Zbuk'owany bilet do Pekinu. Kaszub PO pekińsku. Kolejna wycieczka życia POdróżnika Tuska.

Nieoceniony, miłowany Micchu Picchu wylądował w państwie środka. Mamy więc nowy mdławo-kwaśny POczątek! Czyżby nowe rozdanie! Tylko czy i Chińczycy tym razem ograją Polskę?
POdróznik premier pewnikiem wyskoczy na mur chiński a i POtrenuje sztuki walki w klasztorze Shaolin. Może przydać się gdyby Putin zechciał go potraktować z buta? Tylko , czy starczy odwagi?
A może i jakowąś zwrotnicę przestawi!? Byle by się chłop nie naderwał!
Zapewne dziennikarze liczą także na nowa wróżbę pani premierowej. Czym się tym razem POpisze? Proszę nie zawieść droga pani! Wszak POrzekadła są mądrością tego rządu! Druga Irlandia, Oaza dobrobytu, Świński ryj!
Wyluzowany pan Donald, premier /PO brukselskich fikołkach, otoczony rzeszą wiernych, zapracowanych sowizdrzałów, ubawionych PO pachy grami i zabawami z kancelarią prezydenta/ ubrany jak fircyk w przykrótką kurcinę, w jeansach, na luzie wylądował.
Czy zaczął od kaczki PO pekińsku? A może raczej pieczony na ruszcie piesek, jednoroczny chou-chou nadziewany dżdżownicami. Pycha! Mniam, mniam!
Co nam przywiezie pan premier? Sztućce z radioaktywnych stopów? Zabawki wyskokowe, toksyczne? Miliony zapalniczek jednorazowych?
A może miliony budowlańców na nasze stadiony i autostrady!?
A może coś z medycyny tradycyjno- naturalnej dla POdratowania beznadziejnej, bidulkowatej minister Kopacz? Będzie jak znalazł. Taki jeden korzeń żeńszenia i szpitale można POlikwidować a parcele POsprzedawać znajomkom!
Chińczycy są niemal perfekcyjni/ lepsi od Łukaszenki!/ także w neutralizowaniu internetu.
Google, Youtoube chodzą na łączach chińskich tak jak sobie życzy rząd w Pekinie.
Dla takiego Schetyny jak znalazł! PO co wynajmować tabuny młodziaków, demokratów do wysyłania tysięcy email. Wystarczy blokada i tylko jedna oficjalna informacja plus niezliczona ilość grzecznych komentarzy!
Nie można też zapomnieć o min. Sikorskim. wszak to znany miłośnik afrodyzjaka, proszku z rogów jelenia mandżurskiego.
Jedna szczypta tego specyfiku to POdobno i profesor bawarski mógłby nawet jeszcze liczyć na POtomków.
A takie POlikoty, niesioły czy karpiniuki PO zażyciu tegoż byliby tak jurni, że hej!! Ba!, a nawet jurniejsi!
A zbolkowany mędrzec, wywlókłby swój warsztat ze strychu na Polankach to i samego gonsaleza zakasowałby!/ dzisiaj np zaproponował Amerykanom żeby wybrali na prezydenta obu; McCaina i Obamę jednocześnie!, Teraz przynajmniej wiadomo już chyba co mu wszczepili przez POmyłkę w klinice Houston!/.
Kolejna POdróż sentymentalna Tuska! Dworzanie będą zadowoleni. Nie każdy może sobie urwać się, wyskoczyć w godzinach pracy na kilka dni do Pekinu. Tacy to POżyją!
A nam ? Dalej POzostaną cuchnące zbuki niemal codziennie POdrzucane przez dworaków typu Chlebowski!
pozdr
p.s.
1.Pozazdrościłem panu premierowi i wybieram się do chińskiej na panierowane, opiekane żeberka! Bo kaczkę po pekińsku trzeba zamawiać z jednodniowym wyprzedzeniem.
2. Mam nadzieję, że dworzanie premiera wiedzą, że podawana po każdej potrawie woda służy tylko do obmycia rąk a rozgrzanych ręczniczków nie można... zabrać do Polski.
Do kręcenia lodów nie będą się nadawać!