Czego brakuje mi w expose nowego premiera?

Obrazek użytkownika Krzysztof Kaznowski
Kraj

Mam świadomość, że niewielu jest tutaj blogerów świadomie pamiętających sierpień 1980 roku: były tam postulaty niematerialne oraz te dotyczące portfela - przeciętnego pracownika. Były pisane w czasach, kiedy podobno budowaliśmy (pod patronatem, a raczej przywództwem PZPR) socjalizm, więc i postulaty były na miarę socjalizmu: dotyczyły w sferze ekonomicznej "klasy robotniczej". Dzisiaj wiadomo to każdemu pracującemu, świadczącemu swoją pracę fizyczną czy też intelekt, że dotyczy to każdego przeciętnego zatrudnionego. Różnica była taka, że - w ówczesnych czsach - paszportu nie trzymało się w domu, bo jak głosiło powiedzenie "jeżeli otwarto by granicę na zachód trzeba pamiętać, aby ostatni zgasił światło".

Ten scenariusz (ostatni gasi światło) realizuje się od 1989 roku: dzięki możliwościom danym przez nowy ustrój rzesze Polaków, młodych i często dobrze wykształconych - opuściło Polskę, aby szukać szansy na godne życie poza granicami kraju. Nie spełniły się obietnice ustępującego premiera o drugiej Irlandii, a obrazem tego pustosłowia jest statystyka obrazująca ciągłą emigrację kolejnych rzesz tych, którzy w kraju nie widzą dla siebie miejsca aby godnie żyć. W końcu: ile można tworzyć intratnych posad w szeregach rosnącej rzeszy urzędników? Poza tym - urzędnicy to tylko koszty w budżecie, więc i poszukiwanie przez fiskus kolejnych źródeł wyciągania od tych, którzy ten budżet faktycznie tworzą.

W expose premier Kopacz zabrakło mi sensownego argumentu tworzenia pomocy dla rodzin, o której była mowa. A sensowny argument za tym przemawiający to - głęboki ukłon w stronę przedsiębiorców, dający im możliwość zatrudniania za sensowne pieniądze swoich pracowników. Także (jest to niezbędne) zmiany w prawodastwie, mające na celu zlikwidowanie zatrudniania na tzw. umowy śmieciowe - to interesuje przeciętnego zjadacza chleba pani premier.

"16-04-2014 , ostatnia aktualizacja 12-05-2014 16:12 ... Oznacza to, że przeciętne wynagrodzenie "na rękę" wyniosło w marcu 2865 zł netto." Przeciętne, więc prawdopodobnie większość ma daleko do przeciętnej, która wynosi ok. 715 EURO na miesiąc, czasami będąc jedyną pensją dla rodziny... Licząc dalej: dzieląc tą średnią przez 168 godzin - wypada trochę ponad 4 EURO na godzinę, dla przeciętnej pensji, gdy najniższa płaca oficjalna (dla tych zatrudnionych na umowę) wynosi 1181,38 zł (w pierwszym roku pracy 80% - 945,10 zł), czyli 295 EURO (1,76 EURO/godzinę) lub 236 EURO (1,40 EURO/godzinę)... Hmmm - droga pani premier: pani bajanie o pracy nad poprawą życia rodziny to prawdziwe bajanie, jeżeli znów nie pójdą za tym konkrety przekładające się na portfel

"1. Odbudowanie zaufania Polaków – do rządu, polityków i polityki. – Polacy nie chcą rewolucji, ale każdy z nich oczekuje zmiany – stwierdziła Ewa Kopacz. Podstawowym celem rządu będzie troska o bezpieczeństwo polskich rodzin."

I tutaj nie ma pani racji: moim zdaniem - Polacy oczekują rewolucji, w sferze gospodarczej. Oczekują od rządu takich posunięć, które zbliżyłyby Ich w sferze zarobków do Europy. A to - leży w gestii rządu, pani premier: bajek o podstawowym celu rządu (tego rządu, biorąc pod uwagę rządy PO) którym jest troska o bezpieczeństwo polskich rodzin - Polacy nasłuchali się dosyć. Czas zacząć odchudzać urzędy i zmniejszyć wszelakie zbędne obciążenia dla Polskich przedsiębiorców (tutaj przydałby się także mądry system taniego kredytu, z polskich banków), pozwalając im na spokojne zakładanie przedsiębiorstw oraz możliwość podwyższania płac, czego Polakom i sobie życzę. A kiedy już Polak, przeciętny, zacznie zarabiać minimum kilka EURO na godzinę netto, kiedy zaczną zanikać strefy bezrobocia - możemy podyskutować na wejście do strefy EURO, gdyż wówczas może mniej będziemy wstydzić się sąsiadów i tych wszystkich, którzy nie doczekawszy się tutaj drugiej Irlandii - udali się za chlebem do tej pierwszej...

P.S.

Niestety - nie ma już możliwości wrócić do okresu sprzed okrągłego stołu: wypadało wówczas odciąć od koryt uwłaszczającą się komunę i zabronić wszelkim PZPR-owcom podejmowania decyzji, przez conajmniej 15 lat, o gospodarce kraju.  Okrągły stół to Pyrrusowe zwycięstwo, którego następstwa gospodarcze jeszcze długo będziemy odczuwać - uwłaszczoną komunę również

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.2 (17 głosów)

Komentarze

 Tak sie złożyło, że nie widziałam, na żywo, wystąpienia Kopacz, ale po północy, w powtórkach, pokazano ten doniosły akt. Wspaniała sprawa, zwłaszcza do poduszki. Lepszej bajki nie słyszałam. Usypiałam z uśmiechem na ustach i w wielkiej błogości:)

 Nawiązując do postulatów z osiemdziesiątego roku, które doskonale pamiętam, expose pani premier zdaje się być napisane pod ich kątem. Jedyna różnica to taka, że wtedy to my żądaliśmy od władzy spełnienia naszych marzeń, a dzisiaj władza żąda od nas, byśmy uwierzyli w jej marzenia:)

Pozdrawiam,5

Vote up!
9
Vote down!
-2
#1443434

Pokazują tylko zmanipulowane wycinki tej "baśni bez końca" autorstwa "czarodzieja vicka& bieleckiego.

Na jakimś portalu widziałam link do tego występu (bo to był występ, nie wystąpienie).

Warto obejrzeć w całości ten spektakl dokładnie wyreżyserowany.

Wtedy Twój błogi nastrój zamieni się w gniew.

 

Pozdrawiam.

 

Vote up!
9
Vote down!
-7

bursztyn

Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/

#1443439

Najwyższe obroty!!!!

W ciagu roku zrobi to, czego nie zrobili przez 3 lata !!!!

Czy to nie jest piękne?

 

 

Pozdrawiam.

Vote up!
9
Vote down!
-5

bursztyn

Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/

#1443443

zachowania lektorki baśni bez końca.

 

Żadnych informacji.

Kompletnie żadnych.

Nic się nie dzieje, ani w Polsce ani na świecie.

 

Obraduje przecież sejm - zero informacji, żadnego przekazu.

Vote up!
7
Vote down!
-5

bursztyn

Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/

#1443453

Dobrze pamiętam przepisywanie trzydziestu ośmiu postulatów, przez kalkę na pięciu przebitkach. Zadaniem następnego było "wyprodukowanie" kolejnych kopii.

Nie istnieje takie coś jak remont zaufania. Wszyscy won ! Jest kredyt zufania dla nowych. Krótkoterminowy !

Vote up!
8
Vote down!
-2

#1443473

nieporozumieniem badz checia utrwalenia w umyslach Polakow jej pozycji.

To ze ktos zostal obdazony jakims stolkiem jeszcze nie oznacza ze on w przypadku Kopary zasluguje na nazywanie jej

premierem Polski.

Bo dla Polakow ta kacapska pcholica jest tylko szmata piastujaca tymczasowo po szczurowatym zbiegu zdrajcy Tusku powierzona jej pozycje.

Darowalem sobie ogladanie jakiegos ekspoze nie polskiego rzadu bo z zasady na wystepy cyrku nie chodze a szczegolnie gdzie tresowane suki robia fikolki w rytm balalajki.

Vote up!
5
Vote down!
-3
#1443518