A gdzie polski Reagan albo polska Thatcher ?
Wiele się ostatnio mówi i pisze, z okazji filmu jej poświęconego, o Margaret Thatcher. Warto by więc skorzystać z okazji i zastanowić się jakim to cudem, w takim akurat momencie historii Zjednocznego Królestwa, momencie kryzysowym, gdy kraj był szarpany kryzysem społecznym a atmosfera społeczno-polityczna była podminowana dywersją sowiecką w ruchach politycznych, związkowych i pokojowych objawiających się ciągłymi strajkami i demonstracjami i politycznym wrzeniem, pojawiła się w Wlk Brytanii postać opatrznościowa. I nie był to wcale jakiś wyjątek, bo przecież bardzo podobną rolę odegrał w USA w tym samym czasie Ronald Reagan, a był to czas sytuacji kryzysowej i dołka politycznego w jaki wpadły Stany Zjednoczone w wyniku błędnej polityki demokratów (Jimmy Carter). Obie te postaci pojawiły się w historii swoich krajów jak na zamówienie.
A dlaczego w Polsce ktoś taki nie może się pojawić ? I proszę nie podrzucać mi tu hasła "A Wałęsa?"
Mam na to pytanie parę odpowiedzi. Pierwsza, skrótowa - bo mamy Giewu, która pełni rolę zagłuszarki,produkującej szum informacyjny, ktory zakłóca przebieg normalnego procesu komunikacji i rozwoju demokracji. Czy robi to na czyjeś zlecenie czy z głupoty i ignorancji to już inna kwestia. Druga odpowiedź, rozszerzona - wskazuje,że Polska to kraj postkolonialny, w którym funkcjonują środowiska kolaborantów wyhodowane przez okupantów, niezdolne do rozpoznania i realizowania interesu narodowego, co stanowi istotę polityki. Zdolne do tego stare elity zostały przez zaborców eksterminowane.
Zakłócony jest więc naturalny proces selekcji i dojrzewania elit rodzimych, ktore są marginalizowane przez środowiska uwłaszczone na starym systemie, przez czerwonych i przez różowych.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 775 odsłon