Jak nie udało się przy urnach, to ratingiem a la wesoły Melody Maker! a co na to Moodys Blues?

Gdyby taki rating dla polskiej gospodarki opublikował jakiś winylowy koleś trójkowego Wojciecha Manna np z Melody Maker, to nie zdziwiłbym się.
Ale agencja ratingowa!

Nie od dziś bowiem wiadomo, że pan Wojtek nie lubi PiS, prezydenta oraz tych co teraz rządzą!, więc nie tylko za utraconą słodką Jethon i orłem z czekolady się rozrzewnił, popłakując między jednym a drugim kawałkiem w swej audycji w trójce. ( a M.Niedżwiecki też chlipał za ożeł morze, czy nie?)
I co na to wszystko Moody Blues?

Nie tak dawno, dosłownie kilka dni wstecz, Bank Światowy podwyższył prognozę wzrostu dla Polski na 2016 r., a Międzynarodowy Fundusz Walutowy przedłużył nam dostęp do elastycznej linii kredytowej.
Podobnież agencja Fitch utrzymując dotychczasowy poziom ratingu dla cyt. "długoterminowego zadłużenia w walutach obcych na poziomie A-."
uwzględniajać zmiany wprowadzone przez nowy parlament oraz dostrzegając możliwość polaryzacji polskiego społeczeństwa i nawpieć społecznych.
Bowiem nasz " realny PKB wzrósł o 3,5 proc. rok do roku w Q315, będąc jednym z najszybszych wskaźników w UE. Fitch spodziewa się wzrostu PKB o 3,5 proc. w 2015 r., wobec 3,3 proc. w 2014 r."
Fitch zazanzcył, że cyt." Stabilna perspektywa odzwierciedla ocenę Fitch, że wzrost inflacji i ryzyko pogorszenia ratingu są obecnie zrównoważone. Niemniej jednak, następujące czynniki ryzyka mogą, indywidualnie lub zbiorowo, wywołać negatywne oddziaływanie na ratingi:
I co ważne cyt." perspektywa kredytowa ma stabilny charakter."

I tu raptem wyskakuje, jakby z kapelusza ( Sorosa?) diametralna, mocno polityczna ocena S&P.
Niejaki Felix Winnekens, analityk agencji Standard & Poor's uzasadnia piątkowy rating niepokojącymi kego zdaniem zachodzącymi...zmianami politycznymi w Polsce po wyborach.

Poza etatowymi polakożerczymi gęgaczami, pokroju Balcerowicza, Petru bardzo zadowolonymi z tego piątkowego komunikatu S&P oraz Gadomskiego od czerskiej tudzież od Sroki( Baczyńskiego) większość polskich ekonomistów, finansistów, analityków oraz władze nbp uznają tę ocenę za : cyt.„niezrozumiała i nieuzasadniona”, gdyż fundamenty polskiej gospodarki „mają się dobrze”.
Ci eksperci wskazują, że ocena dotyczy polityki, nie gospodarki, a wiarygodność agencji „daleka jest od ideału”.

Skoro mowa o odległościach od ....!, to nie sposób kilku zdan o spotkaniu prezydent Andrzej Duda/ przew. PE Donald Tusk!
Dwa światy, jakże odległe od siebie.
Ani ta sama szkoła, ani ta sama klasa!
Kraj pochodzenia też raczej chyba nie ten sam!
Mój promotor kiedyś rzekł tak do jednego z nas.
"Panie kolego! żeby teraz u mnie dostać trójkę, będzie pan musiał znać materiał na ...sześć!" ( maks. wtedy 5), a było to po incydencie, gdy na lutowych połowinkach, tenże cwaniaczek usiłował przy barze w studenckim toruńskim klubie "Imperial obłatwić sobie jego przychylność na egzamin czerwcowy!
Tak samo u mnie z D. Tuskiem!
Wiele musi się wydarzyć, dużo dobrego musiałby on zrobić, aby zyskał moją sympatię!
Niestety dzisiejszy jego "wystep" w Brukseli tego momentu nie przybliża.
Bowiem po raz kolejny D. Tusk potwierdza swą kiepską klasę,małość, miałkość!
Mężem stanu, to on nadal długo jeszcze nie będzie!
Małość, małpia złośliwość.
Ot, taka sobie miernota.
Można go wyuczyć, niemal wytresować pr'owo, ale klasy to on nie trzyma!

Prezydent Andrzej Duda jest nadal poza zasięgiem takich jak Tusk.
Ani nie ta klasa, ani tym bardziej nie ta szkoła!
Tak! klasę trzeba po prostu mieć! i z dobrej szkoły wynieść.

Ktoś, kto jest z dobrej szkoły, mający klasę, dobrą klasę nie musi przechodzić na jaśniejszą stronę mocy!
Bowiem jest na niej od zawsze! z definicji, od urodzenia.

pzdr

p.s. jestem przekonany, że jutro pani premier Beata Szydło, tak jak pan prezydent dziś, potwierdzi klasę oraz swoją i naszą, polską od zawsze obecność po tej, jaśniejszej stronie mocy.