Próby zablokowania reformy szkoły
Postkomunistyczne lobby ulokowane w ZNP, chce zablokować zmiany w systemie edukacji motywując to, moim zdaniem, kłamliwie obawami przed utratą miejsc pracy. Sądzę, że prawdziwy motyw jest inny – chodzi o strach przed taką zmianą programu szkoły polskiej, ktróra by uniemożliwiła lewicową indoktrynację młodych Polaków. Jakoś do tej pory ZNP nie interesowało się negatywnymi zmianami w polskiej edukacji i nie prowadziło akcji protestacyjnych przeciwko tym zmianom.
http://wpolityce.pl/polityka/279331-minister-zalewska-demaskuje-inicjaty...
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1387 odsłon
Komentarze
Ponieważ ilość lat nauki
29 Stycznia, 2016 - 19:25
Ponieważ ilość lat nauki pozostaje taka sama, to nie o zwalnianie nauczycieli tu chodzi, co najwyżej dyrektorów. Nauczycieli można zresztą sensownie "zagospodarować" tworząc mniejsze klasy i wprowadzając dodatkowych opiekunów, tam gdzie są dzieci z różnymi dysfunkcjami, w tym społecznymi.
Nauczycielskie związki zawodowe
29 Stycznia, 2016 - 19:38
nie tylko w Polsce i nie tylko po wojnie - były zdominowane przez socjalistyczne lewactwo.
Tak samo było w II Rzeczypospolitej, podobnie w krajach Europy Zachodniej.
Moi duńscy teściowie (oboje nauczyciele) skarżyli się, że lewacka większość wszędzie decydowała.
A co do ZNP - tam też tak było - od lat! I zapewne - nieprędko się zmieni.
Jeszcze "ciekawostka" z UK - z Walii. W jednej z małych wsi (chcielibyśmy takie wsie mieć w Polsce!) funkcjonowała urocza wiejska szkoła, z blisko stuletnią tradycją. Lokalne "władze" wspomagały finanse szkoły z budżetu gminnego, oprócz oczywiście dotacji państwowych, rodzice-wolontariusze angażowali się w działalność szkoły, dzieci miały blisko i komfortowe warunki nauki. I zmieniła się "dyrektorka" - zamiast "starej" - przyszła "nowa", "młoda, ambitna". Założyła (sobie), że likwidacja szkoły pozwoli jej "przenieść się" do miasta, na stanowisko "prawdziwego dyrektora". Zrobiła "wszystko" aby "zbankrutować" szkołę. "Udało się". Dzieci jeżdżą "do miasta", jest oczywiście autobus za który płaci gmina, tyle że "dyrektorka" żadnym dyrektorem nie została.
Jak wielu takich "ambitnych" mamy obecnie w Polsce?
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
Róbmy swoje
29 Stycznia, 2016 - 20:18
Jestem nauczycielem i proszę mi wierzyć - całym sercem popieram odkręcanie tych lewicowo- peowskich pseudo reform. Nikt z logicznie myślących belfrów a nawet dyrektorów - nie boi się zmian, na strach dają się brać w naszym środowisku tylko otumanione lemingi oraz ci, którzy od zawsze uwikłani byli w partyjne konszachty. DAMY RADĘ!