"Elyta" na tropie nazistów...

Po wczorajszym "eurotagu" w Brukseli i poinformowaniu przez Junckera "suwerennych" państw UE jakie "kwoty" islamskich emigrantów sa im przypisane, marionetki udające władze III RP zmieniły front. Jeszcze wczoraj Kopacz-ka i Schetyna bełkotali o "polskich możliwościach", "odniesieniu się do brukselskich propozycji". Dziś pani premiera w Krynicy karnie zadeklarowała bezwarunkowe przyjęcie dyktatu Niemiec (bo przecież UE to tylko parawan niemieckiej hegemonii). Moim zdaniem Kopacz-ka już dawno podpisała zgodę na przyjęcie 12 tysięcy (oby tylko) nieasymilujacych się muzułmanów, a opowieści o 2 tysiącach były ordynarnym kłamstwem i próbą wysondowania opinii Polaków. Skoro wojewoda mazowiecki rozpoczął juz prace nad przyjęciem mouzułmanów to przecież potrzebny był czas na planowanie i uzgodnienia. PO-szuści milczeli by nie razić społeczeństwa przed "referendum", po jego klęsce lewackie trupy zaczęły wysypywać się z szafy. Bez zdziwienia przyjmę inne jeszcze zobowiązania składane przez PO-sitwę in blanco "prezydĘtowi Europy" i jego mocodawcom. Zresztą Tusk zachował się wczoraj jak zwykle. Nienachalnie odważny, zwiał gdy w Brukseli zaczęła się emigrancka zadyma. Ileż razy ten sam sposób na przeczekanie trudnych momentów stosował w Polsce. Tylko teraz Niemcy, którzy mu płacą i wspierają być może zrozumieją jakiego nieroba i oszusta wynieśli na piedestał. Może dzięki temu unikniemy kompromitacji z jego drugą kadencją w Brukseli. Mnie najbardziej razi gdy zachodnie media piszą o Tusku - Polak.Wszak jego, podobnie jak większości wynarodowionej "elyty" nic, poza językiem, nie łączy juz z polskością, narodową tożsamością, wiarą.

Komunistyczno -lewacka żydowska gazeta poskojęzyczna nazwała dziś organizatorów i uczestników manifestacji antyemigranckich 12 września, w rocznicę Wiednia - nazistami!  Ci ludzie juz sie nie kryją ze swoją nienawiścią i pogardą dla Polski. Wystraszeni groźbą utraty wpływów, a przede wszystkim pieniędzy z państwowych reklam, budują narrację strachu i wyimaginowanej przemocy wobec emograntów. Niedługo zapewne w me(n)diach czy gazetowym ścieku okaże się, że król Jan III był ksenofobem i faszystą, no i rzecz jasna należał do PiS-u. Całe szczęście,że społeczeństwo ma już szeroko otwarte oczy i rozumie,że ten kłamliwy lament to tylko pic, który ma uratować stołki "tęczowo -europejskim" i zapewnić "autorytetom" i "ekspertom" dalsze lata trwania na państwowych synekurach.

 Dziś dał głos niespełniony PO-eta - Grupiński. Stwierdził mianowicie na ekranie ogłupiacza, że utrata władzy przez Po-mafię może być nieszczęsciem porównywalnym chyba tylko z biblijnym potopem. Jak mówił - "Obawiam się zrujnowania naszej (czyli PO) cięzkiej ośmioletniej pracy, stabilnej gospodarki i finansów publicznych oraz pozycji na arenie międzynarodowej". I straszno i smieszno...zdaje się,że doktor Goebbels zbladł w piekle ze wstydu. Tak łgać można tylko mając w głębokiej pogardzie intelekt i świadomośc Polaków. Panie Grupiński - za osiem lat waszej "cięzkiej pracy" spodzeiwać się prosze ośmiu lat - cięzkich robót...kłaniaj się Pan Zbychowi Chlebowskiemu, Mirowi i Rychowi...