Czy(żby) pani premier E.Kopacz jest w ...ciąży? i prezes Pietraszkiewicz też?

Obrazek użytkownika antysalon
Kraj

Dziś o dwóch osobach, których zachowanie wskazywałoby jakby na stan odmienny!? czyli zbliżony do tego, jaki okazują, demonstrują co()poniektóre kobiety w ciąży.

Bowiem zachowują się mocno nieprzewidywalnie.

I takie objawy demonstrują publicznie premier Kopacz oraz prezes ZBP niejaki Pietraszkiewicz.
Jakby byli w ciąży.

Co do pani premier nie jest to wykluczone biologicznie, skoro starsza od niej o kilka lat Polka urodziła bliznięta.
Trudniejszy wydaje się ten drugi przypadek, prezesa ZBP, czyli nominalnie mężczyzny.
Ale dziś przy tych wszystkich in vitro, grach i zabawach rożnych szarlatanów na tzw szkiełku i to nie jest niemożliwym.
Może więc i ten chłop nadał się, wynajął na kogoś w rodzaju surogata?
Czemu nie! wiekowo, z metryki młodszy o kilka wiosen od Kopacz.
A obecny poziom medycyny pozwala, umożliwia już najdziwaczniejsze eksperymenty.

Zachowanie pani premier już od dłuższego czasu jest mocno dziwaczne, jakby nieracjonalne, zmienne i kapryśne.
Wozić stoły i krzesła po Polsce za sobą!
Kiedyś to nazywano drzewo do lasu wozić!

Teraz dobytek URM do Wrocławia i z powrotem jakby sugerując kieleckiemu elektoratowi przed wyborami, że Grzegorz Schetyna ograbił tamto miasto nawet z mebli!

Pani premier jest nieprzewidywalna, chimeryczna, humorzasta, histeryczna.

Te jej stroje; wywłóczony, rozciągniety t-shirt z wizyty u lotników w Powidzu, sukienka kawo/popołudniowo/psiapsiółkowata na gali państwowo/wojskowej 15 sierpnia, czy ten bistorowo/dederonowy strój w paski w niemieckim obozie zagłady w Auschvitz_B.
No i te odbawarskie innowacje przyobiecywane, gdy wyszła w Krakowie na... pole.

I te emocje, które nią co rusz targają.
Huśtawka nastrojów; raz niemal płacze, krzyczy, tupie nogami, wycina z listy kandydatów do parlamentu.
To znów ich przytula, daje miejsca biorące.
Raz z miną zabójcy oświadcza, że nie ma środków w budżecie, by za chwilę opłacać absolwnetom staże czy wyrównywać śmieciówki do wysokości płacy minimalnej.
Amplituda nastrojów jak u kobiety w ciąży.
I to wszystko na oczach zadziwonych, niemal rozdziawionych Polaków.
I co robić? przy takim jej stanie!
Kto ją zrozumie? Minister Misiek? psiapsiółeczki? D. Tusk nawet poświęcił swój czas i zamiast na zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy spędził z nią kilka godzin na osobności.
I też zero efektu.

Jedno jest pewne! musimy z nią wytrzymać do 25 pażdziernika i jeszcze kilka dni po tym terminie.

Chce wyjazdowego posiedzenia rządu w podziemiach nieczynnej kopalni tłucznia!
Dać jej speleologów, niechaj jedzie.
Chce radę ministrów w środku Puszczy Białowieskiej!
Uprosić Cimoszewicza ( i syna też) za przewodnika.
Kaszankę w czekoladzie!
Proszę bardzo!
Za ostatnie osiem lat winne PiS!
Niechaj prezes Jarosław Kaczyński się zgodzi, weżmie na siebie odium tego ich rządzenia.

Krzyczy, histeryzuje, zaprzecza sobie!
Tylko stan ciąży ją może tłumaczyć.
Innego nie widzę.

A teraz ten niby męski przypadek.
To trudny, mocno jakby nielogiczny!
A może logiczny!?

Pan prezes zpb zachowuje sie tak samo histerycznie, jakby też był w ciąży.
Zamiast spokojnie, rzeczowo jak przystało na prezesa instytucji, związku zrzeszającego banki, reaguje bardzo nieprofesjonalnie; momentami, wręcz śmiesznie humorzasto.
Ba! usiłuje grozić, straszyć jak kobita w ciąży terroryzująca swego męża.
Czy rzekomemu bankowcowi przystoi takie rozchwianie emocjonalne?
Czy szefowi związku grupującemu banki, bankowców przysługuje prawo do tupania nogami jak rozkapryszonemu bachorowi, do straszenia prezydenta, premiera, parlamentu, że w przypadku uchwalenia ustawy o frankowiczach zawieszą kredytowanie?
Czy tak zachowuje się prezez zbp? czy raczej rozhisteryzowana baba?, kobita w ciąży domagająca się kremu czekoladowego, by za chwilę poprosić o frytki z keczupem.

Tak oto na naszych oczach publicznie reaguje, wręcz śmiesznie się zachowuje szef zbp.
Śmiesznie, a zarazem grożnie!
Żenada!

Straszenie wstrzymaniem kredytowania jest żałosną próbą terroryzowania nie tylko polskiego prezydenta, rządu, przedsiębiorców, obywateli!
A gdzie pan pójdzie panie prezesie z prezesami banków zrzeszonych w waszym związku ze swymi kredytami?
Dokąd?
Gdzie, w jakim innym kraju tak się obłowiliście, jak nie w Polsce.

Toksyczne opcje.
Toksyczne kredyty frankowe.
Najwyższe opłaty za wszelakie wasze usługi, produkty bankowe!
To wszystko jakże toksyczne dla waszych klientów i jakże dochodowe, wysokorentujące się dla was.
Zwiazek Banków Polskich!
A ile z nich jest polskich?

A dokąd pójdziecie bankowcy z tą swoją nadpodażą?
Do Rosji? Erytrei? na Białoruś?
Co z nią zrobicie?
Zaprawicie!?
Weki? marynaty? kiszonkę?
I przeczekacie, poczekacie minimum ...cztery lata!!!, do następnego miłego wam, spolegliwego układu politycznego?

Ile jest polskości w tych waszych bankach zrzeszonych w kierowanej przez pana Pietraszkiewicza strukturze?
Tyleż samo, ile polskości było w prl,u, i jak polską i robotniczą była pzpr, zapewne panu prezesowi też nieżle znana z osobistego w niej udziału(? na wszelki wypadek).

Za tę arogancję, za ten ton nie tylko niegrzeczny, bo wulgarny, chamski taki rzekłbym nastajaszczo sowiecko/proletariacko/moskiewski wobec polskich konstytucyjnych instytucji powinien pan prezes zbp dostać ostro po łapach, po ... kulach!
Chyba, że jest pan prezes w ... ciąży!
Bo tylko to mogłoby pana Pietraszkiewicza choć trochę tłumaczyć, usprawiedliwiać, ale i nie do końca.

Pani premier już wyrażnie się wystraszyła gróżb pana Pietraszkiewicza.
Co zrobi senat? tam niestety leszczy, cienkich Bolków nie brak.
Ale!
Ale 25 pażdziernik niebawem!
Więc nadzieja dla frankowiczów, że to o ich interes bardziej zadbają senatorowie niż o dalsze nieprzyzwoicie wysokie prowizje pana Pietraszkiewicza i jego kolegów zrzeszonych w zbp.

No i pan Bronek już nie POmoże z Budy...ruskiej, spolegliwie nie przyklepie jeśli senat bankowcom nieba i wysokich prowizji przychyli.

Wierzę głęboko, że pana prezydenta Andrzeja Dudę, to pan prezes Pietraszkiewicz, tak na dywanik nie wezwie, ani na grożby i na huki nie weżnie, jak to już widać w przypadku pani premier Ewy Kopacz.

pzdr

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

Dla banksterów groźba wprowadzenia podatku bankowego, prawdziwy nadzór KNF i pomoc dla oszukanych perfidnie "frankowiczów" to rzeczxywisty koniec świata...więc będą łgać, straszyć byle tylko sitwa, która pozwalała im osiem lat okradac Polaków została przy władzy...A Kopacz? to już zadanie dla dobrego psychiatry...

Vote up!
3
Vote down!
0

Yagon 12

#1490932