O manipulacji medialnej w Dniu Środków Społecznego Przekazu

Obrazek użytkownika Satyr
Kraj

Wczoraj, tj. 21 września obchodziliśmy już po raz 48. Dzień Środków Społecznego Przekazu. Umknął on niepostrzeżenie uwadze, jako że przysłonił go finałowy i zwycięski mecz naszych siatkarzy w Mistrzostwach Świata. Moje gratulacje! Chwała Wam za to mistrzostwo! Ale ma być o mediach… Media zwane kiedyś IV władzą, w XXI z powodu dużej „siły rażenia” umysłów pretendują do uznawania ich jako II władzę. Ich popularność wzrasta proporcjonalnie do rozwoju mediów elektronicznych wraz z szerszym dostępem do nich. I jeśli mediami w Polsce zarządzają obce koncerny medialne oraz rząd RP, którym nie „po drodze” z potrzebami polskiego społeczeństwa, to codziennie mamy do czynienia z manipulacją powodującą oddziaływanie na Polaków tak, aby nie zorientowali się, że Rzeczpospolita jest na skraju upadku. Wydaje się, że owo święto nie powinno dotyczyć tych mediów, które z racji swej podłej dla Narodu misji, zwane są coraz częściej Środkami Społecznego Ogłupiania.

 

1.  Środki społecznego przekazu, czy środki masowej komunikacji?

                     

Pisząc o środkach społecznego przekazu, mam na myśli: prasę, radio, telewizję, Internet, a także film, książkę i plakat. Jest pewnym niedomówieniem nazywanie ich tylko środkami społecznego przekazu, bowiem szczególnie media elektroniczne pełnią także rolę środków masowej komunikacji. I o tym trzeba pamiętać, bowiem przepływ informacji odbywa się w dwóch kierunkach, tj. nadawca-odbiorca i odbiorca-nadawca (przy zamianie ról w systemie simplex, jak i duplex).

           

Możliwości techniczne tych mediów wyzwalają w społeczeństwie chęć przedstawiania swoich poglądów, dyskutowania na ważne i mniej ważne tematy nie tylko w tzw. wirtualnym świecie, także nawiązywania kontaktów w „realu”, skutkujące zrzeszaniem się w ogromne grupy społeczne. Niech przykładem tu będzie Rodzina Radia Maryja czy Kluby Gazety Polskiej. Ludzie mają pragnienie tworzenia pewnej jedności w określonym obszarze mediów, ale także w tzw. realu. I to jest budujące. Ale media posługujące się manipulacjami nie opowiadają się za integrowaniem się społeczeństwa, z którym „walczą” poprzez „robienie im wody z mózgu”. Stąd też niechętnie prowadzą dialog ze słuchaczami i widzami na antenie swych stacji. A jeśli już ktoś ze słuchaczy bądź telewidzów chce zabrać głos, to po dokładnym wypytaniu go poza anteną o to, co ów rozmówca chce powiedzieć, zostaje lub nie zostaje „wpuszczony na antenę”. Zależy to od tego, czy rozmówca chce zabrać głos zgodnie z „poprawnością polityczną”, jaką wyznaje stacja radiowa czy telewizyjna. Jeśli nie, to droga do publicznego zabrania głosu zostaje zamknięta. Wyjątek stanowi tu Radio Maryja i TV Trwam, bowiem telefonujący odbiorca już z chwilą uzyskania połączenia jest „na antenie”.    

 

2.  Czym jest manipulacja medialna w Polsce w dzisiejszych czasach?  

                     

Otóż manipulacja medialna – jest celowym działaniem, mającym wywołać konkretne zachowania i reakcje u odbiorcy, przez co w związku z antypolską polityką prowadzoną przez obecnie rządzących nabrała cech pejoratywnych, takich jak: oszustwo, machlojka, knucie, krętactwo, machinacja. Jest to przede wszystkim świadoma taktyka przekonywania w taki sposób, by manipulowany nie był świadomy że jest poddany manipulacji. W mediach elektronicznych manipulacja polega na zamierzonym sterowaniu obrazem, dźwiękiem i tekstem, mająca na celu osiągnięcie wypaczonego przedstawienia postaci i zdarzeń, kształtująca tym samym fałszywe wnioski wyciągane przez odbiorcę, a w konsekwencji mająca bezpośredni wpływ na kształtowanie opinii o postaciach, zdarzeniach i faktach.

          

Jedną z podstawowych i najważniejszych cech mediów jest możliwość przekazywania informacji. I ta cecha jest skrzętnie i z premedytacją wykorzystywana przez manipulatorów, którzy za pośrednictwem tych mediów wpływają na sposób myślenia milionów Polaków. Skutki tego działania są opłakane, bowiem umysły – niczym gąbka – pochłaniają dziennie dziesiątki kłamstw, oszczerstw i kreowania postaci w fałszywym świetle, uznając je jako prawdę. Manipulacja medialna z wykorzystaniem psychosocjotechniki jest bardzo groźną bronią w walce z Kościołem, patriotyzmem, w walce o prawdę, o polskość, historię i utrzymanie tradycji zaszczepionej przez naszych przodków. Panuje powszechne zdanie, że gdyby dr Joseph Goebbels – mistrz propagandy III Rzeszy Niemieckiej w latach 30. minionego stulecia miał do dyspozycji telewizję i Internet, to nie musiałby powtarzać sto razy swych kłamstw. Wystarczyłoby, by je powtórzył dziesięć razy w 10-krotnie krótszym czasie, a odniósłby taki sam rezultat propagandowy.

 

3.  Czy znamy mechanizmy i elementy medialnej manipulacji?

                     

Manipulanci mają pełną gamę elementów manipulacji, które stosują w zależności od celu, jaki chcą osiągnąć. Owe elementy to:

–  argumenty personalne,
–  relatywizm,
–  wnioskowanie pozbawione sensu,
–  przeinaczanie i przeinterpretowywanie cudzych wypowiedzi,
–  oddziaływanie na emocje,
–  fabrykowanie konsekwencji,
–  kreowanie świata z nieprawdziwych przesłanek,
–  manipulowanie znaczeniem słów,
–  społeczne dowody słuszności,
–  odwoływanie się do autorytetów,
–  stereotypy.

          

Media stosując manipulacje – są bardzo silną „bronią” w walce politycznej. W krajach Zachodu – z uwagi na drastyczne sankcje prawne wobec manipulatorów – nie mają tak dużej „siły rażenia”, jak w Polsce. U nas media podporządkowane „waaadzy” i obcym koncernom medialnym mają dużą swobodę działania na niwie manipulacji, stąd skutki takiego działania są o wiele bardziej drastyczne dla Polaków, niż dla obywateli krajów zachodnich. Ktoś, kto chociaż na poziomie średnim zna mechanizmy manipulacji – bez trudu zauważy, jakimi procesami posługują się media, które będąc na usługach niszczycieli Rzeczpospolitej – realizują zlecenie swoich mocodawców w walce z przeciwnikiem politycznym.

Do owych procesów należą:  

–  dyskredytacja wszystkiego, co jest wartościowe u przeciwnika,
–  dyskredytacja przywódców przeciwnika,
–  dezorganizacja życia społecznego u przeciwnika,
–  współpraca ze wszystkimi w celu zniszczenia przeciwnika,
–  ośmieszanie wartości, Dekalogu, praktyk religijnych, kultury i tradycji, które wyznaje przeciwnik;
–  demoralizacja społeczeństwa poprzez propagowanie alkoholu, narkotyków, popkultury, rozwiązłości seksualnej i ideologii gender;
–  penetrowanie środowisk przeciwnika w poszukiwaniu „sensacji”, inwigilacja dziennikarska w celu znalezienia „haka” na przeciwników.

            

Media manipulując postawami i zachowaniami odbiorców, bez żadnych skrupułów wykorzystują:

–  znane autorytety, by kłamstwo bardziej uwiarygodnić;
–  fakt, że odbiorca nie ma możliwości zweryfikowania kłamstwa;
–  mechanizm podawania zmiksowanych kilku wiadomości, by odbiorca wysnuł fałszywe wnioski;
–  serwowanie prawdy zmiksowanej z kłamstwem;
–  komentowanie prawdziwej informacji tak, by narzucić odbiorcy swój tok myślenia;
–  umieszczanie prawdziwej informacji w kontekście wypaczającym jej sens;
–  wtrącanie na marginesie tendencyjnej informacji na inny temat;
–  nadanie nieproporcjonalnie dużej wagi informacji w celu wywołania wybuchu emocji;
–  zniekształcenie informacji w celu nadania jej rangi sensacji;
–  podanie nieprawdziwej informacji jako faktu;
–  pominięcie podania informacji, choć dla społeczeństwa jest ona bardzo ważna;
–  podanie informacji w taki sposób, by odbiorca sam doszedł do wniosków, których oczekuje nadawca.

 

3.1.  Wybrane przykłady manipulacji medialnej

Na kilku portalach internetowych pojawiła się informacja, że Jarosław Kaczyński w życiu prywatnym jest nieporadnym gamoniem, a w życiu politycznym nieudacznikiem. Manipulacja ta miała na celu zdyskredytowanie lidera największej partii opozycyjnej. Pisałem o tym 29 czerwca br. na Niepoprawnych w artykule pt. "Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu. J. Kaczyński nieudacznikiem?" (tutaj:  http://niepoprawni.pl/blog/8282/nie-mow-falszywego-swiadectwa-przeciw-blizniemu-swemu-j-kaczynski-nieudacznikiem). Ową fałszywą informację manipulanci motywowali tym, iż Jarosław Kaczyński nie ma żony, nie ma dzieci, a w życiu politycznym jest nieskuteczny w walce z platformersami. Otóż jak dowodzą fakty, to że nie ma żony i dzieci – jego sytuacja rodzinna jest wprost komfortowa do uprawiania polityki i może być poczytana tylko na „in plus”! Nigdy na „in minus”! Wystarczy spojrzeć na Ludwika Dorna i Ewę Kopacz i wielu innych polityków, którzy rzuciwszy się w wir polityki zaniedbywali swe rodziny i doprowadzili do ich rozbicia z rozwodami włącznie. A patrząc na „nieudolność” działań politycznych J. Kaczyńskiego – ów manipulator „zapomniał” wziąć pod uwagę, że „siła przebicia” PiS-u w sejmie jest ograniczona liczbą parlamentarzystów tego ugrupowania, co przy zmasowanej sile głosów PO, PSL, SLD i TR Palikota – każda inicjatywa partii J. Kaczyńskiego a priori jest „torpedowana”. Dlaczego? Bo nie jest wg platformersów… poprawna politycznie. Poprawna politycznie to taka, która również a priori ma być szkodliwa dla polskiego społeczeństwa. O operatywności J. Kaczyńskiego niech świadczą osiągnięcia, jakie odnotował GUS w rocznikach statystycznych, o czym również pisałem w wyżej podanym artykule.

Innymi przykładami manipulacji medialnej są:

–  przedstawianie Polski jako odpowiedzialnej za holokaust Żydów; 
–  przypisywanie Polakom sprawstwa pogromu Żydów w Jedwabnem;
–  brak reakcji na pomówienia krajów zachodu, jakoby Polacy byli odpowiedzialni za budowę niemieckich obozów koncentracyjnych na terenie Polski i za masową eksterminację milionów obywateli różnych narodowości, a w szczególności Żydów;
–  obciążanie Polski za wypędzenie Niemców z Pomorza, Warmii i Mazur;
–  kreowanie Rosji jako przyjaciela, – szczególnie w obliczu śledztwa w sprawie zamachu smoleńskiego;
–  narzucanie politycznie poprawnego dyskursu w kwestii: homoseksualizmu, in vitro, aborcji i eutanazji, a przede wszystkim ideologii gender;
–  ukrywanie szkodliwej działalności platformersko-peeselowej swołoczy oraz lewackich postkomunistów biorących czynny udział w rozgrabianiu Rzeczpospolitej;
–  kreowanie negatywnego wizerunku PiS, przedstawiając je jako „zamordystów”, którzy chcieliby wszystkich cwaniaków z PO i PSL wsadzić do „pierdla”. Ale nie wspominają, że jeśli jest przestępstwo, to musi być i kara adekwatna do popełnionego czynu, wszak każdy obywatel w świetle prawa jest równy;
–  kreowanie na autorytety takie osoby jak: niemal wszystkie z PO, PSL, TR Palikota i SLD, a szczególnie skład nowego rządu premiery Ewy Kopacz, w którym aż roi się od aferzystów i skompromitowanej i niekompetentnej platformerskiej swołoczy, pseudonaukowców, jak chociażby Jana Hartmanna, publicystów – np. Jana Tomasa Grossa, a ze środowiska dziennikarzy (czyt. najemników) między innymi: A. Michnika, J. Urbana, T. Lisa, K. Szczuki, J. Żakowskiego, J. Gugałę, K. Durczoka czy P. Kraśko,

              

o którym pisałem 12 czerwca br. na Niepoprawnych w artykule pt. "Kraśko! - Trzymaj łapy przy sobie!" na temat jego manipulacji ciałem (http://niepoprawni.pl/blog/8282/krasko-trzymaj-lapy-przy-sobie)Każdy z wyżej wymienionych aktywnie przyczynia się do rozłożenia niemal do końca Rzeczpospolitej, ale medialni decydenci działający na zlecenie „rozkładaczy” RP – kreując ich na autorytety, – usiłują temu zaprzeczać.

Owi pseudo-dziennikarze – zwani potocznie „użytecznymi durniami” tak podają informacje, by odbiorcy dochodzili do fałszywych wniosków. Tak rozmawiają z gośćmi z obozu patriotycznego, aby wykreować ich negatywny wizerunek. Kłamstwa dziennikarzy mają potężną „siłę rażenia”, czego skutkiem było między innymi to, że mimo iż Donaldinio Tuskolini przez pierwszą 4-letnią kadencję w widoczny sposób doprowadzał Polskę do ruiny – elektorat tego nie dostrzegał i… zagłosował po raz drugi na platformerską swołocz, by rządziła prawie 38-milionowym krajem i dokończyła dzieła zniszczenia RP.

 

4.  Dlaczego pseudo-dziennikarze manipulują opinią publiczną?

Powodów jest bardzo wiele. Ale, jak wskazują dowody, o które nie trudno – a mamy je podane niejako „na tacy” – można je skonkretyzować i wymienić te najważniejsze.

 

4.1.  Brak wiązi z Narodem

Brak walki o utrzymanie tożsamości narodowej, co wskazuje także na niepolskie ich pochodzenie, – vide chociażby Tomasz Kammel, który do 2004 roku używał nazwiska Kamel, a pojawił się w początkach swojej kariery na antenie TVP w mycce i z pejsami, a jego życiorys opublikowany w mediach ma taką lukę, że można by w niej zmieścić co najmniej 5 dywizji wojska.

 

4.2.  Bardzo dobra płaca

Uważają, że jest to ich życiowa szansa na podwyższenie standardu swojego życia. Dla przykładu: T. Lis za jedną edycję autorskiego programu pt. „Tomasz Lis na żywo” otrzymuje około 20 tys. złotych. Tajemnicą poliszynela jest płaca Piotra Kraśko, – naczelnego manipulatora TVP, który posiadł tę umiejętność od swojego tatusia.

 

4.3.  Bojaźń mówienia prawdy

Boją się mówić prawdę, choć ją niektórzy z nich znają. Obawiają się utraty pracy, a… zaciągnięte kredyty trzeba spłacać! Tylko z czego, jeśli utracą pracę? Jest też przykład spłacania długu wdzięczności. W jaki sposób miałby się odwdzięczyć Krzysztof  Ziemiec – prezenter Wiadomości TVP za pomoc w zorganizowaniu i finansowaniu operacji, kiedy to poparzonemu w wypadku pomogły władze TVP? Ci bojaźliwi „najemcy” nieprzyjaznych Polsce mediów mają „miękki” charakter i są na ogół tchórzliwymi ludźmi.

 

 4.4.  Chęć bycia akceptowanym przez libertyńskie szefostwo

Rola „czarnej owcy” wiąże się z wywaleniem z pracy na „zieloną trawkę”. Wychodzą więc z założenia, że… „pan sobie życzy, sługa musi” nawet wówczas, jeśli miałby zaprzedać duszę diabłu. Świadczy to, iż owi „użyteczni durnie” nie mają poczucia własnej wartości i sami siebie sprowadzają do roli medialnego najemnika, którym takie pojęcie jak asertywność jest obce. Im wystarcza poklepanie po plecach przez szefa. 30 czerwca 2012 napisałem na Niepoprawnych felieton zatytułowany: "Syndrom szabas-burka" (tutaj: http://niepoprawni.pl/blog/jeszcze-nie-przypisane/syndrom-szabas-burka), który świetnie obrazuje postawę owych „użytecznych durniów” na przykładzie „redachtorów” Gazety Koszernej.

 

4.5. Brak przygotowania dziennikarskiego i dostatecznej wiedzy

Nie grzeszą wiedzą na tematy, o których mówią, czyli po prostu są totalnymi indolentami dużego formatu, co widać i słychać niemal codziennie w blokach informacyjnych, a szczególnie w programach publicystycznych. Nawet podpowiedzi podane przez słuchawkę bezprzewodową z „reżyserki” na niewiele się zdają, bo tam też pracują indolenci. Ale nie ma się co dziwić, jako że ich przyswojona wybiórczo wiedza – to za mało, aby stawić czoła w dyskusji. Jeśli nawet któremuś z nich udało się „psim swędem” ukończyć studia na wydziale dziennikarskim, to trzeba mieć na uwadze, kto i co go tam nauczył, skoro kadra uczelni pozostawia bardzo dużo do życzenia. Owi pseudo-dziennikarze udają ekspertów, bowiem twierdzą, że… na wszystkim się znają. Takie medialne „omnibusy” i megalomani. A „przyciśnięci do muru”, np. przez posła Antoniego Macierewicza czy Zbigniewa Giżyńskiego, – okazują się być pospolitymi miernotami, których najodpowiedniejszym miejscem pracy byłby… magazyn hipermarketu, w którym powinni układać towar na regałach.

 

4.6.  Pobudki ideowe

Są wśród pseudo-dziennikarzy i tacy, którzy jeszcze myślą, że żyją w czasach głębokiej komuny. Ich pogląd ideologiczny jest zbieżny z poglądami towarzyszy z byłej PZPR i SB, których pomioty po roku 1989 zawłaszczyły Rzeczpospolitą. Są gotowi spełnić każde życzenie „waaadzy” bez absolutnie żadnej nuty obiektywizmu i rzetelności dziennikarskiej. I ci czynią największą „krecią robotę” dla społeczeństwa polskiego. Są przeświadczeni, że Jaruzelski i Kiszczak to bohaterowie narodowi, że Balcerowicz uzdrowił polską gospodarkę, że Buzek i Tusk ją dźwignęli – likwidując kopalnie, stocznie i inne potężne zakłady przemysłowe, a rzesze bezrobotnych to… lenie i obiboki. Są przekonani, że pułkownik Ryszard Kukliński był zdrajcą Polski, a Jarosław Kaczyński… największą zakałą w Rzeczpospolitej, bo chciałby rozliczenia winnych rozkładu RP, a przecież takiego rozkładu według nich nie ma, tak jak nie było i nie ma afer, w których „umoczeni” są czołowi politycy i hochsztaplerzy nazywający siebie… biznesmenami. Owi „użyteczni durnie, – dziennikarzyny powielają system informowania społeczeństwa spopularyzowany przez „Goebbelsa stanu wojennego” – Jerzego Urbana.

 

5.  Którym mediom w Polsce wierzyć, a którym nie wierzyć?  

Lista mediów w Polsce jest dość długa, więc ograniczę się do wymienienia tych znaczących. Daję wiarę, że serwują materiały pozbawione manipulacji:

–  prasa: Nasz Dziennik, Niedziela, Głos oraz periodyki katolickie np. miesięcznik W Rodzinie;
–  rozgłośnie radiowe: Radio Maryja, Radio Jasna Góra oraz katolickie, np. Radio Warszawa-Praga (106,2 MHz);
–  stacje telewizyjne: TV Trwam;
–  portale internetowe: o charakterze patriotyczno-narodowo-katolickim (nie wszystkie).

Pozostałe, a szczególnie:

–  prasa: Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita, Gazeta Bankowa, prawie wszystkie regionalne, Wprost, Newsweek, Nie Urbana;
–  rozgłośnie radiowe: Radio Zet, TOK-FM, RMF-FM, Eska, Polskie Radio I, II, III;
–  stacje telewizyjne: TVN, Polsat, TVP, Eska;
–  portale internetowe: Onet.pl, Wirtualna Polska.pl, Interia.pl,

wiodą prym w zafałszowaniu przekazu. Zatrudniają najlepszych speców od manipulacji. O ile nie dziwi minie wroga robota wobec polskiego społeczeństwa mediów komercyjnych, o tyle szczytem podłości jest to, że proceder manipulacji uprawiają także media społeczne, vide: PR i TVP i to za nasze pieniądze!!!

 

6.  Co zrobić, aby nie dać się zmanipulować?

Trzeba przede wszystkim przyglądać się swemu zachowaniu, kontrolować swoje reakcje i zdawać sobie sprawę, że jest się jednak podatnym na manipulacje. Dlatego też wiedząc o tym, koniecznie trzeba unikać zostania ofiarą manipulacji medialnej poprzez:

–  korzystanie z kilku źródeł informacji w celu skonfrontowania pozyskanych wiadomości i dopiero na tej podstawie wypracowanie poglądu na określony temat;

–  unikanie emocji w postrzeganiu rzeczywistości,
–  unikanie traktowania osób występujących w mediach jako ekspertów, bowiem fakt że wypowiadają się publicznie – jeszcze nie czyni z nich ekspertów;
–  świadomość, że telewizja może tak prezentować występującą osobę, by wzbudzić do niej sympatię lub niechęć;
–  wyłuskanie z „szumu medialnego” wartościowych i prawdziwych informacji;
–  świadomość o tym, że o doborze informacji, o sposobie i czasie trwania jej przekazu decyduje redakcja,
–  świadomość, że w mediach pracują także zawodowi kłamcy;
–  świadomość, że człowiek jest biologicznie tak uwarunkowany, by w pewne argumenty wierzyć, – bez względu na ich prawdziwość;

Natomiast kontrolując przekaz, należy przede wszystkim sprawdzić czy:

–  ekspert jest rzeczywistym i bezstronnym ekspertem w danej sprawie;
–  wykonana ekspertyza jest obiektywna, zgodna z wiedzą naukową i zasadami rządzącymi nauką.

Jak wynika z badań dotyczących wypowiedzi ekspertów w mediach, owi „eksperci” mają rację tylko w 33 procentach, a więc częściej wprowadzają odbiorców w błąd, niż głoszą prawdę. Dzieje się tak dlatego, że twórcy programów publicystycznych chcą uwiarygodnić swoje poglądy niezgodne z prawdą, bądź swoich mocodawców poprzez „podparcie” się zdaniem „eksperta”. Spolegliwy, elastyczny na sugestie, wprowadzający w błąd odbiorców „ekspert” – jak dowiodły badania – jest bardzo chętnie i często zapraszany do stacji telewizyjnych i radiowych. Tak więc trzeba być świadomym, że im częściej on występuje, tym jest mniej wiarygodny. 

I już na zakończenie zacytuję słowa Ojca Świętego Franciszka, który na okoliczność Światowego Dnia Środków przekazu powiedział:

„(…) Media mogą nam pomóc poczuć się bliższymi sobie, tworząc odnowione poczucie jedności ludzkiej rodziny, które pobudza do solidarności i do poważnego zaangażowania na rzecz bardziej godnego życia. Dobry przekaz pomaga nam zbliżać się do siebie i lepiej poznawać się wzajemnie, coraz bardziej jednoczyć. Dzielące nas mury mogą zostać obalone jedynie wówczas, gdy jesteśmy gotowi słuchać siebie nawzajem i uczyć się jedni od drugich. Potrzebujemy przezwyciężyć różnice przez takie formy dialogu, które pozwolą nam wzrastać we wzajemnym zrozumieniu i szacunku”.

A od siebie dodam jeszcze:

–  Szanowny odbiorco mediów! – Pamiętaj, że kiedy oglądasz program tv, słuchasz radia czy czytasz gazetę, bądź informacje w Internecie, – wcale nie oznacza, że widzisz, słyszysz i czytasz prawdę! Od Ciebie zależy, czy stać Cię będzie na filtrowanie informacji i oddzielenie „ziarna” od „plew”. Tylko z czystego ziarna będzie dobra mąka, a z niej dobry chleb, – ten nasz pachnący, polski, powszedni.

 

   

___________________________

1.  A. Lepa, Świat manipulacji, Wyd. Tygodnik Katolicki Niedziela, Częstochowa 1997,
2.  A. Lepa, Mechanizmy propagandy, Polskie Wyd. Encyklopedyczne Polwen, Radom 2004,
3.  M i W. Wareccy, Woda z mózgu. Manipulacja w mediach, Wyd. Fronda, Warszawa 2011,
4.  J. Kowalkowski, Europejskie Eldorado, Toruń 2009,
5.  Materiały własne.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.2 (25 głosów)

Komentarze

Osmiele sie tylko 2 uwagi:

Goeb. tv i internet: z tv zgoda, doskonale narzedzie do intensyfikacji manipulacji. Internet tez, ale nie do końca,  mozna wszak przeczytać taki artykul jak ten.

Media na Zachodzie nie mają takiej siły razenia jak w Polsce. Maja, mają, w niektórych aspektach chyba nawet większą lub przynajmniej równie wielką, lecz osiągniętą dużo wcześniej.  Mają za to jedno ułatwienie,  pole gdzie nie muszą tak manipulować jak w Polsce - większą zamożność ludności. Nie muszą lub ewentualnie muszą w mniejszym zakresie, udowadniać niezamoznym, ze jedynym powodem ich braku zamożności, są oni sami, ich brak starań, niezaradnosc itd -  w domyśle: system jest ok:))

Vote up!
7
Vote down!
-1
#1441498

... w mediach zachodnich, - miałem na myśli to, że media dopuszczające się manipulacji są o wiele bardziej narażone na postawienie ich w stan oskarżenia w procesie sądowym. Bywało, że np. paszkwilancki "brukowiec" w Niemczech, Francji czy USA na skutek zasądzonej bardzo wysokiej kary pieniężnej - poszedł "z torbami" i... ogłosił upadłość.

A te media zachodnie, które głoszą, iż to obywatel jest sam sobie winien, że jest na bezrobociu, są bardzo szybko zdemaskowane w swym kłamstwie, co odbija się negatywnie na ich wynikach sprzedaży nakładu, a w mediach elektronicznych odnotowuje się spadek zleceń reklam.

 

Pozdrawiam,

   

     

Vote up!
8
Vote down!
-4

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1441510

Pewnie masz rację,  ale ja glownie pamiętam jak zdaje się Łysiak pisał,  ze w Australii upadl polonijny tygodnik, zaprocesowany "na śmierć". Mieli czelność sprostować to co pisaly media glowne, wiadomego pochodzenia, tj. źe Polacy mordowali w czasie wojny Zydow - takie znane gadki. Dyskurs publiczny na zachodzie kojarzy mi sie ze "sporem" w stylu Washington Post (czyli wlasciwie zydowscy lewacy)  z Washington Times (zydowscy neokomowie). 

Media, ktore mówią biedni są winni że sa biedni, to oczywiscie mialem na mysli media w Polsce , takze takie glupawe teksty jak:  ci co protestują to są niefajni, a są miefajni bo biedni , a fajni nie protestują, bo są fajni i bogaci. No i niefajni sa zgorzkniali wiec protestują przeciw brakowi wolności,  a przeciez wolnosc jest:)) Dygresja -swoją drogą to trochę groteskowe twierdzic o 25 latach wolnosci w kraju gdzie skazują za protest przeciw komunistycznemu funkcjonariuszowi,  nieprzepraszanie za J., gdzie muzeum Zydow (jako instytucja) szkoli organa scigania co to jest mowa nienawisci - pisal o tym Michalkiewicz

Pisalem, ze media na Zachodzie nie muszą spoleczenstwa tak bardzo tresowac w akceptacji niezamoznosci, bo jest tam bogaciej:))

 

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1441587

tematyki mediów. Ten tekst powinien być powielany przy wszystkich nadarzających się okazjach, gdyż stanowi doskonały materiał do zastanowienia się nad problematyką ogłupiania społeczeństwa przy pomocy różnych technik medialnych i wyciągnięcia odpowiednich wniosków.

Mnie osobiście niepokoi fakt władania polskimi mediami przez obcych. Ma to odbicie w tym, że po prostu nie dopuszcza się do publicznej wiadomości informacji z zakresu spraw dotyczących polskich korzeni kulturowych. Jestem związana z ruchem regionalistycznym (nie tym propagowanym przez UE dot. regionów transgranicznych) mającym w swoim założeniu propagowanie i ocalanie od zapomnienia materialnych i niematerialnych śladów kultury regionalnej. Na organizowane sympozja naukowe dot. różnych wydarzeń historycznych (np. powstanie 1863, wkroczenie I Kadrowej do Kielc, czy rocznic uznanych klasyków literatury, et. etc.) są zapraszane zawsze media regionalne. I co? I nic. Ich to nie interesuje, z zaproszeń nie korzystają, przemilczają to, co jest ważne dla Narodu Polskiego. Widocznie mają zakaz propagowania naszych zrywów powstańczych, bo to jest niebezpieczne dla totalnej polityki likwidacji państw narodowych.

Wygląda to na walenie głową w mur przez grupę wolontariuszy, którzy poza tym że mają mocne głowy, to jeszcze usilnie pracują nad tym aby jednak informacje rozchodziły się po Polsce, co częściowo się udaje. Niemniej patrząc na stosunki własnościowe mediów wcale to różowo nie wygląda tym bardziej, że ci od rządzenia państwem  wyprzedaży mediów obcym sprzyjają.

Pozdrawiam

Vote up!
7
Vote down!
-1

Szpilka

#1441501

Odnośnie "olewania" przez media regionalne zaproszeń na imprezy związane z kulturą regionalną i ważnymi rocznicami o wydźwięku patriotycznym, - nie jest dla mnie żadne zaskoczenie. Słusznie uważasz, że owe media mają zakaz robienia z tych spotkań i imprez materiału i rozpowszechniania go. Dlaczego? Ano dlatego, że wypełnianie woli ich mocodawców jest znaczącym elementem walki z naszą historią, kulturą i tradycją, - czyli... walką bez armat z Narodem Polskim. Po co zatem walczą? Walczą po to, bo Naród bez historii, własnej kultury i tradycji... powoli przestaje istnieć. I o to chodzi, A w Izraelu robi się coraz ciaśniej i bardziej niebezpiecznie.  

 

Pozdrawiam,

   

Vote up!
7
Vote down!
-4

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1441514

Oj Satyrze!  Wpis świetny!

Ode mnie 5, ale komuś mocno "najechałeś" na odciski - nagle punktacja gwałtownie Ci "zjechała" (choć mam nadzieję, że możesz sprawdzić, dzięki komu).

Vote up!
8
Vote down!
-1

_________________________________________________________

Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie

katarzyna.tarnawska

#1441505

... tak "wysokie" noty. Ale ja się tym nie przejmuję. A niech "pałują", wszak nic innego nie potrafią. Owi "pałkownicy" bowiem nie napisali ani jednego znaczącego artykułu na Niepoprawnych, a ich sporadyczne komentarze są napisane tak ubogim słownictwem i z rażącymi błędami, że ręce opadają.

Mam o wiele ważniejszy problem, który spędza mi sen z powiek. Otóż jako stary belfer akademicki, - przeglądałem wytyczne władz uczelnianych na nowy rok akademicki. I o zgrozo! - znowu obniżenie wymagań wobec studentów! Jeszcze 2 lata i będziemy mieć uczelnie zamienione na... fabryki głąbów. Szok! Dokąd to zmierza? Zmierza do tego, aby młody człowiek - absolwent polskiej uczelni potrafił tylko liczyć do 1000. Z takimi umiejętnościami może... układać towar na zapleczu niepolskiego hipermarketu. Oczywiście nie generalizuję problemu, ale jeśli rektor postrzega studenta przez pryzmat jego pieniędzy (czesne za studia), to doprowadzi do katastrofy polskiej nauki, która i tak jest na szarym końcu w Europie. Jestem świadomy tego, że tak będzie na uczelniach dotąd, póki te stare komunistyczne ramole będą rządzić na uczelniach według wytycznych platformerskiej swołoczy.

Co do manipulacji medialnej, to co napisałem w swym artykule - jest "kroplą w morzu potrzeb" w procesie naświetlania tego haniebnego procederu, który prowadzą także Polacy, - wypełniając wolę swoich mocodawców jako... użyteczni idioci. Który mądry człowiek podcina gałąź, na której siedzi?

 

Pozdrawiam,

      

Vote up!
10
Vote down!
-4

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1441518

"codziennie mamy do czynienia z manipulacją powodującą oddziaływanie na Polaków tak, aby nie zorientowali się, że Rzeczpospolita jest na skraju upadku

To przede wszystkim kłamstwo, nie manipulacja. Manipulacja to dopiero sprawianie chcenia przez manipulowanych, by to, co głosi manipulator było prawdą i dobrem bez względu na to, czy takim jest, a nawet może być.

“Jest pewnym niedomówieniem nazywanie ich tylko środkami społecznego przekazu, bowiem szczególnie media elektroniczne pełnią także rolę środków masowej komunikacji

To nie tylko niedomówienie, to ordynarne kłamstwo, niemoralność – to wręcz terror waadzy, która uznaje, że swoją władzę zdobyła i teraz szuka sposobu, by jej nie oddać nigdy. A robić to chce przez przerwanie społecznej komunikacji i ustanawianie swojego pośrednicwa między komunikującymi się obywatelami.

Właśnie to obowiązkowe pośrednictwo jest sama istotą dzisiejszej tyranii, całego totalitaryzmu, który nam chce się narzucać, totalitaryzmu, który nie jest polskim wynalazkiem, a faszyzmem i to od razu obstalowanym nam jako globalny.

Czy chodzi o banki – np. obowiązek wpłat z konta, otrzymywania wypłat na konto, czy o “prawa autorskie”, a nawet “prawa człowieka”, czy monopolem grupki do formowania list wyborczych, albo z przejmowaniem przez kapitał prywatny, zwłaszcza korporacyjny dóbr wspólnych Narodu – wszędzie mamy do czynienia z bandyckim pośrednictwem.

To bardzo ważne, godne podkreślenia sformułowanie:

manipulacja medialna – jest celowym działaniem, mającym wywołać konkretne zachowania i reakcje u odbiorcy, przez co w związku z antypolską polityką prowadzoną przez obecnie rządzących nabrała cech pejoratywnych, takich jak: oszustwo, machlojka, knucie, krętactwo, machinacja. Jest to przede wszystkim świadoma taktyka przekonywania w taki sposób, by manipulowany nie był świadomy że jest poddany manipulacji. W mediach elektronicznych manipulacja polega na zamierzonym sterowaniu obrazem, dźwiękiem i tekstem, mająca na celu osiągnięcie wypaczonego przedstawienia postaci i zdarzeń, kształtująca tym samym fałszywe wnioski wyciągane przez odbiorcę, a w konsekwencji mająca bezpośredni wpływ na kształtowanie opinii o postaciach, zdarzeniach i faktach”.

Zwłaszcza to: “, by manipulowany nie był świadomy że jest poddany manipulacji”.

By myślał że to on sam chce, że to on sam podejmuje swoje decyzje, że kieruje się swiadomą i wolną wolą, i nade wszystko, że jak w wolności, to i pozostając odpowiedzialnym, za to, co w efekcie następuje, za waadzę, nawet gdy ta działa wbrew jego podstawowym interesom, gdy szkodzi i jego bliskim, współbraciom, Państwu i Narodowi.

Wpis bardzo dobry jeśli chodzi o rzeczowe zestawienie “elementów manipulacji”, jej narzędzi, oraz celów mocodawców.

W podsumowaniu jednak muszę dodać, że tu manipulatorom z mediów chodzi o sianie zła, o robienie za diabła jego diabelskiej roboty w niszczeniu człowieczeństwa, a z odbiorców przekazu medialnego nie tylko niewolników, ale i ludzi bez wolnej woli także w decyzjach osobistych..

Bardzo ważne jest też podkreślenie, że “W krajach Zachodu – z uwagi na drastyczne sankcje prawne wobec manipulatorów – nie mają tak dużej „siły rażenia”, jak w Polsce. U nas media podporządkowane „waaadzy” i obcym koncernom medialnym mają dużą swobodę działania na niwie manipulacji, stąd skutki takiego działania są o wiele bardziej drastyczne dla Polaków, niż dla obywateli krajów zachodnich”.

Do niedawna tak bardzo wszyscy chcieli tego co zachodnie – tylko że zaraz za tym chcieli tego faktycznego zła, co z Zachodu promieniuje (czyli przyjęli manipulację matkę wielu, wielu innych manipulacji), a to by chcieć za ich przykładem tego z Zachodu, co dobre, to dopiero trzeba walczyć.

Co do przykładów manipulacji medialnej, to widzę brak wytykania przeciwnikom politycznym waadzy tych błędów, grzechów i zdrad, których sami się dopuszczają. To konserwuje System, tworzy z władzy i opozycji jedną, systemową sitwę z ich późniejszymi gierkami w “dobry glina, zły glina”.

– tu się nasuwa zwłaszcza krytyka “zamordyzmu PiS” – akurat tego co jest słusznym żądaniem ukarania przestępców i zdrajców z PO i PSL

-a pominięcia zdrady typu “Sława Ukrainie” (faszystowsko-banderowskiej i faszystowsko-syjonistycznej), w którą to zaangażowane jest i PO.

Co zrobić, aby nie dać się zmanipulować?

Tu dodam, że przede wszystkim walczyć o to, żeby media wróciły do służby Narodowi i pod ścisłym nadzorem społeczeństwa obywatelskiego.

Tu zawsze grożą problemy, ale społeczeństwo obywatelskie ma też wpływ na to, aby z mediów przemawiali do nas tylko ci, którzy mają moralne prawo do tego -  tylko ludzie o najwyższym morale, szlachta ducha i księża, ale też nie wszyscy, a raczej ci co traktują pracę w mediach na wzór posługi spowiednika i katechety zarazem. Słowem ci, których uważamy za przyjaciów wiernych i lojalnych, autentycznie życzliwych, choć wymagających i mówiących czasami bolesną prawdę prosto w oczy. Przyjaciół chętnie zapraszanych i z radością goszczonych w naszych domach.

Dobra robota – zasłużone 5

Pozdrawiam

miarka

Vote up!
8
Vote down!
-1
#1441515

... jakie zawarłeś w swym komentarzu są słuszne i oczywiście zgadzam się z nimi. Temat manipulacji w mediach zasługuje na kolejne opracowanie książkowe, albowiem jest... "beczką bez dna". Na polskim rynku księgarskim jest kilkanaście dobrych opracowań, a rozeszły się z półek księgarskich tak, jak przysłowiowe ciepłe bułeczki.

Ojciec Tadeusz Rydzyk mawia, że prawdziwy dziennikarz, - to... sługa prawdy. I trudno tu nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. 

 

Pozdrawiam,

   

Vote up!
10
Vote down!
-4

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1441524

...dobry tekst, wyczerpujący znamiona...manipulacji...poleciłeś dobre media, media O. Dyrektora...pozytywie zweryfikowałem...dla młodzieży i nie tylko poleciłbym gorąco "Miłujcie się"

5*...nie wiem dlaczego taka niska nota, czyżby szabas burki grasowały na niepopkach ?:))))...pozdrawiam niepoprawnie

Vote up!
8
Vote down!
-4

http://trybeus.blogspot.com/

#1441517

... których dopuszczają się "użyteczni durnie" - nazywający siebie dziennikarzami. G**no prawda, że są dziennikarzami.

Prawdziwy dziennikarz jest sługą prawdy, nie zaś sługą... kłamstwa i manipulacji. - Tak mawia o. T. Rydzyk, a ja powtarzam za nim, bo ma zdecydowanie rację.

Wskazałeś na bardzo wartościową pozycję "Miłujcie się". I słusznie. Ze swej strony dodam, że kupuję z żoną naszym trzem wnukom miesięcznik "Anioł Stróż". Zaczytują się w nim i czekają na następne wydanie.  

 

Pozdrawiam,

   

Vote up!
9
Vote down!
-4

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1441526

Od czasów szkolnych nie lubimy niskich not, ale w tym przypadku - to komplement!

Wyjatkowa mobilizacja szabas burków z powodu wybitnej wartosci opracowania.

Pozdrawiam Satyra!

Vote up!
7
Vote down!
-3

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1441632