Za zamachami stoją jednostki, za Jedwabnem cały naród-logika "rozumnych"

Obrazek użytkownika zuberegg
Kraj
Dziś kolejny zamach, tym razem zaatakowano Kościół. Mimo że to kolejny atak członków tej samej grupy, religii, tego samego pochodzenia. W mediach tzw. "rozumnych" miejscowych i zagranicznych oraz w internecie, na profilach gdzie "rozumni" się wypowiadają ciągle słychać jedno-nie wolno generalizować nie wolno wrzucać wszystkich do jednego worka. Nie wolno mówić że islam=terroryzm. Co więcej, środowiska "rozumne" dalej apelują o przyjmowanie "uchodźców"..

Z drugiej strony w mediach "rozumnych" wielki płacz ponieważ zły PiS i zły IPN chcą badać sprawę Jedwabnego i Kielc..A według "rozumnych" wszystko wiadomo, winni Polacy. Nie ma co badać wszystko jest jasne. Próby badania tych spraw to żałosna próba wybielenia Polski i jej historii. 

Ja mam do Was "rozumni" pytanie. Dlaczego za mord w okupowanym kraju-tak jest w obu przypadkach ma odpowiadać cały naród. Dlaczego jeśli chodzi o Polskę to jesteśmy wszyscy winni. A jeśli chodzi o islamistów to są to niewinne incydenty, które nie mogą wpłynąć na nasze oceny arabów i ich religii?

Gdzie tu logika? 

Kilkanaście zamachów w parę tygodni to incydenty. W sytuacji gdy religijni pobratymcy terrorystów chronią ich, odmawiają współpracy z władzami państw europejskich. Dwa, trzy pojedyncze zdarzenia-których zbadanie budzi wątpliwości-na przestrzeni paru lat, mają obciążać nas wszystkich..Mimo że popełnione w okupowanym kraju przy udowodnionym udziale okupantów...

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (12 głosów)

Komentarze

Nie tylko odpowiedzialności całego narodu za działania jednostek, lecz także - jak zresztą zuważa Autor - ustalenia winnych. tj. jak tam w ogóle było. Bo przy znalezionych łuskach, kwestia sprawców rysuje się nieco inaczej niż "opcja grossowa". No a tak w ogóle to więcej powinniśmy pisać/mówić/dyskutować o Brzostowicy Małej i innych brzostowicach, o "sąsiadach" z "nacji" w 1939 r.

Niezależnie od tego - dobre zestawieniie z tymi "pojedynczymi" zamachowcami dziś i "całym narodem" z czasów wojny.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1517156

dobre zestawieniie z tymi "pojedynczymi" zamachowcami dziś i "całym narodem" z czasów wojny.

Dziękuję:)

Vote up!
2
Vote down!
0

zuberegg

#1517157

Rozumni inaczej - czyli elyta III RP już dawno wzięła rozbrat z przyzwoitościa i zdrowym rozsądkiem, ale teraz po utracie władzy, ze strachu wrzeszczy i szczuje przeciw Polsce...tylko czego spodziewać się po drugim czy trzecim pokoleniu komunistów...?

Vote up!
2
Vote down!
0

Yagon 12

#1517162

czego spodziewać się po drugim czy trzecim pokoleniu komunistów...?

No właśnie..

Vote up!
1
Vote down!
0

zuberegg

#1517172

że istnieje pewna szansa, iż wśród następnych pokoleń komunistów ktoś się jednak "wyrodzi". Historia zna takie przypadki!

Vote up!
1
Vote down!
0

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1517173

Oczywiście że ktoś się wyrodzi..wnuczkowie będą dorastać w innej rzeczywistości..

Vote up!
1
Vote down!
0

zuberegg

#1517175

komuniści w którymś pokoleniu, to "ustawienie" sobie przeciwnika, mijające się z rzeczywistością w dużym stopniu. Jesli mówiąc "rozumni" mamy na mysli kreatorów rzeczywistoci, treserów, to jest tam spora i wiodąca grupa z "mniejszości etnicznej":), których rodzice od  - powiedzmy 1956 czy 1968, mogli być w "opozycji"  i uważali się za "wrogów komunizmu":)).

Jesli mówiąc "rozumni" mamy na myśli wytresowanych, lemingów, to wcale nie muszą oni wywodizić się z rodzin pzperowców, a jeśli nawet niektórzy tak, to wcale nie kochają komunizmu czy ZSRR. Lemingi kochają Zachód, USA i Unię. Jest to o tyle ułatwione/uzasadnione, że Zachód jest (jeszcze) zamożny, kolorowy (reklamy, nie skóra mieszkańców:)) i  - przynajmniej dawniej - uchodził za ostoję wolności, nie był to siermiężny i ponury ZSRR, mógł/może (Zachód) się podobać. Lemingi uważają się wręcz za zawolenników "wolnego rynku" - cokolwiek to znaczy., rzecz jasna za kreatora wolnego rynku uważają Leszka B:)). 

Lemingi po prostu nie dopuszczją do wyobraźni, faktu eksploatacji przez tzw. Zachód. Sądzą, że w wyniku "integracji", gdy Polska będzie "prawie Niemcami", będzie tu niemiecki/zachodni dobrobyt (jak bardzo by sie na Zachodzie nie zmieniło, wciąż jego zamożność jest kusząca). Nie dostrzegają, że działania okołounijne, to nie tworzenie nad Wisłą Niemiec, lecz raczej Niemieckiej Afryki Wschodniej:)))

Tak to widzę;  dostrzegam też działania Ruskich w okolicach sektora paliwowego, ale "lemingi" nie są ani zwolennikami Breżniewa, ani Putina, ani Rosji. Grzeszą raczej wytresowaniem i bezmyslnością, jak to "rozmuni":)), przyjmując wszystko co idzie z Unii za dobrą monetę,  ale  nie "grzeszą" miłoscią do komunizmu czy rosyjskości.... Opieranie się na tym, ze to komuchy w trzecim pokoleniu, prowadzi - moim skromnym zdaniem - jednak na manowce. Tresuje ich Washington Post, nie "Prawda"....Duża częśc z nich chodzi - czasami - do kościoła, choć czytają gw i nienawidzą Rydzyka:))))

Vote up!
2
Vote down!
0
#1517202

Lemingi to dzisiejszy odpowiednik człoków pzpr.Tamci też uważali się za oświeconych, też walczyli z "zabobonem" i "ciemnogrodem"...Tamci miel i swego pana w Moskwie, ci mają go w Brukseli...

Vote up!
2
Vote down!
0

zuberegg

#1517257

Znakomita wiekszosć pzprowców (bo wszak wierzch (górka która może wierzyła) i ideowcy, stanowili tylko niewielką część, ideowcy szczególnie nieliczni od 56 r.,od wejścia w życie "naszej małej stabilizacji", a mówimy o dość powszechnym zljawisku - lemingizmu) uznawała, ze taka jest geopolityka i tak musi być, ale prawie nikt się nie zachwycał poziomem życia w ZSRR:)) . Od lat 80-ch jak wiemy, zaczęły się, może nie masoowe, ale i niepojedyncze stypendia na Zachodzie, w których uczestniczyli pzprowcy - później "animatorzy zmian":)  Lemingi się Zachodem zachwycają autentycznie. Lemingi nie służą unii (jeśli mają okazję), bo tak musi być, lecz dlatego, że tak jest wspaniale - w ich mniemaniu.

To że nazwiemy sobie lemingów komuchami - by było nam ich łatwiej nie lubić i dezawuować ich poglądy:)  - nie zmienia faktu, że ich umysły kształtuje - powiedzmy: papka masońsko-eurokratyczna, a nie propaganda komunistyczna (nawet jeśli będziemy sobie wskazywać na podobieństwa między tymi systemami). Sądzę też, że spora cżęść, może większość lemingów, to ci oraz dzieci tych, co w latach 70-, 80-ch tęsknili za Zachodem i "demokracją", a te ich marzenia - w ich wypranych mózgach - spełnia unia, po i gazwyb.

Jak mu się powie: masz łeb wyprany przez wielkie media, - to go wkurzy, ale może część z nich, zastanowi, co stawiający zarzuty miał na myśli. Wkurzy się, nie zgodzi się, ale zrozumie zarzut. Jak mu się powie: jesteś komuchem lub dziedzicem komunizmu, nie zrozumie nawet zarzutu, uzna go za abstrakcję itd.

Pewnie, że milej by było, gdyby lemingi były dziedzicami pzprowów zakochanych w Moskwie, ale tak nie jest.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1517260

Podwójne standardy to dzisiaj już nic nowego. Świat od zawsze był podzielony na "lepszych" i "gorszych" i w tej kwestii nic się nie zmieniło. Pieniądz i kontakty decydują o tym kto do której grupy należy. Co do samych zamachów to mamy do czynienia z jawnym wypowiedzeniem wojny, a każdy kto twierdzi inaczej, najwzywczajniej zaklina rzeczywistość.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1517318

Co do samych zamachów to mamy do czynienia z jawnym wypowiedzeniem wojny,

Otóż to

Vote up!
0
Vote down!
0

zuberegg

#1517321

Co do samych zamachów to mamy do czynienia z jawnym wypowiedzeniem wojny,

Otóż to

Vote up!
0
Vote down!
0

zuberegg

#1517322