W poszukiwaniu diabła, gdy popularność spadła…

Ostatnio zafascynowały mnie polskie przysłowia, które są przejawem nie tylko mądrości ale i przejawem moralności Polaków. Nie inaczej jest z przysłowiem „Jak trwoga to do Boga”. Jest bowiem obiektywnie prawdziwe, że o Bogu ludzie często przypominają sobie dopiero w chwili, gdy grozi im śmiertelne niebezpieczeństwo, lub gdy stała się taka tragedia, z którą człowiek nie może sobie poradzić. Oczywiście, dotyczy to tylko tych osób, które o Bogu zapomniały. Zapomniały, że Bóg nadal istnieje w zakamarkach ich duszy.

Ale co się dzieje w sytuacji ludzi, którzy wyparli się Boga – najczęściej dla władzy i pieniędzy ? Ci – w obliczu utraty władzy i pieniędzy, a więc niewyobrażalnej dla nich tragedii – siłą rzeczy odwołują się do tego, który sprawuje nad nimi swą władzę. To diabeł – szatan, któremu sprzedali swe dusze. Dziś, gdy na naszych oczach dokonała się Zmiana w dzień Zesłania Ducha Świętego i gdy ta Zmiana stała się początkiem znacznie większych Zmian – władze teoretycznego państwa, stworzonego przez koalicję PO-PSL, a którym widmo politycznej śmierci zajrzało w oczy – siłą rzeczy zwróciły się do swojego jedynego już obrońcy.

To szatanowi koalicja PO-PSL na tacy ofiarowała ustawę, którą zgodnie ze standardami Ministerstwa Prawdy, nazwano ustawą o leczeniu niepłodności. Jest oczywiste, że ta ustawa nikogo z niepłodności nie wyleczy, ale siłą szatana jest aspersja językiem, czyli przypisywanie nowych i nieprawdziwych określeń do powszechnie obowiązujących znaczeń. Dlatego nawet nienawiść można nazwać miłością.

Bo standardem Ministerstwa Prawdy, standardem szatana jest kłamstwo. Obojętnie zresztą jakie: kłamstwo, że będzie się lepiej żyło wszystkim, kłamstwo, że znikną kolejki do lekarzy, że Polacy wrócą z emigracji, kłamstwo, że znikną bizantyjskie koszty władzy i spadną podatki, kłamstwo smoleńskie, kłamstwo o przekopywaniu ziemi na jeden metr, a nawet tak banalne kłamstwo, jak „polityka miłości” koalicji PO-PSL. Koalicja PO-PSL w sytuacji, gdy dwa miliony polskich dzieci żyje w nędzy, gdy ludzie są bez pracy , a dzieci w teoretycznym państwie się nie rodzą z braku perspektyw - przegłosowała ustawę, w wyniku której urodziło się w ubiegłym roku w wyniku sztucznego zapłodnienia około 300 dzieci, a około 2000 eksperymentów zakończyło aborcją. Tylko szatan mógłby wpaść na taki pomysł, by zamieszać Polakom w głowach ustawą o „leczeniu niepłodności”. Ustawą, w wyniku której do prywatnych klinik trafią miliony złotych z naszych podatków na dalsze eksperymenty, obrażające nie tylko Pana Boga, ale i elementarną inteligencję. Bo jak tu dalej mówić Polakom, że nie ma pieniędzy na dzieci, które już żyją w nędzy w teoretycznym państwie, podczas gdy ze ściekami z klinik spłyną miliony złotych wraz z tysiącami zarodków ?

"Prezydium Konferencji Episkopatu Polski z wielkim smutkiem i rozczarowaniem przyjmuje wynik dzisiejszego głosowania Sejmu" - głosi oświadczenie KEP, przesłane w czwartek PAP. Według biskupów posłowie popierający projekt ustawy o leczeniu niepłodności w wersji rządowej pozostają w niezgodzie z nauczaniem papieża Franciszka. "Ojciec Święty prosił, by nie eksperymentować i nie igrać z życiem człowieka. Wynikiem dzisiejszego głosowania zostały również zlekceważone oceny etyczno-moralne projektu ze strony biskupów. Ponad 260 parlamentarzystów odcięło się swoim głosem od poglądów wielu swoich wyborców" - napisano. "Biskupi ufają, że do sumień parlamentarzystów dotrze głos nie tylko Papieża, Konferencji Episkopatu Polski, ale także organizacji rodzinnych, ruchów obrońców życia oraz specjalistów z zakresu ginekologii i położnictwa, którym drogie jest życie ludzkie" - czytamy w oświadczeniu.

Ja bym nie liczył na jedno choćby sumienie spośród ponad 260 parlamentarzystów, którzy dla utrzymania władzy i pieniędzy sprzedali już swoje sumienia, potulnie milcząc, gdy obecna premier kłamała w sejmie o przekopywaniu ziemi smoleńskiej i wspaniałej współpracy polskich i rosyjskich prokuratorów i lekarzy. Czas to kłamstwo ujawnił w całej ciemności szatana. Ja bym nie liczył na jedno nawet sumienie, które wyrwie się teraz z rąk szatana, czyli na chwilę przed ustalaniem list wyborczych. Te sumienia może się odezwą w następny dzień po ustaleniu list wyborczych PO i PSL . Mogę już jednak dzisiaj przewidzieć, że na tych listach znajdą się wszyscy aferzyści z okresu ośmiu lat tej władzy. Bo przecież istotą tych dwóch partii są haki, które każdy ma na każdego. Przecież ponad 90 osób zostało nagranych na nadal ukrywanych taśmach prawdy, a cała reszta ma udział w wielu świństwach, że wspomnę tylko na przegłosowanie wieku emerytalnego i kradzież funduszy OFE.

Nic jednak bardziej szatana nie cieszy, jak bezpośredni atak na Boga. Na cud stworzonego przez Boga życia.. Czegóż więc oczekiwać od dzieci szatana, którym dramatycznie spadła popularność ?

Jak wynika z sondażu IBRiS dla Radia ZET, najbliższe wygrałoby PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego mogłaby liczyć na 35,5 proc. głosów. Drugie miejsce zajęłaby Platforma, która do zwycięzcy traci aż 11,5 punktów proc. Trzecie miejsce, z wynikiem 18,3 proc. uzyskałby Paweł Kukiz. Ostatnią partią, która przekroczyłaby próg wyborczy, byłaby NowoczesnaPl - ugrupowanie Ryszarda Petru dostałoby 5,2 proc. głosów. Poza Sejmem znalazłby się PSL, któremu do przekroczenia progu wyborczego brakuje 0,8 proc. głosów. Fatalny wynik odnotowałyby też partie lewicowe - SLD chce poprzeć zaledwie 2,9 proc. wyborców, a Twój Ruch 0,7 proc.…

No cóż: Gdy popularność partii spadła, trzeba teraz zwrócić się do diabła. Czy nadejdzie na niektóre sumienia czas trwogi ? Bo przecież, gdy czasu nie starczy – w końcu trzeba będzie „pójść do diabła…”