Odpowiedź Dornowi - czyli Czas płynie a ONI (III RP) robią co chcą...

Obrazek użytkownika Jadwiga Chmielowska
Kraj

Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu iż jesteśmy spychani do roli ścierania się o rzeczy istotne ale nie generalne. Całe to towarzystwo postkomunistyczne z komisjami np. Ciemniewskiego, z Wałęsą, itd powinno być przez społeczeństwo raz na zawsze rozgonione na cztery strony świata. Zdecydowanie należy przystąpić do oczyszczania życia politycznego, gospodarczego, moralnego itd bo na razie przez ok. 30 lat zajmujemy się udowadnianiem, że ktoś zdradził, że prawda ma rację, że Polska powinna być krajem niepodległym itd. Ktoś zaraz się obruszy, że to anarchia, bezprawie - a ja zadam tu pytanie a gdzie jest prawo? Gdzie są niezależne sądy, prokuratura - przecież to są fasady, działające na rzecz politycznych kunktatorów z poprzedniego systemu lub prywatnych (patrz zarobkowych) karier - Czas płynie a ONI (III RP) robią co chcą...
na koniec dodaję jak Kiszczak unika procesu...
Piotr Z

Cenckiewicz i Gontarczyk w odpowiedzi Dornowi

Autorzy książki "SB a Lech Wałęsa"

odpowiadają Ludwikowi Dornowi

Warszawa, 21 II 2012 r.

W związku z wpisem na blogu marszałka Ludwika Dorna (m. in. http://wpolityce.pl/artykuly/23510-w-sprawie-teczek-bolka-krociutko-nie-zamieszczalbym-tego-wpisu-gdybym-nie-musial ) w sprawie dostępu do akt tzw. Komisji Ciemniewskiego przez autorów książki "SB a Lech Wałęsa" wyjaśniamy, co następuje:

Pismo Marszałka Sejmu do Prezesa IPN z 12 lipca 2007 r., które przywołał p. Dorn, jedynie potwierdza treść informacji zamieszczonej w książce "SB a Lech Wałęsa" na stronie 43:"odtajnienia i skopiowania dokumentacji wytworzonej w 1992 r. przez tzw. komisję Jerzego Ciemniewskiego odmówił w 2007 r. marszałek Sejmu RP Ludwik Dorn";

Stanowi o tym wprost ostatni akapit w/w pisma:"Jednocześnie pragnę poinformować Pana Prezesa, że dokumentacja tzw. Komisji Ciemniewskiego oznaczona została klauzulą "ściśle tajne" bądź "tajne", a na gruncie ustawy z dnia 22 stycznia 1999 roku o ochronie informacji niejawnych, Marszałek Sejmu nie ma możliwości "odtajnienia" dokumentów stanowiących tajemnice państwową";

Prośba ś.p. Janusza Kurtyki nie tyle dotyczyła możliwości wglądu do akt tzw. Komisji Ciemniewskiego w Bibliotece Sejmowej, co przekazania kopii tej dokumentacji w całości do IPN w oparciu o przepisy ustawy o Instytucie. Prezes uznał, że skoro Komisja Ciemniewskiego oceniała sposób wykonania uchwały lustracyjnej Sejmu z maja 1992 r. i gromadziła związane z tym dokumenty, których wytwórcą były komunistyczne tajne służby, to w związku z tym, że problematyka ta mieści się w zadaniach ustawowych
IPN, istnieją podstawy, by w formie kserokopii spuścizna archiwalna po Komisji Ciemniewskiego trafiła do IPN. O takim obowiązku prawnym wyraźnie mówi ustawa o IPN. Art. 28 ust. 2 ustawy o IPN stanowi, że właściciel lub osoba mająca inny tytuł prawny (w tym wypadku chodzi o Marszałka Sejmu) do posiadania dokumentów związanych z działalnością IPN jest obowiązana do ich udostępniania prezesowi na jego żądanie w celu sporządzenia kopii. Ponadto w ustawie o IPN czytamy:"Art. 27. 1. Prezes Instytutu
Pamięci może, po zawiadomieniu właściwego organu administracji rządowej lub samorządu terytorialnego albo zawodowego, uzyskać wgląd w dokumenty, jeżeli istnieje uzasadnione przypuszczenie, że zawierają one informacje z zakresu działania Instytutu Pamięci. [...] 4. Prezes Instytutu Pamięci może zażądać wydania także innej dokumentacji niż wskazana w art. 25, niezależnie od czasu jej wytworzenia lub zgromadzenia, jeżeli jest ona niezbędna do wypełnienia zadań Instytutu Pamięci określonych w
ustawie. 5. Jeżeli dokumenty są niezbędne organowi, o którym mowa w ust. 3, do wykonywania jego zadań ustawowych, można poprzestać na przekazaniu Prezesowi Instytutu Pamięci ich kopii" (art. 27 ustawy z dnia 18 XII 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, Dz.U. z 2007 r., nr 63, poz. 424, nr 64, poz. 432, nr 83, poz. 561, nr 85, poz. 571 i nr 140, poz. 983);

W obowiązującym w 2007 r. (również obecnie) porządku prawnymdysponentem dokumentów klauzulowanych przez Sejm w 1992 r. (np. protokołów z posiedzeń Komisji Ciemniewskiego) był Marszałek Sejmu, w którego gestii leżała również decyzja o ich odtajnieniu. Natomiast decyzje w zakresie odtajnienia dokumentów wytworzonych przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa stanowiące przykładowo załączniki do protokołów z posiedzeń Komisji Ciemniewskiego (np. uwiarygodnione przez ówczesne MSW kopie doniesień TW
ps. "Bolek") znajdowały się w tamtym czasie – w świetle interpretacji prawnej ustawy o IPN – w gestii szefa ABW. Niestety nikt wówczas nie miał świadomości, że takie materiały mogą znajdować się w aktach Komisji Ciemniewskiego.

W powyższym kontekście istniała wprawdzie – na co obecnie zwraca uwagę p. Dorn – możliwość wykonania w Sejmie "uwierzytelnionych kopii", ale nawet w IPN pozostawałyby one wciąż "tajne" lub "ściśle tajne", co i tak uniemożliwiałoby nam ich wykorzystanie w książce. Co więcej, w kontekście naszych doświadczeń po 2008 r., kiedy prokuratura i ABW prześwietlały proces badawczy i wydawniczy książki "SB a Lech Wałęsa" oraz kwestię naszego dostępu do informacji niejawnych, korzystanie z
tych materiałów naraziłoby nas na dodatkowe kłopoty, gdyż zapewne próbowano by dowieść, że wiedza wykorzystana w książce pochodzi ze źródeł niejawnych (w domyśle z akt Komisji Ciemniewskiego);

Stanowisko Marszałka Sejmu odbiegało w tym zakresie od postępowania kierownictwa innych instytucji w tym czasie – prokuratury i ABW, które zgodnie współpracowały z IPN w kwestii odtajniania i przekazywania dokumentów dotyczących okoliczności kradzieży archiwaliów dotyczących Lecha Wałęsy w latach 1992-1995.

W świetle powyższego sformułowanie zawarte przez autorów książki "SB a Lech Wałęsa", że marszałek Dorn odmówił"odtajnienia i skopiowania dokumentacji wytworzonej w 1992 r. przez tzw. komisję Jerzego Ciemniewskiego" polegało na prawdzie. Prezes IPN nie podzielał zaprezentowanej przez marszałka Dorna wykładni prawnej. Uznał więc prawdopodobnie, że w świetle kategorycznej odmowy "możliwości "odtajnienia" dokumentów stanowiących tajemnicę państwową"prowadzenie dalszej korespondencji w tej sprawie
mija się z celem.

Mamy wciąż nadzieje, że powzięte wówczas decyzje ostatecznie nie zaprzepaściły szansy na odzyskanie choćby części akt TW "Bolka", które w wolnej Polsce systematycznie ukrywano, kradziono i niszczono nawet wówczas, gdy powierzane były pieczy najwyższych urzędników państwowych.

Nasze wyjaśnienie w żadnym wypadku nie ma na celu oskarżanie marszałka Ludwika Dorna o jakikolwiek współudział w tym procederze, a ma na celu wyłącznie wskazanie niezamierzonego, urzędniczego błędu, opartego na przygotowanej przez prawników sejmowych wadliwej analizie prawnej.

Zbyt dobrze znamy i szanujemy wkład Ludwika Dorna w walkę o suwerenną Rzeczpospolitą, by w całej sprawie doszukiwać jego złej woli.

dr hab. Sławomir Cenckiewicz

dr Piotr Gontarczyk

http://czytelnia.salon24.pl/393023,cenckiewicz-i-gontarczyk-w-odpowiedzi-dornowi

Brak głosów

Komentarze

Z całym szacunkiem dla Pani ale mam dosyć pisania komentarzy zgodnych z pani reakcja. Mam dosyć pytlowania wciąż na ten sam temat. Czas "ICH" wszystkich uciszyć. Raz na zawsze. Z pokoleniami włącznie!
Wiosna już za oknem. Las w razie "W" będzie nam przyjacielem.

Pozdrawiam zdecydowanych!

Vote up!
0
Vote down!
0
#229290

w zbiorowych grobach Katynia, Miednoje, Ostaszkowa i wielu innych miejscach wymordowana w czasie II wojny swiatowej. Nie brakuje tez nieznanych miejsc pochowku i utylizacji ofiar z okresu ubeckiegop terroru, i najnowsze mordy rytualne na polskiej elicie to Miroslawiec i Smolensk. Nie ma juz w rzadzie w sejmie czy w senacie polakow sa potomkowie chazyrskiej ordy przywleczonej przez Stalina do polski.  Michniki, Stoltzmany, Mazowieckie, sa ich potomkami, dlatego likwiduja lekture obowiazkowa w polskich szkolach, po zeby nowe pokolenia polakow nie znaly prawdy o tych szubrawcach, synach klamstwa - diabla To oni zaczeli budowanie libertynskiego panstwa , walke z polskoscia z kosciolem ze wszystkim co jest Boze i pelne prawdziwego czlowieczenstwa. A Dorn? To czlowiek z ich szczepu - szczcepu kpiarzy, cynikow.

Gdyby nie Katyn nie byloby Bolkow, Donaldow, Palikotow, Biedroni, Grodzkich i calej tej parchatej bandy dorzynajacych polske.

Vote up!
0
Vote down!
0
#229302

Polskie elity wyginęły, zabijani przez hitlerowców,ginęli w Katyniu, Ostaszkowie itd... Byli katowani w stalinowskich łagrach, zabijani w SBeckich lochach. Komuniści wychowali towar zamienny który sam siebie nazywa elita intelektualna. Oni na samo słowo niepodległa Polska wzdrygają się, robią wszystko aby podlizać się dotychczasowym władcą.

Vote up!
0
Vote down!
0
#229322

Elity są ale chwasty je zgłuszyły!
Kogo nie ma w mediach ten nie istnieje i tyle. Powoli, powoli, rosną niezależne media.

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#229349

są elity i pani pieknie to nazwała:"chwasty je zgłuszyły".
Bo czy elitą nie jest profesor Nowak z Krakowa, prof.Krasnodębski, dr Radziejowska, pan Cenckiewicz albo pan Jarosław Kaczyński? Dużo by wymieniać.Oni mają wizję Polski i przyjdzie czas- wierzę w to mocno- że to oni będą dyktować ton w naszej ojczyźnie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#229414