Samotna Casa nad Warszawą

Obrazek użytkownika Alef-1
Blog

O filmie „Mgła” napisano już bardzo wiele. Tak wiele, że mogę napisać już tylko kilka zdań.

Film ten jest dla niektórych tylko czysto dokumentalnym zapisem zdarzeń i emocji pracowników kancelarii prezydenta, dla innych dodatkowym źródłem informacji, a dla bardzo wielu z nas jest przede wszystkim powtórnym przeżyciem tych tragicznych kwietniowych dni.

 
Ale jest coś, czego w tym filmie zabrakło.
 
Ze wszystkich dramatycznych chwil, jakie przeżywaliśmy w tych trudnych dniach, nie istnieje nic bardziej wzruszającego jak widok samotnej Casy startującej z lotniska na Okęciu w ostatnią podróż pary prezydenckiej.
 
Gdy samolot podrywa się w powietrze, a pilot  pięknym gestem lotników żegna w imieniu Marii i Lecha Kaczyńskich ich ukochaną Warszawę, łzy same cisną się do oczu.
 
I jeżeli ktoś kiedyś jeszcze nakręci film o naszej wspólnej tragedii narodowej – a wierzę, że tak będzie – niech nie zapomni o tej scenie. Niech będzie ona pamiątką dla nas, naszych dzieci i wnuków. Pamiątką o prezydencie, jego małżonce i wielu szlachetnych Polakach, którzy nie wahali udać się w swoją najtrudniejszą podróż – podróż w jądro ciemności.
Brak głosów

Komentarze

Piękny i wzruszający.

Vote up!
0
Vote down!
0
#122172

tak, to jest obrazek który rozwala serce
http://www.youtube.com/watch?v=B_DBiJtLeJs

Vote up!
0
Vote down!
-1
#122181

Tak, koniecznie to trzeba ocalić od zapomnienia. I bardzo bym chciała kiedyś móc podziękować pilotowi Casy za to pożegnanie.

Pozdrawiam

Sigma

Vote up!
0
Vote down!
0
#122185

sterujący w tym locie wykonałby ten gest...

ale czy kiedykolwiek dowiemy się kto był tym pilotem ?

===

... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

Vote up!
0
Vote down!
0

... to przyjemne czasami żyć marzeniami twardo stąpając po ziemi...

#122211

kapitan Krzysztof Dziko

Vote up!
0
Vote down!
0
#122269

Wyjątek z blogu Wiesława notatka "Komu bije dzwon?", 22 maja 2010 r.

http://fronda.pl/wieslaw/blog/komu_bije_dzwon

 "Kolega z pracy mieszka przy Rondzie Wiatraczna w Warszawie. Noc z soboty na niedzielę, tydzień po Smoleńskiej Katastrofie.
Budzi się w nocy i widząc jakieś pulsujące światła, wychodzi na balkon. Ku swojemu zdziwieniu pod oknami widzi kolumnę samochodów. Policyjna obstawa, przy wolno przejeżdżającym karawanie. Cisza, żadnych ludzi na ulicach i tylko te policyjne, zimno migające niebieskie światła...
Nic dziwnego - jest gdzieś po pierwszej, może drugiej w nocy...
Kolega wpatruje się uważnie i po chwili poznaje - pod jego oknami przejeżdża kondukt z ciałem Prezydenta...
No tak, ale skąd ta trumna właśnie tutaj? skąd o tej porze? Przecież jutro jest pogrzeb w Krakowie? Dlaczego przy Rondzie Wiatraczna?
Przychodzi olśnienie - przecież tuż obok - w szpitalu na Szaserów - leży obłożnie chora matka Prezydenta! Nie wiadomo, czy jest przytomna...
Nie wiadomo, czy już wie...
Ten przejazd, ten niespodziewany, niezapowiadany przejazd - tak więc to będzie ich ostatnie, ciche pożegnanie. Pożegnanie matki z synem...
Ciemna noc okrywa warszawską Pragę. Pojazdy w ciszy przesuwają się i za chwilę znikają. Jeszcze tylko to migoczące niebieskie światło..."

Vote up!
0
Vote down!
0
#122274

Też zauważyłem samotną Casę i smutno mi się zrobiło. Może to już ostatni polski pilot? A teraz już tylko będą ruscy? Dowódców polskich już nie ma za sprawą "polskich"  i ruskich towarzyszy w pojednaniu. Nie poddamy się , ale jest smutno.

Vote up!
0
Vote down!
0
#122238

Niestety POLSKICH PILOTOW juz nie ma. Moj dziadek, częstochowski, przedwojenny oficer po szkole we Lwowie , pilot-obserwator, wieloletni d-ca roznych pułków i szef sztabów, zaraz po wojnie, samotny wsród ruskich politruków, miał tylko jedno określenie na naszych powojennych "oficerów". Otóż zwał ich: PISTOLETAMI! Dziś jak słysze tych ekspertów od lotnictwa - hybkich klichów i reszte tałatajstwa to od razu nasuwa mi się niewinne określenie prawdziwego Polakiego Oficera: pistolet! Dla mnie tez oni wszyscy są "pistoletami".

Vote up!
0
Vote down!
0
#122309

Wystaczy przejsc po cmentarzach powojennej Polski, gdzie były jednostki lotnicze. Jest tam masa grobów pilotów /lub ziemi wkładanej do tumien, gdyz z ciał były strzępki/, którzy pozabijali sie na ruskim sprzęcie - wyposażeniu Ludowego WP w latach powojennych. I z pewnością nie były to wyłacznie błędy pilotów, ale zawodny ruski złom.

Vote up!
0
Vote down!
0
#122312

Dziesiątka i Łza..

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#122331

i następna dziesiątka,za wzruszajace wpisy

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#122332

prosząc za JPII - NIE LĘKAJCIE SIĘ!

 

Ostatni toast

 

Zobaczysz

Jadowity szept z ich ust

Straci moc istot bez sumienia

Zaś satysfakcja?

Cóż jest warta

Wobec naszego zjednoczenia.

 

Nikt nam jak dotąd nie dziękował

I wcale na to nie czekamy.

Wypijmy zatem strzemiennego

Zanim na oścież staną bramy

 

I pożegnają nas wylewnie

Z ulgą, ze wreszcie stąd znikamy

 

Naiwni

Nadwrażliwi

Śmieszni, bo sprawiedliwi

Moralni i liryczni

Przegrani, bo nieliczni.

 

Ale – nieważne, nie ma sprawy

Zanim się wiara w nas nie spali

I nie opadną bez sił dłonie

Otwarte w geście zaproszenia –

To tylko warte jest istnienia.

Reszta zaś:

Płomień

Deszcz

I wiatr…

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#122352

dzięki za przypomnienie, choć się poryczałem

Vote up!
0
Vote down!
0
#122491