Wszystko na sprzedaż czyli wyborcza łapanka

Obrazek użytkownika 1Maud
Kraj

Ludzie, których określa się mianem partii liberalno-konserwatywnej sięgają do konstrukcji swoich list wyborczych po polityków lewicy.Co ich łączy? Ano miłość do władzy. Ta sama miłość nakazała posłowi Arłukowiczowi przyjąć tekę ministra z rąk potępianego za postawę wobec własnego państwa, premiera Tuska. I stać się tego nierządu pełnomocnikiem. Dodatkowym smaczkiem tej sytuacji jest fakt, że na tą okoliczność utworzono kolejne stanowisko ministerialne, w państwie, które każe społeczeństwu zaciskać pasa.

4 lata utrzymywaliśmy z naszych pieniędzy panią minister do spraw korupcji, co zaowocowało wielkimi aferami: stoczniową, hazardową, kupionymi wyborami w Wałbrzychu, Misiaka, Grzegorka, pisaniem ustaw przez lobbystów w Komisji Przyjazne Państwo, aferą marszałkową. Wszystkie w ramach partii, z której pochodzi również pani minister od przeciwdziałania korupcji czyli Julia Pitera.
Teraz mamy ministra od spraw wykluczeń. Co zdoła zrobić do wyborów pan minister od kolejnego szczytnego celu? Niewiele lub zgoła nic. Oby to nie była powtórka zjawisk z otoczenia pani Pitery. Aż strach się bać. Na pewno to stanowisko przyniosło wymierny skutek wykluczonym: wzrosła ich liczba z powodu zwiększonych wydatków na kolejne stanowisko ministerialne.


Cynik Urban powiedział kiedyś społeczeństwu: rząd się zawsze wyżywi. To prawda. Kasa budżetowa może świecić pustkami, ale ministerialne pensje nie będą wypłacane w zaliczkach lub na raty.

Dzisiejsza "Gazeta Wyborcza" napisała, że PO weźmie na listy znanych polityków SdPl. - To koncepcja zagospodarowania przestrzeni między betonem SLD-owskim a PO - powiedział "Gazecie" Filemonowicz.” Czym się różni „beton SLD „ od lewicy light? Na pewno nie korzeniami. Ciemniak, Borowski i Sierakowska to dzieci PZPR. Podobnie jak Dariusz Rosati( „Kajtek”, „Buyer”z IPN).Takie polityczne nieśmiertelniki. Przyzwyczajone w macierzystej partii do wolt dla władzy.Wystarczyło potępić starego guru. Tam mentorów zmieniało się jak rękawiczki.

Co może programowo łączyć podobno konserwatywnego liberała i lewicowca? Nic. Oprócz miłości do władzy. Jeśli dochodzi do koalicji między różnymi programowo partiami, to efektem takiego mariażu są często kompromisy programowe. Jeśli jednak przyjmuje się odmiennego poglądowo polityka na swoje listy wyborcze pod szyldem programu własnej partii, to śmierdzi to próbą przekrętu wobec wyborców.

Cieszący się zbliżonym do zera poparciem PJN te pewnie będzie szukał swojej drogi do sukcesu wyborczego na listach PO. Ruch Palikota będzie pewnie walczył już tylko o kasę na spłatę zadłużenia za kampanię inicjującą swój krótki, polityczny byt.*
Zapewne do wyborów pojawia się nowe twory polityczne konsolidujące różne małe partie prawicowe.

Jak wiemy, są próby utworzenia przez dziwnych mentorów „3 siły”, rodem z Internetu.
Realia wyborcze mogą sugerować, że jakieś listy kandydatów są gotowe, resztę się dorzuci z głosowań internetowych. Kolejna wyborcza „ ściema”. Skutkiem tych działań, o ile dojdzie do zgłoszenia samej partii w ostatnim momencie do PKW, będzie raczej niewielkie zamieszanie w rozkładzie głosów. Trochę uszczkną PO, trochę mniej PiSowi. Za to narobią wiele szumu w necie sztucznie nabijając liczbę użytkowników swojego portalu, na którym projekt powstał. Bo kto będzie czytał zamieszczoną gdzieś lapidarną informację, że wejście
na stronę „internetowych wyborów”
czyni z nich automatycznie użytkownika portalu, na którym nigdy nic nie czytali.A ich IP zostało odnotowane na serwerze, który tak naprawdę nie wiadomo przez kogo jest zawiadywany. Ot, jak to w necie. Biznesowo zabieg niesłychanie cwany.
Gdyby zabiegi powołania (rzekomo w Internecie) takiej partii odniosły większy sukces: sztucznie nabity licznik portalu może stanowić niezłe źródło jej finansowania.Takie „wash and go”.
We wszystkich opisanych przypadkach łapanek wyborców i kandydatów przewidywalny jest jeden skutek: powszechne nabijanie wyborców w butelkę.A..co z tą Polską?

"Stop. Oddaj kasę" - to hasło grupy, która powstała na jednym z portali społecznościowych. Zrzesza ludzi poszkodowanych przez Janusza Palikota (47 l.) oraz Stowarzyszenie Ruch Poparcia Palikota”

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kolejni-politycy-lewicy-wkrotce-zasila-platforme,1,4311764,wiadomosc.html

Brak głosów

Komentarze

.......,że szykuje się następny transfer do PO ??
Ponoć senator Henryk Stokłosa ?? no kurczę.... teraz czekam na Andrew Lepper .??

Vote up!
0
Vote down!
0
#159216

Wszystko jest możliwe..
Serdecznie pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#159227

Myli się pani a zarazem ma pani rację. W Polsce elity rządzące chcą doprowadzić do sytuacji dwupartyjnego systemu władzy i do tego będą te "elity" dążyły po trupach, w ten sposób będzie łatwiej zarządzać polskim motłochem, do którego ja również się zaliczam. Najpierw wykluczono z polskiej polityki Samoobronę oraz LPR, teraz przyszedł czas na tzw. "polską lewicę" SdPL, SLD, PSL.

Dzięki właśnie takiej sytuacji elity rządzące Polską z pookrągłostołowe nadania będą władzą nad Polską wymieniały się między sobą co cztery lub w najgorszym razie co osiem lat i to jest dla Polski najniebezpieczniejsze, a nie to czy będzie trzecia, czy czwarta siła polityczna w Polsce, której tak naprawdę w Polsce po 1989 roku nigdy nie było...

Vote up!
0
Vote down!
0
#159232

Hipoteza niby ciekawa, ale całkowicie błędna. Zasadniczym błędem tej hipotezy jest nie uwzględnianie faktów, które jej przeczą, jak na przykład mord smoleński. Kto inny tu karty rozdaje. "Inni szatani" są tutaj czynni. Stawianie znaku równości między PO i PiS to - delikatnie mówiąc - nadużycie. Nikt nie wykluczał Samoobrony i LPR, one odegrały swoją rolę, i odeszły w niebyt. Ale pan Giertych i pan Lepper mają się chyba nie najgorzej. Podobnie jak lewica, nad którą się Pan niemal użala, że przyjdzie jej podzielić los Samoobrony i LPR? Dadzą radę! Wujek Donald nie da im zginąć, póki wujek Wołodia pozwoli stać u steru.

Vote up!
0
Vote down!
0

Dama Pik

#159264

Oczywiście mówię o hipotezie Pawła T., gdyby były jakieś wątpliwości.

Vote up!
0
Vote down!
0

Dama Pik

#159265