Rentowność Lasów Państwowych, sałatka posłanki Pawłowicz i złote jaja

Obrazek użytkownika lesne24
Gospodarka

Opinia publiczna 18 grudnia ub.r. została zalana licznymi relacjami dotyczącymi nieszczęsnej sałatki posłanki Pawłowicz, spożywanej podczas obrad Sejmu. Nieliczni tylko zapytali, dlaczego na fotografiach i zdjęciach filmowych z tego dnia galeria Sejmu jest pełna "zielonych ludzików" - pracowników Lasów Państwowych w galowych - zielonych - mundurach. Jeszcze węższe grono wie, że próbowano przegłosować zmianę Konstytucji pozwalającą na prywatyzację Lasów Państwowych i że ta próba, po raz kolejny okazała się nieudana. Wśród nich, nieliczni wiedzą, że to tylko kolejne podejście.

A tymczasem... Lasy Państwowe notują zysk, a do tego - jak powiedział kilka dni temu agencji informacyjnej Newseria Biznes Adam Wasiak, dyrektor generalny LP - ceny drewna w tym roku mają wzrosnąć o kolejne 5%, a więc prognozy są dobre. Światowe ceny drewna idą w górę nieprzerwanie od kilkudziesięciu lat. Choć wprawdzie nie są to zyski porównywalne do baniek spekulacyjnych pszenicy czy Bitcoina, gdzie roczne zyski liczyć można było w setkach a nawet tysiącach procent, to inwestycje w lasy są jednymi z najstabilniejszych i będących wciąż w tendencji zwyżkowej. Cechą tego sektora biznesu są stosunkowo małe nakłady, ale konieczność odczekania długiego okresu czasu. Jednym słowem: fest lokata na emeryturę.

Ze wspomianej wyżej drugiej cechy biznesu leśnego: konieczności odczekania długiego okresu czasu, wynika profil potencjalnego inwestora. To nie "zwykły Kowalski" potrzebujący na spłatę kredytu, ani mały rolnik ledwo wiążący koniec z końcem, będzie zakładał plantację leśną albo ją kupował. Małym areałem może być co prawda zainteresowany wspomniany "zwykły Kowalski", który potraktuje to jako lokatę na emeryturę albo zapewnienie przyszłości dzieciom. Mimo małego areału, dla niego będzie to miało sens ekonomiczny. Ale czymże jest jego hektar wobec ok. 7,6 mln hektarów lasów państwowych? Podołać zarządzaniu tak dużymi inwestycjami i areałami mogą wyłącznie duże podmioty. Na tyle duże, aby czasowe wahnięcie kursów walut nie zrobiło na nich żadnego wrażenia. Na tyle duże, żeby hossa i bessa dyndała im w okolicach biurka. Na tyle duże, aby nie oczekiwały szybkiego zysku, rychłej dywidendy, ani nie żyły "od pierwszego do pierwszego".

Prywatyzacja lasów państwowych z zasobu przedsiębiorstwa Lasy Państwowe spowodować może dwa zjawiska.

Po pierwsze, kupią je średniej wielkości podmioty, które nie są w stanie podołać długoterminowości takiej inwestycji. Skutek jest łatwy do przewidzenia, w skrócie mówiąc: trzebież, grabież i spalone mosty. Pamiętać należy, że nieruchomości podobnej kategorii (rolne) sprzedawane są przez Agencję Nieruchomości Rolnych według zasady "sukcesem jest aktualna wartość sprzedaży". Rzecznik prasowy ANR co kwartał rozsyła aktualne zestawienie cen nieruchomości rolnych, sprzedanego areału oraz kwoty, którą Agencja odprowadziła do budżetu państwa. To prawda, bo nie sposób kwestionować jego informacji. Ceny nieruchomości rolnych z zasobu państwowego mają stałą od początku lat 90 ubiegłego wieku tendencję zwyżkową. Pytanie więc czy gdyby te same nieruchomości sprzedane w latach 90 i pierwszej dekadzie XXI wieku sprzedawać dzisiaj? Czy nie byłoby to aby korzystniejsze? Jako żywo nasuwa się obraz przysłowiowej "wiejskiej baby" z jajami na targu, której każemy wszystkie jaja sprzedać do godziny 7. Oczywiście! Sprzeda! Ale po jakiej cenie? Czy nie lepiej pozwolić jej zaczekać do godziny 9? I czy trzeba sprzedawać wszyskie jaja konkretnie dziś? Czy stosowanie dumpingu (nazwijmy to wreszcie otwarcie) jest sposobem? Sposobem na co? Na ratowanie budżetu, czyli bieżących zobowiązań?

Po drugie, wspomniane nieruchomości leśne kupią podmioty ekonomicznie zdolne poradzić sobie z inwestycją długoterminową. Wyliczmy sobie na palcach dwóch rąk, ile takich podmiotów na świecie jest? Mi przychodzi do głowy w pierwszej chwili Google, Apple i Microsoft, ale zarówno wśród firm surowcowych jak i banków z pewnością znajdzie się ich jeszcze kilka. Takie transakcje raczej nie spowodują strat dla przyrody.

Ale czy państwo polskie musi sprzedawać kurę znoszącą złote jaja?
 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (15 głosów)

Komentarze

Piękny debiutancki wpis - a odpowiedz jest jedna to własnie nasz portal jest pierwszym które na masową skale podniósł "larum" w blogosferze o tej haniebnej próbie sprzedazy lasów.

dziekujemy i pozdrawiam

Vote up!
6
Vote down!
0
#1463673

Witam serdecznie na naszym portalu :)

Nasze władze są jak najmarniejszy żul - pragnienie tak wielkie, że wynoszą z domu i wyprzedają byle komu (byle bliżej flaszki) co popadnie. Rządzi polityka sprzeczna z polską racją stanu..

Vote up!
7
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1463675

Bo to nie Polski rząd, i to nie ich, i dlatego chcą  sprzedać lasy, a za rok gdyby wygrali, to ziemię też opchną, a gdy zostanie pustka to wyjadą. Pozdrawiam

Vote up!
6
Vote down!
0

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1463679

Ile razy jezdzilem z tata na grzyby.  Ile razy na jezyny i nie tylko. Taty juz niema ale,  wspaniale wspomnienia z lasu mam gleboko wyryte w sercu.  Pomyslcie ile to runa lesnego polacy maja z lasu.  Nie wiem czy mozna to wyliczyc w zlotych.

Napewno suma byla by duza. Kocham Las.

Vote up!
5
Vote down!
0

casey

#1463688

Na Twoje Autorze Wpisu pytanie:

........Ale czy państwo polskie musi sprzedawać kurę znoszącą złote jaja?

TO NIE PAŃSTWO SPRZEDAJE KURĘ ZNOSZĄCĄ ZŁOTE JAJA !

 

TO

sprzedają te tuskomoruskie żule i mendy !

TO

sprzedaje ta przemalowana szarańcza komuchów, co obsiadła wszystkie gałęzie przemysłu w Polsce dilem magdalenkowym i  żre, i niszczy

i kradnie i kręci te swoje

k.......e

lody !

 

TO

sprzedają te sitwy gangsterów spod znaku WSI, bula lewatywy i innych arabskich "koni" !

 

TO

sprzedają miry, rychy i zbychy lokując złodziejskie geszefty, profity w podatkowych rajach a później, ten s.....syn, miro grając sobie za ukręcone "lody" w golfa na słonecznej Florydzie może POwiedzieć z uśmiechem idioty i kretyna:

 

"polska" to dziki kraj !

 

dziki kraj s.....synu,

bo ty i te twoje sitwy zorganizowanej grupy przestępczej o nazwie PZPO, czyli polskiej zjednoczonej partii oszustów rozkradają i niszczą

wszystko !!!

TO waszym dziełem jest ten syf co na każdym kroku i każdego dnia

od wielu lat,

łotrowska bando POszustów i złodziei.

sami POdsumowaliście swoje

dokonania łajdaki:

 

To was przestępcy należałoby powiesić za   ....a,

obijać kijami, i patrzeć czy wszystko równo puchnie, a później zapakować obite ścierwa na jakiś duży statek i wywieźć gdzieś w rejon Florydy właśnie,

i tam spuścić za burtę !

do oceanu,

żeby wyżerkę miały rekiny !

 

PAŃSTWO POLSKIE TO MY, POLACY PATRIOCI. TO NARÓD POLSKI !

TO MY !!!

 



 

 

 

A NIE

 

oni !

 

wstrętne, obrzydliwe POlactwo,

 szarańcza i złodziejskie, bandyckie, gangsterskie mafie i

tuskomoruskie sitwy !

 

co stoją wciąż

TAM,

gdzie kiedyś stało

 

ZOMO !!!

 

Vote up!
8
Vote down!
0
#1463690

Witam i dziękuję za ten trzeźwy i rzeczowy tekst.

Jest w tej analizie zdrowy rozsądek. Zdrowy rozsądek, którego nie ma ta złodziejska mafia u władzy. Dla niej liczy się tylko jedno - SPRZEDAĆ. To nieważne, że majątek wart 1000 miliardów sprzedadzą za jedną dziesiątą, czyli 100 miliardów. To i tak zapewni złodzieją kolosalny profit. W ich działaniu nie ma najmniejszego śladu myśli o Polsce i ludziach. To prymitywna, pazerna swołocz nastawiona wyłącznie na błyskawiczny zysk. Ręce opadają, że nie daje się ich przepędzić.

 

Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
4
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1463698

 

Dziękuję lesne24 za inspirację.

Oprócz tych dużych widocznych obecnie kroków by lasy przestały być własnością narodu nasi ukochani przywódcy czynili już wcześniej kroki w tym kierunku. Już to opisywał Nasz Dziennik, jak w Puszczy Białowieskiej odrzucając rzeczową argumentację, zostały przesunięte granice Białowieskiego parku Narodowego w celu jego poszerzenia. Jaki to przyniosło efekt? Już nie można prowadzić planowanej gospodarki leśnej, stare powalone drzewa leżą i gniją stając się wylęgarnią robactwa które, atakuje zdrowe drzewa, leśnicy mają mniej pieniędzy bo nie sprzedają drewna, niezamożni mieszkańcy ściany wschodniej miast palić drewnem muszą kupować węgiel, a rząd tłumaczy że import węgla z Rosji jest konieczny bo transport węgla ze Śląska na północ polski podraża jego cenę. O degradacji środowiska  też pisał Nasz Dziennik. Leśnicy wraz ludnością sprawiali że lasy w puszczy były zdrowe i stanowią unikat  w całym świecie. Prywatyzacja lasów może przynieść taki efekt że żądni zysków nowi właściciele będą robić wycinkę drzew chaotycznie bez odpowiedzialności. Przykładem niech będzie wycinka Puszczy Amazońskiej i degradacja całego regionu. Czemu nikt nie mówi o tym że ma to wpływ na klimat a nam narzuca się limity CO2. Może nie wybrzmiały jeszcze  wszystkim kolędy więc dorzucam wiersz pt: Patriotyzm w podarku.

PATRIOTYZM  W  PODARKU

Wciąż o dopłaty  się upominać.
Ziemię obronić, wyprzedaż zatrzymać.
By polski zdrowy chleb jeść,
Z polskiego zebrany pola.

Nie taki co to zza morza
Z genetycznie zmienionego zboża
Co nie ma w nim życia.
Obietnicami przyprawiony bez pokrycia?

Ci co Amazońską puszczę wycięli,
Dziś klimatyczny pakiet stworzyli.
Gdy chcesz człowieku ciepło mieć w domu,
Zapłacisz  słono nie wiedząc komu.

Rząd się wyżywi rzecz to jest jasna.
Na wsi to mówią, wiedzą to w miastach.
A gdy się ludzie upomnieć odważą,
Codex  Alimentarius  przed oczy pokażą..?

Z wielce stroskaną powiedzą miną.
Że komisarz wysoki … i że to UNIA…?
Bezradnie rozkładając ręce.
Czy rządu nie stać by zrobić coś więcej!?

Bóg się narodził;  Już wiem co zrobię!
 Miłość ojczyzny w darze, położę przy żłobie.
A kiedy  patrzący, w nim prawdę zobaczą,
Serca w nich może dziś zakołaczą.

Gdy  prawda jak sianko  ukłuje i śpiących obudzi.
Znów Solidarność nowa się zrodzi.
Bez Bolków i Lolków, lecz międzyludzka.
Ta od księdza Popiełuszki, od Bieszczad do Pucka.

                                               Krzysztof Radło

Pozdrawiam 

Vote up!
1
Vote down!
0

trzeźwy

#1464029