Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród... Po co Niemcy chcą nam pomóc pisać podręcznik do historii?

Obrazek użytkownika ciociababcia
Kraj

dr Gabriela Masłowska
poseł na Sejm RP, Członek Komisji Finansów Publicznych.

,,Za ten pacierz w własnej mowie,
Co ją zdali nam ojcowie,
Co go nas uczyły matki,
— Prusak męczy polskie dziatki!”
(Maria Konopnicka ,,O Wrześni”)

Dokładnie 103 lata temu, 8 października 1910 roku zmarła autorka tekstu wiersza ,,Rota” Maria Konopnicka. Warto przypomnieć, że wiersz ten składa się z czterech zwrotek a jego tytuł związany jest z tym, że stanowi on, jak wskazywała później jego Autorka, rotę (czyli formę przysięgi) na wierność Ojczyźnie. ,,Rota” to także jeden z symboli naszego oporu wobec germanizacji. Jednym z przejawów tego oporu był strajk dzieci wrzesińskich w obronie języka polskiego w latach 1901-1902.

Sądzę, że warto przypominać sobie ten często strajk i zadawać sobie samemu pytanie ,,Do czego powinna dziś mnie osobiście zachęcać pamięć o strajku dzieci wrzesińskich ?, do czego dziś mnie wzywa w moim życiu ,,Rota” ?. O strajku dzieci wrzesińskich pisała między innymi w swych wspomnieniach mgr Helena Mordal.

W swym dzisiejszym wpisie postaram się na podstawie jej wspomnień krótko przypomnieć przebieg tamtych wydarzeń…

W marcu 1901 r. rektor katolickiej szkoły ludowej we Wrześni otrzymał poufne zarządzenie prezesa rejencji w Poznaniu, że od nowego roku szkolnego religii należy uczyć po niemiecku.

Lekcje prowadził nauczyciel Scholzchen, kat dzieci wrzesińskich, hakatysta, którego metoda pedagogiczna polegała na budzeniu strachu i używaniu kija. Z kolei nauczyciel Feliks Koralewski mawiał o sobie: "Jestem pochodzenia polskiego, dziś jednak jestem Niemcem i uważam się za Niemca". Cieszył się on zaufaniem władz ,,za owocne krzewienie języka niemieckiego".

Oskar Pohl. - ,,Niemiec z zachodu”, na pozór bezstronny nauczyciel, nie tylko srogo obchodził się z dziećmi, ale donosił do władz, że jakoby zaprowadzone w prowincji poznańskiej niemieckie pozdrowienie "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” dzieci celowo powtarzają w języku polskim i proponował je za to ukarać.

Podręczniki religii w języku niemieckim nie pojawiły się na czas. Gdy wreszcie nadeszły, zaskoczenie i zakłopotanie nauczycieli było ogromne - dzieci odmówiły przyjęcia ofiarowanych im katechizmów.

Jedna z uczennic, Bronisława Śmidowiczówna, zwracając nauczycielowi niemiecki katechizm trzymała go przez fartuszek, aby nie splamić sobie rąk. Ten wymowny protest dziecka wywołał szał wściekłości u nauczycieli.

Inny uczeń, Bronisław Klimas, zapytany na lekcji, jaka jest barwa narodowa, odpowiedział bez wahania: "Nasza barwa narodowa jest biała i czerwona, a pruska biała i czarna"

Dzieci w porozumieniu z rodzicami zastosowały bierny opór, odmawiając udzielania odpowiedzi w języku niemieckim na lekcjach religii. Wobec dzieci zastosowano areszt, trwający niekiedy kilka godzin.; dwukrotnie - 2 i 13 maja - zastosowano karę chłosty w obecności świadków, uzasadniając ją naruszeniem dyscypliny i uważając za ,,zgodną z przepisami”

Nauczyciele wrzesińscy spodziewali się przez swoją działalność germanizacyjną zdobyć awanse i nagrody pieniężne, które już nieraz otrzymywali. Częstym gościem w szkole wrzesińskiej był inspektor szkolny, dr Winter. Różnymi argumentami pragnął on złamać wiarę w słuszność sprawy, której służyły dzieci. Często pytał je: "Kim jesteście?" Odpowiedź była niezmiennie taka sama - "Jesteśmy Polakami".

Jedna z dziewcząt powtórzyła argument zasłyszany w domu: "Przecież kanclerz Bulow powiedział, że każdy ptak powinien tak śpiewać, jak mu dziób urósł, a nam urósł polski, więc chcemy śpiewać po polsku".

Pewnego dnia doszło do awantury na lekcji śpiewu, kiedy dzieci zamiast śpiewać Preusse, śpiewały Pole. Posypały się kary cielesne. Kiedy indziej nauczyciel usłyszał, że podczas przerwy uczniowie rozmawiają po polsku. Zbliżył się do nich i powiedział: "Możecie rozmawiać po francusku, angielsku, nawet po chińsku, tylko nie po polsku".

Widząc opór dzieci, pedagodzy niemieccy pytali: "Czy myślicie, że Polska będzie?".

Odpowiedź brzmiała: "Polska była i będzie".

Powróćmy teraz do czasów współczesnych…

Oto w 2008 r. z inicjatywy ówczesnego szefa niemieckiej dyplomacji Franka-Waltera Steinmeiera i ministra spraw zagranicznych Polski Radosława Sikorskiego powołano przy Instytucie im. Georga Eckerta w Brunszwiku polsko-niemiecką radę ekspertów w skład której weszli historycy i pedagodzy z obu krajów.

Rada wypracowała szczegółową koncepcję projektu: ,,Wielotomowy podręcznik, który przedstawi uczniom w Polsce i w Niemczech zagadnienia historyczne (od czasów antycznych aż do współczesności) z (!) różnych punktów widzenia”.

30 marca 2012 r. na portalu www.portalpoint.info można przeczytać następującą informację ,,Znamy już polskiego i niemieckiego wydawcę „Polsko-niemieckiego podręcznika do nauczania historii”. Prace nad realizacją pierwszego tomu rozpoczną się w kwietniu. Podręcznik trafi do rąk uczniów prawdopodobnie w roku szkolnym 2014/2015”. Uważajmy !

,,Zbudziły się prochy Piasta,
Wstał król, berło mu urasta,
Skroń w koronie jasnej świeci,
Bronić idzie polskie dzieci...”
(Maria Konopnicka ,,O Wrześni”)

Strajk dzieci wrzesińskich

Strajk dzieci wrzesińskich – strajk uczniów we Wrześni, w latach 1901–1902. Skierowany był przeciw germanizacji szkół, głównie przeciw modlitwie i nauce religii w języku niemieckim. Obejmował również protest rodziców przeciw biciu dzieci przez pruskie władze szkolne.

"My z Tobą Boże rozmawiać chcemy,
lecz "Vater unser" nie rozumiemy
i nikt nie zmusi nas Ciebie tak zwać,
boś Ty nie Vater, lecz Ojciec nasz".

anonimowy wiersz napisany przez dzieci wrzesińskie 1901 r.

W marcu 1901 r. rektor katolickiej szkoły ludowej we Wrześni otrzymał poufne zarządzenie prezesa rejencji w Poznaniu, że od nowego roku szkolnego religii należy uczyć po niemiecku.
Lekcje prowadził nauczyciel Scholzchen, kat dzieci wrzesińskich, hakatysta, którego metoda pedagogiczna polegała na budzeniu strachu i używaniu kija. Podręczniki religii w języku niemieckim nie pojawiły się na czas.
Gdy wreszcie nadeszły, zaskoczenie i zakłopotanie nauczycieli było ogromne - dzieci stanowczo oparły przyjęciu ofiarowanych im katechizmów.
Jedna z uczennic, Bronisława Śmidowiczówna, zwracając nauczycielowi niemiecki katechizm trzymała go przez fartuszek, aby nie splamić sobie rąk.

Ten wymowny protest dziecka wywołał szał wściekłości u nauczycieli. Na tym jednak sprawa się nie zakończyła.
Dzieci w porozumieniu z rodzicami zastosowały bierny opór, odmawiając udzielania odpowiedzi w języku niemieckim na lekcjach religii.
Wobec dzieci zastosowano areszt, trwający niekiedy kilka godzin.; dwukrotnie - 2 i 13 maja - zastosowano karę chłosty w obecności świadków, uzasadniając ją naruszeniem dyscypliny i uważając za zgodną z przepisami.
Jednak liczba opornych dzieci ( i rodziców) rosła.

Początkowo naturalnie nauczyciele niemieccy próbowali perswazji.
I tak Koralewski przekonywał żonę tercjana szkoły - Gadzińską, że katechizm niemiecki opatrzony jest pieczęcią arcybiskupa, z czego wynika, że popiera on i pochwala działania i rozporządzenia władz pruskich.
Rektor Fedke usiłował wmówić dzieciom, że są Niemcami i że powinny być z tego dumne.

Wówczas jedna z dziewcząt oświadczyła: "Jesteśmy tylko poddanymi Rzeszy niemieckiej, ale jesteśmy Polakami".

Inny uczeń, Bronisław Klimas, zapytany na lekcji, jaka jest barwa narodowa, odpowiedział bez wahania: "Nasza barwa narodowa jest biała i czerwona, a pruska biała i czarna".

Na pytania nauczycieli niemieckich, dlaczego nie chcą odpowiadać na lekcjach religii w języku niemieckim, uczniowie mówili: "Jesteśmy Polakami i nie będziemy odpowiadać w języku niemieckim na lekcjach religii".

Nauczyciele wrzesińscy spodziewali się przez swoją działalność germanizacyjną zdobyć awanse i nagrody pieniężne, które już nieraz otrzymywali.

Częstym gościem w szkole wrzesińskiej był inspektor szkolny, dr Winter. Różnymi argumentami pragnął on złamać wiarę w słuszność sprawy, której służyły dzieci. Często pytał je: "Kim jesteście?" Odpowiedź była niezmiennie taka sama - "Jesteśmy Polakami".

Jedna z dziewcząt powtórzyła argument zasłyszany w domu: "Przecież kanclerz Bulow powiedział, że każdy ptak powinien tak śpiewać, jak mu dziób urósł, a nam urósł polski, więc chcemy śpiewać po polsku".

Pewnego dnia doszło do awantury na lekcji śpiewu, kiedy dzieci zamiast śpiewać Preusse, śpiewały Pole. Posypały się kary cielesne. Kiedy indziej nauczyciel usłyszał, że podczas przerwy uczniowie rozmawiają po polsku.

Zbliżył się do nich i powiedział: "Możecie rozmawiać po francusku, angielsku, nawet po chińsku, tylko nie po polsku".

Widząc opór dzieci, pedagodzy niemieccy pytali: "Czy myślicie, że Polska będzie?". Odpowiedź brzmiała: "Polska była i będzie".

Niemiecki wydawca „Polsko-niemieckiego podręcznika do nauczania historii”30.03.2012

Znamy już polskiego i niemieckiego wydawcę „Polsko-niemieckiego podręcznika do nauczania historii”. Prace nad realizacją pierwszego tomu rozpoczną się w kwietniu. Podręcznik trafi do rąk uczniów prawdopodobnie w roku szkolnym 2014/2015.

Podręcznik opracuje tandem wydawniczy. W Polsce będą to Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne sp. z o. o., w Niemczech Universum Kommunikation und Medien AG. Prace nad podręcznikiem rozpoczną się w kwietniu 2012 r. i potrwają kilka lat. Pierwszy tom podręcznika ma szansę ukazać się na polskim i niemieckim rynku wydawniczym w roku szkolnym 2014/2015.

Idea opracowania wspólnego polsko-niemieckiego podręcznika do historii zrodziła się w kręgach historyków z Polsko-Niemieckiej Komisji Podręcznikowej utworzonej w 1972 r. pod auspicjami UNESCO. W 2008 r. z inicjatywy ówczesnego szefa niemieckiej dyplomacji Franka-Waltera Steinmeiera i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego powołano przy Instytucie im. Georga Eckerta w Brunszwiku polsko-niemiecką radę ekspertów w skład której weszli historycy i pedagodzy z obu krajów. Rada wypracowała szczegółową koncepcję projektu: Wielotomowy podręcznik, który przedstawi uczniom w Polsce i w Niemczech zagadnienia historyczne (od czasów antycznych aż do współczesności) z różnych punktów widzenia.

W Brunszwiku odbyła się uroczystość z okazji 40-lecia Polsko-Niemieckiej Komisji Podręcznikowej. Wspólne działania naukowców z obu krajów przyczyniły się do przezwyciężania negatywnych stereotypów w ocenie historii. To w kręgach Komisji zrodziła się idea opracowania wspólnego polsko-niemieckiego podręcznika do historii. Niemiecki dziennikarz i polski naukowiec mają na temat prac komisji odmienne zdanie.

W uroczystości wzięło udział ok. 200 zaproszonych gości, w tym Cornelia Pieper, minister stanu w niemieckim MSZ i koordynator do spraw stosunków z Polską RFN. Specjalne przemówienie wygłosił redaktor naczelny GAZETY WYBORCZEJ Adam Michnik.

Uroczysty jubileusz, który odbył się pod patronatem Prezydenta Niemiec Joachima Gaucka i Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, uzupełnia 34 Konferencja Wspólnej Komisji Podręcznikowej (24-26 maja 2012 r.)

Wspólna Polsko-Niemiecka Komisja Podręcznikowa powstała pod patronatem UNESCO w 1972 r. Działania Komisji przyczyniły się do przezwyciężania negatywnych stereotypów (co to znaczy ???) w sposobie przedstawiania stosunków polsko-niemieckich w podręcznikach szkolnych obu państw. W kręgach historyków z Polsko-Niemieckiej Komisji Podręcznikowej zrodziła się idea opracowania wspólnego polsko-niemieckiego podręcznika do historii, kontynuowana obecnie przez Radę Zarządzającą projektu „Polsko-niemiecki podręcznik do nauczania historii” działającą przy brunszwickim Instytucie im. Georga Eckerta. Podręcznik powinien trafić do rąk uczniów w roku szkolnym 2014/2015.

http://naszdziennik.pl/blogaid/nie-rzucim-ziemi-skad-nasz-rod.html#entry404

Brak głosów

Komentarze

 i kosmopolityzmu rządzącej ekipy, grozą wieje od przedsięwzięć typu polsko- niemiecki podręcznik do nauki historii! Jakiej historii, z czyjej perspektywy ukazanej? Z pewnością niemieckiej, gdyż Niemcy mają bardzo klarowną politykę historyczną, polegającą na rozmywaniu win przeszłości i obarczaniu nimi Polaków!

Vote up!
0
Vote down!
0

mika54

#384484

- mieliśmy przykład na filmie "Nase Matki...".
Ciekawe jak przedstawią Rosjan? 17.09.1939 i dalej...

****************************
  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

Vote up!
0
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#384583