Nie ma końca sukcesów tej ekipy, już tyle razy zdali egzamin, że po prostu indeksu nie starczy, by te sukcesy tam wpisywać. Jakiś taki zbiorowy magister inżynier się należy, jak psu zupa, za same egzaminy. Bo ja wiem, może Bartoszewskiemu tego magistra przyznać, bo trochę głupio, jak maturzysta się podaje za profesora. No, ale, do rzeczy, zastanawiam się, co też jeszcze wyjdzie z tych sukcesów i...