Sejm III RP, czy fraucymer Ewy Kopacz ?

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Tego cywilizowany świat nie widział. Jednak my Polacy jesteśmy w tej uprzywilejowanej sytuacji, że mamy możliwość zobaczyć na własne oczy, jak partia zwana obywatelską sprowadza niby-to demokratyczny parlament do roli fraucymeru aktualnej przewodniczącej partii a zarazem premiera teoretycznego państwa.

Bo partii, zwanej obywatelską udało się już sprowadzić Rzeczpospolitą do spółki z ludowym stronnictwem do roli teoretycznego państwa, czyli do republiki bananowej - a raczej buraczanej. A więc do takiej republiki, w której byle menel może zostać ministrem. W której żadna afera nie została rozliczona, a jej „bohaterowie” – spokojnie brylują w reżimowych mediach, jako „eksperci” od postępu, który ta partia wraz z sojuszniczym stronnictwem nam zbudowała. Podobnie, jak to było w przypadku PZPR do spółki z ZSL...

Teraz przyszedł czas na „postęp” w parlamencie. To, co nie było jeszcze możliwe rok temu, stało się możliwe za rządów namaszczonej przez uciekającego z kraju byłego przewodniczącego partii obywatelskiej, a zarazem premiera teoretycznego państwa. Bo przecież, gdyby rok temu Donald Tusk namaścił b. ciecia Niemca, a zarazem swojego wiernego giermka i rzecznika Grasia na marszałka sejmu III RP, albo też Kidawę, która stała się rzecznikiem Tuska w ostatnich dniach jego pobytu na polskiej ziemi – rżała by ze śmiechu cała Polska. Teraz cała Polska powinna wyrażać dumę i uzasadnioną satysfakcję z faktu, że Kidawa dostała takiego kopa w górę, jak amerykański prom kosmiczny. Czyli w sam kosmos !  

Kidawa – której polityczny życiorys można zmieścić w trzech zdaniach – zostanie drugą osobą w teoretycznym państwie ! A więc drugą osobą po schodzącym prezydencie Komorowskim i drugą osobą po Andrzeju Dudzie, który wysłał Bronka na emeryturę do Ruskiej Budy ! W żadnym parlamencie cywilizowanego kraju nie byłoby możliwe, by rzecznik - bez żadnej funkcji politycznej w całej swojej politycznej karierze posła – w tym, bez żadnego dorobku w komisjach sejmowych – mógł zostać marszałkiem sejmu, a więc tą osobą, która organizuje prace parlamentu !

Jednak w Republice Buraczanej, gdzie banany nie rosną – Kidawa z pewnością zostanie „najlepszym marszałkiem w dziejach naszej państwowości”. To znaczy takim samym „najlepszym”, jakim był marszałek Sikorski, który został zmuszony przez E. Kopacz do abdykacji. I to pomimo tego, że Sikorski miał być szefem NATO, szefem unijnej dyplomacji, a w końcu – komisarzem ds. energetyki…

Jak pisałem w poprzednim blogu pt. Swojski smrodek PRLowskiego szamba… (http://niepoprawni.pl/blog/kapitan-nemo/swojski-smrodek-prlowskiego-szamba) – po Sikorskim pozostanie jedynie porzekadło : „Liczył, jak Sikorski na komisarza”… Kto wie - może powstanie i nowe porzekadło: „Dorzynał watahy jak Radek, sam się dorżnął przez przypadek” ?

Kidawa, która przegrała nawet z HGW bitwę o przewodnictwo w partii obywatelskiej w powiecie warszawskim – teraz rządzić będzie parlamentem ! Wystarczyło, by Kidawa uznana została za wierną psiapsiółkę E. Kopacz, by objąć fotel marszałka ! A więc taką funkcję, na której Kidawa gotowa będzie zatonąć wraz E. Kopacz i Platformą…

Jak mówi stare powiedzenie: "Żyd dla towarzystwa dał się powiesić”. Pewnie dlatego do towarzystwa, trzymającego się kurczowo tonącej Platformy dali się skusić tacy „fachowcy”, jak wioślarz, uczestnik afery hazardowej ale i wybitny kardiochirurg...

Jeśli jednak prof. Marian Zembala potrafi w okresie czterech miesięcy uchronić służbę zdrowia Republiki Buraczanej przed zawałem – będę pierwszy, który złoży panu profesorowi gratulacje. Jednak nadzieja premier E. Kopacz, że pan profesor potrafi w cztery miesiące ożywić trupa koalicji PO-PSL jest niczym nieuzasadniona. Tu potrzeba byłoby dr. Frankensteina - choć wiadomo, czym jego eksperymenty medyczne się zakończyły…

Nie ulega jednak wątpliwości, że próby ożywienia trupa koalicji PO-PSL przed nadchodzącymi wyborami przez prof. Zembalę do spółki z dr Ewą, zapewnią społeczeństwu teoretycznego państwa godziwą porcję rozrywki. Bo tylko tego można oczekiwać od „zrekonstruowanego” rządu Ewy Kopacz i jej sejmowego fraucymeru*.

* fraucymer - inaczej "babiniec"

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (13 głosów)

Komentarze

Był Komorowski, sejmu marszałek,

zarozumiały i prosty wałek.

Gdy awansował na prezydęta

marszałkiem został S.Radzio pętak.

Chybaż sam diabeł znów karty rozdawał -

nowy marszałek zwie się Kidawa...

 

Tak platfonsy marszałków mianują. Na rympał -

i po wielkim cymbale... jeszcze większy cymbał !

 

Pozdrawiam.

 

 

 

 

Vote up!
11
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#1484589

ogarnela Niepoprawnych. Trzeba spieszyc z wydaniem tomikow wierszy, fraszek...,

slowem bedzie niezla cegielka, albo nawet kilka.

pzdr.

Vote up!
4
Vote down!
-1

chris

#1484616

Taki zabieg marketingowy jak teraz wykonuje Kopacz-ka to po porstu "malowanie trupa" czyli ożywianie czegoś co ożywione być nie może. Kidawa dwojga nzawisk, z których ani jedno nie jest jej, idealnie pasuje do całkowitego skompromitowania parlamentu i osiągnięcia przez PO wyniku jednocyfrowego. A wicemarszałkiem powinni wybrać Stefana...

Vote up!
5
Vote down!
0

Yagon 12

#1484641

http://bit.ly/1ek4CNg

Vote up!
2
Vote down!
0

Poloniatube

#1484656