Kury nam szczać prowadzać

Obrazek użytkownika yuhma
Kraj

Na początek sprostowanie – z doświadczenia wiem, że tego typu tekstami poczuwają się wywołani do tablicy ci, którzy absolutnie nie mają do tego powodu. Więc ta grupa ok. 50 osób, których nijak nie dotyczy mój tekst, niech się z łaski swojej na mnie nie obraża. Zresztą, może powiem dokładnie, kogo wywołuję do tablicy – KAŻDEGO, kto nie podpisuje każdej petycji, o której wie; kto nie linkuje ciekawych jego zdaniem inicjatyw; kto nie wysyła maili protestacyjnych w różne miejsca; kto szepcze znajomym „a ten tam... skąd un się wziun? cy un aby nie z SB?”; kto mógłby cośkolwieczek zrobić (np. jest anglistą i mógłby coś przetłumaczyć), ale woli liczyć na innych; kto bez przerwy mędzi „to wszystko do bani”, ale sam żadnego pomysłu nigdy nie zaproponował. Dedykuję wam wszystkim ]]>opowiadanie Mrożka]]>.

_____________________________________________________________________
 
Niezwykle cieszy mnie wysyp świetnych tekstów na różnych blogowiskach. Radują analizy wydarzeń, które doprowadziły do Smoleńska, precyzyjne obnażanie kłamstw mainstreamu, nicowanie rządowych wrzutek, wykazywanie nicości słów premiera, manipulacji Gazety Wyborczej czy Jana Grossa. To bardzo ważne sprawy, choć tak naprawdę świadczą o tragicznym poziomie naszych mediów. W normalnym kraju zajmują się tym dziennikarze, natomiast zwyczajni obywatele swoją energię pożytkują na zupełnie inne, bardziej realne zadania.
 
Obserwując jednak, co się dzieje w naszej blogosferze, dochodzę do wniosku, że tak naprawdę wszystkim nam taka sytuacja odpowiada. Jakże miło napisać płomienny tekst lub precyzyjną i nieodparcie logiczną analizę! W zasadzie to fajnie, że dziennikarze oddali nam pole i zwolnili z obowiązku robienia CZEGOKOLWIEK. Po co mam coś robić? Lepiej będzie, jak napiszę o tym na blogu...
 
Nie lubię stwierdzeń w stylu „my Polacy”, ale samo ciśnie się pod klawiaturę: zaiste, my, Polacy, najmocniejsi jesteśmy w gębie. To nam pasuje – gadać, gadać, gadać... Przegadać wszystko, aż nic nie zostanie. Nawet zgliszcza.
 
Wszyscy zgadzamy się, że sytuacja jest dramatyczna, że Polska równym krokiem sunie ku przepaści, że realna niezależność w zasadzie już nie istnieje. I co? Gadaniem naprawimy Rzeczpospolitą?
 
Powtórzę - prostowanie medialnego kłamstwa to bardzo ważna sprawa. Ale nie przeceniajmy znaczenia blogosfery. Jeszcze nie jesteśmy i długo nie będziemy piątą władzą. 95% naszego wysiłku to przekonywanie przekonanych, po prostu – czytamy sami siebie, sami siebie komentujemy i sami siebie napędzamy zachwytami, jacy to ważni, dzielni i wspaniali jesteśmy.
 
Dlatego oprócz gadania trzeba jeszcze coś robić. Powiedziałby, że głównie trzeba robić, a dopiero potem gadać. A tu – chętnych do roboty jak na lekarstwo.
 
Proszę mi przypadkiem nie stawiać przed oczy ob/ciachu, Lasu Smoleńskiego czy wieńca dla kapitana. To wszystko są działania jednej i tej samej grupy może 50 osób. Reszta zadowala się kibicowaniem. Na szczęście ucichły głosy protestu, szyderstwa i ataki, które miały miejsce na początku obu inicjatyw. Z tego też należy się cieszyć.
 
A co poza tym? Pewnie o czymś zapomniałem (np. "Karty Pamięci"), pewnie jakieś inicjatywy wyleciały mi z głowy, na pewno niejedną przeoczyłem (ale to też świadczy o naszym społecznym zaangażowaniu).
 
I żebym ja tu myślał o jakichś wielkich działaniach! Owszem, marzy mi potężna manifestacja, która zmiecie Tuska i jego mocodawców, ale wiem, że to mrzonki. Nie, mówię o maleńkich działankach.
  • Niepoprawni już od miesiąca zbierają ]]>podpisy pod petycją do IPN]]> w sprawie Grossa. Założyli sobie bardzo ograniczony cel – 10 tysięcy podpisów. Wydawałoby się – 10 tysięcy internautów, cóż to takiego? Zebrano 1784 podpisy (stan na 16.03.10, 11:43), z czego ponad połowę w ciągu pierwszych dwóch dni. Gdy pytam ludzi, dlaczego nie podpisują, słyszę odpowiedź: „Bo trzeba się rejestrować”. Jeśli na tyle wysiłku i odwagi nas nie stać, to na co nas stać? A ileż równocześnie piany bitej w internecie na temat tego okropnego Grossa. Powiem krótko – każdy, kto nie podpisał tej petycji lub nie wziął udziału w innej akcji przeciwgrossowej, nie ma moralnego prawa do wypowiadania się na temat Grossa.
  • Stowarzyszenie Blogmedia wystosowało ]]>list do naszego MSZ]]> z żądaniem reakcji na antypolskie wypowiedzi w audycji France Culture. Padła propozycja przetłumaczenia na francuski i wysłania do żabojadów. I padła, bo nikomu się nie chciało.
  • Michał Tyrpa od kilku lat w pojedynkę walczy o uznanie rotmistrza Pileckiego patronem Dnia Ofiar Totalitaryzmu. Też niewiele potrzeba by mu pomóc – ]]>wystarczy kliknąć]]>. W ciągu półtora roku zrobiły to 1132 osoby. A ileż pięknych wpisów o rotmistrzu czytałem! Jakaś pani nawet ma scenariusz na trzygodzinny film i szuka producenta.
  • DAnna zorganizowała obchody Dnia Żołnierzy Wyklętych. Przyszła garstka osób. A ileż było zniczy palonych na blogach i ileż duszeszczypatielnych słów...
  • Na defiladę Moherowych Beretów Żółw zebrał niespełna 200 śmiałków! (to teoria, fakty będą gorsze)
  • Nie wiem, jak rozwija się akcja Nocleg, ale jakoś dziwnie spokojny jestem, że nie lepiej.
  • Jeremy na Niepoprawnych i Blogmediach proponuje wysyłanie maili do pani Gronkiewicz-Waltz w sprawie gaszenia zniczy. 9 osób potwierdziło wysyłkę! DZIEWIĘĆ! (stan z 14.03) Można przypuszczać, że nie wszyscy chcieli się chwalić. To iluż takich było? 100 razy więcej? Czyli 900 osób??? Powinno być 90 tysięcy! Ale za to ile bojowych notek antywaltzowych powstało... Ileż pełnych oburzenia komentarzy w necie...
  • Zobaczymy, jak pójdzie ]]>akcja Solidarnych 2010]]> z petycją w powyższej sprawie. Pierwszego dnia podpisało ją niecałe 200 osób. TYLKO!
 
I tak jest ze wszystkim... Każda propozycja „zróbmy coś” grzęźnie w „nie ma sensu”, a coraz częściej odbija się od ściany milczenia.
 
Można powiedzieć, że tu szwankuje to, a tam – tamto. Zapewne. Zapewne można do każdej z tych akcji mieć jakieś „ale”. Ale... ale nie widać kontrpropozycji. „To bez sensu”, „to nic nie da”, „to się nie uda” słyszę dokoła. Ale propozycji czegoś, co by mogło się udać, żaden z tych malkontentów nie zgłosi. Za to chętnych do krytykowania – od metra.
 
No i speców od służb. Wciąż słyszę z różnych stron niesprecyzowane, niejasne (czyli najgorsze, bo rzucające cień na wszystkich) szepty: „służby”, „agentura”, „namierzają”, „listy proskrypcyjne”, „inwigilacja”, „podsłuchy”... Może i jest w tych szeptach jakaś prawda. Może. Ale jeśli tak, to nie warto nawet wchodzić na Ekran czy Niepoprawnych, nie mówiąc już o pisaniu. Przecież jeśli służby mogą trudzić się podsłuchiwaniem naszych rozmów, to dużo prostsze jest dla nich wyłapanie wszystkich aktywnych blogerów i komentatorów. Nawet dynamiczne IP nie pomoże.
 
Hm, czy mnie wzrok nie myli? Przed oczyma duszy mojej nie widzę nikogo, ktoby w popłochu odskoczył od komputera... To jak to jest z tymi służbami? Groźne czy niegroźne? A może po prostu wygodny wykręt? A może po prostu wielkie słowa Ojczyzna, Patriotyzm, Naród itp. niewiele znaczą wobec tysiąc razy większego JA, MÓJ blog, MOJE zdanie, MOJA popularność? Bo mail to może wysłać każdy, a przecież tyle mądrości co ja, to nikt nie napisze.
 
Pal licho blogerów. W końcu oni coś robią – przynajmniej gadają. Dobre i tyle, choć naprawdę minimum chęci wystarczy, by wesprzeć istniejące inicjatywy.
 
A co z resztą narodu? Raz na miesiąc wykona rytualny gest, pójdzie do katedry a potem przespaceruje się Krakowskim Przedmieściem czy inną arterią i ma czyste sumienie. Niektórzy jeszcze wywieszą flagę, a inni to nawet zmienią awatar na Facebooku. A to i tak bardzo aktywna grupa na tle społeczeństwa. Bo większość „popiera całym sercem” i... starczy, a największa większość ma po prostu wszystko w dupie.
 
To nie lemingi są winne. Nie tylko mainstream. To my sami, nasze lenistwo, nasza niewiara i nasza pycha są przyczyną, że Polska leży jak długa.
 
Ziemkiewicz napisał 3 lata temu:
 
Kilka godzin w tygodniu – tyle w Ameryce i innych cywilizowanych krajach wypada poświęcić na działalność społeczną, jeśli chce się mieć poważanie u ludzi. W ostatniej powieści wkładam te słowa w usta jednego z bohaterów, takiego mojego Gajowca:dziś na szczęście nikt nie musi umierać za ojczyznę, wystarczy tylko, żeby poświęcił jej dwie – trzy godziny w tygodniu. Naprawdę tak uważam. Partie polityczne są dziś dla społeczeństwa stracone i jedynym sposobem naprawy kraju jest angażowanie się w przeróżne obywatelskie inicjatywy. Namawiam do tego gorąco: niech kto robi, co chce, choćby nawet coś, co osobiście uważam za głupotę, byle pamiętać o zasadzie, że środki uświęcają cel. Przedwojenna Polska była potężna mnogością rozmaitych towarzystw ziemiańskich, włościańskich, gimnastycznych, uniwersytetów ludowych i robotniczych etc. Dopiero z tego wyrastały główne nurty polityczne: endecki, ludowy i socjalistyczny. I dopóki tego nie odbudujemy, będziemy mieć zawsze polityków spadochroniarzy traktujących zwycięstwo wyborcze jak wygraną bitwę, dającą im prawo do plądrowania i łupienia podbitego kraju.
 
Teraz niech każdy popatrzy w lustro i odpowie sam sobie, ile godzin tygodniowo poświęca na działalność społeczną. UWAGA. Prowadzenie bloga nie jest działalnością społeczną. Komentowanie takoż. 
 
Z bólem muszę stwierdzić – mamy to, na co zasługujemy. Mamy najlepszego prezydenta, na jakiego nas stać. Jedyne, czego jesteśmy warci, to status ruskiej kolonii. I nie widzę szansy, by się to kiedykolwiek zmieniło. 
 
a ot, co z nas pozostało:
lalki, szopka, podłe maski,
farbowany fałsz, obrazki;
niegdyś, gdzieś tam, tęgie pyski
i do szabli, i do miski;
kiedyś, gdzieś tam, tęgie dusze,
półwariackie animusze:
kogoś zbawiać, kogoś siekać;
dzisiaj nie ma na co czekać.
Nastrój? macie ot nastroje:
w pysk wam mówię litość moję
Stanisław Wyspiański „Wesele” 
 
Mylę się? No to ]]>klikajcie]]> i RÓBCIE coś. O tej sprawie dowiedziałem się przed momentem.
Brak głosów

Komentarze

Czy "jedynkowcy" mogliby uzasadnić swoje oceny? :)
Bo ciekaw jestem...

Vote up!
0
Vote down!
0
#143692

w oczy kole _________________________________________________________
„Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor”. Józef Beck

Vote up!
0
Vote down!
0

Pokora i uległość tylko do wzmocnienia i utrwalenia niewoli prowadzi (J.Piłsudski)

#143695

Prawda zawarta w notce,jest dla niektórych zawstydzająca. Przecież jak to miło odróżniać się od  nierozumnej  części społeczeństwa aktywnością na blogach.Nie oszukujmy się,jako społeczeństwo jesteśmy leniwi i lubimy narzekać,ale wzdragamy się przed aktywnym zaangażowaniem.Chocholi taniec trwa.

"Nie lękajcie się!" J.P.II

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nie lękajcie się!" J.P.II

#143706

Przepraszam, świadomie nie odpowiadałem osobom o zbliżonych poglądach, żeby nie wystraszyć przeciwników. Teraz notka już schodzi z SG, przeciwnicy nie zabrali głosu, mogę więc podziękować.

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#143879

Pozwolę sobie na własny komentarz panującej sytuacji. 

Nie przeceniajmy roli Internetu - owszem, gdy się wchodzi na jakiś portal, jest tam mnóstwo wypowiedzi, ale nie łudźmy się, piszących i czytających liczyc można w tysiącach, nie dziesiątkach tysięcy. To dlatego władza skasowała "opozycyjnych dziennikarzy", gdyz oni faktycznie kreowali (w swoim zakresie) pewną opinię publiczną. Internet nie jest w tym zakresie niczym szczególnym. Stąd tak nikłe poparcie takiej czy innej inicjatywy. Co do obaw, dziwię się, bo przypomina to szeptaną w latach 60 czy 70 tych propagandę strachu, ze trzeba iśc na pochód 1-majowy, a na wyborach nie skreślac, bo będą przykre konsekwencje, SB, odmowa paszportu, przykrości na uczelni czy w pracy. Wydawało by sie, że 40 lat później społeczeństwo z tych lęków wyrosło, okazuje sie, że nie. Inna sprawa to skutecznosc takich działań, moim zdaniem żadna, może to wpływa na nikłe poparcie. Sam zawsze biorę w tym udział, pisałem personalne maile do wszystkich członków  (podanych na forum) Zarządu TVP czy wydawnictwa Znak, ale skutki jaki są, widac.

Pozdrawiam     

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#143711

Czasem efekty są - vide sprawa programu Pospieszalskiego.
Byłyby większe, gdybyśmy wszyscy robili tylko tyle, co Ty.
Dziękuję i pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#143712

No, właśnie w sprawie red. Pospieszalskiego pisałem do Zarządu, programu nie ma, wiec skutek żaden.  Sądzę, że mają oni wszystko głęboko ..., niczym sie nie przejmują, zresztą po sławnej Aferze której nie było Hazardowej juz wszystko można. 

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#143721

ten zarząd być może bierze przykład z tego rządu, coś mgliście obieca, a potem uda Greka.

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#143725

mnie już ręce opadają, jak widzę ten marazm.
czasami mam nawoływania (mego) do "wspólnego dzieła" dosyć i wtedy mam wrażenie, że straciłem w blogosferze w ciągu kilku lat masę czasu, który mógłbym lepiej spożytkować.

Vote up!
0
Vote down!
0
#143738

Nie.
Yuhma ma dużo racji w tym, co pisze, ale jest też druga strona medalu.
Ile razy widzieliśmy na Niepoprawnych wpisy: "dziękujemy, że jesteście" i "jak to dobrze, że znalazłem/znalazłam to miejsce".
Mało?

Sam fakt, że do czytelników pewne idee docierają za pośrednictwem naszej, jednak, działalności - to wiele znaczy.
Niepoprawni oraz parę innych portali to małe wysepki wolności słowa, wolne od politpoprawnej cenzury.
A ludzie takich wysepek szukają.
Znam wiele osób, które czytają Niepoprawnych chcąc wiedzieć co się dzieje i co na ten temat myślą blogerzy.

Oczywiście - MOGŁOBY być lepiej, tu Yuhma ma rację.
Ale - mogłoby nie być takich Niepoprawnych w ogóle.
To, że istnieją, dzięki tym, którym jednak chce się pisać dla innych, to naprawdę istotne, uwierzcie mi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#143740

Ja ABSOLUTNIE nie neguję potrzeby i misji blogosefry. Mnie tylko do szalu doprowadzają ludzie, którzy nie robią NIC poza udzielaniem się w blogosferze.
Nawet w necie można wiele dobrego zrobić. Zaproponowałem gdzieś w sprawie tzw. polskiego antysemityzm, żebyśmy uczulili na to znajomych lub rodzinę za granicą. Niech piszą prawdę na forach zagranicznych (a kto na tyle biegle operuje językiem obcym, niech to robi z Polski). Dajmy im fakty. Załóżmy stronę anglojęzyczną o stosunkach polsko-żydowskich. Linkujmy ją w obcojęzycznych wersjach Wikipedii. Ślijmy maile do gazet i stacji, które takie wieści rozgłaszają. Nagłaśniajmy te maile w internecie.
Do tego potrzeba 2-3 ludzi - historyka, anglisty i webmastera. Nie można prowadzić bloga i robić takiej strony?

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#143745

.

Vote up!
0
Vote down!
0
#143753

Tego nigdy sie nie dowiemy. Może przy tym lepszym pożytkowaniu byś wpadł w tarapaty? Starajmy się myśleć do przodu.

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#143880

Zebrano 1784 podpisy (stan na 16.03.10, 11:43), -

podpisy 1827 / 10000 cel
10 x 10 !!!!

Vote up!
0
Vote down!
0
#143788

Dzięki :-)
Też uważam to za swój sukces. Szkoda tylko, że trzeba drastycznych środków...

Podpisujcie tez petycję Solidarnych 2010

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#143821

Jan Bogatko

...przy okazji podpisałem petycję, która uszła mej uwadze,

pozdrawiam,

ps: zachęcam gorąco do wejścia na mój blog na www.onet.pl zebra na pasach, samo życie - tam można przeczytać, jak myślą funkcjonariusze i odpowiedzieć im, co się myśli (bez logowania!!!!)

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#143790

ciszę się, że dzięki mnie zauważył Pan petycję.
Na onet zaglądam, a jakże :-)

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#143824

Ruszyłeś trochę to ciepełko. I dobrze. Atmosfera ostatnio gęsta się stała, coś wisi w powietrzu. Mam nadzieję, że coś dobrego z Twego działania wyniknie.,kogoś poruszy, coś zapoczątkuje. Wybacz, proszę, mój infantylizm. Z całego serca pozdrawiam. :))

Vote up!
0
Vote down!
0

Niueste

#143875

Dziękuję za wsparcie. W krótkiej perspektywie odniosłem sukces jakichś 50 podpisów pod petycją.

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#143878

Odczekałem chwilę by zobaczyć reakcję Ichmości Blogerów, bo przytarłeś ździebko blogerskie ego.

Nie przesadzaj z tym podziałem na podpisujących petycje i niepodpisujących. Poza tym wartościowanie powinno iść w odwrotnym kierunku. Podpisać petycję to każdy ledwo piśmienny potrafi; za to pisać bloga w obronie Polski, a właściwie Naszej Sercem Umiłowanej Ojczyzny, to ho,ho... Wiesz ile Obrońca Ojczyzny musi się nacierpieć? Ile nocy nieprzespanych w zmiętej i przepoconej pościeli musi spędzić na rozmyślaniach jak tu Zbawić Sercem Umiłowaną Ojczyznę? Ile razy musi zaciskać zęby i pięści w niemej złości na wrogów Sercem Umiłowanej Ojczyzny? Na wrogów straszliwych i bezlitosnych? Wiesz jakie od tego bezsilnego zaciskania robią się zajady na ustach i pęcherze na dłoniach?

Petycje? Furda petycje; nic nie dają. Za to klawiatura blogera działa cuda. Jak się z rana zasiądzie i wydali z siebie tekst "Tusk, srusk, komorusk rzyg rzyg" to Sercem Umiłowanej Ojczyźnie robi się wyraźnie lepiej; a gdy się popluje na przebrzydłych ruskich zamachowców (job ich zawiesia!) to Sercem Umiłowana Ojczyzna, Matka Nasza Umęczona wstaje z kolan, otrząsa się z igliwia i macha do nas przyjaźnie. Jeszcze nie zginęła, póki blogujemy!

 

A Ty, Yuhmo okrutny zamiast rozdawać blogerom tytuły Pater Patriae - skaczesz im po ego!

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#144012

Kajam się :-)
Najśmieszniejsze jest to, że nikt nie zauważył dosyć znaczącej przeróbki tytułowego cytatu. Ja nie dla krygowania się zmieniłem "wam" na "nam". Sam jestem tylko odrobinę lepszy. Do 4 nad ranem siedziałem na bogach, w efekcie zaspałem na proces Rymkiewicza.
A że zrobię sobie kilku nieprzejednanych wrogów, to wiedziałem. Trudno, od ich jedynek nie umrę :-) Ale ileś osób pomyślało, zamiast się obrażać. Liczba podpisów pod petycją podskoczyła prawie o 100.

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________________________

Pozdrawiam każdym słowem

#144022