Czyżby przyszedł czas na polską Tea Party, czyli kilka uwag sympatyka PIS

Obrazek użytkownika mirek603
Blog

Wyniki wyborów pokazały kilka ważnych faktów.

Po pierwsze - potwierdziły intuicję blogerów piszących na Niepoprawnych, że Platforma jest zasadniczo przeszacowana w sondażach. Jeśli te dawały jej nawet 47% głosów a zdobywa ok 30 %, to nie jest pomyłka, tylko ordynarna manipulacja wyborcami.
Pis podobno miał mieć w porywach 17%, co także okazało się bzdurą. In plus dla PIS oczywiście.

Po drugie - potwierdziły opinie o inercji części działaczy
PIS-owskich. Ale to jest poniekąd zrozumiałe, Jeśli się już było posłami, ministrami, radnymi, to trudno czasem zrozumieć że nikt tych pozycji nikomu nie zagwarantuje. A sytuacja polityczna jest tak dynamiczna, że trzeba się starać cały czas.
I w momencie gdy PKW ogłosi wyniki wyborów trzeba zacząć kolejną kampanię wyborczą.
Tego niestety, przynajmniej na prowincji, gdzie mieszkam, nie było.
Ba, nie znam nawet osobiście żadnego działacza PIS, mimo że próbowałem się tym interesować.

Po trzecie - media. Czynnik ten jest istotny, ale ważniejsze są osobiste relacje, przynajmniej w wyborach lokalnych.
Skoro członków PIS nie było w nich widać, to na kogo mają głosować ludzie? Ano na kogoś z PSL, bo to często znajomy, i wódkę wypił, i chłop często z sąsiedniej wsi...
I piszę to z regionu, gdzie Jarosław Kaczyński wybory prezydenckie wygrał bezapelacyjnie.

Odnoszę wrażenie, że większość tych terenowych "działaczy" czekała, żeby to Kaczyński wygrał za nich te wybory.

Czy nie było pomysłów?
Ludzi chcących się zaangażować?

Pewnie byli, ale jak to w każdej Partii, ci na funkcjach chcieliby, żeby to inni za nich pracowali.
A w Partii, która naprawdę ma zmienić Polskę, tak się działać nie da. Sorry, da się trwać, ale się nie da wygrać.

Może więc czas na polską Tea Party w PIS, która da kopa "starym i zasłużonym" działaczom.
Bo chyba tylko pod ciśnieniem konkurencji i groźbą trwałego odsunięcia na boczny tor polityki, można zmusić niektórych do aktywności.

I konkluzja optymistyczna - a Platformie nie jest wcale lepiej pod tym względem. I tu upatrywał bym szansy dla PIS w przyszłości.

Brak głosów

Komentarze

Jaka tea party w Polsce?!!! Pól roku temu wysłałem maila do miejscowej komórki PIS, i do dziś nie doczekałem się odpowiedzi. Równie dobrze można by rozpoczynać ruch wsparcia praw czapli płowej wśród eskimosów. Jak już to kosynierow zorganizować, zresztą oni sami się zorganizują jak CHF skoczy na 120 zl, a w aptece aspiryna będzie po 400zł.

Vote up!
0
Vote down!
0
#107915

i bezwzględnie zgadzam się z powyższą wypowiedzią. Takie samo zdanie mają moi znajomi z innych miejscowości. Żadnej aktywności na zewnątrz, tak jakby w mieście PiS nie było. Inne ugrupowania wydają gazetki, promując w ten sposób nazwiska swoich ludzi, co w czasie wyborów przynosi spodziewane efekty.

Vote up!
0
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#107943

Mam podobne obserwacje. Uwazam, iz trzeba zaczac tworzyc ruch obywatelski, ktory moze wesprzec PiS ale poza strukturami partyjnymi.Zgadzam sie z autorem, ze niezbedne jest stworzenie konkurencji dla starych dzialaczy.Musza czuc oddech konkurencji i wiedziec,ze albo sie wezma do pracy albo zostana wyeliminowani przez wylaniajacych sie liderow z ruchu obywatelskiego.
Warto by temat przedyskutowac. A moze zaczac od tego aby kazdej wiekszej miejscowosci starac sie policzyc tzn ilu ludzi jest sympatykami PiS, uwaza jego program za dobry a do tej pory nie dzialali czynnie.Nie musza to byc wielkie rzeczy np spotykanie sie od czasu do czasu, wymiana prasy, wiadomosci, spotkania z politykami PiSu lub ludzmi nauki popierajacymi PiS, ustalenia kto i co moze zrobic w czasie kampanii wyborczej , staly udzial w komisjach wyborczych.To sa tylko luzne uwagi, moze niezbyt odkrywcze ale konieczna jest dyskusja i wypracowanie jakiejs platformy dzialania, w spierania.
Naprawde nie jest mozliwe aby lider sam wygral wybory, nigdzie na swiecie. PiS jest oslabiony katastrofa w sposob niewyobrazalny. Zgineli najwazniejsi ludzie.Gdyby nawet Lech Kaczynski nie wygral wyborow ale zyl to niewatpliwie bylby ogromnym wsparciem dla PiS.On i wielu ludzi go otaczajacych. No i poslowie PiS, ktorzy zgineli.

Vote up!
0
Vote down!
0
#108032