Scena balkonowa, czyli chwatit

Obrazek użytkownika seawolf
Blog

W klasycznych włoskich operach, a zapewne we wszystkich operach proces pospiesznego oddalania się, lub ucieczki ze sceny jest dość skomplikowany. Chórki i główne głosy śpiewają przez jakieś 15 minut „ach, uciekajmy, uciekajmy pospiesznie, biegnijmy, jedźmy, spieszmy się, ach, ach, spieszmy się”, ewentualnie dodając elementy baletu. I tak śpiewają, i śpiewają, aż zniecierpliwiona publiczośc woła z widowni- „no jedźcież wreszcie, q...!”

Otóż chciałbym uniknąć podobnego wrażenia w wypadku swojego znikania i pojawiania na Salonie 24, czy może raczej wyjścia naprzeciw staraniom Igora Janke i Administracji, by wypchnąć jak najwięcej blogerów w jednostce czasu, ostatnio, zdaje się to było trzech dziennie, zapewne, by podnieść poziom wpisów i dyskusji. Zgodnie ze swoimi prawacko- kapitalistycznymi przekonaniami, będę bronił suwerennego prawa Igora Janke do samozniszczenia i degradacji swego dzieła, niczym niepodległości. Znaczy, bronił niepodległości, a nie samozniszczenia niepodległosci.

Piszę te słowa, bo uznałem, że należy się nieco dłuższe wyjaśnienie, niż wczorajsza notka.

Jak jesteśmy w jakimś lokalu, to łatwo widać, czy jesteśmy tam mile widziani. Jak nam kelner stawia talerz przed nosem, wyciągając kciuk z zupy i oblizując go z tej zupy na naszych oczach, a obsługa czyści nam buty mopem przy okazji zmywania podłogi, patrząc przy tym przeciągle na wiszący na ścianie zegar i dzwoniąc do domu z wiadomością ” no, nie wiem, kiedy wrócę, bo jest tu taki jeden żłób...”, to znaczy, że czas uregulować, pobrać płaszcz z szatni ( jeszcze dobrze, jak jest, bo zdarza się, że nie ma, „i co mu zrobisz, jak się cham uprze, daj mu i daj, nie ma i już”) i oddalić się z solennym przyrzeczeniem, żeby nigdy tam nie wracać, nawet w snach.

Na statku jest podobnie, w disco barach jest zasada, są otwarte, dopóki jest tam ostatni klient. Czasem oficerowie rozpaczliwie utrzymują przy życiu, przynajmniej wizualnie, jednego pasażera, by usprawiedliwić swoją tam radosną obecność. No, ale czasem bartender i kelnerzy patrzą z bezsilną, ponurą nienawiścią na jakiegoś zaprutego gościa, czy gości, którzy siedzą i siedzą i nic nie jest w stanie ich ruszyć. Ani mop, ani skoncentrowana w oczach sugestia „spać, spać, chrrrrr, chrrrr!” .

Otóż mam wrażenie i mam wrażenie, że takie wrażenie ma więcej ludzi, że w ciągu ostatnich dni i tygodni na Salonie 24 coś się dzieje. Coraz wyraźniej widać kciuk w zupie i coraz energiczniej czuć na butach mop Administracji. Na butach mop, a na SG Libicki, Rudecka, Migalski i „Flanelka” Osiecki, właśnie świeżo otrzepany z kurzu i wystawiony do boju, gdy profesor Binienda wyjechał. Jak był w kraju, to jakoś chętnych do „rozwałkowania walcem” nie było, wszyscy mieli jakieś pilne sprawy na mieście, albo wprost „nie mieli czasu na duperele”, a , jak Profesor Binienda przekroczył bramkę na Okęciu, nagle się towarzystwo obudziło i powiesiło na SG jawne, ordynarne i łatwe do weryfikacji kłamstwo Osieckiego.

Jak Igorowi Janke zależało, to napisał miły list, zawarliśmy pokój i już. Przez jakiś czas była idylla. Jak Administracji zależało z jakiś przyczyn, by coś tam ocenzurować, to stać ich było, by poprosić grzecznie, a ja , jak wspominałem, mam taką słabość, że się do uprzejmych próśb przychylam. Ostatnio zaś wyraźnie nie zależy, bo wywalają, niczym ponury wikidajło ze szramą na pół twarzy, co to bez słowa wykręca rękę, wyrzuca gościa na deszcz, po czym wyrzuca zmięte palto. Powiedzmy sobie otwarcie, nie raz i nie dwa modyfikowałem swoje wpisy, z bólem, ale, ze mną, jak ze wzmacniaczem, oddaję w dwójnasób. Jak ze mną grzecznie , to i ja podwójnie grzecznie, a jak ktoś we mnie kamieniem, to odrzucam kamień i połówkę cegły.

Usunąłem się niedawno na tydzień po ocenzurowaniu bez słowa mojego felietonu, ot, tak, żeby wyrazić swoją dezaprobatę, zaniepokojenie, czy może lekki dyskomfort, jak widzę, bez skutku. Kolejne wywalenie felietonu w warunkach recydywy nie zostawia mi pola manewru. Jak wychodziłem z Nowego Ekranu, to wymieniłem z szefowstwem ( czy raczej z dowództwem, ze względu na wojskowy rodowód portalu) kilka krótkich, treściwych marynarskich za swojej strony, a wojskowych z tamtej, uprzejmości. I już. Teraz też wolałbym uniknąć długich scen balkonowych.

Dlatego mówię krótko- odwieszą i przeproszą, wrócę, a nie, to nie. Kiedyś był taki dowcip, na transparencie z napisem „20 zjazd KPZR” ktoś napisał „I chwatit”. I ja też patrzę na swój licznik z 2 220 000 kliknięć na Salonie i konstatuję, że 3milionów nie będzie. No i nic wielkiego się nie stanie.

Jestem niedaleko, o jedno kliknięcie, na Niepoprawnych i Niezależnej, gdzie NIGDY nie ocenzurowano mi ani jednej sylaby. Czyli można. Ale, może tam są jacyś chorzy, albo głupi. A może eksperyment jakiś, nie wiem.

P. S. Zachęcam do czytania felietonów w „Gazecie Polskiej Codziennie” i Freepl.info
http://freepl.info/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/
A na koniec, bo, jak odchodzić, to z muzyką, piękny, wspaniały klip Lecha i BożenyMakowieckich. Obudź się Polsko!

Brak głosów

Komentarze

a kto lubi Cię czytać to i tak trafi za Tobą 

chociażby do piekła 

bardzo serdecznie

pozdrawiam stara czarownica xana

i przyznaje się bez bicia ukradłam na tapetkę 

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrawiam
stara czarownica
xana

#259552

Tak trzymaj! Pisz w marynarskich słowach swoją piękną polszczyzną o Ważnych dla nas Sprawach. (Na "salonie" !?  czytam tylko Ufkę...).   Stopy wody...!  :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#259577

To będzie Koniec Świata :)
Remek.
"Pieniądz jest nerwem wojny"

Vote up!
0
Vote down!
0

Remek

#259582

Przeszło dwa lata temu, przy wiadomej koszmarnie bolesnej okazji, szukając prawdy trafiłem na "te" portale. Nie rozpisuję się zanadto (raz jeden coś komentowałem jako aloalo - dziękuję za pozdrowienia), ale czytam regularnie. Jestem kierowcą TIRa, wciąż za granicą, ale głównie "te" portale są dla mnie źródłem wiedzy. I od dłuższego już czasu mam przykre wrażenie, że s24 to taki "moderator" nastrojów. Taki, brzydko mówiąc "kanalarz" nastrojów. Takie "na razie żadnych mocnych leadów o Papieżu nie dajemy", że przywołam klasyka.
Całkiem niedawno "przysłuchiwałem" się Twojej wymianie zdań na temat portalu Matki Kurki. Jako jedna ze stron wystąpił laureat, zdobywca nagrody etc. Pozwoliłem sobie (jak to mam we wrednym zwyczaju) rzecz "doczytać" i znów mi jakoś wyszło, że może MK święty nie jest, ale ten co na niego pluje to taki jeszcze mniej święty jakby "funkcjonariusz" s24. I ta Twoja z nim rozmowa była przyczyną, że przestałem tam czytać.
Pozdrawiam i czytam.
I bardzo bym chciał, żeby inni, którzy tam, a już nie piszą, napisali coś gdzieś indziej. Bo, że pisali świetnie - to fakt!

Vote up!
0
Vote down!
0
#259586

Wilku, zostawiłem u Janke lampę tatową, tak by Janke przejrzał w tej swojej mrocznej i ponurej ciemnicy posowieckiej.
Kto wie, może w niej mojej nafty wystarczy by Janke przejrzał przez tę zawisłą w całym jego saŁonie czerwoną sadzę.
W każdym razie zostawiłem tam moją tatową pamiątkę.
Może niektórym człekokształtnym i naczelnym dopomoże we wcześniejszym zejściu z drzew, skoro tak wierzą w swego Darwina.

http://obibok-wnrp.salon24.pl/

PS
Od mojej ostatniej notki o piosenkarzy Wolniewiczu, która mi zwinął nie pisałem aż do dziś.

Obibok na własny koszt

======================================================

Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#259616

Szanowny Wilku
Czytałem Pańskie wpisy na "salonie24", od początku.
Nie raz zdarzało mi się tekst skomentować.
Cieszę się że Pan stamtąd odszedł, tam teraz po prostu śmierdzi komuną i "Gazownią" !!!
Myślę że na tym portalu jest inaczej.
Serdecznie Pana Pozdrawiam Życząc Wszystkiego Dobrego,
I oczywiście, "kilo wody pod stopą" !!!

poligraf

Vote up!
0
Vote down!
0

poligraf

#259769

A dzien wczesniej, przed ta zadyma z Osieckim, gdy Kalinoska Rudecka zaczela zwijac moje posty, po tym jak zarzucilem jej antysemityzm, napisalem do Jankego list otwarty http://wkrzywymoku.salon24.pl/421344,list-otwarty-do-igora-janke.
Gdyby mnie posluchal, nie byloby sprawy z Osieckim.

Tak nisko upadl.Szkoda bo to przeciez sympatyczny czlowiek...

Vote up!
0
Vote down!
0
#259787

No i doczekał Pan, Panie Wilku.
Mały salon, mała wolność.
Duży bloger, duża wolność.
Hej!

Vote up!
0
Vote down!
0

boldandcharm

#259847