Dalej będę drążyć temat, bo widzę, że jest on nie wyczerpany, jak i kobieta, bo ona jako ta, która jest historią, nigdy się nie kończy.
Przyszło mi do głowy bardzo dobre porównanie, nawet nikt się do niego przyczepić nie będzie mógł, bo dotyczy sportowców.
Wszyscy znają Szymona Ziółkowskiego i Artura Partykę, prawda?
Wyobraźmy sobie, że zamieniają się rolami i Ziółkowski skacze wzwyż, a Partyka...