Me(n)dialna amnezja
Historia lubi się powtarzać, to fakt. Ale często ci, którzy próbują naśladować dyktatorów czy przywódców z poprzednich epok kończą w tragifarsie. Rządząca jeszcze niestety w Polsce sitwa PO-PSL chce być postrzegana jako "realna siła", gotowa w razie czego do działań gwałtownych. Minęła właśnie rocznica tragedii zgotowanej narodowi przez komunistów i to zarówne 44 jak i 33 lata temu. Wspominając tamte dni, mamy pewnie jeszcze w pamięci poczucie grozy i złej siły, widocznej wtedy w każdym posunięciu reżimu Jaruzelskiego. Stan wojenny wprowadzony przeciw Polakom przyniósł mojemu pokoleniu krwawe ofiary, cierpienia i stracone lata życia w beznadziei. Dziś me(n)dia próbują nieudolnie kreować pajaców na "mężów stanu", ukrywać ich błędy i intelektualną pustkę, pokazywać inną jakby równoległą rzeczywistość. Ledwie ucichło nieco echo automobilowych eskapad Sikorskiego, pożal się Boże marszałka Sejmu, a tu kolejny pasztet. Tym razem z Komorowskim w roli głównej.PrezydĘt kłamał i kluczył w czasie wczorajszego przesłuchania, pokazywał swoje prawdziwe oblicze.Zupełnie inne niż to, które zna 73% obywateli, obdarzających tego pana "zaufaniem". Me(n)dia, nawet bez dyrektywy z "urzędu cenzury", w absolutnej zgodzie, zamilczały ten spektakl. Milczą o nim także"wiodące " portale internetowe. Przeciętny Polak, czerpiący wiedzę o sytuacji w kraju z TVN czy innego Polsatu, albo z "Wirtualenej Platformy" czy "Onetu", nie wie nic o wczorajszym "występie" Komorowskiego. Nie słyszał stale powtarzanej przez niego mantry - "Nie pamiętam tego". W ten sposób powoli- po Smoleńsku- me(n)dia wróciły do roli wyznaczonej im ongiś przez prezesa Radiokomitetu - Macieja Szczepańskiego. Ten komunistyczny "krezus" był łaskaw urodzić sentencję - "Media to codzienne wbijanie tysiąca gwoździ w tysiąc desek". Z tym,że wtedy poza me(n)diami komuniści dysponowali jeszcze realną siłą i wypróbowanym sojusznikiem. Dziś PO-szustów chroni tylko wąska me(n)dialna zasłona i rzesza służalców na etatach "ekspertów" i "autorytetów". Wojsko zlikwidowali sami, policja ledwie dyszy pod "rozkazami" nowej ministry, trudno wierzyć ,że milion urzędasów stanie w obronie sitwy w razie czego. Ta cała ich "władza" i "potęga" opierają się na telewizyjnym picu i niewielkiej sejmowej większości. Wystarczy wyłączyć tego domowego ogłupiacza, wyjść na ulicę, zobaczyć, jak w sobotę, tłum podobnych sobie, by "władza" ta zniknęła w mysiej dziurze. Po sfałszowaniu listopadowych wyborów sitwa sfałszuje kolejne i następne też. Oni juz to umieją, wiedzą,że przegrać nie mogą! Nie oddadzą władzy w drodze demokratycznych wyborów, bo demokrację już zlikwidowali. Dlatego zostaje nam ulica, działanie, samoorganizacja społeczeństwa we wspólnym, solidarnym obywatelskim nieposłuszeństwie. Wspomnijmy rok 1980 i trudności, ktore wtedy stały przed tymi, którzy odważyli się przeciwstawić władzy komunistów.Dziś większości tych zagrożeń już nie ma, zostały im me(n)dia skazujące na amnezję i wirtualną rzeczywistość miliony Polaków. Przypomnę hasło z sobotniego marszu, ktore pasuje na pointę tekstu - "Nie chcesz emigrować? To wyłącz komputer, rusz d,,ę i wyjdź na ulicę"
P.S. Dzis prezydĘt malował czekoladowe bombki i dekorował pierniczki a me(n)dia karnie utrwalały jego "dzieła". Może już dość tego obrzydliwego ogłupiania nas wszystkich ?
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1253 odsłony
Komentarze
Sitwa jest gotowa na wszystko
20 Grudnia, 2014 - 11:54
Obawiam się, że bez rewoloucji sitwa władzy jednak nie odda. Jeśli bezkarnie przejdą dzisiejsze fałszerstwa i kłamstwa, to kolejne będą już normą. Dziel, kantuj, kłam i rządź - to program sitwy.