Tablice i Ołtarze nie dla moralnego upiora abp Andrzeja Szeptyckiego ze Lwowa

Obrazek użytkownika Sławomir Tomasz Roch
Kraj

Nie dajmy sobie wydrzeć pamięci i godności dzieci Bożych! Publiczne kłamstwo poniża i deprawuje, a tchórzostwo pozbawia łaski Bożej. Dlatego zdecydowane nie Kresowian dla pamięci i czci łotra, który pełną gębą błogosławił bestię Adolfa Hitlera, który razem z nim deklarował budowanie nowego porządku nazistowskiego w Europie.

Na Dolnym Śląsku w budynku Uniwersytetu Wrocławskiego odsłonięto 15 listopada 2018 r. tablicę, upamiętniającą Andrzeja Szeptyckiego, zwierzchnika Kościoła Greckokatolickiego w latach 1900-1944. Stało się to przy zupełnym pominięciu haniebnych faktów z życia tego kapłana, jak choćby czynnego wsparcia, jakiego udzielał w różnych okolicznościach ludobójcom z OUN-UPA, czy obrzydliwych, wielkopoddańczych listów do Adolfa Hitlera i Józefa Stalina.

Niestety w uroczystości odsłonięcia tablicy wzięli udział przedstawiciele władz Wrocławia i Lwowa, na czele z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem i wicemerem Lwowa Andrijem Moskalenką, rektor Uniwersytetu Wrocławskiego Adam Jezierski, a także przedstawiciele rodziny Szeptyckich oraz duchowieństwa, w tym grekokatolickiego z Wrocławia. Rzecznik Uniwersytetu Wrocławskiego dr Ryszard Balicki, tak się potem publicznie tłumaczył: „Inicjatorem ustawienia tej tablicy było miasto Wrocław razem z miastem partnerskim Lwów. Pojawiła się inicjatywa uczczenia metropolity Szeptyckiego, który był studentem Uniwersytetu Wrocławskiego. Tutaj przez 3 lata pobierał naukę.”

Zgoda rektora tejże uczelni na tego rodzaju instalację, musiała wzbudzić zdziwienie wielu osób, a swój sprzeciw głośno wyraziły środowiska kresowe. Szczepan Siekierka, prezes Stowarzyszenia Upamiętnienia ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów powiedział: „Nie można instalować tablicy właśnie dla akurat Szeptyckiego. Owszem, my jesteśmy – powiedzmy sobie – za pojednaniem, ale takim wzorcem i prawdziwym ukraińskim biskupem to był Chomyszyn.”

Oto i ta historia z kontrowersyjną tablicą na Uniwersytecie Wrocławskim, zobacz ten filmik:

 

Podpisz petycję i List Otwarty Narodowego Forum Kresowego

 

Zaczyna się ona słowami: Usunąć tablicę ku czci duchowego kierownika ludobójców! Otóż pozostaje faktem, iż młody Andrzej Szeptycki studiował na wrocławskiej uczelni w latach 1884-1887. Jednakowoż to zdecydowanie za mało, by dostąpić dziś takiego wyróżnienia w murach tej ważnej i zasłużonej dla nauki i kultury uczelni. Tym bardziej, że jak słusznie podkreśla Pani Anna Wiejak: „Warto przypomnieć, że Szeptycki nigdy nie wycofał się z raz obranej ideologii. Nie dokonał też ekspiacji z powodu duchowej odpowiedzialności za śmierć około 200 tysięcy Polaków. Tymczasem władze Uniwersytetu Wrocławskiego postanowiły najwyraźniej na nowo napisać życiorys metropolity Szeptyckiego, oddając mu cześć. Na takie działania nie może być zgody żadnego Polaka. Zachęcam do podpisywania petycji w tej sprawie. Nie dajmy sobie wydrzeć pamięci.”

Dlatego i ja z pełnym przekonaniem podpisałem już w Niedzielę 25 listopada tę petycję i jestem na pozycji 348! Petycja jest opublikowana na b. pożytecznej platformie CitizenGo, pod adresem: ]]>https://www.citizengo.org/pl/166851-list-otwarty]]>

Na chwilę obecną już 1331 osób podpisało się pod tą petycją i pod Listem Otwartym Narodowego Forum Kresowego. Podpisz się i Ty!

 

List Otwarty

Sz. P. Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego

Stanowczo protestujemy przeciw umieszczeniu w gmachu Uniwersytetu Wrocławskiego kłamliwej tablicy upamiętniającej postać Andrzeja Szeptyckiego. Pretekstem, uzasadniającym takie oddanie czci metropolicie lwowskiemu i halickiemu obrządku bizantyjsko – ukraińskiego z lat 1900 – 1944, miały być lata 1884 – 1886, w których późniejszy arcybiskup studiował na Uniwersytecie Wrocławskim, na którym też w roku 1888 obronił doktorat.

Fakty te stanowią wątki dziejów miasta i uczelni, stąd oczywiście nie należy ich usuwać ze zbiorowej pamięci. Zwracamy jednak uwagę na tradycję, zgodnie z którą historyczne postacie, zhańbione udziałem w zbrodniach, nie są upamiętniane w sposób równorzędny z osobistościami o dorobku szlachetnym i pozytywnym. Jednym z licznych przykładów takiego upamiętniania jest znajdujący się we wrocławskim Salonie Śląskim Poczet Wrocławskich Laureatów Nagrody Nobla. Każdy z nich był wielkim uczonym, mającym znaczące miejsce w historii nauki.

Jednak to, że niektórzy z nich zaangażowali się w działalność ruchu nazistowskiego, nie pozwala na ich równorzędne upamiętnianie. Stąd w Poczcie Wrocławskich Laureatów Nagrody Nobla, jak to ma miejsce i w innych analogicznych pocztach, ich portrety umieszczono w pozycji odwróconej. Oznacza to, że mimo ich związków z danym miejscem i mimo ich roli dla nauki czy kultury – bilans ich życia jest negatywny.

Postać Andrzeja Szeptyckiego również upamiętniana być może tylko i wyłącznie w taki właśnie sposób, gdyż zasadniczą częścią dokonań tego człowieka jest jego czynne poparcie dla ukraińskiego ludobójstwa, którego ofiarą padło ok. 200 tysięcy Polaków, a także wiele tysięcy Żydów, Ormian, Cyganów, Czechów i samych Ukraińców, którzy sprzeciwili się zagładzie swoich sąsiadów.

Andrzej Szeptycki był zwierzchnikiem Kościoła Grecko – Katolickiego w latach, w których Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińska Powstańcza Armia, wraz z tysiącami podburzonej przez nie ludności ukraińskiej, dokonywała masowych, niewysłowionych w swym okrucieństwie zbrodni na Polakach i osobach innych narodowości. Andrzej Szeptycki, jako metropolita lwowski, przebywał w tym czasie nieustannie na terenie trwającej przez kolejne lata, bezprzykładnej rzezi. Wśród ludobójców byli liczni wyznawcy podległego mu Kościoła, mieszkańcy zarządzanych przez niego diecezji. Pozostał obojętny na błagania biskupów rzymsko – katolickich i ormiańskich, wzywających do przerwania potwornych zbrodni.

Przeciwnie – Szeptycki mianował kapelanów UPA, grekokatolickich kapłanów, którzy święcili narzędzia zbrodni a często osobiście dowodzili kolejnymi aktami przerażającego ludobójstwa. Grekokatoliccy księża, wyznaczani przez Andrzeja Szeptyckiego na kapłanów, w czasie mszy w swych cerkwiach odczytywali listy, zapowiadające wypełnienie rzek i jezior krwią Polaków. Odprawiali też symboliczne ceremonie pogrzebowe, polegające na zakopywaniu „na zawsze umarłej Polski”.

W 1943 mianował kapelanów dla złożonej z ukraińskich ochotników 14. Dywizji Grenadierów SS – formacji, której szlak „bojowy” po brzegi jest wypełniony masowymi mordami, dokonywanymi na Żydach i Polakach. Wśród licznych dokumentów zachowały się m.in. fotografie nabożeństw polowych, odprawianych przez kapelanów, mianowanych przez Andrzeja Szeptyckiego. W ołtarzach, przed którymi stali ci kapłani, znaki krzyża otoczone były hitlerowskimi swastykami.

Andrzej Szeptycki był jednoznacznym wrogiem polskiej państwowości, a w okresie II wojny światowej bez reszty stanął po stronie najeźdźców i oprawców. Był autorem wiernopoddańczych listów do Adolfa Hitlera, któremu gratulował militarnych sukcesów. W intencji planów wodza III Rzeszy Szeptycki odprawiał wielkie ceremonie religijne. Jakie fakty mogą zrównoważyć powyższą, i tak przedstawioną w wielkim skrócie, skalę win, obciążających sumienie Andrzeja Szeptyckiego? Był też autorem wiernopoddańczego listu do Stalina, kiedy ten zagarniał siłą polskie Kresy.

Oczywiste jest pytanie o intencje sprawców upamiętnienia w murach Uniwersytetu Wrocławskiego postaci tak jednoznacznie nikczemnej, splamionej udziałem w odrażających zbrodniach o tak wielkiej skali. Czy nie zdawali sobie oni sprawy, że taka tablica to bolesny cios w serca ofiar ludobójstwa, wspomaganego działalnością Andrzeja Szeptyckiego? Tych ofiar, dziś sędziwych, w samym Wrocławiu żyje jeszcze bardzo wiele, a grono ich dzieci i wnuków liczy się w dziesiątkach tysięcy. Czyż nie jest oczywistym, że taka tablica ma potężny potencjał rozniecania nowych podziałów między Polakami a Ukraińcami? A poza tym jest to tablica oszukująca społeczność akademicką, w tym tysiące studentów, wychowywanych tą tablicą w duchu obłudy i zafałszowanej rzeczywistości, a nie jest to godne wyższej uczelni.

Wyrażamy swoje krańcowe oburzenie zamontowaniem tablicy, której oddziaływanie może czynić tylko i wyłącznie zło. Zarazem wyrażamy nadzieję, że sprawcy tego błędnego kroku zrozumieją popełnioną pomyłkę i usuną ze ściany Uniwersytetu Wrocławskiego obiekt będący gloryfikacją postaci zapisanej udziałem w straszliwych zbrodniach. Każdy dzień zanieczyszczania przestrzeni publicznej znakiem czci dla postaci splamionej choćby tylko milczącym przyzwoleniem na zbrodnie o wielkiej skali, jest potwarzą dla historycznej prawdy, krzywdą dla ofiar, generowaniem podziałów między sąsiadującymi ze sobą narodami.

Narodowe Forum Kresowe

 

Abp Szeptycki w 1918 zdecydowanie stanął przeciwko Polakom

 

W powyższy prostest aktywnie włączył się też niestrudzony ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, który na swojej stronie zamieścił stosowne linki oraz wpis: „W Radio Maryja kilka ważnych faktów w wypowiedziach m.in. ks. prof. Józefa Mareckiego i prezesa Szczepana Siekierki na temat postawy abp. Andrzeja Szeptyckiego wobec Polski i Polaków przed i w czasie II wojny Światowej. Gdyby ‘giedroyciowcy’ i im podobni nadal lobbowali za tą tablicą, to trzeba przywołać owe fakty.”

W tym konteście warto przytoczyć kilka z tych wypowiedzi, otóż jak mówił pisarz i publicysta Stanisław Srokowski: „Rok 1918, kiedy Polska po 123 latach niewoli pragnie odzyskać niepodległość, we Lwowie Ukraińcy wzniecają, organizują nowe państwo ukraińskie, którego do tej pory nigdy nie było, i tworzą Zachodnioukraińską Republikę Ludową.” Odpowiedzią było Powstanie Orląt Lwowskich! Tymczasem Metropolita Szeptycki zdecydowanie stanął przeciwko Polakom i 3 listopada odprawił Mszę św. w intencji bojowników ukraińskich. W lipcu 1919 roku Ukraińcy ponieśli klęskę. Wtedy to arcybiskup rozpoczął działalność przeciwko Polsce na arenie międzynarodowej.

Kontynuował ks. prof. Józef Marecki: „Kiedy na Ukrainie przyszedł czas próby, zwłaszcza w okresie międzywojennym, kiedy na Ukrainie, zwłaszcza w okolicach Lwowa, a więc nie mieszkali tam tylko Rusini, ale i Polacy i inne nacje, rodził się ruch ukraiński, nacjonalistyczny, arcybiskup Szeptycki nie wstrzymał tego ruchu, mało – popierał tych działaczy.”

Gość: „Mój ś.p. teść Władysław Bryk z miejscowości Stanisłówka w parafii Mosty Wielkie, pow. Żółkiew, woj. lwowskie, był naocznym świadkiem kazania wygłaszanego podczas okupacji niemieckiej przez abp A. Szeptyckiego w katedrze św. Jura we Lwowie, w którym nawoływał on wiernych - wbrew nauczaniu Jezusa w Ewangelii - do bezpośredniego usunięcia polskiego kąkolu z ukraińskiej pszenicy.” (28 październik 2015 r. opinia zamieszczona na stronie: Nie dla beatyfikacji abp. Andrzeja Szeptyckiego!!!)

 

Urok Hitlera padł na abp Szeptyckiego na OUN-UPA i wielu innych

 

Jest to zatem wydarzenie ze wszechmiar haniebne! Nie odsłania się bowiem tablicy zbrodniarzom moralnym, hitlerowcom i nazistom i to jeszcze we Wrocławiu! A ten łotr był jednym z największych zbrodniarzy moralnych wszechczasów, który osobiście, publicznie w 1941 r., kilka razy błogosławił bestię Adolfa Hitlera i jego armię hitlerowską, niemieckich nazistów III Rzeszy Niemieckiej. Te fakty podaje nawet wikipedia! A ile to faktów o tym podłym człowieku wciąż czeka na odkrycie?! Dla przykładu musiały się zachować przecież zdjęcia abp Szeptyckiego z hitlerowskimi politykami i oficerami we Lwowie, gdzie są te zdjęcia, niech nam pokażą, niech zobaczą ludzie z kim się bratał, ten zbir spod ciemnej gwiazdy!

Poza tym wielu Lwowian wspomina (na podstawie relacji świadków), że jakoby Władyka Świętojurski abp Andrzej Szeptycki podczas II wojny światowej przyjmował i gościł w swoim pałacu biskupim, określoną, by nie napisać ogromną ilość razy hitlerowskich notabli i wojskowych. Chciałbym poznać osobiście o tym prawdę, musiały się przecież zachować jakieś zdjęcia okolicznościowe, gdzie one są, niechże władzy Cerkwi raczą się nimi podzielić z nami wszystkimi. Ja osobiście chętnie bym je zobaczył! Myślę, że wielu ludzi chętnie by te zdjęcia, a może i filmy zobaczyło.

Złowrogi urok bestii! Tylko tak można to wytłumaczyć. Diaboliczny urok Hitlera i nazistów III Rzeszy Niemieckiej padł na Metropolitę Lwowa abp Szeptyckiego, na przywódców politycznych OUN-UPA i na tysiące zwykłych Ukraińców. Bestia Hitler porwał ich swoim programem politycznym i wszechobecną propagandą, popatrzmy koniecznie na te filmy: 1) Olimpiada w Berlinie w 1936. Jesse Owens at the Berlin Olympics in 1936. Owens won 4 gold medals: 100 meters, 200 meters, long jump and 4 × 100 meter relay.

2) Wizyta Kanclerza III Rzeszy Niemieckiej Adolfa Hitlera w Breslau (Wrocław). Fragment filmu dokumentalnego o historii Wrocławia: „Wrocław. Imiona miasta” prof. Normana Daviesa z jego narracją (2002) w reż. Krzysztofa Wierzbickiego, a zatem:

 

Nie dla beatyfikacji abp Andrzeja Szeptyckiego

 

Dlatego raz jeszcze zdecydowane nie dla tablic pamiątkowych, ku czci moralnego upiora abp Andrzeja Szeptyckiego ze Lwowa. Nadto ponad 1300 osób nie chce tego podłego zbrodniarza moralnego na Ołtarzach Kościoła katolickiego. Już w październiku 2015 r. powstała specjalna strona w internecie pt. „Nie dla beatyfikacji abp Andrzeja Szeptyckiego”., na której wciąż wpisują się nowe osoby z Polski, z Europy i całego świata. Dołącz dziś i Ty! Jest absolutnie niepodobnym, by o takich faktach nie poinformowano papieża Franciszka, by nic nie wiedział o niej wcyeśniej Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Celestino Migliore, czy obecny Nuncjusz Apostolski abp Salvatore Pennacchio.

Tak czy siak mówcie proszę o tej stronie innym, przesyłajcie ten błogosławiony link! Jeśli taka będzie wola Boża, to się nam stanie i abp Szeptyckiemu, cofną z hukiem wszystkie honory! Temu łotrowi trzeba bowiem pokuty, a nie watykańskich honorów! Zapraszam zatem wszystkich niepoprawnych blogerów i blogerki oraz naszych sympatyków i na tę błogosławioną stronę, oto adres:

]]>https://www.petycjeonline.com/nie_dla_beatyfikacji_abp_andrzeja_szeptyck...]]>

 

Podkreślenia w tekście Listu Otwartego Narodowego Forum Kresowego, pochodzą od autora bloga S. T. Roch

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.6 (6 głosów)

Komentarze

Moralny upiór to jest właściwe określenie!

Petycję podpisałam i zachęcam wszystkich czytelników tego wpisu.

 

Pozdrawiam

Vote up!
6
Vote down!
0

Astra - Anna Słupianek

#1575989

Serwus patria. Dziękuję za wpis! Gorąco polecam ten materiał Tobie i wszystkim niepoprawnym oraz zainteresowanym poznaniem prawdy. Pisarz kresowy, naoczny świadek ludobójstwa na Podolu, Stanisław Srokowski opowiada kawał dobrej historii oraz mówi o haniebnej tablicy poświęconej abp. Szeptyckiemu we Wrocławiu. Jest to absolutnie b. cenny wywiad, opublikowany 30 listopada 2018 r. przez CEPowisle, a zatem:

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Sławomir Tomasz Roch

#1582976

......, który póki co nie masz odwagi się ujawnić! Możliwe, iż podszyty tchórzem nigdy tego nie zrobisz! Minusując ten wpis z Listem Otwartym Narodowego Forum Kresowego, dajesz policzek Męczennikom Wołynia i Kresów i to jeszcze zza winkla! Naturalnie to podłość, jeśli nie zwykła głupota, zawiść, czy zemsta. Nie mnie gdybać i oceniać, co w twoim sercu minusojdo siedzi.

Jednakowoż chcę przypomnieć wszystkim niepoprawnym blogerom i blogerkom oraz naszym sympatykom, iż ten podły łotr abp Szeptycki z pełną świadomością i w pełnej wolności błogosławił bestię Adolfa Hitlera i to już w roku 1941. Tymczasem tylko na terytorium II Rzeczypospolitej Polskiej hitlerowcy od dwóch lat dopuszczali się niemal codziennie brutalnych mordów na niewinnej ludności polskiej, szczególnie na polskiej inteligencji. O losie Żydów polskich skazanych na wyniszczenie nie wspomnę. Pomorze Gdańskie spłynęło niewinną krwią, a szczególnie Gdańsk i Bydgoszcz. Na Śląsku było podobnie, gdyż wszędzie gdzie dotarli naziści szalał dziki, nieludzki terror. O życiu w okupowanej Polsce i w Generalnym Gubernatorstwie napisano całe stosy książek. Metropolita Szeptycki też doskonale o tym wiedział!

Dlatego udzielając publicznie swego błogosławieństwa, tej nazistowskiej bestii i jej diabolicznym zastępom, abp Szeptycki bez dwóch zdań grzeszył śmiertelnie, był bowiem w pełni zdrów umysłowo. Z Katechizmu Kościoła Katolickiego (KKK), wiemy natomiast iż stan grzechu śmiertelnego, skutkuje natychmiastową utratą wszystkich łask Bożych. Jest to ważne bowiem wyświęciciele tego moralnego upiora, powołują się na jego liczne zasługi z poprzednich dekad. Otóż Metropolita Szeptycki wchodząc w komitywę z nazistowską bestią III Rzeszy Niemieckiej, wszystkie te łaski Boże utracił, jeśli już nie wcześniej.

Naturalnie dary Boże (nie mylić z łaską Bożą) są nieodwracalne dlatego po ważnej spowiedzi (5 warunków), mógł nadal sprawować swoje urzędy. Przy czym gdzie te dowody na jego pełne nawrócenie skoro, już kilka miesięcy później słał list gratulacyjny do Hitlera, skoro podle i zbrodniczo, opieszale reagował na rzeź niewinnej ludności polskiej na Wołyniu i na Kresach, skoro akceptował powstanie SS-Galizien.

Nadto gdzie były jego stanowcze gesty, słowa, czyny, gdy nacjonaliści ukraińscy i zaczadzeni chłopi ukraińscy, dopuszczali się licznych napadów na żołnierzach polskich i na ludności cywilnej, uciekinierach z centralnej Polski, już w pierwszych dniach września. Gdzie był i co robił abp Andrzej Szeptycki, gdy mordowano całe wsie i kolonie polskie w woj. Tarnopolskim, mówi się nawet o ośmiu tysiącach niewinnych ofiar i to także już we wrześniu 1939 r. . Nie znamy żadnej klarownej i stanowczej reakcji na te zbrodnie, tego łotra, którego teraz papież Franciszek, chce oto przed światem ogłaszać świętym. Zgroza!

A gdybym tak chciał napisać jeszcze o nocy długich noży z 29 na 30 czerwca 1934, czy o prowokacji Gliwickiej lub o wielu innych dokonaniach bestii, to musiałbym napisać w końcu zupełnie nowy artykuł. To na razie tyle wyświęciuchu niepoprawny. Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0

Sławomir Tomasz Roch

#1576045

Gorąco polecam felieton ks. Tadeusza Isakowicza - Zaleskiego o skandalicznej tablicy na Uniwersytecie Wrocławskim, a oto fragment tego wpisu: „[...] Metropolita zmarł w listopadzie 1944 r., w wieku 79 lat. Na pogrzebie, rzecz znamienna, obecna była kompania Armii Czerwonej. Umierając, był świadkiem katastrofy swoich planów politycznych. Szokujące jest to, jego postawa w czasie wojny nie przeszkadza obecnym władzom obrządku starać się- uwagę! - o beatyfikację metropolity. Nawiasem mówiąc, prymas Stefan Wyszyński dwukrotnie temu się sprzeciwiał.

W tym kontekście decyzja prezydenta Rafała Dutkiewicza i władz uniwersyteckich jest kijem wsadzonym w mrowisko. Tym bardziej, że dzieje się to w 100. rocznicę powstania Orląt Lwowskich, które dla wielu mieszkańców Dolnego Śląska, wywodzących się z Kresów, ma ogromne znaczenie. Dlaczego więc pomija się polskich bohaterów, a upamiętnia się hitlerowskiego kolaboranta? Dlaczego swoich tablic nie ma wielu zasłużonych Polaków, którzy w XIX i XX studiowali na Uniwersytecie Wrocławskim, a funduje się tablice komuś, kto opowiedział się przeciwko Polsce. Jak wspomniałem, są już protesty w tej sprawie. Mam nadzieję, że władze uczelniane ich nie zbagatelizują. Tadeusz Isakowicz-Zaleski”.

Cały felieton jest dostępny pod adresem: https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/isakowicz-zaleski/blogi/news-uniwersytet-wroclawski-upamietnil-hitlerowskiego-kolaboranta,nId,2681652

Vote up!
1
Vote down!
0

Sławomir Tomasz Roch

#1576097

Pisarz Stanisław Srokowski z Wrocławia zdecydowanie sprzeciwia się upamiętnieniu greckokatolickiego hierarchy Andrzeja Szeptyckiego, który nie tylko kolaborował z Hitlerem i Stalinem, ale pozostawał głuchy na apele o wezwanie do zakończenia kresowej rzezi na Polakach. Srokowski twierdzi, że w polskiej tradycji, osoby związane kolaboracją z okupantem nie mogą być upamiętniane na tym samym poziomie co osoby szlachetne i oceniane pozytywnie.

Narodowe Forum Kresowe zbiera podpisy pod protestacyjną petycją do rektora. Na tę chwilę zebrano już 1110 podpisów! Zdaniem Stanisława Srokowskiego to m.in. Polacy wypędzeni z Kresów odbudowali Wrocław, odtworzyli z pomocą lwowskich profesorów uniwersytet, a teraz, „w podziękowaniu”, zawisła tam tablica hańby. Źródło: radiomaryja.pl

Cały wpis jest dostępny na stronie: http://www.pch24.pl/wroclaw--nie-dla-tablicy-upamietniajacej-abp-szeptyckiego--kresowiacy-protestuja,64431,i.html#ixzz5YCHNA7c1

Vote up!
2
Vote down!
0

Sławomir Tomasz Roch

#1576110

.....czyli wolność w realu dziś we Wrocławiu Dolnym Śląsku. Oto realcja z prostesu przed Uniwersytetem Wrocławskim przesłana od Prof. Bogusława Pazia z Wrocławia, opublikowana na stronie ks. Tadeusza Isakowicza – Zaleskiego: Wydarzenie, które zostało umyślnie przez wszystkie media – jak mówią Niemcy – „zamilczane na śmierć” (totgeschwiegen). To protest przeciwko honorowaniu na Uniwersytecie Wrocławskim carskiego, hitlerowskiego i sowieckiego kolaboranta abp. Andrzeja Szeptyckiego.

Na tym właśnie uniwersytecie przez dziesiątki lat, od pierwszych dni po zakończeniu wojny, wykładali profesorowe, których Niemcy wespół z ukraińskimi kolaborantami w polskim Lwowie nie zdołali zgładzić i których wypędzono z polskiego uniwersytetu im. Jana Kazimierza. Szeptycki wspierał hitlerowców pisząc wiernopoddańczy list do Hitlera, gdy ten zajął Kijów, a potem Stalina, któremu w liście dziękował za odebranie Polsce Lwowa.

P.S. Do dziś we Lwowie nie ma pomnika zgładzonych Polskich Profesorów, który byłby im dedykowany. Zamiast tego jest quasi-rzeźba bez dedykacji, za którą polska strona zapłaciła gigantyczne pieniądze. Zobacz fotoreportaż na FB”

Wpis jest dostępny pod adresem: http://isakowicz.pl/protest-pod-uniwersytetem-wroclawskim-przeciwko-tablicy-abo-a-szeptyckiego/

Vote up!
2
Vote down!
0

Sławomir Tomasz Roch

#1576391

Ks. Tadeusz Isakowicz – Zaleski: „Facebook ocenzurował demonstrację przeciw gloryfikacji abp. A. Szeptyckiego. Tak wygląda ‘lewicowa „wolność słowa’. Inna sprawa, że ta cenzura rzuci tylko kolejne złe światło na sprawę greckokatolickiego arcybiskupa Andrzeja Szeptyckiego, kolaboranta hitlerowskiego, którego uczcił Uniwersytet Wrocławski, a którego Cerkiew ukraińska chce ogłosić błogosławionym.”

Wpis dostępny na stronie: http://isakowicz.pl/facebook-ocenzurowal-demonstracje-przeciw-gloryfikacji-abp-a-szeptyckiego/

Vote up!
1
Vote down!
0

Sławomir Tomasz Roch

#1576813

25 stycznia o godzinie 17:00 na Placu Uniwersyteckim odbył się protest w sprawie konieczności usunięcia tablicy, poświęconej pamięci abp. Andrzeja Szeptyckiego, zawieszonej na jednej ze ścian UW we Wrocławiu. Pisarz Stanisław Srokowski z Wrocławia powiedział o tym: “Tablica hańby nadal wisi na ścianie uczelni. Ten skandaliczny czyn władz akademickich odbija się złym echem w całej Polsce. Nie chcemy, by Wrocław był kojarzony z kolaborantem Hitlera i Stalina. I nadal domagamy się ściągnięcia skandalicznego symbolu niegodziwości. "

W związku z tym, jaką rolę odegrał abp. Andrzej Szeptycki w okresie największego nasilenia mordów na Polakach, środowiska kresowe, patriotyczne oraz narodowe żądają usunięcia poświęconej mu tablicy. Zamiast bronić mordowanych i prześladowanych Polaków, abp. Andrzej Szeptycki swoją postawą i działaniami podsycał nastroje nienawiści wśród wiernych podległych jego jurysdykcji. Swoimi decyzjami i działaniami, takimi jak wiernopoddańcze listy do Hitlera, delegowanie greckokatolickich kapelanów do ukraińskiej dywizji SS-Galizien, modły i publiczne nabożeństwa w intencji zwycięskiej armii niemieckiej postawił się w jednym rzędzie ze zbrodniarzami z OUN i UPA. Pozostał głuchy na list rzymskokatolickich biskupów, w którym zwracali się do niego o powstrzymanie rozlewu krwi.

Odsłonięcie i obrona tablicy poświęconej abp. Szeptyckiemu jest policzkiem wymierzonym w Polaków bestialsko mordowanych na Kresach Wschodnich, w ich pamięć i w prawdę historyczną. Mamy wszyscy świadomość, że naszym wspólnym obowiązkiem, jako Polaków i patriotów jest protestować i żądać usunięcia tej tablicy hańby.

Zainteresowanym b. polecam zobaczenie tego filmu:

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Sławomir Tomasz Roch

#1579908