Polemika z ostatnią notką kataryny

Obrazek użytkownika Anonymous
Blog

Fragment najnowszej notki kataryny;

"Wbrew bałamutnym sondażom i entuzjastycznym twittom Eryka Mistewicza, który w zbieraninie Kluzik-Rostkowskiej widzi najciekawszy projekt ostatnich lat, jeśli Kluzik-Rostkowska chce się liczyć w polityce, musi stworzyć coś, co będzie atrakcyjne nie dla osieroconych prawicowych wyborców, niezadowolonych z rządów Platformy i nieudolności opozycji, ale dla Platformy i wspierających ją z całych sił mediów. I właśnie pod potrzeby Platformy tworzone jest nowe "coś", z czego prawdopodobnie nigdy nie powstanie nawet wspólna partia, a buntownicy prędzej czy później albo znikną z polityki, albo roztopią się w Platformie.
Nie umiem teraz tego znaleźć,"
http://kataryna.salon24.pl/248574,sciema-czyli-jkr-buduje-alternatywe

Poniżej żródło tego języka i sposobu myślenia o polityce.

KOMBINATORYKA to teoria obliczania liczby elementów zbiorów skończonych. Powstała dzięki grom hazardowym, a swój rozwój zawdzięcza rachunkowi prawdopodobieństwa, teorii grafów, teorii informacji i innym działom matematyki stosowanej. Stanowi jeden z działów matematyki dyskretnej.

MATERIALIZM MECHANISTYCZNY – zakładający, że wszystko da się wyjaśnić i sprowadzić do prostych oddziaływań materii.
W przypadku nauk humanistycznych za materializm uważa się pogląd, według którego wszystkie myśli, uczucia, decyzje pojedynczych ludzi oraz wytwory kultury i istniejące struktury społeczne wynikają bezpośrednio z "walki o byt", tj. z uwarunkowań materialno-ekonomicznych i są w stosunku do nich wtórne.

"Walka Paradygmatów"- NLP-G. Halkiew.
"Przykładowo, taktyka osiągania sukcesu zawodowego, taka jak tworzenie sieci powiązań oparta jest na założeniu, że równie ważne jest kogo znasz, jak i to, co wiesz. Stąd możliwości awansu zawodowego jednostki są wprost proporcjonalne do rozmiarów jej sieci powiązań."

SYSTEM WARTOŚCI SPOŁECZEŃSTW KONSUMPCYJNYCH

I) przekonania i wierzenia
- świat mechanistycznym systemem
- człowiek porównywany z maszyną
- natura niekompetentna
- życie w społeczeństwie pełną współzawodnictwa walką o byt
- szczęście osiągalne przez gromadzenie rzeczy
- nieograniczony postęp materialny osiągalny przez wzrost gospodarczy i technologiczny głównym celem rozwoju społeczeństw
- stanowisko autoekologiczne
- państwo i wielkie korporacje dysponują bogactwami naturalnymi, to one powinny o nie dbać

II)ideały wzorce - wartości chrześcijańskie i demokratyczne, np. miłość bliźniego, zbawienie, wolność, równość...

III) preferencje i upodobania
- sukces materialny, towarzyski, emocjonalny, władza - osiągalne przez rywalizację i walkę o prestiż
- jednowymiarowy materialny świat wartości

Paweł Zieliński -Systemy wartości w modelach społeczeństw
(wyjątek z książki, tytuł roboczy)

POKAŻ JAK MYŚLISZ, A POWIEM CI KIM JESTEŚ.

0
Brak głosów

Komentarze

(A co do znajomości i "walki o byt" to akurat fakty. W tzw. realu daje się zaobserwować taka prawidłowość, ja zaś nie zwykłam spierać się z faktami.)

Vote up!
0
Vote down!
0
#104383

To odróżnia nas od zwierząt.
Ale można być komuną mentalną i się zwierzęcić, jak ktoś lubi. Jest wolność.

Vote up!
0
Vote down!
0
#104765

odliczać kromki na kolację (z brukwią), żeby było co zjesć na śniadanie (zbrukwią). Nie twierdzę, że to całkowicie zabija te tzw. potrzeby wyższe. Natomiast fakty są takie, że wtedy masz inną hierarchię potrzeb niż człowiek syty - najpierw walczysz o byt a dopiero potem o resztę. (Dziś nie muszę liczyć kromek, to się moge poudzielać tu i ówdzie. Jutro pojadę z przychówkiem do muzeum - a co - jeszcze na bilet mnie stać:))).)
Co zaś do mojego kometna wyżej - to takie są wyniki licznych obserwacji tzw. życia. Ludzie nie są aniołami i tak właśnie działa ten świat.
Piszę o tym nie po to, by Ci podcinać skrzydła, lecz by zwrócić uwagę na to, by nie wpadać w idealizm - rozumiesz, nie możemy zmienić natury rzeczy (przedmiot upuszczon poleci w dół, nie w górę i planując działania nie zakładaj, że poleci do góry), musimy tę naturę rzeczy uwzgledniać w naszych działaniach, jeśli mają one być skuteczne.
Ale za dużo już gadam:).
Lecę do roboty i pozdrawiam ciepło:).

Vote up!
0
Vote down!
0
#104777

wszyscy mamy.
" 16 Bo ja nie wstydzę się Ewangelii, jest bowiem ona mocą Bożą ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka*. 17 W niej bowiem objawia się sprawiedliwość Boża, która od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi, jak jest napisane: a sprawiedliwy z wiary żyć będzie*. "
Jeśli wyżej postawimy miłość i prawdę i na tym będziemy budować, siłą rzeczy pojdzie za tym nasz dobrobyt, inaczej legion stanie się organizacją charytatywną w rodzaju przytułku Brata Alberta, ale państwa nie zmienimy.
Każdy działa podług swojego charyzmatu, ale w strukturze, wespół z innymi, tworząc naród od dołu i od góry.
Każdy wkłada tę cegiełkę, którą może się podzielić.

Czy to jest tak trudne do wyobrażenia, ile to niesie możliwości?
Chcesz być zdana na razwiedkę? Ona puści nas wszystkich z torbami.

hym, może nie każdemu dane pojąć. Są pasterze i są owce.
http://www.fronda.pl/jon/blog/

Vote up!
0
Vote down!
0
#104949

Masz rację.Myślę podobnie.Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#104955

- Nie, circ, to tak nie działa. - Chleb mam z łaski Pana Boga, ale NIE "za to", że "mam wiarę":). P. Bóg nie jest handlarzem. W przeciwieństwie do ludzi - Pracę dostaje ten, który ma właściwe znajomości (sieć znajomości, o której piszesz) i NIE MA znaczenia wiedza kandydatów. Takie są fakty. Obiektywne i empiryczne.:)
Faktem jest też istnienie hierarchii potrzeb i nie ja to wymyśliłam;).
A razwiedka nie ma do tego;) nic.
W przytoczonym przez Ciebie fragmencie chodzi o życie wieczne, nie o to że "będziemy mieć na życie".

W naszym działaniu myślmy: 1- realnie, 2-nie życzeniowo. Ergo: walka o prawdę, miłość i in. skutkuje ZAWSZE klęską po ludzku - dobrobytu ich wojownicy nie osiągają:) Tzn. nie w sferze materialnej. - Popatrz na świętych:).
O prawdę i miłość "walczymy" dla nich samych, nie dla "naszego dobrobytu":).
A wstawki o zdolnościach pojmowania i owcach oraz pasterzach brzmią jak "jedynie słuszna ideologia";).
Inna sprawa: mnie to fałszywie brzmi - wszak Pismo każe nam być sługami braci a nie aspirować na stanowiska pasterskie:) (przy równoczesnym traktowaniu braci jak owce:) ).
Ergo: służę (także narodowi) i nie oczekuję za to nagrody
"Słudzy nieużyteczni jesteśmy" - mówi w innym miejscu Pismo i każe nam w ten sposób odpowiadać na podziękowania za to, cośmy zrobili - że to nasz obowiązek był:).

Vote up!
0
Vote down!
0
#104987

Ja się z Tobą nie sprzeczam w szczegółach. Jeść każdy musi, i nawet komunista to wie.

Szczegóły są jednak poukładane w pewien zazębiający się Porządek przyczynowo skutkowy i ty tego nie rozumiesz.
//"Faktem jest też istnienie hierarchii potrzeb i nie ja to wymyśliłam;''//
No właśnie, i tej hierarchi jakby nie łapiesz.
Katolicyzm proponuje nam jedynie właściwy porządek, czyli taki, że dobro wspólne stawiamy na równi z własnym, a nawet wyżej, co oznacza, że walka o chleb dla siebie buduje świat egoistów i ten świat NA PEWNO DĄŻY DO KATASTROFY.
Dlatego na pierwszym miejscu jest budowanie świata dla NAS, nie dla MNIE.
A świat dla NAS można budować tylko na Prawdzie i miłosierdziu, co oznacza czasem wyrzeczenie, czyli ustąpienie ze swojego, dla dobra wyższego.
Pasterzy musimy mieć, bez tego jesteśmy stadem baranów. Pasterze nie aspirują, oni wyłaniają się z
morza" czyli ludzi- my ich prosimy by byli pasterzami, a oni są na to gotowi. Może jeszcze raz przeczytasz sobie Paradygmat i Misję Legionu na stronie?

Człowieku, czy ty rozumiesz co się do ciebie mówi w Kościele?
Każdy tu się podaje za katolika. To ja wolę ateistów, bo przynajmniej mówią Prawdę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#105551