Ukrainiec może więcej!

Obrazek użytkownika LOS_Polski
Kraj

Od wielu lat zajmuję się tematyką kresową i wielokrotnie poruszałem kwestię stosunków polsko-ukraińskich, szczególnie tych dotyczących historii najnowszej, czyli najbardziej bolesnej. Przyznam, że czasami po prostu brakuje mi pomysłu na tytuł, ale tym razem nie było to trudne. W Polsce Ukrainiec naprawdę może więcej! Nie jest tajemnicą, że od wielu lat mamy w naszym kraju do czynienia z inwazją ukraińskiego nacjonalizmu. Z jednej strony tego najbardziej agresywnego, który objawia się choćby roszczeniami terytorialnymi wobec Polski wysuwanymi przez rządzących Ukrainą, a z drugiej tym „łagodniejszym”, który ma na celu polepszenie wizerunku banderowców (celowo pisanych z małej litery).

Gdyby nie pół wieku radzieckiego zniewolenia, to w wolnej Polsce ludobójstwo banderowskie zostałoby doskonale opisane, udokumentowane i potępione niczym Holokaust. Jestem o tym święcie przekonany. Polska „ludowa” nie mogła jednak nijak pamiętać o tragedii swoich obywateli z kresowym rodowodem. Ponadto odnoszono często mylne wrażenie, że skoro Polacy i Ukraińcy mieszkający w PRL mają wspólnego wroga, to teraz zapanuje między nimi bezwzględna przyjaźń. O zagrożeniach płynących ze strony ukraińskiego nacjonalizmu starali się informować Kresowianie, którzy lepiej znają mentalność naszych wschodnich sąsiadów. Ekspatrianci z Kresów Wschodnich przekonali się na własnej skórze ile warta była pozorna przyjaźń i dobrosąsiedzkie stosunki z ukraińskimi sąsiadami. Wielokrotnie ostrzegali, że ci zmierzają do osiągnięcia dużych wpływów w obecnej Polsce wszelkimi możliwymi sposobami – kształceniem „swoich” i umieszczaniem ich na wpływowych stanowiskach, zdobywaniem majątku, akcjami edukacyjnymi czy promocyjnymi. Jednym słowem wszelkimi możliwymi działaniami pozwalającymi na zdobycie jak największej władzy w Polsce, oczywiście przy zachowaniu pozornej serdeczności dla Polaków. Identycznie było na Wołyniu, gdy w ciągu dnia nasi rodacy byli zapewniani przez Ukraińców, że nic im nie grozi, podczas gdy w nocy te same osoby przychodziły do ich domu by w okrutny sposób zamordować całą rodzinę „Lachów”.

Mądry Polak po szkodzie? Chyba niekoniecznie. Wspieramy Ukrainę za wszelką cenę, nie wymagając nic w zamian. Udzielamy bezzwrotnych dotacji i po prostu pomagamy rządzącym tam faszystom. Wspieramy i kształcimy w Polsce faszyzujących ukraińskich studentów. W razie uzasadnionej podejrzliwości łatwo zarzucić Polakom rasizm i uprzedzenia. Obecnie każdy, kto nie jest bezkrytycznym ukrainofilem, musi być zagorzałym rusofilem i rosyjskim agentem. Ot, czarno-białe myślenie przedszkolaka, bo polski patriota nie ma prawa dostrzegać zagrożeń z więcej niż jednego wrogiego nam ośrodka władzy. W Przemyślu co roku odbywają się banderowskie pochody, które kończą się na cmentarzu, na którym pochowanych jest kilkudziesięciu upowców odpowiedzialnych za mordy na Polakach. Wszystko pod ochroną polskiej policji i miejscowej straży miejskiej. Co gorsze, biało-czerwone kwiaty na wspomnianych mogiłach składają miejscowi urzędnicy państwowi. Totalne pomieszanie w głowach!

Wojciech Smarzowski jest obecnie w trakcie tworzenia filmu pt.: „Wołyń”, który ma na celu, choć częściowe odkłamanie prawdy o ludobójstwie dokonanym na Kresach przez ukraińskich nacjonalistów. Okazuje się jednak, że Państwa Polskiego nie stać (?) na dofinansowanie tak szczytnego celu kwotą 2,5 mln zł. W ciągu ostatnich ośmiu lat rządów PO-PSL było nas stać na zmarnowanie ponad 300 mld zł, co wykazał niedawny audyt wykonany przez obecny rząd. Jest to jednak temat na osobny artykuł. Czyżby ukraińska strategia wobec Polaków zaczęła przynosić efekty? Jakim cudem żadna instytucja państwowa nie chce wspomóc dzieła Smarzowskiego i pieniądze zbierane są od osób prywatnych? Przecież mamy nowy rząd, który patriotyzm odmienia we wszystkich przypadkach. Spółki, firmy, banki, które zazwyczaj wspierają budżety polskich filmów, na hasło „ludobójstwo, rzeź, banderowcy, Ukraina” od razu się wycofują. Temat tego filmu „parzy” i dlatego pieniędzy szukamy wszędzie – powiedział reżyser. Obawiam się, że gdyby pan Wojciech postanowił stworzyć antypolską szmirę pokroju „Pokłosia”, to deszcz pieniędzy popłynąłby strumieniem… Miejmy jednak nadzieję, że film uda się dokończyć jak najszybciej i tlący się w ostatnich latach płomień prawdy o ludobójstwie wołyńskim zapłonie całą mocą. Od lat powtarzam, że dobre relacje z Ukrainą możemy zbudować jedynie na fundamencie prawdy i tego zdania nie zmienię nigdy.

Rafał Żak

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (16 głosów)

Komentarze

Dzięki Rafale za cenny i b. na czasie wpis o makabrycznych, obecnych relacjach z Ukrainą! To już nie są żadne słowa, takie czy inne, to są już dziś relane fakty, gdy na całej Ukrainie oficjalnie składają hołdy i oddają najwyższe honory, najbardziej odrażającym zbrodniarzom. Na co zatem liczą dziś Polacy? Czy można wymordować jedną wieś, dosłowienie wyrąbać siekierami w kilka godzin wszystkich jej mieszkańców, e tam jedną, dwie, dziesięć, sto, wyrąbać blisko trzy tysiące i można jeszcze zostać pełną gębą bohaterem na Ukrainie i w Polsce (odnośnie polskich Ukraińców)?

Na miłość Boską toż tam na Wołyniu, Podolu, Polesiu, Pokuciu, na Zasaniu, w Bieszczadach i na Lubelszczyźnie, toż to były w większości niewinne polskie dzieci, kobiety, ludzie wiekowi, normalne polskie, b. liczne rodziny. Kto i kiedy takie rzeczy zaakceptuje, kto i kiedy je przed Bogiem pobłogosławi? Ale jeśli takie rzeczy się jednak dzieją na współczesnej Ukrainie, to bez dwóch zdań mamy realne piekło! Tam panuje gigantyczne kłamstwo, tam uświęca się najbardziej bestialskie zbrodnie. Niech mi nikt nie wmawia głupoty, że pomniki postawiono tam tylko sprawiedliwym banderowcom, proszę mi bowiem pokazać, choćby jedno miejsce, gdzie na Kresach nie było najbardziej okrutnych mordów i by tam banderowcy nie mordowali. Trudno w to uwierzyć, ale właściwie chyba ze świecą by szukać takiej miejscowości, takiego lasu, czy nawet miejscowych pól. Mamy za to mnóstwo dokumentów polskiego podziemia i nie tylko oraz tysiące relacji naocznych świadków, którzy rozpoznali wielu morderców z imienia i nazwiska.

Vote up!
17
Vote down!
0

Sławomir Tomasz Roch

#1513202

przedstawiłeś Polakom bardzo dużo faktów o tym w jaki sposób ukraińcy wymordowali 200 tys. Polaków na Wołyniu i Lubelszczyźnie, uważam, że swoje wpisy na tym blogu powinienneś wydać w formie książki.

Pozdrawiam

Vote up!
14
Vote down!
0

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#1513216

Serdecznie dziękuję Tobie Romanie oraz wszystkim niepoprawnym blogerom za tak liczne, pozytywne wsparcie pracy, która służy upamiętnieniu, Tych wszystkich, którzy tam za Bugiem, pozostali już na wieczną wartę. Rzeczywiście temat ważny i piękny i domaga się wręcz skumulowania w jakiejś pozycji książkowej, co było już i będzie moim celem na stosowny czas. Podzielę się już dziś na naszym niepoprawnym forum, że tytuł mojej pracy magisterskiej, obronionej w maju 1997 r. w IH UW to: "Zbrodnie nacjonalistów ukraińskich dokonane na ludności polskiej w pow. Włodzimierz Wołyński na Wołyniu w latach 1939 - 1945". Praca ta już 19 lat temu liczyła blisko 500 s., a zatem jest z czego korzystać i w swoim czasie wszystko się dokona.

Dziś cieszę się natomiast, że na tym forum i nie tylko jedynie, treści te są publikowane, odkrywając przed wciąż nowymi grupami rodaków, prawdziwe dzieje Kresowian. To co najważniejsze, to co najpiękniejsze to marzenie całych pokoleń Kresowian, by w końcu polski parlament ogłosił 11 lipca Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego na ludności polskiej przez OUN-UPA. Raz jeszcze dziękuję i serdecznie pozdrawiam w tę wigilię Zesłania Ducha Świętego Wszystkich niepoprawnych blogerów.

Vote up!
7
Vote down!
0

Sławomir Tomasz Roch

#1513254

Witam Pana! Ma Pan nie zagojoną ranę za Wołyń! ,ja mam za Oświęcim! Były Sowiecki nierząd nie mógł nawet się zbliżyć do slowa suwerena,jako Polska! To jeszcze chce trwać Sowiecka Swołocz! Jeżeli szybko rząd nie upora się z praworządnością w kraju,to wyjdziemy z żelazem! To Sowieckie bydło dosłownie zostanie widłami! Dość manipulaci mediamI Jacek Kurski się Koleżko nie sprawdziłeś! Albo może jeszcze sprawdzasz??? Pozdrawiam!

Vote up!
2
Vote down!
0

ronin

#1513286

1. Rząd jest PiSu
2. PiS w kwestii bezpieczeństwa Polski  stawia na jedną jedyną (choć jak uczy historia - baaardzo niepewną) kartę, która się nazywa "USA nas obronią"
3. USA wymagają bezwzględnego spokoju w stosunkach pomiędzy swoimi klientami (w tym Polską i Ukrainą)
4. ...i dlatego PiS palcem nie ruszy w kwestii panoszenia się banderowców w Polsce.
5. a pilnuje tego bardzo silne lobby proneobanderowskie w PiS i przy PiS: Żurawski-Grajewski, Berdychowscy, Lipiński, mloda Romaszewska, cała kamanda z Gazety Polskiej/TVRepublika - dzis przetransferowana do mediów publicznych.

Ergo: dla PiSu Smarzowski to "ruski agent", a w najlepszym wypadku - szkodnik

 

Vote up!
9
Vote down!
-2

Ewaryst Fedorowicz

#1513205

 Witam Panie Ewaryst ! Jeszcze pare miesięcy,a sytuacja w kraju się w miarę ustabilizuje wyrokami dla złodziei! Tusek z Sitwą też nie zostanie bezkarny! Żadne obce siły nie bedą miały decydującego  głosu! Powstał rząd PISu  demokracji z woli większosci społeczeństwa.I Chwała! Błoto przyjdzie nam POsprzątać! To Psy czerwone nie uznały ludobójstwa! Przyjdzie czas na merytoryczne sprawy Polsko-Ukraińskie! Obecnie priorytetem bedzie posprzątanie kraju z UBeckiej mafijnej ,złodziejskiej,bandyckiej PObolszewi! Audyt  POgrobowców ,jest POrażający! Pozdrawiam!

Vote up!
10
Vote down!
-1

ronin

#1513212

za ten artykuł i jednocześnie dodaję, że zgadzam się ze wszystkim o czym Pan pisze. Smutno jest każdemu patriocie gdy widzi, że tak długo te okrutne zbrodnie były przemilczane, a i teraz tak wielu ten temat uważa dalej za co najmniej niewygodny. Nawet tu na "niepoprawnych" są tacy, którzy chcieliby zapomnieć o tych okrutnych rzeziach popełnianych na bezbronnej polskiej ludności, a w szczególności na dzieciach. Do dzisiejszego dnia mam przed oczami cytat jednego z blogerów, a mianowicie, że "babcie straszyły nas rezunami". Nigdy za te słowa nie przeprosił i pisał, że spotkał sporo dobrych ukraińców (celowo z małej litery). Ci, którzy siekierami rozrąbywali polskie dzieci, palili je żywcem itp. na oczach ich rodziców, też byli dobrymi ukraińcami i dobrymi sąsiadami. To świadczy o niesamowitej pogardzie tego człowieka dla wielu tysięcy pomordowanych Polaków. Trudno znależć drugi tak fałszywy naród jak ukraiński, może gdzieś w Azji. Biskup Andrej Szeptyckij też był "dobrym biskupem", był jednym z tych, którzy popierali banderowców i SS Galizien. Dzisiaj ukraińcy starają się o wyniesienie tego "biskupa" na ołtarze, trudno sobie wyobrazić co będzie się działo w Kościele jeżeli do tego dojdzie.

Pozdrawiam

Vote up!
13
Vote down!
0

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#1513214

 Witam Panie Romanie! Dołóżmy Własowców! , NKWD i przywiezionej na czołgach Warszawki Towarzyszy! Za Wołyń Ukraina musi przeprosić Polskę za ludobójstwo!

Vote up!
12
Vote down!
0

ronin

#1513218

Poniżej przykład takich głosów na niepoprawnych.pl. Zamykanie oczu na prawdę, która w oczy aż kole nikomu nie wyjdzie na dobre, a na pewno nie Polsce i Polakom

http://niepoprawni.pl/blog/lotna/braterska-milosc-oun-do-polski

Vote up!
9
Vote down!
-1

Lotna

 

#1513224

Zamykanie oczu na prawdę, dobro i piękno jest wynikiem oślepiającego światła Ducha św. Taka reakcja następuje niejako automatycznie gdy świadomie i dobrowolnie żyje się w grzechu ciężkim. Wszelka dyskusja z takim człowiekiem jest właśnie z tego powodu również niemożliwa. Tobie i wszystkim NP, którzy nie zamykają oczu dedykuję ten wiersz:

Duchu Święty, który wszystko łączysz i chcesz, żeby była zgoda.

Prosimy Ciebie, żeby nie było ludzi zagniewanych, żyjących jak pies z kotem, dokuczających sobie tam i z powrotem, takich, którzy nawet w czasie arytmetyki pokazują sobie języki.

Duchu Święty, ni z tego ni z owego, tchnij na nas, chuchnij na całego. Amen.

ks. Jan Twardowski

Vote up!
6
Vote down!
-1

Verita

#1513250

 Witam Panią! Szlachetne cele! Wobec tej byłej SBckiej bandy nie mają takie zastosowania jak praworządny sąd,To jeszcze potrwa! Zostanę przekonany ,jak Tuskowi zostaną założone branzoletki! Chyba przejdzie moja Obcja! Strzelali do nas? Tak! Do bandytów również wybiórczo..Czas leczy.. Zobaczymy..,poczekamy..jednak czekamy na błyskawiczne posprzątanie Polski!..Sitwa za kraty!.Pozdrawiam!

Vote up!
4
Vote down!
0

ronin

#1513287

Poruszyles wazny temat ktory uswiadomil mi to o czym zawsze zapominamy ze Putin gra na kilku fortepianach! Obecnie przebywam w Austrii i chyba nikt z "Niepoprawnych" nie ma watpliwosci ze destabilizacja EU jest dzialaniem lewicowych komorek Kremla. Na zachodzie Europy obecnie Fluchtlinger ("emigrant arabski) to swieta krowa. Otrzymuja prawie darmowe mieszkania i 2000 tys euro na dwie osoby, kiedy srednia zarobkow w Wiedniu to 1400 eu. Ja za kawalerke place 480 euro plus prad i gaz. Emigranci maja widelki tzn do 250 euro na dwie osoby a jesli rodzina stanowi 3 osoby to do 350 eu przy czym zapomoga wzrasta do 3 tys eu. Przejazdy kokmunikacja miejska za darmo z tego co slyszalem ( slyszalem wiele innych plotek typu ubezpieczenia ale to inny temat)  Mam pytanie retoryczne czy oni pojda do pracy? Poruszyles temat inwazji ze wschodu. Czyli znow jestesmy w du.... Mam nadzieje ze damy rade. Ja na jesieni wracam do kraju aby ewentualnie walczczyc.

 

 

Vote up!
10
Vote down!
-1
#1513215

"Czekanie na Godota" to woda na młyn neobanderowskiej swołoczy zarówno na Ukrainie jak i w Polsce. A ponieważ Jarosław Kaczyński tak zdecydowanie potępił Narodowców (mam nadzieję, że tylko ekstremalny Ich odłam), to oczekuję od Prezesa znacznie mocniejszego stanowiska oraz zdecydowanych działań wobec szerzącej się zarazy faszystowskiego neobanderyzmu. Najlepiej zaś zacząć walkę z tą zarazą od własnych szeregów!    

Vote up!
5
Vote down!
-1

jan patmo

#1513226

Nie jestem specjalistą od tego okresu historycznego, na Ukrainie nigdy nie byłem, a moja rodzina nie miała żadnych związków z kresami. Zastanawiam się natomiast nad kilkoma sprawami natury ogólnej. Zbrodnie ludobójstwa na ludności polskiej popełnione przez nacjonalistów Bandery ograniczają się terytorialnie do Wołynia i najbliższych okolic, a więc do tej części przedwojennej Polski, w której ludność ukraińska stanowiła ponad 70% ogółu mieszkańców. Rząd Polski przed 1939 rokiem prowadził na tym terenie bardzo intensywną akcję osiedleńczą ludności polskiej. Było to osadnictwo wojskowe. Trzeba też wspomnieć o pacyfikacjach na tym terenie całych wsi ukraińskich w związku z terrorystycznymi atakami ludności ukraińskiej na urzędy II Rzeczypospolitej juz po 1920 roku. Należy zatem postawić kilka bardzo ważnych pytań.

1.Dlaczego władze II Rzeczypospolitej nie uznały tego terytorium za szczególnie niebezpieczne i nie przyznały mu specjalnego statusu z prawem do noszenia i uzycia broni w chwili zagrożenia dla siebie lub członków rodziny? 

2. Dlaczego nie objęto obowiązkowym szkoleniem militarnym całości ludności polskiej tych terenów?

3. Dlaczego Armia Krajowa nie zrobiła w zasadzie nic, aby ratować polskich obywateli na tym terenie?

4. Dlaczego Armia Krajowa dała się kompletnie zaskoczyć, mimo że bandyckie ataki na ludność polską ciągnęły się przez około dwa lata?

5.Czyli w sumie dlaczego polska odpowiedź na akty bestialstwa ukraińskiego była aż tak słaba? 

Tych kilka uwag nie ma na celu usprawiedliwiania ukraińskiego bandytyzmu, lecz raczej zwrócenie uwagi na konieczność wyciągania wniosków na przyszłość. Trzeba być przygotowanym na najgorsze, aby później nie występować w roli ofiary. W mojej opinii wojna rosyjsko-ukraińska może sobie trwać nawet i sto lat bo z każdym rokiewm oni będą coraz słansi, a my silniejsi. I tego się trzymajmy!

Vote up!
5
Vote down!
-2
#1513236

W nadtytule odpowiedzi zawiera się niejako klucz do poznania i choćby częściwego zrozumienia, tamtej hekatomby narodu polskiego na Wołyniu i Kresach. Serdecznie dziękuję Szlachetko Podlaski za wpis i ważne, zajmujące pytania. Naturalnie tematy są dość obszerne, a odpowiedzi częstokroć złożone i w gruncie rzeczy niełatwe. Ale powolutku, jak to mawiali nasi przodkowie: "Po nitce do kłębka". 

Po pierwsze: II Rzeczpospolita Polska odzyskała wolność po 123 latach niewoli! Kraj był totalnie zniszczony niemiecko-ruskim walcem I wojny światowej. Kraj został scalony z zupełnie innych trzech zaborów, należących przez 5 pokoleń do b. różniących się ościennych, wrogich nam krajów. W odzyskanej ojczyźnie niemal wszystkie granice zostały wywalczone zbrojnie, a i tak mniejszości narodowe stanowiły niemal 30 % populacji. Doprawdy trudno jeszcze dozbrajać na masową skalę własnych rodaków. Warto dodać i to, że za długą granicą wschodnią, krzepł właśnie komunistyczny gigant ZSRR, a za zachodnią w styczniu 1933 r. narodziła się demoniczna, nazistowska III Rzesza. Jeśli jeszcze weźmie się na ruszt, uwarunkowania polskiej, rodzimej demokracji, no to chyba tyla starczy!

Po drugie: w II Rzeczypospolitej Polskiej wielkim szacunkiem otaczana była osoba Marszłka Józefa Piłsudskiego oraz Legionów. Wielu byłych Legionistów osiadło na Kresach i z nimi wiązano pewne bezpieczeństwo w tych okolicach. Inną, niezwykle ważną formacją, stabilizującą region, właściwie całą ścianę wschodnią był Korpus Ochrony Pogranicza (KOP). Niemniej ważne, były w terenie takie organizacje paramilitarne, jak "Krakusy" i "Strzelec", występujace także na Ziemi Swojczowskiej. Poza tym radość z odzyskania niepodległości w narodzie, po tak długich, uciążliwych zaborach, entuzjazm był tak wielki, że właściwie nikt nawet nie sądził, że w krótkim czasie przyjdzie znowu do tak wielkiego kataklizmu wojennego, w każdym razie nikt sobie tego nie życzył, to i mówić o tym nawet nie chciał, a mówiąc kolokwialnie: ludziska chcieli po prostu odpocząć od wojny.

Po trzecie: polecam niezmiernie ciekawą i b. solidnie napisaną książkę, zupełnie niesłusznie właściwie nieznaną: Romanowski Wincenty, ZWZ-AK na Wołyniu 1939-1944, Lublin 1993

Po czwarte: wywiad Armii Krajowej ustalił podobnież początek antypolskich akcji banderowców na ok. 20 lipca 1943 r., tymczasem Krwawa Niedziela miała miejsce 11 lipca 1943 r., kiedy jednorazowo zaatakowano 99 miejscowości, mordując wiernych nawet w Kościołach i kaplicach. Już w początkach lipca 1943 r. do polskich władz podziemnych doszły sygnały ostrzegawcze, że banderowcy szykują kolejne mordy, tym razem na niespotykaną dotychczas skalę. Z ostatnią misją na pojednanie między bratnimi narodami, AK wysłała do sztabu banderowców dwóch oficerów por. Zygmunta Rumla i por. Krzysztofa Markiewicza. Obaj polscy parlamentariusze zostali okrutnie skatowani w sztabie przez banderowców, a następnie 10 lipca 1943 r. zmasakrowanych, ale wciąż żywych polskich oficerów, rozkrzyżowano na majdanie we wsi Kustycze, a następnie rozerwano na strzępy końmi. Polecam lekturze znakomitą pozycję ks. Tadeusza Isakowicza - Zaleskiego, Przemilczne ludobójstwo na Kresach, Kraków 2008, a szczególnie rozdział: "Diament rozerwany końmi". Nawet jak dla tamtych ludzi, to było coś niepojętego, coś jak z czasów Czyngis-chana!

Po piąte: Władze Polskiego Państwa Podziemnego od początku II wojny światowej, zresztą podobnie było w okresie międzywojennym, raczej dążyły usilnie do spacyfikowania ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego, drogą otwartych rokowań politycznych, czyli jak zwykle próbowano ułożyć się z Ukraińcami niekończącymi polemikami i sporami na argumenty. Żywiono nadzieję, że w końcu zdrowy rozsądek zwycięży po obu stronach i jakoś się dogadamy! Nie doceniono determinacji banderowców, którzy nawet za cenę ludobójstwa, chcieli usunąć Lachów z Wołynia, Podola i w ogóle z Kresów. Ratunek mógł przyjść zatem oddolnie, znaczy od miejscowych komórek konspiracyjnych, które na miejscu miały częstokroć możliwość zapoznania się z prawdziwymi celami rezunów. Niestety pojedyńczy, co bystrzejsi śmiałkowie, co sprytniejsi, co odważniejsi żołnierze i nawet z właściwym wojskowym przeszkoleniem, napotykali na żywy, stanowczy opór miejscowej ludności polskiej, która zżyta z ukraińskimi sąsiadami, po prostu niedowierzała, że Ukraińcy mogą rzucić się na Polaków. Natomiast kogoś, kto ostrzegałby przed wyrębywaniem masowo całych wsi i kolonii polskich, zwyczajnie okrzykniętoby wiariatem. Tak było to nie do pomyślenia. I w takiej właśnie atmosferze doszło do rzezi 11 lipca, czyli do Krwawej Niedzieli.

Vote up!
6
Vote down!
0

Sławomir Tomasz Roch

#1513255

          Po analizie dochodzę do wniosku, że społeczeństwo polskie zgubiła oficjalna propaganda rządowa. Hasła typu "zwarci, silni, gotowi', które zaistniały w przestrzeni publicznej w obliczu bezpośredniego zagrożenia wojną obecne musiały być w niej także wcześniej. Trudno się temu skądinąd dziwić, Polska międzywojenna była wielkim sukcesem militarnym, gospodarczym, to był właściwie CUD ODRODZENIA NARODU. I takie odnoszę wrażenie, że ten cud wszystkich uśpił. Mój dziadek należał do Krakusów, ale o ile mi wiadomo członkowie tej organizacji nie posiadali na stałe broni w domu. Może się mylę, ale dziadek o tym nie wspominał, a był przeze mnie "przepytywany" na rózne tematy, których w komunistycznej szkole nie można było uświadczyć. Tak czy inaczej dla Polaków priorytetem powinna być nieustająca zdolność do pozbawienia tylu łbów naszych wrogów ile to tylko możliwe. Nigdy nie wiadomo, kto może się okazać wrogiem, a kto przyjacielem, dlatego trzeba młodzież zaprawiać do broni od najmłodszych lat. Mam wrażenie, że minister Macierewicz jest tego samego zdania i podejmie odpowiednie działania w tym kierunku.

Serdecznie pozdrawiam

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1513279

Który ze strachu przed Prawdą się zanurza

Wielu za to przypłaciło potem życiem

Nielicznym szczęśliwcom w ciemności ukryciem

Prawda choćby najbardziej serce raziła

Musi być Pierwsza by duszy nie raniła

Pozdrawiam

Vote up!
6
Vote down!
0

"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"

"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"

#1513244