Smoleńsk. Proste pytania, na które brak odpowiedzi

Obrazek użytkownika Humpty Dumpty
Świat

Z. Niebieski od samego zaistnienia jako bloger realizuje ten sam program. Z jednej strony prorosyjski, z drugiej – antyPiS. Występując z pozycji „człowieka wiedzącego” zaatakował blogera 35stan, który jego zdaniem zamiast uwierzyć wreszcie w jedyną i prawdziwą opinię komisji Anodiny (tej od pancernej brzozy) pociska jakieś kocowały.

Wywołany temat tylko w wypowiedziach neonowego admina jest wyjaśniony. Jeśli faktycznie w to wierzy na początek powinien odpowiedzieć na „proceduralne” pytania płk w st. spoczynku Piotra Wrońskiego.

1. Jeśli przy pieczętowaniu trumien z ciałami ofiar był konsul RP, to czy zostały sporządzone protokoły tej czynności i czy zostały wysłane do kraju? Gdzie są i jaka jest ich treść?

Taka jest bowiem procedura stosowana bezwzględnie na całym świecie. Z wyjątkiem?

2. Kto polecił jednej z dyrektor Kancelarii premiera wysłać do rodzin ofiar pismo Głównego Inspektora Sanitarnego, nakazujące jak najszybsze pogrzebanie ciał? Jeśli takie pismo zostało wysłane, to gdzie jest jego numer oraz pismo przewodnie Kancelarii premiera? Jaka była motywacja takiej decyzji?

GIS takich uprawnień nie ma. Ba, nie miał ich nawet w minionym (?) ustroju.

3. Czy prokuratura uznała decyzję „Sanepidu” za obowiązującą i dlatego odstąpiła od pełnych czynności śledczych, z badaniami medycznymi włącznie? Jeśli tak, to na czym, na jakich dokumentach, opierała swoje późniejsze wnioski w sprawie śmierci pasażerów Tupolewa?

4. Czego boi się poprzednia władza wszczynając kampanię przeciwko decyzji obecnej i angażując przychylne sobie media do prowadzenia cynicznego, okrutnego i bezwzględnego spektaklu?

Chodziło o kampanię przeciwko ekshumacjom i pokazaniu, że wbrew zapewnieniom m. in. Ewy Kopacz, szczątki ciał były wkładane przypadkowo do dowolnych trumien.

 

To nie koniec.

Piotr mówi wyraźnie, dlaczego hipoteza zamachu jest bardzo prawdopodobna:

Chodzi o Smoleńsk. Cały czas uważam, że klucz jest w Polsce i na tym powinniśmy się skoncentrować, skoro po tylu latach nie mamy wraku, a dowody z Rosji uzyskaliśmy nie bezpośrednio, ale za pośrednictwem Moskwy. Dlaczego tak upieram się przy „polskim kluczu”?

Nie znam się na technice lotniczej. Nie wiem dlaczego samolot lata i nie interesuje mnie to. Znam się natomiast na procedurach urzędniczych i przygotowaniach oficjalnych delegacji. Do moich obowiązków w ambasadzie należało zabezpieczanie takich delegacji. Nie fizyczne oczywiście, ale operacyjne, a także łącznikowanie służb brytyjskich odpowiedzialnych za bezpieczeństwo (wywiad, kontrwywiad, policja, DPG, etc.). W latach 2000-2006 uczestniczyłem w przygotowaniu trzech wizyt prezydenta Kwaśniewskiego (dwie oficjalne i jedna prywatna), wszystkich premierów od Buzka do Marcinkiewicza, kilkadziesiąt wizyt ministrów spraw zagranicznych (chyba z sześciu) oraz niezliczoną ilość wizyt oficjalnych niższego szczebla. Zajmowałem się bezpieczeństwem tych wizyt na lotniskach, w trakcie przejazdów, w hotelach itp. Znam konieczny obieg pism, ich treści, wymogi oraz właściwości poszczególnych instytucji. Dodatkowo, przeżyłem w Londynie WTC i zamachy w roku 2005 i bywałem bezpośrednio angażowany w realizację działań zabezpieczających. Wiem, widziałem, co działo się w służbach. W dniu 10 kwietnia 2010 roku byłem w Polsce. Pracowałem już w centrali. W AW. I nic mi nie pasuje i wszystko jest sprzeczne z moimi londyńskimi doświadczeniami. Jestem w stanie zrozumieć jedno niedopatrzenie, no, może i dwa i złożyć je na karb urzędniczego bałaganu, lecz jeśli wszystko było niezgodne z zasadami i procedurami, to oznacza to, że ktoś nie chciał, by ten lot się odbył, albo, by tak się skończył. Oznacza to, że jego proceduralna obstrukcja była intencjonalna i zmierzała do określonego celu. Dla mnie to oznacza zamach. Wiem też, że poprzez odpowiedni zestaw złamanych procedur samolot można strącić bez żadnego strzału lub wybuchu. To wszystko. Tu są konkretne instytucje i konkretni ludzie.

Nie rozsądzam w tym poście, co, jak i dlaczego. Nie o to mi chodzi. Moje spekulacje i hipotezy nie są tu ważne. Jeśli tak było, jeśli złamano wszystkie procedury, to ktoś, cholera, musiał za tym stać i powinien za to odpowiedzieć. Ustalmy najpierw to, ale nie na podstawie papierków, wytwarzanych prawdopodobnie wtórnie, lecz w drodze prawdziwej pracy operacyjnej kontrwywiadu, a potem śledczej. Przy czym badanie to winno dotyczyć okresu przed, w czasie i po katastrofie oraz nie tylko miejsca startu i upadku samolotu, ale także salonów warszawskich, szczególnie tych, które miały wpływ na budowę określonej narracji.

]]>http://pressmania.pl/klucz-do-poznania-prawdy-o-katastrofie-smolenskiej-jest-w-polsce/]]>

 

Tu można posłuchać Pana Pułkownika.

 

]]>https://www.youtube.com/watch?time_continue=3&v=s3rHGeAT2AY]]>

 

Dobrze byłoby też, aby Z. Niebieski wyjaśnił szerzej, czy i jakie znaczenie ma tzw. raport Anodiny?

Pisał bowiem tak:

 

Nie raport Anodiny a co najwyżej jedyny oficjalny raport komisji do spraw badania tej katastrofy + logiczna analiza. Póki nie będzie innego raportu przygotowanego i podpisanego przez ludzi mających kwalifikacje ku temu tylko ten raport obowiązuje.

 

No i zagwozdka, całkiem spora.


Raport Anodiny został opublikowany w styczniu 2011 roku.

Jak zatem wyjaśnić wypowiedź ambasadora Rosji w Warszawie z 22 stycznia 2016 r. (o pięć lat późniejszą od Raportu)?

 

Siergiej Andriejew, rosyjski ambasador w Warszawie, oświadczył w rozmowie z „Rzeczpospolitą”, że wrak Tupolewa nie wróci do Polski „dopóki oba kraje nie uzgodnią, jakie były przyczyny katastrofy smoleńskiej”. Dyplomata podkreślił również, że szczątki rządowej maszyny muszą pozostać w Rosji do zakończenia działań procesowych.


]]>http://telewizjarepublika.pl/ambasador-rosji-najpierw-ustalimy-przyczyny-katastrofy-potem-zwrocimy-wrak,28677.html]]>
 

 

No to co z tym raportem, podaje przyczyny, czy też nie podaje?

Bo skoro trzeba dopiero je uzgadniać jest wart tyle, ile publicystyka rzeczonego już Z. Niebieskiego i to nawet wespół z niejakim Oparą.

 

Warto o tym pamiętać.

Nic bowiem nie jest takie, jak się Państwu wydaje.

A już na pewno nie takie, jak przedstawia to ruski trolik z Leonka.

 

Ps. Warto pamiętać, że kilka minut po katastrofie (?) rosyjska telewizja podała już przyczynę. Oczywiście był to błąd pilota, niedoświadczenie itp. Za chwilę tezę triumfalnie powtórzył tvn.

 

5.11 2019

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.6 (6 głosów)

Komentarze

Na Miłość Boską …

Na pamięć Ofiar KataStrofy smoleńskiej.

Proszę, o nie zaniedbywanie najważniejszych faktów materialnych, które  wydały ostatni krzyk rozpaczy, żeby nie zapomnieć ich rozpatrzyć pryncypialnie, na  gruncie podstawowych praw fizyki, warunków środowiskowych, uwarunkowań i knowań POlitycznych.

  

Po  „generalnej” odMowie uczestniczenia w wylocie do Smoleńska - specyficznie decyzyjnej persony...

– decyzja patriotycznego wylotu do Smoleńska, moMentalnie mianowała wszystkich uczestników tragedii, Bohaterami Narodowymi polskiej Delegacji...

O tym, Polakom nie wolno zapomnieć..

Wszystkie wydarzenia tamtego pamiętnego dnia  stały się - fAktami  najwyższej wagi państwowej, których nie godzi się lekceważyć…

Tylko tyle i aż tyle  pozostało Nam  po wylocie Adresatów, Czytających (do 10.04.2010 r.)  doniosłe doniesienia - od Polaków w listach, opisujących czyny (antypolskich „służb”)  Prezydentowi Polski, Ministrom, Rzecznikowi Praw Obywatelskich, którzy polegli – bo zbyt wiele (?) WieDzieli od Polaków i żeby już nie  mogli podzielić się z pozostałymi Polakami - najważniejszymi dOświadczeniami…

Pierwsze moMentalne przebłyski śWiadomości  przebiegające od przedbiegu do przebiegu KataStrof, Czytajmy z głębokim zROZUMieniem  każdej  strofy, strofujących faktów …

Czytamy(?) czy tamy strachu przed zrozumieniem Nas rozpraszają i nie pozwalają dostrzec i ostrzec innych Czytających, siedzących przed zniewoleniem kłamstwami, publikowanymi na łamach Wam POlecanych – propagandą antypolską..

Od lat czytam – czy tam było tak (?) jak miało być…

Generalny POstrach przed polskim-inteligentnym łączeniem fAków skierował...„generalne”przed-smoleńskie przemyślenia, na konieczność zorganizowania medialnego zamieszania... 

dla sukcesywnego realizowania  inscenizacji – sceny, rekwizytów,  rekWIZYTów i POnad wszystko  kurtyny (z gęstej  mgły)  o dość szerokim zasięgu i skuteczności potrzebnej do przykrycia krecich, antypolskich czynów...

Pierwsze (spontaniczne, nie pozorowane)  zeZnania, oPiSy  naocznych  - smoleńskich Świadków wydarzeń, są najważniejsze dla właściwego ZNANIA  premedytacji kataStrofy wokół KATYńskiej…

Materialne, faktyczne, takTyczne zabiegi - POwiązane  ze zrzutami z IŁA-76...

„ufoLogicznych  klocków drewnianych”…powinny być podstawami profesorskich rozpraw, rozprawiających się  z „teorEtycznym nie dostrzeganiem” naukowo-doświadczalnych  efektów meteoroLogicznych…

Ściśle, fizycznie związanych …  ze zmrożonymi (w ciekłym azocie)  trocinOwych „klocków drewnianych” – beztrosko (?) rozrzuconych  na przestrzeni lotniska smoleńskiego, ABY po wykonaniu zadania - gęstej  lokalnej mgły …

Naturalnie  rozmrażające się  klocki, mogły uwolnić się z podejrzeń (dyplomatycznie uwalniając) sPOiste trociny,  rozwiewając je POrywczym wiatrem, składającym się w 78% - z naturalnego azotu...naturalnego rozcieńczalnika ideowych nieodpowiedzialności POlitycznych czynów.

Pozdrawiam.

J. K.

https://niepoprawni.pl/comment/1608605#comment-1608605

Vote up!
3
Vote down!
0
#1608650

Czy Ty jesteś niezrównoważonym mentalnie człowiekiem, że stosujesz manierę pisania tekstu,  wkurzającą czytelnika do żywego? Przecież ona utrudnia właściwy odbiór twoich komentarzy

Po co to robisz? Wytłumacz to.

Vote up!
1
Vote down!
-1
#1608728

35stan od lat cierpliwie Badasz bardzo ważne szczegóły, doceniam to - więc wrzuciłem na to forum fizycznie uzasadniony domysł dla umysłów ścisłych i konkretnych w interpretowaniu pokrętnych propagandowych „relacji”

Ja nie chcę zabierać Czytelnikom zbyt wiele czasu, nie narzucam nikomu swoich wniosków.

Staram się pisać dygresyjnie i inspirująco akcentując znaczeniowe związki w samych wyrazach, które różni Ludzie przeróżnie interpretują, czytają, czy tają – nieświadomie przed sobą …w zależności od własnego rozumienia i mienia wiedzy jaką posiadają.

Czytającym, kompetentnym w danych dziedzinach często wystarczą „dwa słowa” żeby skojarzyć fakty i dobrze  zrozumieć o co chodzi…

Nie chcę zbytnio ułatwiać (automatycznych tłumaczeń - polskojęzycznym szpiegom i trolom) pełnego zrozumienia tego co powinni jasno rozumieć rdzenni Polacy…

Polskich słów, skojarzenia, rdzenie, głoski, sylaby mogą być niezależnie i zależnie rozumiane…Faktycznie skoncentrowane pisanie wymaga skoncentrowanych Czytających.

Prawdopodobnie jestem niepoprawnym optymistą i zbyt wiele sobie wyobrażam o wyobraźni i chęci poszerzania wiedzy Czytających…

Liczę na licznych Czytających, nie tających przed sobą pewnych i "pewnych"L  tajników techniki, czy innych złożonych zagadnień środowiska życia i pracy różnych obiektów.

Ludzie rzeczywistość - dobrze, lub obiektywnie znają, a jak nie znają – to mogą samodzielnie poszerzyć i  uściślić interesującą ich wiedzę - choćby w Internecie…

O tajemniczych przelotach i zrzutach „czegoś” z IŁA-76 wypowiadało się wielu smoleńskich Świadków rzeczywistości

- O smoleńskim Świadku, który widział „drewniane klocki" - zrzucone - rozrzucone przed lotniskiem, za drogą” którą Przejeżdżał smoleński kierowca, gdy zaczynała gęstnieć mgła …

- Pisał 35stan, lub inny bloger  na „niepoprawni.pl”-  niestety nie łącząc tych materialnych faktów, z celowymi (lotniczo- lotniskowymi) czynnościami mającymi konkretny meteoroLogiczny (logiczny) sens i podstawy fizycznych reakcji (lawinowego tworzenia mgły - z pary wodnej, naturalnie zawartej w atmosferze) - w warunkach środowiska i atmosfery powietrza otaczającego lotnisko smoleńskie,

Od 1976 r. do Stanu Wojennego specjalizowałem się w precyzyjnych badaniach i ochronie środowiskowych warunków pracy i dlatego łączenie pewnych zjawisk fizycznych, jest dla mnie oczywiste…

Czytający zainteresowani "pewnymi, danymi" niejasnościami mogą przecież pytać o konKrety, które nie muszą być kretami do antypolskiej roboty...Polacy rozumują - roboty jeszcze nie... 

Słowo "maniera" dobrze oddaje sens ery mani - mani ery „oczywistego” nie trafiania prawdy do „zupełnie nadzwyczajnych kast ludzi” - którzy powinni najlepiej rozumieć zjawiska fizyczne, ludzkie i nieludzkie, więc dlaczego - co najmniej od 1997 roku - tak nie jest w Polsce ?…

Każdy ma swoje „Westerplatte”…

Za krótkie życie – to toast, żeby się wzajemnie nie męczyć.

Pozdrawiam.

J. K.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1608743

Odpowiadam na Twoje uzasadnione pytanie.

Prawdopodobnie nie chcę do końca stracić nadziei  na polską inteligencję,  której tak wiele zginęło w Katyniu i Smoleńsku. Wolę mieć pretensję do własnej PiSemnej niekomunikatywności - niż stracić nadzieję , którą pokładam w ocalałej inteligencji Polaków.

O których cały czas myślę – zwłaszcza. Gdy układam „szyfry” klucze i kluczę – w „kalamburowych” komentarzach, które jak wiadomo czytają również Ludzie najważniejszych służb, którym wystarczą „dwa słowa”- żeby wiedzieli, że i my „niepoprawni” optymiści – wiemy coś z tego co wiedzą Oni, którzy nic dobrego dla Polski nie  będą  mogli zrobić zanim statystyczna  większość Polaków sama nie  zacznie się domyślać – co się działo, dzieje i może dziać w dziejach Polski.

 Wiadomo, od lat (przeżytych) - że dochowanie się inteligencji w Polsce  nie jest łatwe i może to być bardzo denerwujące, gdy  skojarzenia słowne, dosłownie zbliżają się do  neuronów łączących  myśli z domysłami – umożliwiającymi pro polskie  przewidywanie wydarzeń – jeszcze nie widzianych…żeby nie dać się całkowicie wykluczyć z działań dla „dobrej zmiany”  w Polsce..

Dużo więcej lat (od denerwującego komentowania „niepoprawnych.pl” - pisałem  poprawnie w prawnych pismach,  adresowanych do najwyższych prawnych (czy poprawnych ?) instytucji w Polsce - ale czy polskich ?

Mało co - to dawało, bo jak wiadomo pisma  były („poprawnie”-systemowo) przechwytywane  przez  „gangi przebierańców” podszywających się pod sędziów i innych pracowników służb specjalnych , których uwiarygodniały „autorytety” byłych Ministrów Sprawiedliwości (dowody niedawno  były publikowane)

 -Od grudnia 2007 roku ,  zacząłem totalnie  niegramatycznie pisać komentarze – SUKCESywnie „po wariacku” ujawniające  prawdę  o „niedopuszczalności”  przestępczości mafii „lekarsko sądowniczych” prawdę ujawniając - na forum „polska polityka – polityczni.pl” w najważniejszym na tamtym forum  wideoblogu...

- Dopiero wtedy  naprawdę  zaczęła się  prawdziwa gra o prawdy i fakty przy których  od  dekad pracują Ludzie Służb Specjalnych… (porozumień ?)  dla których liczy się tylko totalna siła masowej polskiej Inteligencji Polaków, których nie będą w stanie oszukiwać dostępnymi mediami…

Samo gramatycznie poprawne  pisanie – nie prowadziło polskich spraw w dobrą stronę Po wielu latach  pisemnych doświadczeń prześwietlających „odpowiedzialność”Ludzi zatrudnionych  w  najważniejszych  instytucjach w Polsce, przekonałem się – że instytucje te są tylko fasadami  ułatwiającymi życie wyłącznie  funkcjonariuszom tamtych  instytucji.

"W szaleństwie jest metoda" - żeby do końca nie zwariować…

Od 1997 roku, wyraźnie, jednoznacznie , komunikatywnie informowałem  właściwych

 poczytalnych ludzi „pracujących”  w najważniejszych instytucjach „wymiaru sprawiedliwości”…

W oparciu o prokuratorsko- policyjne akta i dowody faktów, prawnie i  odpowiedzialnie

 opisywałem niepodważalne  zbrodnie dokonywane ( metodycznie – „medycznie” )

 przeciwko zdrowiu i życiu pacjentów szpitali (czyżby zorganizowanych przez

 okupantów Polski usiłujących naśladować  „praworządność” wojennej

zagłady Polaków -w obozach anty-polskości okupacyjnie usytuowanych  w Polsce i nie do usunięcia po Stanie Wojennym ?)

W stanach ciągłości myśli i słów  nie odstępujących od nas do spotkania się sam na sam ze zrozumieniem tego co ostatecznie chcieli, ale nie zdążyli nam  przekazać  Polacy, być może to coś  do nas dociera gdy wspominamy znanych nam Ludzi, o których myśląc możemy się  domyśleć jak by Oni w konkretnych sprawach się zachowali…w takim stanie stale się zachowują Ludzie polegli w Katyniu, w okolicach Katania, w obozach kaźni, zagłady i całkiem  blisko w „pewnych szpitalach”…

Pozdrawiam.

J. K.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1608783