Tunis w Warszawie

Oglądając nasze rewolucyjne media i „naszych” polityków, miotających się w szambie gównianych problemów – każdy ćwierćinteligent skojarzy, że powinniśmy się czuć bezpiecznie na zadupiu świata i Europy, jakim jest Polska. Bo oto właśnie chodzi władzom teoretycznego państwa. Dlatego w celu opanowania kryzysu w Tunisie Wielki Wuj opuścił flagę do połowy, zorganizował Radę Gabinetową ( z udziałem szoguna Kozieja), przerwał swój objazd bronkobusem - aby tylko przekonać społeczeństwo, że teoretyczna władza bardziej się o nas troszczy, niż w takiej na przykład Ameryce. Bo tam nie opuszczono flag do połowy masztu, Barack Obama nie sprosił w panice do Białego Domu najważniejsze osoby w państwie, a żaden z polityków nie pojawił się w amerykańskiej telewizji, by opowiadać Amerykanom o tym, jak jego partia troszczy się o obywateli, którzy przypadkiem znaleźli się w Tunisie. Słowem – tam pełna znieczulica, w przeciwieństwie do teoretycznego państwa, w którym co niektórzy zaczęli nawoływać do mobilizacji…

Wizję nadciągającej katastrofy najlepiej przedstawił jak zwykle niezawodny, a zarazem najlepiej poinformowany Radzio Sikorski – wepchnięty przez koalicję PO-PSL na fotel marszałka sejmu, po tym, jak skompromitował się na fotelu szefa MSZ. Radzio, który nie został zaproszony na Radę Gabinetową, postanowił wziąć sprawy Tunisu w swoje ręce – a raczej na swój język, który nie mieści się już Radziowi w ustach. Kolejny występ Radzia w mediach udowodnił niedowiarkom, że teoretyczne państwo ma się coraz lepiej, czyli lepiej niż przed aferą taśmową, oraz znacznie lepiej od czasu, gdy Radek kierował platformerskim ruchem dorzynania pisowskich watah, za co został obdarzony najwyższymi funkcjami w teoretycznym państwie...

Oto relacja z „wpolityce.pl” z kolejnego występu Radosława, o którym powszechnie wiadomo, że cierpi na zaniki pamięci i że od czasu do czasu coś mu się w głowie, za przeproszeniem po....miesza:

„W środowy wieczór, gdy rodziny polskich turystów z niepokojem czekały na pewne i potwierdzone informacje w sprawie liczby ofiar w Tunezji, Sikorski oznajmił na antenie tvn24:

- Mam jeszcze niepotwierdzoną informację, że w Tunisie prawdopodobnie zginęło 7 polskich obywateli. Co by oznaczało, że jest to największy atak terrorystyczny na Polaków od czasu zamachu na WTC w Nowym Jorku.Oby to się nie potwierdziło — wypalił Sikorski. Dodał też, że podjął już decyzję o opuszczeniu flag państwowych do połowy masztu na budynku Sejmu.

- O ile wiem, będzie ogłoszona żałoba narodowa — zaznaczył marszałek Sejmu…

Obecny szef MSZ Grzegorz Schetyna w rozmowie z rmf fm nie krył irytacji postawą marszałka: - Nie wiem, jakie były źródła, też byłem absolutnie zaszokowany, bardzo intensywnie to sprawdzaliśmy wczoraj. (…) Nie będę komentował wypowiedzi drugiej osoby w państwie — powiedział Schetyna...

Mniej dyplomatyczna i powściągliwa w ocenie Sikorskiego była opozycja. Przedstawiciel Prawa i Sprawiedliwości, Witold Waszczykowski komentował na antenie tvn24: - Uprzedzałem, że jest to osoba absolutnie nieodpowiedzialna, a jego pycha idzie przed sprawami merytorycznymi i profesjonalizmem. Potwierdził w to w całej okazałości, że musi zaistnieć medialnie, mieć ostatnie słowo i wyjść na kogoś, kto wszystko wie i na wszystkim się zna. Nawet wchodzi w prerogatywy prezydenta i ogłasza żałobę narodową. To człowiek nieodpowiedzialny — stwierdził Waszczykowski.

Teraz, gdy zamach w Tunisie został już opanowany, a ofiarą zamachu jest dwójka Polaków – w stolicy teoretycznego państwa trwać będzie próba opanowania kryzysu, po kolejnym występie Radosława Sikorskiego. I tym problemem będą teraz żyć przez parę dni mieszkańcy teoretycznego państwa, które dzięki Dobremu Wujowi jest jednak w pełni bezpieczne. I co najważniejsze - także zgodne. Ten stan trwać będzie jeden, góra dwa dni - aż do kolejnej wielkiej sprawy – na miarę teoretycznego państwa. A więc do kolejny raz odgrzewanego SKOKU, do in vitro, lub aborcji. Jedyną „jaskółką” może być tylko nowy występ Wielkiego Wodza – w ramach jego kampanii wyborczej. Czyli nadal będzie „troszku straszno, troszku smiszno”.

Najważniejsza jest jednak zgoda. Zgoda całego społeczeństwa na chorego na manię wielkości Radosława na fotelu marszałka, zgoda na groteskową premierę, na szoguna i jego pryncypała i na ten cały syf i malarię. Jak groteskowe jest to państwo, potwierdza podsumowanie sprawy Tunisu przez obecnego szefa dyplomatołecji III RP. Schetyna kończąc swój wywiad na temat zamachu w Tunisie, powiedział w rewolucyjnym radiu Rmf Fm , że polskie państwo „zdało egzamin” …