Francuzi wybrali... Tuska

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Krótko przeleciałem listę komentarzy europejskich polityków mainstreamowych na temat wyniku wyborów we Francji. Wszystko czego można się było spodziewać - zaklinanie rzeczywistości i festiwal wishful thinking. Byle było tak jak było.

Z góry można było przewidzieć, że Francuzi nie są jeszcze na tym etapie, by mogli cokolwiek zmienić, bo nie wiedzą co mają zmienić i dlaczego. Muszą najpierw dostać w kość, bo do rozumu dochodzi się przez ciało i emocje, i dopiero potem albo się obudzą albo pójdą na dno. Praktycznie obie wersje są mozliwe, bo nie da się wykluczyć jakiegoś nieoczekiwanego zbiegu czy zwrotu wydarzeń, który odwróci trend, ale teoretycznie, wiedząc tylko to co wiem w tej chwili, raczej stawiałbym na dno. Czyny i idee mają swoje niezawodne konsekwencje i żadne wishful thinking nic tu nie zmieni.

Procesy społeczne przebiegają dość podobnie, choć są przecież i kulturowe różnice. Francja jest więc na etapie zbliżonym do Polski sprzed parunastu lat, gdy aktywna była Samoobrona czy LPR. A większość Francuzów, jak widać z obrazka, wybrała, w tej sytuacji,Tuska.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)

Komentarze

Obaj są bardzo podobni ze względu na cynizm, dobre korzystanie z PR i .... brak realnego programu. 

Cóż może zrobić Macron z gospodarką francuską jak ma 35 godzinny tydzień pracy a 1/4 zatrudnionych wisi na budżecie. No i ten socjał wywindowany do niebotycznych rozmiarów. Nawet jeśli jego partia En Marche wygra wybory, w co wątpię bo to taka zbieranina, to co zrbi? Obetnie socjał? He he - już to widzę. Przedłuży tydzień pracy? Niemożliwe!  Wprawdzie Francuzi pracują więcej, tzn. dłużej, ale biorą nadliczbowe za pracę ponad 35 godz. Może Macron zmniejszy garb administracyjny? Nie ma szans.Więc co zrobi? Będzie klajstrował to co jest i chwytał si różnych półśrodków. Poza tym kraj zadłużony  prawie 100% PKB. "Biedni Uchodźcy" wyżerają sporą część socjału. Wydatki na bezpieczeństwo rosną. Wpływy z turystyki lecą na łeb.

Francja się kończy jako mocarstwo.

Francja b(Macron) będzie żadać "uwspólnotowienia długów". Jeśli się Berlin zgodzi na częściowr uwspólnotowienie, no to Francja trochę pożyje, jeśli nie to może ten kraj czekać gwsłtowne załamanie. Nie widać dobrego wyjścia z tego zaklętego kręgu. Na straży tego co jest stoi "elita" polityczna państwa, która chce tylko, aby było jak było. Ale to już niemożliwe. 

Vote up!
4
Vote down!
-1

Traczew

#1539365

to będziemy również my, Polacy, ponosić koszty tej "wspólnoty". Już przecież płaciliśmy za greckie długi...

Pzdr!

Vote up!
2
Vote down!
-1

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1539411

Tusk, Macron, Juncker, Timmermans, belgijski Guy, czy Sikorski to dzieci wyhodowane za sorosowe srebrniki przez obcych ich narodom...Francja ucierpi za ten wybór...

Vote up!
5
Vote down!
-1

Yagon 12

#1539376

Macron bardzo dobrze wpisuje się w globalną politykę zmierzającą do likwidacji państw narodowych i europejskich korzeni wiary. Francuzi nie myślą naszymi kategoriami dlatego wybrali Macrona. Słusznie autor zauważa, że oni nie wiedzą czy w ogóle można cokolwiek zmienić. Myślę, że jak się obudzą to będzie już za późno.

Pozdrawiam

Vote up!
6
Vote down!
-1

Szpilka

#1539377

a ja myślę, że Petru

Vote up!
2
Vote down!
0
#1539428

Na Petru w warunkach francuskich wydaje się jeszcze za wcześnie. To następny etap, po awarii z Maconem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1539515

Nie Petru, nie Kwaśniewski tylko właśnie Tusk, zero bez właściwości, macher z zaplecza, gracz nie najwyższych lotów ale sk.yn, w dodatku sprawnie  posługujący się erystyką.

Vote up!
0
Vote down!
0

JW

#1539571