Wybory, wybory i już po

Bloger Jinks wyszukał i zacytował w swoim poście "Bo z narodem polskim to należy skończyć"

http://niepoprawni.pl/blog/jinks/bo-z-narodem-polskim-to-nalezy-skonczyc

opinię redaktora Targalskiego vel Darskiego, a mianowicie:

“Po naszej stronie wybór będzie prosty – albo okaże się, że warto być Polakiem, albo należy z tym narodem skończyć, bo sam wybrał nieistnienie jako najlepszy wariant samoobrony.”

Ciekawa teza. Rozbierzmy ją na podstawie wpadki tego stulecia, a mianowicie ostatnich wyborów.

Od dłuzszego czasu można było zauważyć, że te wybory w sferze technicznej jak i propagandowej przygotowywane były tylną lewą nogą. W sferze propagandowej skupiono się na ulotkach i to w ostatnich trzech tygodniach. Najwcześniej zaczęło SLD. Czyżby niektóre partie coś wiedziały i inaczej wydały środki? Np zamiast na makulaturę?

Exit pollsy inaczej wypadły niż wybory (dzisiaj rano brak wyników z dolnośląskiego i Mazowsza - największe cuda w poprzednich wyborach samorządowych +3%). Dzisiaj cała PKW podała się do dymisji, więc kto liczy głosy - krasnoludki?

W przypadku liczenia powtórnego, sprawdzania wyniki przy uczciwości tego procesu powinny być wypuszczane ma bieżąco, ale wtedy nie można by uzgadniać wyników, więc puszczono na początek mniej ludne województwa, a Mazowsze i śląskie pozostawiono na koniec.

Ciekawie prezentowano wyniki w Gazowni. Była mapka Polski z podziałam na województwa i podziałem procentowym głosów w poszczególnych z nich. Tak było do momentu, kiedy podano wyniki dla pięciu województw. Potem zmieniono prezentację przez podanie, która partia zwyciężyła w każdym z województw.
Dane we wszystkich gazetach nie są podawane w formie syntetycznej, a w formie rozrzuconego tekstu, często pomieszane z ubiegłymi wynikami. Jeśli chce się doszukać wyników to trzeba poświęcić temu sporo czasu.

PiS odgraża się, że zrobi analizę różnic między exit polls a wynikami ostatecznymi, a tu jak wyżej jeszcze czekamy na dwa województwa.

W jednym miejscu znalazłem szokującą informację, a mianowicie w zachodniopomorskim frekwencja wyniosła 33,56%, a głosów nieważnych było 19,46%.
Według mnie to dowód na pracę przy listach wyborczych po głosowaniu. Powinien zostać powołany organ rewizyjny, który uwiarygodnia dymisja całej PKW, i sprawdzić wyrywkowo poprawność liczenia głosów.
Powinien on zacząć pracę wyrywkowego sprawdzenia list z nieważnymi głosami metodami znanymi z kryminalistyki, czy tusz jest taki sam przy wszystkich znaczkach. Jeśli gdzieś głos miał wszystkie znaczki takie same to wypełniał go albo ćwok, albo korzystał z długopisów lokalnej komisji wyborczej. W przeciwnym przypadku mocna poszlaka o oszustwie. Sprawę można by pociągnąć dalej, bo w przypadku zdecydowanej większości nieważnych głosów użyto by różnych tuszy, to głosy dostawiane były po zbiorczym ich dostarczeniu o szczebel wyżej. A jeśliby tu wszystko było w porządku to należało by podejrzewać elektroniczne unieważnianie lub mnozenie głosów. Aby i to wykluczyć powinno się sprawdzić prawidłowość podawania ilości głosów niewaznych 

Z tego widać wyraźnie widać za Targalskim, że nie warto być Polakiem, bo to kretyni i nawet nie umieją krzyżyka postawić. I zdaje się, że o to właśnie szło, by kolejny raz pokazać, że nacja między Odrą a Bugiem sama nic nie potrafi zdziałać i przy następnych wyborach trzeba będzie wezwać komisarzy delegowanych przez UE.

A to juz będzie po suwerenności całkowicie.