Miły, starszy pan......

Obrazek użytkownika kryska
Kraj
- "Był bardzo miłym starszym panem. Kresowiak z Pińska, a żona ze Lwowa. Jego ojciec był przedwojennym podoficerem. Chętnie opowiadał o sobie, nie tylko o myślistwie i wędkarstwie. Było o czym rozmawiać, ale najmniej o wojsku" - tak go wspomina w książce "Prawą stroną" Bronisław Komorowski Oto ten miły, starszy pan. Warszawa 1981 r. Generał broni Florian Siwicki, szef Sztabu Generalnego i wiceminister obrony narodowej, członek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Fot. PAP/CAF/Ireneusz Radkiewicz Życiorys tego miłego, starszego pana / według Komorowskiego /, byłego szefa MON to militarny PRL w pigułce. To dramat stanu wojennego w Polsce, interwencja w Czechosłowacji i służalcze pokłony sowieckim sojusznikom włącznie. Florian Siwicki, szef MON w latach 1983-90, współpracownik gen. Wojciecha Jaruzelskiego, członek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Odszedł w wieku 88 lat. Siwicki w czasie swojej kariery wojskowej kierował m.in. najsilniejszym Śląskim Okręgiem Wojskowym, w 1968 r. dowodził polskimi oddziałami interweniującymi wraz z armiami innych państw Układu Warszawskiego w Czechosłowacji. W latach 1973-83 był szefem Sztabu Generalnego. W stanie wojennym członek Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, a w latach 1983-90 - minister obrony narodowej. W 1984 r. awansowany do "czterogwiazdkowego" stopnia generała armii. W 1990 r. przeszedł na emeryturę. Gen. Siwicki był jednym z oskarżonych przez IPN w sprawie wprowadzenia stanu wojennego w grudniu 1981 r. Jego sprawę wyłączono z tamtego procesu w 2009 r. - gdy przeszedł zawał i śmierć kliniczną - do odrębnego postępowania (od tego czasu jego sprawa była zawieszona). W listopadzie 2012 r. Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że Siwicki jest zbyt chory, by mógł być sądzony za bezprawne powołanie w stanie wojennym działaczy NSZZ "Solidarność" na ćwiczenia wojskowe. Obie sprawy będą teraz umorzone. Pierwszym szefem Komorowskiego i Onyszkiewicza był generał Florian Siwicki. Komorowski wspomina go z sympatią jako „miłego, starszego pana”, który ani nie gloryfikował stanu wojennego, ani nie potępiał swoich dawnych przeciwników politycznych, a w dodatku pałał nienawiścią do „ruskich generałów”. Ale jednak był to człowiek, który w 1968 roku u boku Armii Czerwonej rozjeżdżał czołgami zbuntowaną Czechosłowację, a w 1981 roku był jednym z głównych autorów stanu wojennego. W wojsku został zapamiętany z mieszanki nienawiści, ale też służalczości wobec Rosjan, a także refleksyjnego powiedzenia, którym reagował na wszelkie poważne problemy: „Jak nam z tym żyć?”. PRLowski zbrodniarz, pachołek sowiecki dla prezydenta IIIRP to miły, starszy pan. Ten miły, starszy pan, minister obrony narodowej był synem przedwojennego podoficera z 24 Pułku Piechoty w Łucku (obecnie Ukraina). Siwickiego seniora w kwietniu 1940 roku aresztowali funkcjonariusze NKWD. A sam Florian w maju 1940 roku został razem z matką deportowany na daleką północ ZSRR, do tajgi koło Archangielska. Słowem rodzina nie miała za co kochać Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Florian jednak kochał sowieckich komunistów bezgranicznie, a gnębił Polaków niemiłujących sowieckich komunistów i ich PRLowskich sługusów. ]]>http://opinie.newsweek.pl/olwert--florian-siwicki-nie-zyje--ciszej-nad-t...]]> ]]>http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/zmar-zastepca-jaruzelskiego_311469.html]]> ]]>http://lubczasopismo.salon24.pl/dwieksiazki/post/243376,komorowski-biogr...]]> Niebawem usłyszymy spod żyrandola, ze Florian Siwicki podobnie jak jego wspólnik to również człowiek honoru. - Ministerstwo Obrony poinformowało o śmierci gen. Siwickiego jako istotnym fakcie ważnym dla opinii publicznej, nie honorujemy tej postaci. Moja ocena postaci Siwickiego jest zdecydowanie negatywna, źle, że nie został osądzony. Ale uważam, że słusznie o tym poinformowaliśmy - napisał Siemoniak. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, iż generałowie Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak, Florian Siwicki i Tadeusz Tuczapski stanowili związek przestępczy o charakterze zbrojnym, który przygotował i doprowadził do nielegalnego wprowadzenia stanu wojennego w 1981 r. Oskarżonego b. szefa MSW Czesława Kiszczaka skazano na karę dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na lat pięć. Uniewinniono b. I sekretarza KC PZPR Stanisława Kanię. Sprawy Wojciech Jaruzelskiego i Floriana Siwickiego zostały wyłączone procesu i pozostają zawieszone ze względu na zły stan zdrowia obu generałów. Florian Siwicki nie odpowiedział za zbrodnię wprowadzenia stanu wojennego.
Brak głosów

Komentarze

nie jest nawet śmieszne czy dziwne taka ocena wojskowych i partyjnych z okresu PRL. To o co w końcu walczyli ci dzisiejsi przy władzy jeżeli tamci byli tacy O.K.Wynika,że nie byli oni żadną opozycją tylko piątą kolumną, która pod wskazówkami tych z PRL i soviecji przejmowali najpierw majątki a teraz i władzę. Więc Komorowski jest tylko jej kontynuacją. Chyba najwyższy czas to zmienić,

Vote up!
0
Vote down!
0

lupo

#343063

Typowy przykład niektórych osobników wywiezionych do sowieckich łagrów lub skazanych na zsyłki na Syberię lub Kazachstanu. Większość wróciła z wprost GIGANTYCZNĄ nienawiścią do wszystkiego co sowieckie, komunistyczne czy rosyjskie. Znam przypadki, ze człowiek przełączał stację gdy słyszał nawet piosenkę rosyjską.
Byli tez i tacy u których nienawiść mieszała się z potwornym strachem. Uznali, ze ten potwór wszystko może więc przeciwstawianie mu się jest bez sensu. Czyli w głębi ducha nienawidzili a na zewnątrz służyli! Byli zdolni do każdej potworności aby tylko nie narazić się, ani nawet zdekonspirować się, że w duchu żywi nienawiść.
To grupa sługusów była i jest, bo jeszcze żyją najgorsza. Gorzej, bo swoim dzieciom przekazali styl życia - "Służ wiernie a przynajmniej nie wychylaj się!"

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#343072

    Czyli światopogląd w pigułce: opisuje je  Stanisław Ignacy Witkiewicz w powieści " Nienasycenie" a potem przywołuje Czesław Miłosz w "Zniewolonym umyśle".

     Ojciec Wojciecha J. zmarł zamęczony gdzieś w bezkresie syberyjskiej tajgi, a jego syn..

Swoja drogą: obiło mi się o uszy, że Wojciech J. oprócz córki ma jeszcze syna, który nie chce znać ojca... czy to prawda?

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#343085

1. Odżywają opowieści o matrioszkach. Moim zedaniem prawdopodobne.
2. Dawno (ponad 30 lat temu) spotkałem człowieka. Znajomość ograniczyła się do podania ręki, przedstawienia się i kilku zdań w przypadkowej rozmowie. Potem, na pytanie co sądzę o tej osobie, odpowiedziałem właśnie "miły starszy pan". Okazało się że był pułkownikiem bezpieki z lat 40-tych i 50-tych. Więcej go nie spotkałem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#343099