Kto nam obrzydza politykę i dlaczego?
Andrzej Gwiazda i prof. Andrzej Zybertowicz ostrzegają co się dzieje, kiedy przestają się obywatele zajmować polityką.
OBOWIĄZKOWE!
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=naSoItsQGuk#!
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1137 odsłon
Komentarze
fragment narracji władzy
12 Stycznia, 2013 - 12:52
wskazujący że polityka to coś brudnego, a jeśli nie, to i tak my, jako "maluczcy" nie jesteśmy kompetentni, jest mi osobiście znany od czasów stanu wojennego. Dawniejszych czasów nie umiem z racji wieku zanalizować w tym aspekcie, choć "propagandę sukcesu" dobrze pamiętam. Jaka była propaganda każdy z nas wie. W moim otoczeniu takie sugestie wypływały od ludzi związanych z władzą komunistyczną i różnymi dziwnymi "służbami" o których wiedziałem tylko tyle że istnieją. Lechowi Wałęsie pozostało to chyba z tamtych czasów gdy wyraża się o "polytyku Rydzyku" w negatywnym kontekście. Ta część propagandy komunistycznej nie zmieniła się od kilkudziesięciu lat i jak wynika to z wypowiedzi w cytowanym linku - funkcjonuje do dziś. Ale dostrzegam tu jeszcze jeden wątek. "Postpolityka" - teza lansowana przed kilku laty, w tym przez Putina i różnych tutejszych funkcjonariuszy. Zakłada że władza ma ulegać stabilizacji, a następować ma jedynie dobór i wymiana osób na "najbardziej kompetentne". Tym samym mają zanikać ugrupowania polityczne i walka metod i idei na rzecz pewnego rodzaju "stabilnej politycznie ewolucji władzy" w której następuje wymiana ludzi a system pozostaje bez zmian, utrwalony i zawsze słuszny. Chyba to już kiedyś mieliśmy?
Moje osobiste wrażenie jest takie że właśnie w tym celu powstała "Platforma Obywatelska" - nazwa jest semantycznie najbardziej ogólna z możliwych, a próby kreowania "lewej" i "prawej" frakcji w obrębie jednolitego obozu władzy jako zastępujących dawne podziały plityczne - dobrze widoczne.
Z tego punktu widzenia trwające od kilku lat manewry władz PO z niewymownym (którego sprowadził Komorowski, choć uruchomił Tusk)są przeze mnie postrzegane jako planowa i skuteczna próba zagospodarowania wszelkich sił, środowisk i osób lewicowych i lewackich. W tym świetle rzekomy konflikt pomiędzy "ludźmi prezydenta" a "ludźmi premiera" jest jedynie nieprawdziwym, propagandowym wybiegiem.
Niedawne częściowo próby rozbicia PiS można odbierać z kolei jako próbę stworzenia lojalnego "prawego skrzydła" akceptowalnego przez obóz władzy. Tym samym wszelkie inne uczciwe ruchy (w tym PiS) - skazane byłyby na "wyginięcie jak dinozaury". W tym kontekście, kilka lat temu Sikorskiemu po prostu powiedziało się "za dużo". To zresztą temat na większą wypowiedź.
pozdrawiam
Honic
Dobry komentarz
12 Stycznia, 2013 - 17:14
Nieinteresowanie sie polityka to tez polityka lub jezeli nie interesujesz sie polityka to polityka zainteresuje sie toba. W czasie stanu wojennego komunistyczne wladze oskarzaly ks. Jerzego Popieluszke o mieszanie sie do polityki. Dzisiaj jest podobnie.
Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain