Prusactwo wiecznie żywe

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Ludzie wydają się zaskoczeni ostatnimi antypolskimi atakami ze strony polityków i prasy niemieckiej, a tu nie ma czemu się dziwić.

Nowa, przekształcona powojenna tożsamość niemiecka, antynazistowska i proeuropejska nie jest czymś dziwnym i obcym Niemcom. Ale trzeba wiedzieć, że nie są to zjawiska kształtowane spontaniczne, rozwijające się oddolnie. Proszę zwrócić uwagę na to, jak łatwo ta nowa tożsamość się przyjęła i weszła w niemiecką mentalność jak w masło, równie łatwo jak Hitlerowi udało się przejąć kontrolę nad społeczeństwem niemieckim w latach 30-tych ubiegłego wieku.

Ta pozorna adaptabilność niemieckiej mentalności jest tylko pozorem, a faktycznie jest efektem oddziaływania starej prusackiej tradycji, w której to państwo i elity przez nie powołane narzucają reszcie społeczeństwa pewien paradygmat, a ono, posłuszne jak owce, drepce we wskazanym kierunku. Raz podrepce w jednym, a za chwilę w innym.  Obyczaj społeczny nie kształtuje się oddolnie, lecz jest odgórnie narzucany. Są dwa sposoby nadzoru nad instytucjami państwowymi – oddolny albo odgórny. W Niemczech przeważa odgórny i niebezpodstawnie klasyfikuje się Niemcy jako państwo bizantyjskie.

Jugendamty, obecna jak i stara antypolska propaganda ( polnische Wirtschaft), dyskryminacja polskiej mniejszości, nie wzięly się przecież znikąd – wypływają z tego samego prusackiego źródła, tak chętnego do cywilizowania Irokezów, jak mawiał Fryc. Mentalność prusacka wzięła się z dyscypliny wojskowej i wojskowej edukacji sięgającej jeszcze czasów krzyżackich, a podniesionych do rangi państwowej racji stanu w państwie pruskim. Tak ukształtowany obyczaj i mentalność stały się podstawą organizacji prusackiej biurokracji, skąd przeniosły się do przemysłu i stąd wziął się ów zwrot – kapitanowie przemysłu.

Tak więc ostrożnie z naśladowaniem wzorów niemieckich.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

karaluchy, w jednym z europejskich języków - boboszwaby, czyli wszystko jasne. Czyż karaluchy - boboszwaby mogą postępować uczciwie - oczywiście nie, muszą szkodzić!

Vote up!
3
Vote down!
0

Grasja

Ojczyzna to ziemia i groby. Narody tracąc pamięć - tracą życie.

#1502458

http://niepoprawni.pl/blog/rafal-brzeski/terrorysci-i-media

 

Mam wiele wątpliwości

 

1. Niemiecka tożsamość jest antynazistowska:

Germanie (haplogrupa  I1) jako jedna z najbardziej zboczonych (n.p. Herulowie - homoseksualni ludożercy i sodomiści, Wandalowie - mordercy, wandale) i kazirodczych ras naszej planety pozyskiwali często kobiety (oraz wszystko co potrzebowali do życia) podczas napadów na Celtów (haplogrupa R1b) i aryjskich Słowian (haplogrupa R1a) a kompleksy związane z bastardyzacją własnego społeczeństwa kompensowali i kompensują właśnie nazizmem. Warto zauważyć, że Germanie są blisko spokrewnieni z Semitami (haplogrupa J) a ich teorie dotyczące rasy aryjskiej (której przedstawicielami są Słowianie, Romowie, Tadżykowie i wiele narodów Azji centralnej) wprawdzie po części się zgadzają (posiadamy wyższą kulturę, najstarszą literaturę, wynaleźliśmy n.p. koło) - lecz Niemcy i ich bastardy (niektórzy pozyskali wiele cech haplogrupy R1a lecz w imperialnym, despotycznym społeczeństwie zostali zgermanizowani) stosując konsekwentnie doktrynę Bismarcka i Hitlera powinni się - jako "niższa rasa" - sami unicestwić. 

 

 

2. Niemiecka tożsamość jest proeuropejska:

Unia Europejska (suwerennych narodów chrześcijańskich) zaprojektowana została przez Jerzego z Podebradów przy współudziale Jana Długosza już w 1461 roku (spotkanie na Rozbarku koło Bytomia) a jej wprowadzenie w życie spotkało się ze sprzeciwem wszystkich okupowanych przez Germanów państw europejskich, czyli całej t.zw. "zachodniej Europy". Obecna t.zw. "Unia Europejska" jest tylko maskaradą i de facto kontynuacją germańskich tradycji imperialnych, czyli IV Rzeszą.

http://en.wikipedia.org/wiki/Treaty_on_the_Establishment_of_Peace_throughout_Christendom

Słowa niemieckiego hymnu same jasno mówią: Deutschland, Deutschland ÜBER ALLES !!! ÜBER ALLES !!! in der Welt !!! 

Jak widać od pół tysiąclecia Germanie, przede wszystkim Sasi opanowali już wszystkie kontynenty - a przewodnią siłą jest obecnie Unia Semicko Anglosaska, czyli w skrócie USA, rozrośnięta kolonia Sasów. Po zajęciu w IX wieku Serbo-Łużyc Dzierżoniów, Spyrów, Jakszyców i Kołodziejów Sasi przezwali swą rodzinną Saksonię "Dolną Saksonią" a podbite i zniewolone Serbo-Łużyce i Milsko przezwali "Saksonią" - gdzie niedaleko miejsc, gdzie półtora tysiąclecia wcześniej koczowali ich, w międzyczasie przywódcy - ludożercy Herulowie - powracający po próbie podboju Konstantynopola - założyli pierwsze centrum eutanazji w Pirnie, w ramach germańsko-żydowsko-sowieckiej współpracy do 1990 roku prowadzili cały archipelag obozów koncentracyjnych jako Wismut GmbH lub SAG (Sowjetische Aktiengesellschaft) dostarczając zainstalowanym przez Izraela Helphanda (Aleksandra Parvusa)  w 1917 roku w "Rosji" sowietom surowców, niewolników i technologii do produkcji arsenału jądrowego testowanego pod Semipalatyńskiem na śląskich niewolnikach, i wciąż prowadzą wielkopowierzchniowe, największe w Europie, odkrywkowe wydobycie węgla brunatnego wraz z przynależnymi elektrowniami i przemysłem zbrojeniowym a niedobór niewolników odświeżają ostatnio dostawami z okupowanej od XV wieku wspólnie z Turkami a od XX wraz z sowietami Syrii. Najwyraźniej gigantyczny kompleks więzienny w Budziszynie już nie wystarcza, ponieważ w Dreźnie właśnie rozpoczęto budowę nowego dla opornych niewolników, n.p. uciekających z obozów w Wojercach (nazwa okupacyjna to Hoyerswerda)

T.zw. "władze" naszego wciąż okupowanego kraju są gotowe nie tylko subwencjonować te germańskie obozy na własnym (jeszcze w XI - XII wieku) okupowanym od stuleci terenie ale również absurdalnie wypłacać Niemcom i Żydom odsetki za eksploatowanie i niszczenie przez stulecia Śląska jako t.zw. "opłaty klimatycznej".

Nazwę Śląska, którą po niemiecku zapisuje się Schlesien a brzmi jak Szlezjen lub Ślezjen Niemcy wywodzą od wandalskiego rodu Sillingów co brzmi jak Zylling. 

Od Zylling do Ślezjen jest naprawdę daleko i w ten właśnie sposób powstaje naciągana historia wielkiego germańskiego "Lebensraum" sięgającego po Ural. 

Dochodzi też do absurdów językowych n.p. leżący na zachód od podbitej przez Szwedów ugro-fińskiej Finlandii nazywany jest Ostsea, Ostsee, Oostzee, czyli morze wschodnie istnieje też ponoć Schwarzlicht, czyli czarne światło i inne absurdalne wynalazki związane z "Leitkultur" - wiodącą kulturą, kulturą przewodnią.

W podobny sposób Niemcy nie uznają istnienia indo-europejskiej grupy językowej - nazywając ją grupą indo-germańską i to pomimo faktu, iż większość elementów jezyków germańskich zostało przejętych od ludów celtyckich i bałto-słowiańskich z późniejszymi zapożyczeniami łacińskimi, szczególnie po podbiciu imperium rzymskiego. Z polskiego ogórka powstała odmiana żeńska die Gurke a z miodu Met, mead. Ta przewodnia nacja zaopatrywała się w metale - a przede wszystkim w broń - (podobnie jak uprzednio Rzymianie) u Celtów i Słowian a emalierstwa nauczyła się dopiero od Węgrów. Germańska astronomia, matematyka i fizyka stojące ok. 2 tysiąclecia za aryjską-słowiańską i brutalnie cenzurowane jako "herezja" doganiają dopiero od XVIII wieku przy masywnym wsparciu Żydów i masowo sprowadzanych w tym celu hinduskich niewolników-naukowców - i to tylko by wykorzystać ich badania do celów militarnych.

Facit - kreowana przez Niemców sztuczna "europejska" tożsamość jest (ger)maniacko pro-niemiecka. 

 

 

3. Obyczaj społeczny nie kształtuje się oddolnie: 

Społeczeństwa germańskie są do tego stopnia zakompleksione i przesiąknięte nazizmem, hierarchią biznesowo-pedalsko-wojskową (t.zw. "dyscypliną"), że nadzór odgórny w dużym stopniu pokrywa się z tendencjami oddolnymi - złych nawyków (stosowanych od wielu tysiącleci) trudno się pozbyć. Dlatego (najwyraźniej nie-aryjskiemu) Hitlerowi - przywódcy partii narodowo-SOCJALISTYCZNEJ tak łatwo było wzbudzić ENTUZJAZM "mas pracujących" a w początkowej fazie nawet niektórych "elit" żydowskich. 

Gdy nie ma ideowych różnic między dołem i górą - GLEICHSCHALTUNG - obojętne jest, kto podejmuje inicjatywę. 

 

 

4. Antypolskość i dyskryminacja wynikają z prusackiego źródła: 

Wynikają z prastarego semicko-germańskiego źródła (haplogrupy I i J), ze źródła zakompleksionych, zboczonych wojowników-zdobywców, "właścicieli" i handlarzy niewolników. 

Liczne wykopaliska (górny bieg Renu, dolny bieg Łaby) wykazują, że barbarzyńscy ludożercy Germanie od ponad 2000 lat masowo sprowadzali swe ofiary z obszarów całej Europy Środkowej i Bałkanów. 

W IX - X wieku katoliccy zakonnicy i księża z terenów Śląska i Moraw (oraz prawdopodobnie Chorwacji) sprzedawani byli przez Niemców jako niewolnicy żydowskim handlarzom niewolników z Konstantynopolu. 

Dzieci i niemowlęta wymordowanej w XIV wieku węgierskiej i słowackiej szlachty sprzedawane były przez terrorystów t.zw. Zakonu Joannitów (którzy przejęli uprzednio złoto i majątki wymordowanych Templariuszy) Żydom i Arabom w Syrii. 

Współczesne burdele wszystkich germańskich nacji pełne są "świeżego towaru" z krajów słowiańskich a ubożsi Niemcy do tej pory lubują się w trzymaniu zastępczych niewolników-górników w postaci kiczowatych (sprowadzanych oczywiście z Polski) krasnali za ogrodzeniami swych zrabowanych Słowianom i Celtom posesji - krasnale-niewolnicy są od kilkudziesięciu lat (w.g. tradycji oświęcimskich) często oświetlane zainstalowanymi w tym celu reflektorami zasilanymi rabowanym na naszych ziemiach WĘGLEM i URANEM za pośrednictwem dolnośląskiej MIEDZI na górnośląskich STALOWYCH masztach i CEMENTOWYCH fundamentach z opolskich cementowni !!! 

 

 

5. Niemcy jako państwo bizantyjskie:

Aryjskie (kult Peruna, rzadziej innych symboli) i chrześcijańskie (używano często głagolicy - słowiańskiego pisma liturgicznego) państwa i narody n.p. Karantania, Styria, Serbo-Łużyce, Księstwo Kopanickie, Związek Wielecki zostały zaatakowane krótko przed śmiercią Karola Wielkiego, a natychmiast po jego śmierci były sukcesywnie i metodycznie łupione. Na okupowanych ziemiach przeprowadzano genocyd, lub w najlepszym wypadku etnocyd - do tej pory oparli się tylko nieliczni Serbowie na Łużycach oraz Słoweni w Karantanii. Prusowie zostali przez germańskich pseudo-chrześcijańskich terrorystów t.zw. "Zakonu NMP" wybici niemal doszczętnie już w XIII wieku, a ich nazwą nazwano później germańskich okupantów i ich bastardów na okupowanych słowiańskich i bałtyckich ziemiach. Germanie mordowali i obsadzali t.zw. "papieży" w.g. własnego uznania (w porywach do 3 sztuk "urzędujących" jednocześnie t.zn. prowadzących armie, banki, burdele i.t.p.) jednocześnie konspirując z Połowcami i Turkami a nawet otwarcie najeżdżając na bizantyjski (grecki) Konstantynopol, katolickie państwa (Księstwo Kopanickie, Polska, Czechy, Węgry, Chorwacja...) i likwidując klasztory (n.p. na Śląsku i Morawach), sprzedając słowiańskich i greckich zakonników i księży w jasyr Turkom, Żydom i Syryjczykom.

Słowiańscy i Węgierscy władcy związani z dynastiami bizantyjskimi (Piastowie, Arpadowie...) jak n.p. Władysław Łokietek, który wprawdzie sam miał germańskich agentów - Babenbergów (t.zw. "Piastów śląskich) wśród swych przodków, zniemczonych potomków Władysława Wygnańca - ożenił się z prawnuczką cesarza bizantyjskiego Teodora Laskarisa, lecz sam musiał chować się na węgierskim uchodźctwie a jego bizantyjska żona w kujawskiej konspiracji. Potem wspomagany przez swych węgierskich przyjaciół odbił spod germańskiej okupacji wiele polskich grodów i zjednoczył Polskę - całe rody jego węgierskich przyjaciół i krewnych (Arpad, Zah (Zych), Aba (Amadej), Csak) zostały niemal natychmiast wymordowane przez germańskiego uzurpatora na węgierskim tronie - Karola Roberta, jego krewnych Habsburgów i terrorystów pseudo-chrześcijańskich Joannitów, Hencklów, Turzonów i inne tałatajstwo od tej pory (przełom XIII i XIV wieku) okupujące całe słowiańskie i greckie (bizantyjskie) Bałkany.

W czasie t.zw. I wojny światowej, w 1915 roku, Niemcy kontynuowali wspomaganie Turków (którym udało się krótko po Niemcach - t.zw. "krucjaty" prowadzone z Wenecji - i przy nemieckim wsparciu technicznym podbić Konstantynopol i tereny zamieszkałe przez chrześcijańskich Greków, Ormian, Assyryjczyków oraz Kurdów) w eksterminacji krewnych i uczniów Jezusa z Nazaretu - Ormian, a ostatnio jako t.zw. "Austro-Węgry", "Austria" i "Unia Europejska" - niedawny podbój Jugosławii, Rumunii i Grecji, ostatnie akcje n.p. na Ukrainie, czy wspieranie germańsko-żydowsko-sowieckich agentur n.p. w Polsce są tylko kontynuacją tej odwiecznej (patrz Wandalowie, Waregowie, Goci, Langobardowie, Herulowie...) strategii. Niemcy, głównie "Prusacy" organizowali też arabski dżihad by zastąpić swych ziomków Anglo-Sasów na bliskim wschodzie i przy okazji wyrżnąć nieco Arabów i uzyskać łatwiejszy dostęp do złóż ropy naftowej - patrz orient express. 

Genocyd i Lebensraum zawsze były i są podstawą germańskiej "Leitkultur"-y - słowa ostatnio często bez zastanowienia używanego przez niemieckich jak i sowieckich (Kaźmierczak-Wojciechowska-Merkel, Busseck-Buzek, Tosseck-Tusk) "Führer"-ów politycznych. 

Wielowiekowa germańska propaganda jest tak skuteczna, że większość ludzi myśli że Rosjanie to Słowianie a starożytna kultura celtycka, którą bezczelnie (podobnie jak i celtycką haplogrupę R1b) przypisują sobie Germanie, to Leit-"kultura germańska". 

Nawet w programie na pozór patriotycznego radia "Niepoprawneradio.pl" często słychać anty-polskie - pro-krzyżackie krakanie niejakiej "Katarzyny", (czy może Małgorzaty Todd?) a nawet Profesora Andrzeja Nowaka, który jako fachowiec nie powinien bałamucić rodaków "kulturą łacińskiego zachodu" i barbarzyńskich germańskich loż Watykanu. 

Reasumując: nasza słowiańsko-celtycko-illyryjsko-bizantyjska kultura od zgermanizowanej przez Waregów i zmongolizowanej t.zw. "Rusi", czyli obecnego Putinistanu na wschodzie aż po Łabę, Soławę, Men, Radęcę, Dunaj, Soczę i Adriatyk na zachodzie oraz Tessalię i Morze Czarne na południu - czyli t.zw. Międzymorze - posiadające niegdyś wspólny słowiański język oraz bazującą od tysiącleci na kulcie Peruna a od około 1200 lat na krzewionym przez potomków apostołow z Salonik chrześcijaństwie z własną (chorwacką) katolicką liturgią (spisaną w zgodzie z Watykanem - Innocenty IV - w języku narodowym głagolicą) jest od wprowadzenia chrześcijaństwa niszczona, rozbijana, rozwaśniona przez terrorystyczne pseudo-chrześcijańskie agentury sterowane przez klany Habsburgów, Hohenzollernów, Ruryków i współpracujących z nimi Turków, Żydów i sowietów.

 

 

6. Tradycje sięgające czasów krzyżackich: 

Jakaż to krótkowzroczność - zaledwie 800 lat - sama tylko okupacja Śląska trwa już ponad 800 lat a Serbo-Łużyc, Styrii i Karantanii już 1200 lat. 

Obyczaje i mentalność ukształtowane przez homoseksualne struktury wojskowe Herulów - morderców, kanibali, spółkujących z kozami i osłami sodomistów mordujących swe własne rodziny z powodu starości, niedołęstwa lub choroby i wymagających od żon poległych wojowników popełnienia rytualnego samobójstwa mają już conajmniej 2500 lat i są głęboko zakorzenione w germańskim kodzie genetycznym - niechętni do pracy w polu i obcowania z naturą podbijają i eksploatują obce narody niszcząc przede wszystkim ich kulturę - szerząc struktury imperialne i technokratyczne wykorzystujące coraz to wymyślniejsze formy niewolnictwa, z manipulacjami genetycznymi i dewastacją całych ekosystemów włącznie. 

 

Popieram

1. Tak więc ostrożnie z naśladowaniem wzorów niemieckich: 

To nasi przodkowie oswoili konie i wynaleźli koło oraz stworzyli pierwszą literaturę Wedy (Wiedzę), astronomię, metalurgię, oraz wraz z ludami haplogrupy G2 agrokulturę - podzczas gdy przodkowie Germanów parzyli się jeszcze z ostatnimi Neandertalczykami pożerając mięso świń a w wypadku ich braku współplemieńców. 

Te germańskie wzorce zostały na przestrzeni tysiącleci częściowo zastąpione i przypadki kanibalizmu nie są już tak powszechne, od ok. 70 lat zdarzają się już tylko sporadycznie (ostatnio masowo wymuszone na zgermanizowanych i zmongolizowanych "Rusinach" przez t.zw. Stalina na Ukrainie i przez Hitlera w Leningradzie-Petersburgu), lecz podstawę pożywienia stanowią nadal świnie i kapusta jako Schnitzel mit Sauerkraut z dodatkiem sprowadzonych z okupowanej Ameryki (raju-refugium domu spokojnej starości SS-manów, Honeckerów i.t.p.) ziemniaków Kartoffeln, które wyparły kaszę i inne zboża zdobywane podczas corocznych wypraw rabunkowych wgłąb terenów Słowian.

Pomimo skażenia genetycznego potomków Władysława Wygnańca germańskimi genami Babenbergów - Władysławowi Łokietkowi udało się zjednoczyć okupowaną i rozdrabnianą przez niemieckich terrorystów i ich pseudo-chrześcijańskie klerykalne agentury Polskę - lecz już jego syn Kazimierz t.zw. "Wielki" zniemczony na dworze Habsburgów tchórz i gwałciciel - podarował Niemcom Śląsk i Pomorze Gdańskie a okupującym Polskę Niemcom i Żydom nadał przywileje ciemiężąc rodaków przymusem feudanej pańszczyzny. Zdrajca Kazimierz współpracował i spółkował z niemieckimi mordercami krewnych i przyjaciół swego ojca, co doprowadziło nawet do niesnasek z przychylnymi Słowianom od wieków (jeszcze z czasów wspólnego pobytu nad Wołgą) Magyarom (ludowi ugro-fińskiemu powstałemu ze zmieszania Hunów ze Słowianami) i gdy Maciej Korwin zaczął uwalniać Węgrów oraz okoliczne ludy słowiańskie spod turecko-niemieckiej okupacji zabrakło właśnie tej wymordowanej węgiersko-słowackiej szlachty by uwolnić Karantanię, Styrię, Czechy, Serbo-Łużyce, Morawy, Śląsk, Księswo Kopnickie i Polskę spod niemieckiej okupacji. 

Turcy i Niemcy nie opuścili całkowicie i ponownie zajęli w.w. tereny - SYTUACJA TA TRWA DO DZIŚ !!!

Nie pomogły wspólne aryjsko-chrześcijańsko-buddyjsko-muzułmańskie (Litwini-Polacy-Kałmucy-Tatarzy) wyprawy prowadzone do 1685 roku przez Jana Sobieskiego przeciw osmańskiemu imperium Turków de facto wspieranemu przez Niemców z Habsburgami na czele. 

Podstawą germańskiej polityki "Lebensraum" są pozorowane wojny pomiędzy państwami germańskimi, okupowanymi przez Germanów lub ich sojuszników, zazwyczaj Żydów i Turków, które niegdyś wyniszczały używane jako "mięso armatnie" słowiańskie, magyarskie, celtyckie, greckie i illyryjskie ludy Europy a obecnie prowadzone są na przeróżne wuzdane sposoby na skalę globalną. 

Tak więc n.p. cebula (oczywiście modyfikowana genetycznie i wywołująca przeróżne uczulenia i choroby) sprowadzana jest przez Sasów do Europy z okupowanego przez nich odległego kontynentu - Australii i pobliskiej Nowej Zelandii - zamiast (dużo zdrowsza i tańsza) n.p. z Polski, Białorusi, Ukrainy... tylko dlatego, żeby słowiański rolnik się nie wzbogacił i uniezależnił od okupującej jego ziemię germańsko-żydowsko-sowieckiej agentury masowo niewolącej kredytami, podatkami, wywłaszczeniami i.t.p. Eksport polskich jabłek został zablokowany by jeszcze bardziej zbić cenę surowca dla germańsko-żydowskich producentów napojów typu Armagnac, Obstbrand i Cidre. Hodowane do niedawna tradycyjnie od tysiącleci konopie podstawowy i zarazem ekologiczny surowiec do wyrobu środków spożywczych, lekarstw, tkanin, materiałów budowlanych, ekologicznych środków piorących i kosmetycznych a nawet wysokowartościowego ekologicznego oleju napędowego a zarazem używane w celach medycznych, rytualnych naukowych czy najczęściej rekreacyjnych i zarazem powstrzymujące handel niebezpiecznymi przemysłowymi i syntetycznymi narkotykami oraz związaną z nimi przestępczość stały się nagle "narkotykiem" - odwracając uwagę od zorganizowanej na skalę przemysłową dystrybucji alkoholu, nikotyny oraz najdroższych i najniebezpieczniejszych t.zw. leków (dystrybuowanych zawyczaj przez żydowsko-germańskie monopole). Nawet len, przez tysiąclecia podstawa słowiańskiego włókiennictwa, sprowadzany jest za dyktowane przez żydowsko-germańskie mafie ceny z dalekiej Kanady a jabłka dystrybuowane w germańsko-żydowskich sklepach wielkopowierzchniowych z Ameryki Południowej. 

Żydowsko-germańska "elita" zainstalowała przy pomocy Żyda Parvusa-Helphanda i pół-Żyda Władimira Uljanowa finansowanych ze zrabowanych przez Hencklów (uprzywilejowanych przez Kazimierza "Wielkiego" morderców węgiersko-słowackich wybawców, krewnych i przyjaciół Władysława Łokietka) na Śląsku majątków prastarych słowiańskich rodów w trakcie listopadowego zamachu stanu zwanego październikową rewolucją w 1917 roku bolszewicką organizację terrorystyczną t.zw. związek sowiecki natychmiast uznaną i wspomaganą przez wszystkie państwa pod wpływem germańskim jako "Państwo Radzieckie" - do tej pory nikt nie odważył się nawiązać stosunków dyplomatycznych ze zbudowanym w podobny sposób "Państwem Islamskim". 

Aktualnie przeprowadzane są germańsko-turecko-sowieckie roszady i t.zw. "związek sowiecki" czyli imperium Putinistań chwali się najnowszymi zdobycznymi "zabawkami" masowego rażenia lecz pozwolę sobie przypomnieć XV wieczną rewelacyjną i niezwykle odważną próbę Macieja Korwina (nieudaną z powodu zwaśnionych i tchórzliwych sojuszników - głównie Polaków lub raczej polaczków) i XVII wieczne (udane) wspólne aryjsko-chrześcijańsko-buddyjsko-muzułmańskie (Litwini-Polacy-Kałmucy-Tatarzy) wyprawy prowadzone do 1685 roku przez Jana Sobieskiego. 

 

 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1502479

  • 18 grudnia 1939 r. Niemiecka zbrodnia w Bochni
     
 
 
 
 

W odwecie za napad na niemiecki posterunek policji w Bochni, 18 grudnia 1939 r. hitlerowcy rozstrzelali 52 mieszkańców miasta.

 

 
Egzekucja polskich zakładników pod wzgórzem Uzbornia. Zbrodnia w Bochni, 18 grudnia 1939 r.

 

/IPN
 

Dwa dni wcześniej młodzi konspiratorzy związani z organizacją "Orzeł Biały" -





Czytaj więcej na http://nowahistoria.interia.pl/kartka-z-kalendarza/news-18-grudnia-1939-r-niemiecka-zbrodnia-w-bochni,nId,1941221#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

 
 
 Brak słów by odpowiednio nazwać te niemieckie ścierwa. Tamte przeszłe i te obecne:
 
 
Czytam znów  Stanisława Grzesiuka 
"Pięć lat Kacetu" . Niewyobrażalne jest to co Niemcy robili z więźniami, jak ich torturowali, jak ich zabijali, jak ich męczyli. Na ile sposobów. Zwyrodnialcy to jest zbyt delikatne określenie. Chyba nie ma w ludzkim języku, żadnym, odpowiednich słów by wystarczająco oddać nieludzkie zachowania tych zbrodniarzy. SSmanów, kapo..... 
Ludzie ludziom zgotowali ten los, napisała Zofia Nałkowska. Mam wątpliwości, czy mówiąc o niemcach można używać określenia ludzie.....
 
To zdradek Sikorski chyba piał z zachwytu nad Niemcami, jacy to oni cywilizowany kraj ?
Vote up!
1
Vote down!
0
#1502486

Nie chcąc umniejszać wyżej opisanej zbrodni z Bochni chciałbym dodać, że nie tak dawno, bo kilka miesięcy, ba - zaledwie kilkanaście tygodni po załoźeniu "Solidarności" w w nocy z 31 października na 1 listopda 1980 roku, w sowieckim obozie koncentracyjnym w Górnej Grupie koło Grudziądza, spalono żywcem ok. 56 "niewygodnych" osób. Nie trzeba chyba przypominać o ile dłużej trwa takie umieranie i z jakimi mękami jest połączone. Nawet śmierć w niemieckiej komorze gazowej Oświęcimia trwała wiele krócej. Ta standardowo i regularnie praktykowana na terenie sowieckiego imperium syberyjskiego zbrodnia dementowana jest do dzisiaj a jej ślady są wciąż zacierane. Dla wyjaśnienia dodam jeszcze, że Rosjanie, szczególnie ludność miast jest pochodzenia germańskiego, wywodzi się z Waregów okupujących ten niegdyś słowiański kraj od IX wieku, lub z Sasów przybyłych w późniejszych stuleciach jako (uprzywilejowani !) handlarze oraz kadry oficerskie i administracyjne wprowadzane przez późniejszą Saską dynastię "Romanov" - jednym z głównych hobby i zarazem sprawdzonej metody politycznej germańców jest wprowadzanie zamieszania, pozorów i fałszu. Ponadto ten biedny naród został w ten sam sposób potraktowany od wschodu prze ludy mongolsko-tureckie i przejmując te wszystkie praktyki jako Homo sovieticus stosuje je obecnie nie tylko na terenie imperium syberyjskiego lecz na całej planecie, a nawet poza nią. 

W marcu 2010 w sowieckim obozie koncentracyjnym w Lublińcu w podobny sposób spłonęły żywcem 4 "niewygodne" osoby a zaledwie 5 tygodni później pod Smoleńskiem na pokładzie sowieckiego samolotu w nieco przyśpieszony sposób niemal 200 "niewygodnych " osób. Również w tych przypadkach ślady są systematycznie zacierane. 

 

Herulowie, Wandalowie, Langobardzi i inne barbarzyńskie ścierwa (podobnie zresztą jak Turcy i Chińczycy Han) masowo ściągali niewolników i łupy ze swych regularnych wypraw (zazwyczaj wzdłuż rzek - długimi łodziami) na tereny obecnych Niemiec. W górę Dunaju (zazwyczaj słowiańscy - stąd synonim Slawen - Sklawen) niewolnicy musieli wiosłować (Russ to po staroszwedzku, Ruderer po niemiecku wioślarz). Słynny "smok wawelski" to n.p. łódź odwiedzających Kraków aż do X wieku (prawdopodobnie) Gotów, a pożerane dziewice to nawet dosłownie (!) słowiańskie niewolnice-nałożnice, Ruscy (t.zn. germańscy) "kniaziowie" mieli ich w każdej ze swych wielu stolic jak Nowgorod, Kijów czy Perejasławiec nawet po kilkaset. 

Mężczyźni byli zmuszani do służby wojskowej i do ciężkich prac, zazwyczaj w górnictwie. Jako górników porywano jak najmniejszych by byli w stanie wczołgać się w każdą skalną szczelinę, a ich wysokie czapki chroniły przed uderzeniami w głowę - stąd krasnale. Metody wyzysku gospodarczego i militarnego zostały doprowadzone do perfekcji i utrzymują się pomimo technokracji. 

Kobiety były używane jako nałożnice, do prac domowych i polowych - kobiety i dzieci służyły też jako pożywienie rytualne oraz w okresie głodu, nieurodzaju i zimą. Zwyczaj używania kobiet ze wschodu nadal stanowi trzon "Leitkultur"-y co wyraźnie widać przechadzając się ulicami metropolii Niederlandów, graniczącego niegdyś ze Związkiem Wieleckim Hamburga, czy położonych wręcz w głębi okupowanej ziemi Słowian Stodorańskiego Kopnika (Berlina), czy w krainie Słowian Alpejskich Wiednia. 

Główne cmentarzyska pożartych ludzi odnaleziono na pograniczu Szwajcarii, Francji i Niemiec oraz na napadanych przez Sasów ziemiach Wieletów i Obodrzyców, skąd wywodzi się zasłużony ród szlachecki Ronikierów, niegdyś panowie tych ziem, którzy nawet przeżyli okupację niemalże chroniąc Warszawę przed zagładą, lecz po 1945 roku zmuszeni byli opuścić Polskę by ratować życie przed nowym najeźdźcą (NKWD - patrz Stolzmann vel Kwaśniewski) który wiesza bohaterów pokroju Witolda Pileckiego za żebro na haku rzeźniczym (metoda często stosowana przez Habsburgów i koncern Daimler-Benz)

Deprywacja, okaleczenia i mord stanowiły i nadal stanowią główną metodę dyscyplinowania nieposłusznych niewolników. 

Od conajmniej VIII wieku standardową metodą napadów na Słowian Połabskich i Alpejskich (tereny t.zw. "NRD" i tzw. "Austrii") było po zbliżeniu się do wsi lub osady wyłapanie dzieci i użycie ich jako żywej tarczy podczas najazdu na właściwy gród. 

Niewygodne zagraniczne rody rządzące likwidowano zazwyczaj poprzez zatrucia, napady "niewykrytych sprawców" lub penetrację poprzez małżeństwa i powolne sukcesywne wyniszczanie - jak w przypadku n.p. potomków Władysława Wygnańca t.zw. Piastów śląskich a de facto Babenbergów (patrz okaleczenie Piotra Włostowica - współzałożyciela Księstwa Kopanickiego - wkrótce Berlina i Brandeburgii), czy węgierskiej dynastii Arpadów i ich najwierniejszej szlachty przez Habsburgów i ich terrorystów bluźnierczych "zakonów" Joannitów i NMP. Często pobierano zakładników w celu szantażu, rzadziej wykupu. 

Panujący byli zazwyczaj zatruwani lub zakłuwani a szlachta napadana na drogach lub poddawana torturom, okaleczeniom i egzekucji pod byle jakim sprokurowanym pretekstem. W latach 1270-1330 wyginęło tak większość rodów panujących na terenach Styrii, Karantanii i Węgier zajowanych przez Habsburgów oraz Czech, Moraw, Śląska i wyniszczonych już wcześniej przez Sasów Serbo-Łużyc (patrz Dervan, czyli Dzierżoń). Na pierwszy ogień poszli Arpadowie a zaraz za nimi zarządzający sporymi obszarami m.in. Styrii Zychowie. Ok roku 1305 Luksemburczycy wykończyli panujących w Czechach Przemyślidów a w Polsce bizantyjsko-węgierska żona księcia Łokietka musiała ukrywać się konspiracyjnie pod ochroną Zychów przed terrorystami "zakonu" NMP. Tak n.p. siepacze Karola Roberta - Hencklowie i Turzonowie - późniejsi (dzięki zdradzie Kazimierza t.zw. "Wielkiego" - zniemczonego syna Łokietka) burmistrze i biskupi Krakowa i Wrocławia oraz panowie i "właściciele" (praktycznie do dziś) wielkich i - przede wszystkim - najzasobniejszych obszarów Śląska (ci sami, którzy ze śląskich profitów wraz z Żydami złupionych na prastarym słowiańskim rodzie Spyra sponsorowali I wojnę światową i w 1939 zaprosili armię Hitlera do Polski) zamordowali w 1311 roku Amadeja Abę, węgiersko-słowackiego przyjaciela i wspólnika Władysława Łokietka i przejęli jego słowackie kopalnie złota, czy w 1330 roku niemal całą rodzinę Záh (Zych), która chroniła granic i dowodziła warowniami księcia Władysława Łokietka, która udzieliła Łokietkowi schronienia na wygnaniu i wspomogła w odzyskaniu grodów, warowni i zjednoczeniu Polski siepacze Habsburgów wymordowali do 3-go pokolenia włącznie - ucinając mężczyznom głowy, rozrywając końmi lub wlekąc za końmi aż mięso odpadnie od kości. Kobietom ucinano uszy, języki i nosy i dopiero po torturach mordowano. Małe dzieci i niemowlęta wywieziono aż na okupowaną grecką wyspę Rodos i sprzedano Żydom i Arabom w niewolę do Syrii. To się aktualnie odbija czkawką. 

W 1335 Kazimierz t.zw. "Wielki" udzielił mordercom krewnych, wybawców i przyjaciół swego ojca i ich pobratymcom Niemcom i Żydom przywilejów, podarował Luksemburczykom Śląsk a "papieskim" terrorystom bluźnierczego "zakonu" Pomorze Gdańskie.

http://en.wikipedia.org/wiki/Záh_(gens)

http://en.wikipedia.org/wiki/Draft:House_of_Spyra

Okupację i eksploatację Śląska kontynuowali Luksemburczycy i Hohenzollernowie a zaproszeni właściwie przez zdradzieckiego, tchórzliwego gwałciciela - syna Łokietka - Hencklowie (i Turzonowie tytuły szlacheckie za wymordowanie węgiersko-słowackiej szlachty otrzymali dopiero w 1415 roku na germańskiej imprezie w Konstancji, gdzie gwoździem programu było spalenie na stosie Słowianina Jana Husa, który odważył się walczyć o ograniczenie niemieckich przywilejów w Czechach - a herb który otrzymali podczas "soboru" związany jest z "pogańskim" aryjsko-słowiańskim kultem Peruna) ich żydowscy i sowieccy wspólnicy i agenci okupują i eksploatują Śląsk do dziś a metody manipulacji opanowali do perfekcji.

http://www.spiegel.de/spiegel/a-733125.html

Powyższy typowo (ger)maniacki artykuł dotyczy dekadencji, zakłamania i sztuki manipulacji praktykowanej przez Hencklów, w międzyczasie spowinowaconych z Żydami Rothschildami i wciąż kontynuującymi "owocną współpracę" z Schenkerami (transport zrabowanego mienia żydowskiego) i Rommlami (tak tych od generała - "zdobywcy" Afryki) - WARTO PRZETŁMACZYĆ (nawet byle jak przez googla) i porównać z faktami prezentowanymi w cenzurowanym przez wikipedię artykule:

http://en.wikipedia.org/wiki/Draft:House_of_Spyra 

A propos Paweł Wójcik (harcmistrz) z rodu Spyra zawisł powieszony przez GeStaPo w 1941 roku na tej samej gałęzi na której 2 tygodnie później zawisł Józef Skrzek, stryj znanego muzyka o tym samym nazwisku. 

Większość przedpiastowskiego rodu Spyra została wymordowana dopiero po 1945 roku jako przykład dla zastraszenia sąsiadów, w sowieckim obozie koncentracyjnym "Zgoda" w Świętochłowicach, podczas deportacji do Donbassu czy t.zw. marszów śmierci a niedobitki które odważyły się powrócić do "wolnej" i "demokratycznej" Polski katowane i mordowane są w aresztach i obozach koncentracyjnych ABW(ehry) w Katowicach (najwyraźniej wciąż Stalinogrodzie), Bytomiu i Krakowie. 

Oficjalną wersję historii redaguje młoda Ukrainka pod osobistym nadzorem Szczynukowicza vel Komorowskiego, Buzka (Georg Busseck) i innych, zazwyczaj sowieckich, przestępców sprowadzonych na Śląsk z Kresów i Ukrainy: 

http://bytom.naszemiasto.pl/artykul/prezydent-bronislaw-komorowski-w-bytomiu-zdjecia-wideo,1870963,artgal,t,id,tm.html

a następny prezydent (?) przyjmuje jako pierwszego "gościa" ojca wspólnika Stolzmanna vel Kwaśniewskiego i jednocześnie wspólnika bandy Hencklów - żydowskiego spiskowca - Bidena.

http://burisma.com/ru 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Konferencje_Gestapo-NKWD 

Na Podhalu germańcy poślignęli się znowu na niedobitkach Zychów usiłując poszczuć na Polaków górali jako "germański" "Goralenvolk" - prawdopodobnie Hencklowie nie rozeznali skądinąd dobrze im znanego, bo łupionego od 800 lat terenu. 

Sowieci przejęli nie tylko germańskie ale też mongolsko-tureckie metody torturowania, kaleczenia i mordowania i robią to nawet efektywniej niż ich germańscy pobratymcy.

Germańsko-żydowsko-turecko-sowiecka współpraca trwa i do eksterminacji Narodu Polskiego już dużo nie brakuje - na razie testy przeprowadzane są na Czeczenach, Gruzinach, Kurdach, Assyryjczykach, Arabach i.t.p. czyli głównie na muzułmanach i "dzikich ludach Kaukazu" (uh? - is it somewhere in Asia?) - po prostu anty-muzułmaniactwo jednoczy pseudo-chrzescijan po wielowiekowym germańskim praniu mózgów. 

Jeżeli Polacy, Białorusini, Czerkiesi, Tatarzy, Czeczeni, Gruzini, Ormianie i inne eksterminowane narody się nie przebudzą i nie zaczną współpracować (patrz XVII wiek i aryjsko-chrześcijańsko-buddyjsko-muzułmańska armia Sobieskiego) to zagłada nastąpi niebawem. 

http://pl.sputniknews.com/swiat/20151208/1606894/Turcja-handel-narzadami-uchodzcy.html

Vote up!
1
Vote down!
0
#1502506