Katolickie kółko karate, część 1

Obrazek użytkownika Marcin B. Brixen
Humor i satyra

Ferie się skończyły, w szkole ruszył kolejny semestr. Grono pedagogiczne biegało po szkole przeładowane nowymi pomysłami. Pani pedagog oznajmiła, że reaktywuje teatrzyk "Zielony Gej". Pani wicedyrektor opracowała nowy program lekcji wychowania w społeczeństwie. Najciekawiej zapowiadały się o dziwo lekcje religii. Zmiany wyglądały bardzo prosto - ot, otwarły się drzwi i do klasy wszedł nowy ksiądz. Okazało się jednak, że niektórzy już go znają.
- Był u nas na kolędzie - poinformował szeptem Łukaszek.
- To ten, co cię zagiął z tym kamieniem? - spytał okularnik i zaczął się śmiać zadowolony, dopóki dziewczynka, która odzywała się zawsze jako pierwsza, nie szturchnęła go boleśnie linijką.
- Ojciec Eureksjusz Boruta - przedstawił się kapłan. Po standardowym powitaniu i przedstawieniu programu nauczania w semestrze ksiądz zaskoczył wszystkich prosząc do klasy jakiegoś pana. Pan był duży, łysy, barczysty i energicznie się poruszał.
- Witam! - rzekł energicznie. - Czy możecie mi powiedzieć coś o sztukach walki?
W klasie zapanowała konsternacja.
- Ja mogę pokazać... - rzekł po namyśle Gruby Maciek. - Ale ktoś musiałby mi pomóc. On - i pokazał okularnika. - Bo muszę kogoś rzucić.
- Rzucić to ty możesz swojego chłopaka - parsknął wściekle okularnik i się pobili.
- To nie są wschodnie sztuki walki - powiedział pan i energicznie ich rozdzielił. - Będę was trenował. Oczywiście, jesli będziecie chcieli.
- Na religii??? - spytała kompletnie zaskoczona dziewczynka.
- A tak! - oświadczył ojciec Boruta. - Pan jest komandosem z drużyny imienia świętego Michała. I wszystko wam wytłumaczy.
- Rekruci! - rzekł energicznie pan komandos. - W mediach i w społeczeństwie panuje fałszywy obraz katolika. Że to taka ciapa. Ciamajda. Że nic, tylko go lać po pysku, a on ma nadstawiać drugi policzek. Tymczasem wcale tak nie jest! I nie powinno być! Byli katoliccy królowie! Byli katoliccy rycerze! Wielcy wojownicy! Byli święci, którzy walczyli! I wy też możecie walczyć!
- Ciekawe jak? - zapytał Łukaszek. - Chodzi o sztuki samoobrony?
- Właśnie! - zakrzyknął pan celując energicznie palcem w Łukaszka. - Dobrze kombinujesz, synu! Bywało, że przychodzili nasi bracia w wierze i pytali czy mogą uprawiać sztuki samoobrony. Odpowiedzieć było trudno. Bo nie każda sztuka walki jest nastawiona ofensywnie, by pokaleczyć albo nawet zabić. I można byłoby znaleźć coś odpowiedniego dla katolika. Ale na przeszkodzie leżało co innego.
- Filozofia sztuk walki - wyjaśnił ojciec Eureksjusz. - Kult przemocy. Panteizm. Mistycyzm. Siły z kosmosu. Fizjologia chaosu. I tak dalej. Postanowiliśmy więc zaproponować katolikom sztukę walki pełną katolickiego ducha. Zamiast medytacji - modlitwa do świętego Jerzego. I tak dalej. To co, kto chce się zapisać?
- Zanim się zapiszą to najpierw powinni zobaczyć co to jest - stwierdził energicznie pan komandos. - Zapraszam na pokaz. Ktoś ma jakieś pytania?
- Ja mam - spytał Łukaszek. - Pan jest komandosem? A ma pan spluwę?
Pan energicznie się uśmiechnął i rozpiął bez słowa marynarkę. Pod jedną pachą i pod drugą coś mu dyndało. Były to pistolety we włóczkowych pokrowcach.
- Co to jest??? - spytała zaciekawiona piąta a.
- No, że dziewczynki nie wiedzą to rozumiem, ale żeby chłopcy? Nie interesujecie się bronią? To są moherowe beretty.

Brak głosów

Komentarze

Moherowe beretty, Boskie!

Pozdrawiam ;-)

seawolf

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam ;-) seawolf

#135869

...a nie już wiem ,cała klasa się zapisała.

                                        Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
0
Vote down!
0

Jerzy

#135885

"lepiej być moherem niż Tuska frajerem"

to nie moje ale bardzo dobre ..
pozdrawiam

http://podwodni-lowcy.phorum.pl/
http://spearo.republika.pl/centre.htm

Vote up!
0
Vote down!
0

http://www.polskawalczaca.com/index.php

http://forum.wolna-polska.pl/

#135895

[quote=seawolf]Moherowe beretty, Boskie!

Pozdrawiam ;-)

seawolf[/quote]

Nie chcę się chwalić, ale chyba mię oślepił na moment błysk geniuszu :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#135905

doszedłszy do moherowych berett/berettów kompletnie odjechałem.

Masz chłopie wyobraźnię jak stąd do dowolnie wybranego księżyca w naszej galaktyce. Dycha ode mnie.

Pozdrawiam Niepoprawnie

krisp

Vote up!
0
Vote down!
0
#135951

Dzięki wielkie, pozdrawiam :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#135977

Co zaś do katolickich sztuk walki;), to w naszej okolicy istnieje jedno takie Stowarzyszenie, św. Michała Archanioła ma za patrona, krzewi krzepę, samoobronę, lanie w mordę, rzucanie nożem:) i (inne) dobre cechy charakteru:) wraz ze wschodniki sztukami walki. I uwaga: sztuki te poddawane są badaniom naukowym, tak z dziedziny np. socjologii, jak i robimy doświadczenia na ludziach:) (antropomotryka i inne). A jednym z "opiekunów/nazdorców" Rady Naukowej jest pewien szacowny ksiądz, któren baczy, czy nie wychylamy nosa poza światopogląd humanizmu chrześcijańskiego i katolicyzmu w szczególności. Rozumiem, że reklamę nam piszesz Marcinie:)? Bo jak nie, to napdaniemy Cię w zbożnym celu nauczania:), założymy duszenie (humanitarnie, bez zrywania kręgów szyjnych) i będziemy tak trzymać w uścisku (w uścisku, no jak partia miłości normalnie - hihi) aż zakwilisz. Z zachwytu oczywiście;).
:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#135981

Sam to wymyśliłem, naprawdę :) A inspiracją był tekst, który przeczytałem w wakacje o możliwych pokusach czyhających na duszę chrześcijanina. A więc: pierścień Atlantów, wywoływanie duchów, porady u wróżki i właśnie wschodnie sztuki walki...
No ale jak widać w samym kościele podejście do sztuk walki jest mieszane. Niektórzy księża z punktu je w całości odrzucają.

Vote up!
0
Vote down!
0
#135989

nie "w kościele", tylko "wśród wierzących" (ale niewierzących też przyjmujemy, bo to nie jest organizacja katolicka, jak kółko różańcowe, a "tylko" budowana na światopoglądzie chrześcijańskim - no, na tych wszystkich "bzdurach", które zbudowały naszą Cywilizację).
Uważamy bowiem, że wschodnie sztuki walki są częścią dorobku ludzkości, jak: proch, papierowe pieniądze, porcelana i herbata (apage satanas! - tak, tak, tak to kiedyś było traktowane) :). Tylko trzeba nam mądrej refleksji na ten temat - co jest dobre (i możemy wykorzystać) a co jest złe (i trzeba się ustrzec). Analogia już jest - Pialtes - system ćwiczeń opartych na jodze. Odpowiedzialnie Ci mówię, że jogi chrześcijanom nie polecam, natomiast Pilatesa - tak. Pan Pilates poddał otóż jogę swej rozwadze i przyswoił nam zestaw genialnych ćwiczeń (od oseska przez tancerza i akrobatę do staruszka) na kręgosłup i całą resztę. Podobną rzecz chcemy zrobić ze wschodnimi sztukami walki tudzież praktycznej samoobrony. I uwierz mi, jest to możliwe.
A co do pokus... Mnie czasem "rence normalnie opadajom". Mnie się otóż we łbie nie mieści, że katolik może twierdzić iż jakiś pierścień (praktyki mediumiczne, te tam wywoływaie duchów itp) może być silniejsze niż "pieczęć" jaką na nas P. Bóg postawił przez chrzest. Owszem, jako katolik unikam "okazji do złego", w tym wróżenia, bo nie życzę sobie by diabeł miał do mnie dostęp. Ale diabeł sam z siebie NIC mi nie może zrobić, bo boskie "opieczętowanie" jest silniejsze, amen i żadne pierścionki i dziwo-baby mu w tym NIE pomogą. Dlatego wojownik naszego Stowarzyszenia będzie bez lęku szedł ciemną doliną, nie dlatego, że jest największym skukinkotem;) w tej dolinie, ale że... No właśnie:). Nie nasza to moc nas chroni. CHRONI. Przed atlantami i resztą tej chołoty:). No a jak ktoś chce, to i tak wsadzi palce w gniazdko, czy tam w inne okultyzmy - wszak wolną wolę ludzie mają i jak chcą, to mogą se skoczyć z mostu. P. Bóg tę wolną wolę szanuje a my nie?!
Owszem, owszem, trzeba uświadamiać i uwrażliwiać, ale może najlepiej byłoby zamiast przyprawiania rogów wszystkiemu co obce, skupić się na celebracji chrześcijaństwa?! Radości z bycia chrześcijaninem?! A tak mi się czknęło;).
HOWGH! Przyjacielskie duszenie na macie masz jak w banku, jakbyś chciał spróbować:).

Vote up!
0
Vote down!
0
#135999

to druga strona tego smaego medalu, co wiara w amulety:) - myślenie magiczne, zamiast chrześcijańskiego - po prostu używają innego rodzaju "magii":).
A co do życia po duszeniu - to u nas na treningach nie ma strat w ludziach i sprzęcie;). Za to bawimy się przednio lejąc w mordę (manekiny) i rzucając nożem (w cel nie będący istotą żywą). :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#136352