że się uderzyło w księdza to zbyt mały zysk za tak niecny czyn.

Musimy dziś o niektórych rzeczach pisać bez osłonek, co wcale nie znaczy, że mamy uderzać w ludzi. Jeśli ktoś bierze w dłoń rozpalone żelazu, to nie ktoś jego, ale on sam siebie oparzy. My chcemy pisać o tym żelazu. Kto je chwyta, to jego sprawa. Nikt, kto myśli po kolei nie godzi się na absolutne zło, a jest nim zarówno aborcja, jak i deprawacja dziecka, także poprzez gejowskie pary chcące je adoptować. Ale nie można ludziom przypisywać więcej zła niż mają go na sumieniu. Także piętnując je, wyzbądź się nienawiści. Zajrzyj do Ewangelii, Łk. 17, 1-6. Warto, zanim podniesiesz z ziemi kamień.

I jeszcze jedno: trzeba zawsze wiedzieć co się czyta i co się pisze.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.5 (24 głosy)

Komentarze

współpracujący propagandowo z sowiecko-rosyjską agenturą - uważają się za "patriotów" i "katolików"...

Jednak, podstawowym zajęciem Verity jest rozsiewanie wręcz bolszewickiej nienawiści do polskiego patriotyzmu oraz atakowanie tych wszystkich, z którymi nie zgadza się jej zbolszewizowane widzenie "katolicyzmu"...

Vote up!
18
Vote down!
-6

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1609001

...że się uderzyło w księdza.  Powiem więcej.

Odczuwam wielki ból, że ksiądz katolicki , zacny wiekiem, pasterz mojego kościoła katolickiego ma wątpliwości...w sprawach grzechu, i nie uważa homoseksualizmu za grzech sodomski.

Mało tego. Powtórnie obstaje przy tym i powtarza , że stanowi to swgo rodzaju normę.

Nic mi się nie pokręciło. Nawet jeżeli zdaniem księdza, komentarz zasługuje na nazwanie go – głupotą. Ba !

Poświęcenie tej głupocie czasu na napisanie specjalnego tekstu ...to nawet niejako zaszczyt dla mnie.

Podkręślę jednak, że nie uderzam ani w homoseksualistów, ani w księdza, ani nie uderzam żelazem, ani kamieniem, ani nie osądzam homoseksualistów....dlatego szermowanie wybranymi tekstami z pisma św. trąci w tym przypadku niemieckim protestantyzmem.

Piętnuję jedynie zjawisko homoseksualizmu i nazywam  grzechem.

Nie osądzam i nie oceniam ludzi...bo ich osąd nie do mnie należy. Nie żywię nienawiści do ludzi...a jedynie do grzechu. Zapewniam również, że nie zamierzam uderzać kamieniem ani w księdza ...ani w homoseksualistów...

Bezsprzecznie  zgadzam  się  natomiast z Księdzem, że  trzeba zawsze wiedzieć co się czyta i co się pisze.

Vote up!
11
Vote down!
-8

Verita

#1609055

Szanowna Verita;

 

Warto tu zaglądać. Dla takich komentarzy. Lepiej bym tego nie ujął, dlatego dodam tylko, że nic dziwnego że nasz Kościół katolicki odchodzi od podstawowych zasad naszej wiary. Idzie z postępem.

Co się czyta i co się pisze można zadedykować właśnie autorowi wpisu.

Z Panem Bogiem

Jerzy Binkowski

Vote up!
9
Vote down!
-3

Jerzy

#1609063

...że na Ciebie można zawsze liczyć...gdy idzie o prawdę i sprawiedliwość.

Dodatkowo jeszcze posiadasz  rzadką cnotę - cierpliwość,  której mi często brakuje do rozmowy z psubratami.

Dziękuję za to, że jesteś jaki jesteś i że jesteś z nami.

Pozdrawiam z szacunkiem i życzę Bożego błogosławieństwa na nowej, polskiej drodze życia.

Vote up!
8
Vote down!
-7

Verita

#1609073

"- cierpliwość,  której mi często brakuje do rozmowy z psubratami."

Cenię Cię za ten piękny polski język, za wyrażenia, które nie można ani też nie trzeba już niczym uzupełniać.

Vote up!
6
Vote down!
-5

Jerzy

#1609078

głupi głupszemu...

 

głupi głupszemu 

przytakuje

prawdy nie przyjmuje

Vote up!
7
Vote down!
-4

jan patmo

#1609290

Słowo "verita" jest zapożyczone z języka włoskiego i w tłumaczeniu na język polski oznacza "prawda". A z prawdą, "veritą" się nie dyskutuje, prawdę się przyjmuje.

Vote up!
8
Vote down!
-1
#1609241

Opornik

Dzięki za złuszną uwagę, ale ja z veritą wvcale nie zamierazm dyskytować, bo do dyskusji potrzeba jakiejś plaszczyzny  logicznej, a tej jak widać nie ma.  

Vote up!
8
Vote down!
-4
#1609284

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

Verita

#1609291

płaszczyzna umyka...

 

płaszczyzna umyka

ni prawda ni logika

Vote up!
6
Vote down!
-2

jan patmo

#1609293

Czy homofilia jest grzechem? Nie sądzę. To jest odczuwanie pociągu do osób tej samej płci. Grzechem jest akt homoseksualny. Kto uważa inaczej ten - moim zdaniem - nie różni się od starotestamentowego żyda, który twierdził, że trąd jest karą za grzechy. Utożsamienie samego odczuwania skłonności i grzechu jest błędem. A homofilia jest odchyleniem od normalnego odczuwania, czyli jest psychiczną aberracją, która podlega jednak kontroli umysłu i nad którą można zapanować. Siłą woli. 

Vote up!
4
Vote down!
0
#1610071

Szanowny Autor opiniuje i pyta:

„A w ogóle z jakiego tytułu z wszystkich homoseksualistów czyni ona grzeszników? Czy sam homoseksualizm też jest grzechem tego, kto jest nim dotknięty?”

Najnowsze badania na ogromnej, bo prawie 500-tysięcznej populacji wykazują, że nie ma genu determinującego homoseksualizm:

“Large-scale GWAS reveals insights into the genetic architecture of same-sex sexual behavior”, Andrea Ganna, Karin J. H. Verweij, Michel G. Nivard et al., https://science.sciencemag.org/content/365/6456/eaat7693

Homoseksualizm jest więc wolnym, ludzkim wyborem. Zatem, nikt nie jest nim „dotknięty” – jak cukrzycą, nowotworem czy schizofrenią ...

A od decydowania co jest grzechem jest Pismo Święte. Pozwolę sobie tutaj przywołać tylko trzy jego fragmenty:

Księga Rodzaju opisuje próbę homoseksualnego gwałtu przez mieszkańców Sodomy na dwóch przybyszach z domu Lota („Wyprowadź ich do nas, abyśmy mogli z nimi poswawolić!”) Do gwałtu nie dochodzi, bo przybysze okazują się aniołami i rażą napastników ślepotą, a potem niszczą miasto „w deszczu ognia i siarki” (Rdz 19, 4-13)

W innym fragmencie Pisma Świętego Bóg nazywa homoseksualizm obrzydliwością: „Z mężczyną nie będziesz obcował, jako z niewiastą; obrzydliwością to jest.” (Leviticus 18:22).

Wreszcie fragment z Listu do Rzymian (Rdz 1, 26-27):

"Dlatego wydał ich Bóg na łup sromotnych (haniebnych) namiętności; kobiety ich bowiem zamieniły przyrodzone obcowanie na obcowanie przeciwne naturze, podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą, mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę (bezwstyd) i ponosząc na sobie samych należną za ich zboczenie (za błąd) karę (zapłatę).”

Pozdrawiam,

Vote up!
10
Vote down!
0

kassandra

#1610128

Szanowny Autor opiniuje i pyta:

„A w ogóle z jakiego tytułu z wszystkich homoseksualistów czyni ona grzeszników? Czy sam homoseksualizm też jest grzechem tego, kto jest nim dotknięty?”

Najnowsze badania na ogromnej, bo prawie 500-tysięcznej populacji wykazują, że nie ma genu determinującego homoseksualizm:

“Large-scale GWAS reveals insights into the genetic architecture of same-sex sexual behavior”, Andrea Ganna, Karin J. H. Verweij, Michel G. Nivard et al., https://science.sciencemag.org/content/365/6456/eaat7693

Homoseksualizm jest więc wolnym, ludzkim wyborem. Zatem, nikt nie jest nim „dotknięty” – jak cukrzycą, nowotworem czy schizofrenią ...

A od decydowania co jest grzechem jest Pismo Święte. Pozwolę sobie tutaj przywołać tylko trzy jego fragmenty:

Księga Rodzaju opisuje próbę homoseksualnego gwałtu przez mieszkańców Sodomy na dwóch przybyszach z domu Lota („Wyprowadź ich do nas, abyśmy mogli z nimi poswawolić!”) Do gwałtu nie dochodzi, bo przybysze okazują się aniołami i rażą napastników ślepotą, a potem niszczą miasto „w deszczu ognia i siarki” (Rdz 19, 4-13)

W innym fragmencie Pisma Świętego Bóg nazywa homoseksualizm obrzydliwością: „Z mężczyną nie będziesz obcował, jako z niewiastą; obrzydliwością to jest.” (Leviticus 18:22).

Wreszcie fragment z Listu do Rzymian (Rdz 1, 26-27):

"Dlatego wydał ich Bóg na łup sromotnych (haniebnych) namiętności; kobiety ich bowiem zamieniły przyrodzone obcowanie na obcowanie przeciwne naturze, podobnie też mężczyźni zaniechali przyrodzonego obcowania z kobietą, zapałali jedni ku drugim żądzą, mężczyźni z mężczyznami popełniając sromotę (bezwstyd) i ponosząc na sobie samych należną za ich zboczenie (za błąd) karę (zapłatę).”

Pozdrawiam,

Vote up!
6
Vote down!
0

kassandra

#1610129

Homoseksualizm, niezaleznie od tego, czy jego natura jest taka jak wyżej się to stwierdza, bo jest to stwierdzenie bardzo wątpliwe, jako skłonność nie może być grzechem, dopóki za tą skłonnością się nie idzie, podejmując takie praktyki. To tak jak z kleptomanią. 

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1610147

Oczywiście, sama skłonność nie jest grzechem, dopóki nie jest poparta akcją.

Inną natomiast sprawą są wyniki solidnych badań na rekordowej, nieomal półmilionowej próbce. Których to nawet najbardziej zatwardziali aktywiści homoseksualni nie próbują podważać. Fakty zawsze mówią za siebie …

Pozdrawiam,

 

Vote up!
8
Vote down!
0

kassandra

#1610190

Niestety, nie znam wyników tych badań. Szkoda, że nie są one bardziej upublicznione.  

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1610269

Niestety, nie znam wyników tych badań. Szkoda, że nie są one bardziej upublicznione.  

Vote up!
0
Vote down!
0
#1610270

Niestety, nie znam wyników tych badań. Szkoda, że nie są one bardziej upublicznione.  

Vote up!
1
Vote down!
-2
#1610271

Niestety, nie znam wyników tych badań. Szkoda, że nie są one bardziej upublicznione.  

Vote up!
0
Vote down!
0
#1610272