Kwiaty czy taczki...

W tekście pt. "Obudź się, Warszawo!", ks. bp. Józef Zawitkowski komentuje strajk nauczycieli: "Od głupoty i bezbożnej szkoły zachowaj nas, Panie! Warszawo! Przecież miałaś Collegium Nobilium, a tak schamiałaś. Były w historii różne strajki szkolne: o język, o historię, o krzyż. Teraz w historii pokażą organizatora i najgłupszy strajk szkolny o 1000 zł na rękę. O biedna szkoło moja!".

W sobotę 27 kwietnia o godzinie 6 rano został zawieszony - rozpoczęty 8 kwietnia - strajk nauczycieli zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Trwał 19 dni. Strajk polegał na całkowitym powstrzymywaniu się przez nauczycieli od pracy. 48,3 proc. Polaków była przeciwna strajkowi nauczycieli, ale 47,8 proc. popiera ich protest - wynika z najnowszego sondażu IBRIS dla Dziennika Gazety Prawnej, Dziennik.pl oraz radia RMF FM. 4 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej sprawie i nie wyraziło swojej oceny na temat strajku. Ogólnopolskie badanie IBRiS dla Dziennika Gazety Prawnej i RMF FM zostało wykonane w dniach 26-27 kwietnia na grupie 1100 osób (metodą CATI)

Jak podają media we wszystkich szkołach w Polsce rady pedagogiczne zakończyły klasyfikację maturzystów! Tam, gdzie nie zrobiły tego, zadanie to przejęli dyrektorzy. W 200 szkołach na 5083 zobligowanych w tym roku placówek o klasyfikacji uczniów rozstrzygnął dyrektor szkoły lub wyznaczony przez niego nauczyciel. Oznacza to, że ustawa uratowała spokojną przyszłość edukacyjną prawie 15 500 uczniów (liczba uczniów sklasyfikowanych przez rady Pedagogiczne wyniosła niemal 290 000 uczniów). To ogromna radość, wielka ulga, że wszyscy uczniowie przystąpią do matury - skomentowała dla portalu wPolityce.pl minister edukacji Anna Zalewska.

Pracę jako nauczyciel rozpocząłem w 1967 roku. Podpisując umowę zgodziłem się na niewielkie zarobki (pensja zasadnicza 1250 zł. wraz z dodatkiem za nauczanie przedmiotu zawodowego). Było to znacznie mniej od absolwentów mojej szkoły - Technikum Radiotechnicznego. Oni po ukończeniu szkoły zarabiali kilkakrotnie więcej niż ja, wiadomo – technicy elektronicy, radiowcy, monterzy… Kilka lat temu byłem na 70-leciu mojej szkoły. Podchodzili do mnie uczniowie, którzy są prawie w moim wieku, kilka - kilkanaście lat młodsi. Oni koniecznie chcieli się ze mną spotkać, uścisnąć rękę, porozmawiać. Dzisiaj na Facebooku znajduję takie komentarze: „Mariola Górecka Popieram. P. Janeczko był bardzo dobrym nauczycielem, zawsze z sercem do ucznia. Niestety niewielu już takich....i niech to nie będzie odebrane,ze nie popieram strajkujących, maja racje wielu aspektach, ale nie tak radykalnie ze dzieci i młodzież na tym cierpią. Zwłaszcza maturzyści... tak się porostu nie robi...”, „Michał Strycharz Co do Pana Kazimierz Ła Mikołaj Janeczko mogę powiedzieć krótko cudowny nauczyciel miałem z nim może dwa albo trzy razy lekcje w „Radiobudzie” i powiem zawsze dobro ucznia było na pierwszy miejscu na pierwszym planie” (pisownia oryginalna). Podobnych komentarzy jest więcej, cieszy mnie to, że byli uczniowie po tylu latach pamiętają i doceniają moją a właściwie naszą, ówczesnego grona pedagogicznego Radiobudy, pracę. Jak widać to nie pieniądze były gwarancją szacunku uczniów. Takim wyznacznikiem był nasza dbałość o dobro powierzonej nam młodzieży. Nigdy nie sprzeniewierzyliśmy się słowom nauczycielskiego ślubowania: „Ślubuję rzetelnie pełnić mą powinność nauczyciela, wychowawcy młodzieży, dążyć do pełni rozwoju osobowości ucznia jak i własnej, kształcić i wychowywać młode pokolenia w duchu umiłowania Ojczyzny, tradycji narodowych oraz poszanowania Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej”.
Dzisiaj z całą pewnością można powiedzieć, że całe to zamieszanie ze strajkiem, to całkowita porażka tow. Broniarza, ZNP, FZZ oraz Schetyny wraz z Koalicją Europejską. To również porażka tych nauczycieli, którzy dali się ponieść politycznym emocjom tow. Broniarza i zniszczyli w dużej mierze etos nauczyciela, bo przekroczyli w wielu miejscach granice, których się nie przekracza. Kiedy straszy się swoich uczniów, że się ich nie sklasyfikuje, nie dopuści do matur, to jest już rzecz karygodna. Zastanawiam się czy nauczyciele na pierwszych lekcjach potrafili uczniom spojrzeć w oczy, czy powiedzieli im zwykłe słowo „przepraszam”. Obawiam się, że nie!, a przywrócenie poprzednich dobrych relacji uczeń - nauczyciel potrwa bardzo długo, nie mówiąc już o odbudowie autorytetu. Autorytetu nauczyciela nie odbuduje ani nie zbuduje 1000 złotowa podwyżka, można go uzyskać długotrwałą ciężką pracą, rzetelnie wykonując swoje obowiązki dla dobra ucznia! Nauczyciel musi być godnym wzorem dla dzieci i młodzieży. Przebrany za krowę i śpiewający biesiadne kuplety takim raczej nie będzie..., powinien zastanowić się nad zmianą pracy. A już całkowitym nieporozumieniem a może raczej niezrozumieniem zapisów ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych jest żądanie zapłaty za czas strajku. Pensja przysługuje za czas wykonanej pracy a nie za uchylanie się o niej! Jednym słowem nauczyciele zostali wystrychnięci na dudka!

- Mówi się, że uczniowie jakoś rozumieją nauczycieli, ale chyba nie do końca tak jest. Rodzice nie są na pewno zadowoleni z tego strajku i mają do nauczycieli pretensje. Niektórzy mówią, że plusem tego strajku jest skonsolidowanie grona nauczycielskiego. Uważam, że wręcz przeciwnie. Tak głębokich podziałów między nauczycielami dawno nie było - powiedziała Monika Ćwiklińska członkini prezydium KSOiW NSZZ "Solidarność".

Na zakończenie tegorocznym absolwentom gimnazjów i ośmioklasistom doradzam, aby dokładnie przyjrzeli się szkołom średnim i wybrali taką, która zapewni im bezpieczną naukę zakończoną maturą. Natomiast maturzystom, aby zastanowili się czy „nauczyciele”, którzy zawiedli was w chwili wielkiej życiowej próby jaką jest matura, zasługują na słowo dziękuję i kwiaty.

Kazimierz M. Janeczko