Straaach ma wieeelkie oooczy

Obrazek użytkownika zetjot
Blog
Wszystkich emocjonuje rozwój sytuacji politycznej w Polsce i prognozy na przyszłość. Przyszłość jest nieprzewidywalna, ale łatwiej jest próbować ją przewidywać, jeżeli zna się dokładnie stan bieżący. Obecna sytuacja jest zaś dość płynna, po dłuższym okresie zabetonowania, ale pewne tendencje rysują się wyraźnie.
 
Najpierw jednak trzeba wrócić do kwestii przyczyn zabetonowania sytuacji przez dwie kadencje.
 
Otóż, po r.2005, w obawie przed utratą uprzywilejowanej pozycji, establishment postkomunistyczny sięgnął po nowoczesne środki marketingowe i popkulturowe i wiedzę w tym zakresie opartą na neuronaukach w celu manipulowania opinią publiczną i elektoratem. Zastosowano dwie metody oddziaływania na trzy segmenty elektoratu.
 
Na młody, słabo wykształcony segment elektoratu, żyjący w kręgu popkultury oddziaływano kreując spreparowany wizerunek przeciwnika politycznego, czyli PIS, przy pomocy obrazów pokulturowych opartych na kontraście >> cool:obciach<<, kojarząc obciach z PISem, w celu ośmieszenia, a cool z Platformą, tworząc zbitkę fajnopolaka głosującego na fajną Platformę. Przy pomocy tej metody udało się zaczipować lemingi i buractwo i wywoływać pożądane reakcje we właściwych momentach. Na bazie tej manipulacji powstał sojusz filistra z buractwem wspierający Platformę i spełniający rolę jężyczka u wagi, jako że sam twardy liberalny elektorat Platformy był stosunkowo nieliczny.
 
Jak ktoś zauważył dowcipnie, lemingi zagłosowały za rockandrollem a przeciwko kujawiakowi, po czym okazało się, że faktycznie wystąpiły w roli karpia głosującego za przyśpieszeniem wigilli, o czym przekonał się na własnej skórze sam Paweł Kukiz.
 
Na pozostałe dwa segmenty wyborców tradycyjnych, nie przesiąkniętych popkulturą, oddziaływano przy pomocy emocji negatywnych, głównie strachu, ( wstyd dla uproszczenia pomijam) stosując dwa warianty strachu:
 
1.  Wariant mobilizujący straszenia PISem, skierowany do ewentualnych zwolenników PO, by poszerzyć zakres poparcia dla swojej polityki
2.  Wariant demoblizujący straszenia, by wzbudzić obawy przed wszechmocą Platformy i sprawowanej przez nią władzy, by zdemobilizować próby oporu, jako że to ona stała się głównym pracodawcą i dysponentem  środków represji w Polsce.
 
Do pewnego momentu ośmieszanie i straszenie dzałało skutecznie, lecz po pewnym czasie, liczba wpadek i afer i skala bezkarności Platformy sprawiły, że wizerunek zaczął się psuć. Pojawiły się też nowe generacje młodych wyborców, nie pamiętających okropności IV RP, na których straszenie PISem nie mogło działać, a działało ośmieszanie Platformy, wskutek czego to Platforma zaczęła być kojarzona z obciachem. Do tego doszła korelacja sprawiająca, że to co zaczyna być śmieszne, przestaje być automatycznie straszne.  Wskutek tych procesów poziom antysystemowej odwagi wzrósł skokowo, co doprowadziło do zniszczenia wizerunku Platformy w internecie. To z kolei ośmieliło elektorat pozainternetowy, który zaczął wątpić we wszechmoc Platformy i występować śmielej w obronie własnych interesów. Wywołało to w efekcie zjawisko backlashu w środowiskach straszonych do tej pory ludzi, którzy mieli teraz okazję odreagować wcześniejszy strach, a to wzmogło efekt niszczący.
 
Platformę zabiły mechanizmy popkulturowe, które wcześniej sama wykorzystała, a które teraz uruchomiły ruch Kukiza. Tak więc teraz to Platforma jest śmieszna, obciachowa i mało straszna i nie ma żadnych popkulturowych mechanizmów, przy pomocy których można by było ten stan rzeczy odwrócić. Kto mieczem wojuje...
 
Jedyne co może w tej sytuacji uczynić establishment postkomunistyczny, to kreować nowe, koncesjonowane byty polityczne, stanowiące szalupy ratunkowe dla swoich zwolenników, w rodzaju stowarzyszenia  nowoczesnaPL panów Petru i Balcerowicza. Balcerowicz oczywiście będzie się krył za Petru, jako że ma spory elektorat negatywny, tak jak Kaczyński po drugiej stronie. Oprócz tego będzie starał się powiększyć wrażenie chaosu, bo w mętnej wodzie łatwiej łapać ryby. Stąd też zapewne nagłe pojawienie się pana Stonogi. I jedna i druga inicjatywa wymierzone są jednoznacznie w Kukiza.
 
I na tym poprzestanę, bo nie lubię wróżyć z fusów. Warto jedynie dodać, że produktem ubocznym tego tsunami jest sporo nowych pozycji programowych i ideowych, wykraczających poza wąsko rozumianą politykę. Pojawiają się także elementy z zewnątrz, takie jak np. nowa ekologiczna encyklika papieża, która może wywrzeć nieoczekiwany wpływ na politykę w skali globalnej.
5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (12 głosów)

Komentarze

Ale ja lubię. Mamy przejscie fazowe. Socjofizycy taki przewrót modelują nawet matematycznie. Przewidzieli na przykład, że najbardziej prawdopodobne odwrócenie opinii większościowej na mniejszościową jest przy podziale ok 30:70. Czyli jeśli podział wynosi 40:60 to udwrócenie jest mniej prawdopodobne!!!

Vote up!
4
Vote down!
0

JW

#1485599

oczywiście me(n)dia kreowały od lat wirtualna rzeczywistość a więc i wirtualne zagrożenia, obciachy czy pozytywne wzorce. To własnie wajchowi z me(n)diów pierwsi dostrzegli załamanie się trendu na "cool" PO, to juz było widac w ubiegłym roku przy tasmach, sprawę wyciszano ale żyła choćby w internecie - no i wykrował się "ruch" Kukiza..tylko czy sam z siebie sie "wykreował"...?

Vote up!
4
Vote down!
0

Yagon 12

#1485603

Kukiz jest moim zdaniem spontaniczny i stanowi dobrą odpowiedź na spontaniczny popyt. Oczywiście, zawsze znajdą się ludzie starający się to wykorzystać. Ja też w pewnym sensie, ten ruch tutaj wykorzystuję do rozmaitych interpretacji i sugestii.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1485646