"To nie nasza wojna"

Obrazek użytkownika Leopold
Blog

Takie teksty słyszy się często w kręgach zbliżonych do Konfederacji. Warto pamiętać, że prominentni politycy tej partii wkrótce po pierwszej agresji na Ukrainę w 2014 roku, udali się na Krym aprobując rosyjską aneksję. Trudno oprzeć się wrażeniu, że ogromna sowiecka agentura wpływu w Polsce posługuje się tym środowiskiem, by szerzyć u nas nastroje antyukraińskie.

Paradoksalnie postkomunistyczna liberalna lewica, do niedawna zaangażowana w "reset" i budowę przyjaźni polsko – radzieckiej, dziś werbalnie stała się wojowniczo antyrosyjska. Czy ich antyrosyjskość jest szczera? Czy nowy marszałek Czarzasty odciął się od swego "organu założycielskiego" i dawnych towarzyszy?
A może to tylko "mądrość etapu", która zmieni się natychmiast po sygnale z Berlina?

Był taki czas, że wspólne rosyjskie zagrożenie doprowadziło do zbliżenie Polaków i Ukraińców. Romantycy (po obu stronach) marzyli o restytucji "Riczpospolitej" Wielu Narodów – "jest nas 90 milionów i nikt ze wschodu czy zachodu nam nie zagrozi". Takie nastroje musiały wywołać szybką niemiecką i rosyjską reakcję. Rozpoczęto intensywne przeciwdziałania propagandowe i cel osiągnięto. Mało działań jest równie łatwych i skutecznych, jak skłócanie Polaków i Ukraińców.

Warto pamiętać, że Ukraińcy wytwarzają ok. 10 % naszego PKB. Czy można sobie wyobrazić naszą ledwie zipiącą służbę zdrowia bez ukraińskich pielęgniarek, laborantek i salowych?
Musimy pamiętać, że te wszystkie ciężko pracujące kasjerki w Biedronkach, ekspedientki, opiekunki starców i dzieci, sprzątające pomoce domowe, wykonują prace poniżej ich kwalifikacji (często są to osoby po studiach), a po godzinach walczą o swój kraj robiąc siatki maskujące dla wojska, czy kaganki dla żołnierzy. Takie lampki w puszkach po konserwach pozwalają oświetlić i ogrzać ziemianki na linii frontu. Dopóki walczy Ukraina, Polacy nie muszą marznąć w okopach.
I w tym sensie jest to nasza wojna, bo chyba zdajemy sobie sprawę, że tylko Ukraińcy są w stanie powstrzymać Rosjan w ich marszu "na zapad".
Ps. Takie siatki maskujące (teraz w wersji zimowej- białej) robi się przez 12 - 20 godzin.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)